|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia
Zamieszki na ulicach późnoantycznych miast [4] Autor tekstu: Adam Pawłowski
Rola w konfliktach ruchów pustelniczych i mnichów
Zagadnieniem, które chciałbym teraz poruszyć jest rola w zamieszkach mnichów pustelników i eremitów na obszarze Egiptu i Syrii. Zaczynając od wydarzeń
mających swą genezę w roku 399, aż po rok 401 w Aleksandrii i pozostałych częściach Egiptu będzie dochodziło do regularnych walk z udziałem zarówno cywili,
jak i wojska, które będą rozstrzygać spory doktrynalne, głównie w oparciu jednak o siłę jaką stanowili mnisi egipscy. Jak to opisuje Sokrates Scholastyk
biskup Teofil, choć był wykształcony i popierał tezy orygenistów o nie-antropomorficzności Boga, to jednak dla rozliczenia się ze swoimi wrogami,
zdecydował się współdziałać nie z elitami eremickimi, lecz z niższą i mniej wyedukowaną częścią mniszego konglomeratu w Egipcie. Istotnym czynnikiem w
całej sytuacji było poparcie na jakie mógł liczyć całych rzesz prostych mnichów w przypadku, gdy dojść miałoby do ewentualnego kryzysu jego władzy
biskupiej. Nie ryzykował, więc porzuceniem tak cennego, licznego i fanatycznie nastawionego czynnika w walce politycznej. Gdy Wielcy Bracia [60] — należący do elit eremickich otwarcie wypowiedzieli się za interpretacją Orygenesa co do postaci Boga, Teofil
postanowił to wykorzystać i wraz z prefektem Egiptu chciał rozliczyć się z ewentualnym ogniskiem oporu. W tym celu skorzystał z uzbrojenia mnichów — i
współdziałania oddziałów żołnierzy prefekta, uzupełnionych pustelnikami — zdusił ośrodki oporu klasztorów i wypędził elity pustelnicze z Egiptu zwłaszcza z
obszarów pustyni Nitria, przez co niezdolni do oporu przeciw znacznie liczniejszym oddziałom patriarchy Aleksandrii Teofila Dioskur wraz ze swoimi
zwolennikami i pozostałymi orygenistami ratowali się ucieczką w kierunku półwyspu Synai i pustyni Syryjskiej zaledwie dwa lata po rozpoczęciu procesu
wysiedlania kilkuset z nich.[61]
Powracając jeszcze na chwilę do wspomnianego wcześniej biskupa Cyryla Aleksandryjskiego i jego zatargu z Orestesem, w latach poprzedzających opisane już
wydarzenia, również miały miejsca zamieszki z udziałem mnichów. Eremici z pustyni Nitryjskiej jako ważne źródło przeciwwagi dla niewielkich sił prefekta
stacjonujących w Aleksandrii, często byli wykorzystywani do podburzania ludności przez patriarchę miasta, w razie konfliktu politycznego. Cyryl jednak miał
na tym polu niemal równie duże zasługi jak Teofil, ze względu na to, iż udało mu się — jak to relacjonuje Sokrates Scholastyk — przekonać około pięciuset z
nich do stawienia się w mieście Aleksandra i otwarcie zagrozić urzędującemu prefektowi Egiptu, celem przygotowania sobie gruntu pod skupienie większej
władzy w ręku patriarchy miasta, niż to miało dotąd miejsce. Jednakże mimo ucieczki części straży Orestesa, wywołanie zamieszek ulicznych miało odwrotny
skutek do zamierzonego. Jak już wcześniej wspominałem Orestes ze względu na swoją politykę tolerancji w tak licznym mieście jak Aleksandria, cieszył się
dużym poparciem społeczeństwa, szczególnie wśród pogan, żydów i coraz bardziej malejącej już liczby arian. Sokrates opisuje, że tłum miejski stanął po
stronie Orestesa, gdy ten został obrzucony kamieniami przez jednego z mnichów — Ammoniosa. Na miejscu musieli najwidoczniej nie znajdować się dodatkowi
poza mnichami parabolani Cyryla, zatem tłum mógł składać się ze zwolenników polityki Orestesa — pogan, czy arian, chociaż bardziej prawdopodobne, że żydów
i pogan, ze względu na to, iż nawet arianie mieli szacunek do eremitów z pustyni Nitria. Mnisi powrócili na pustynię, natomiast Ammonios został poddany
torturom ze skutkiem śmiertelnym. Cyryl posunął się do metody, z której jeszcze w przyszłości raz skorzysta — uznania swojego zwolennika męczennikiem,
jednak większość arian, oraz duża liczba zwolenników symbolu nicejskiego nie uznała jego śmierci za akt, którym mógłby sobie zasłużyć na miano Taumasios [62]. Protesty i małe potyczki w obrębie miasta pomiędzy zwolennikami władzy duchownej Cyryla i władzy cesarskiej i
prefektorskiej w postaci Orestesa co jakiś czas jeszcze wybuchały do poruszonych już uprzednio przeze mnie wydarzeń związanych ze śmiercią Hypatii w roku
415.
Konflikt pomiędzy Chrześcijanami, a Żydami
Przy omawianiu kolejnego zagadnienia, powrócę jeszcze na chwilę do wydarzeń rozgrywających się w Aleksandrii pod władzą świecką Orestesa i władzą
patriarchalną Cyryla. Tym razem na początku roku 412, Cyryl zgodnie z przekazem Sokratesa, stanął po raz kolejny w obronie chrześcijańskiej ludności
miasta.[63] Zastanawia sama konstrukcja kolejnych wywodów. Pantomima, która miała przyciągać rzesze aleksandryjskich
pogan i żydów. Co prawda rzeczywiście ukazujące się kolejne pisma św. Augustyna z Hippony wzywały do zamykania teatrów, czy właśnie publicznych zbiegowisk
poza wyjątkami kościołów. Lecz tortury Hieraksa[64], którym został poddany przez Orestesa, mogły mieć podłoże
polityczne. Wiemy, że Cyryl od samego początku stopniowo powiększał swoje prerogatywy, dążąc do stania się udzielnym władcą Egiptu. Sokrates podaje, że
atak żydów, na chrześcijan, był zaplanowanym i dokładnie przemyślanym aktem miejskiego terroru.[65] Jednak, czy
zdecydowana mniejszość religijna w mieście, w którym jedynie prefekt może pomóc im zachować swój status i którym zależy na utrzymaniu znośnych stosunków
zarówno właśnie z władzą świecką, jak i ze zdecydowaną większością religijną, uciekłaby się do sprowokowania zamieszek, mogąc spodziewać się pogromów, przy
zbyt małej liczbie wojska, którą dysponował prefekt? Zdecydowanie bardziej prawdopodobną możliwością wydaje się doprowadzenie, do zamieszek przez działania
samego Cyryla, jak to było z opisywanymi już przeze mnie poganami. Mógł bowiem biskup — i jak podaje Sokrates — w istocie tak działał konfiskować synagogi
pomnażając popleczników i własny majątek i dobra miejskie przy przejmowaniu ich dla kościoła Aleksandryjskiego — jak to niegdyś czynił Marek Krassus w
zupełnie innych okolicznościach z domami mieszkańców Rzymu. Gdyby rzeczywiście w tym przypadku wszystko było tak jak chce to widzieć Sokrates Scholastyk,
zupełnie niezrozumiały okazałaby się wzmianka o tym, że większość ludności popierała wciąż prefekta Orestesa. Jak zatem pogodzić to z relacją Sokratesa,
dotyczącą tego, że Orestes dbał głównie o porządek w mieście popierając aspiracji żydów, pogan i różnych odłamów chrześcijańskich? Jak wytłumaczyć również
list, który Cyryl był zmuszony przez samą ludność Aleksandrii wysłać jako propozycję zgody z Orestesem?
Polityka Cesarzy w celu zaprowadzenia spokoju w obrębie miast zdominowanych przez różne odłamy chrześcijaństwa
W innych z kolei miejscach Sokrates Scholastyk wspomina, o jednym z bardziej ciekawych przypadków walk miejskich, jakim jest regularne powstanie nowacjan
przeciw dalszym postępom arianizmu zawdzięczającemu swój rozkwit omawianemu już przeze mnie biskupowi Konstantynopola Macedoniuszowi pod rozkazami
cesarskimi. Z powodu, iż był wykonawcą polityki cesarskiej, uzyskał na pomoc w walce przeciw Paflagończykom z miasta Mantinion cztery legiony cesarskie -
jak podaje Sokrates. Warto się przyjrzeć tej relacji. Sytuacja ma miejsce już po reformach Konstantyna, legion liczy zatem od 900 do 1200 żołnierzy.
Sokrates Scholastyk relacjonuje, iż tłum nowacjan, o których organizacji wojskowej nic Sokrates nie wspomina, stawił opór siłom cesarza, będąc uzbrojonym w
narzędzia i broń, w którą każdy z mieszkańców mógł się zaopatrzyć w danym momencie. Według znanych nam źródeł[66]
miasto to nie mogło liczyć więcej niż cztery tysięce mieszkańców. Mieliby oni pokonać świetnie zorganizowane i wyszkolone wojsko cesarskie w liczbie do
4800 ludzi wspomaganych siłami parabalani Macedoniusza[67]? Jeszcze gorzej przedstawia się wiarygodność tej relacji,
którą Sokrates miał podać za domniemanym uczestnikiem tych wydarzeń, biorącym udział w bitwie po stronie nowacjan, oraz innych powtarzanych i nie
sprawdzonych informacji, przez pozostałych Paflagończyków.[68]
Znacznie wcześniejsza interwencja cesarza, tym razem Konstancjusza miała miejsce w 342 roku n.e. Chociaż, Hermogenes — wysłannik cesarski działał na
polecenie augusta wschodu to jednak próba wyrzucenia przez urzędnika świeckiego biskupa Pawła[69], była nie do
zaakceptowania w chrześcijańskiej nowej stolicy imperium. Tłum miał wystąpić w obronie biskupa, a w konsekwencji brutalnych akcji podejmowanych przez
Hermogenesa[70] — jego dom został podpalony, a on sam zlinczowany przez tłumy w momencie, gdy duża część wojska była
podzielona na patrole w różnych dzielnicach miasta. Śmierć jego urzędnika wymusiła na Konstancjuszu niezwykle szybkie i drastyczne kroki, ponieważ agresja
tłumów rozlewała się także na część żołnierzy cesarskich i elity miasta Nowego Rzymu. Pierwszą, więc decyzją miało być wygnanie Pawła z miasta, drugą
uspokojenie ludności poprzez jej natychmiastowe ukaranie zmniejszeniem dostaw zboża znad Pontu Euksyńskiego o połowę z osiemdziesięciu do czterdziestu
korców zboża. Jednakże jak widać większe ograniczenie nie było możliwe ze względu na możliwość wywołania jeszcze większej reakcji przeciwko polityce
cesarskiej.
Jeszcze innym przykładem interwencji cesarskiej w celu załagodzenia konfliktów wewnątrzchrześcijańskich była interwencja Konstantyna Wielkiego w spór
powstały na synodzie w Antiochii roku 327. Konflikt i sprawa powierzenia biskupstwa tego miasta Euzebiuszowi z Cezarei kosztem zdjęcia z urzędu Eustacjusza
wywołała zamieszki grup zwolenników — kleryków i parabalani obydwu co z kolei wywołało większą jeszcze rebelię w mieście, w którym nie stacjonowały w danej
chwili większe oddziały wojskowe. Tłum — wedle relacji Sokratesa Scholastyka — miał się niezwykle ochoczo przyłączyć do działań militarnych i spowodować
niezwykłe zniszczenia w samym mieście. Nawet powrót wojska nie ostudził zapałów ludności, która była gotowa stawiać opór, jednak dalsze ściąganie przez
cesarza posiłków oraz próby ułagodzenia dwóch skonfliktowanych kandydatów na tron biskupi — miały uspokoić część ludności. Przełomem jednak okazało się -
znów zgodnie z relacją Sokratesa — przekonanie zwycięskiego Euzebiusza do odmowy akceptacji biskupstwa antiocheńskiego. Tak miało się udać rozwiązanie
problemu uzbrojonego motłochu na ulicach Antiochii.
1 2 3 4 5 6 7 Dalej..
« Historia (Publikacja: 03-10-2014 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9743 |
|