Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.416.457 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Pomysł, że dobry Bóg wysyła ludzi na męki piekielne, jest całkowicie godny potępienia. Są to majaczenia obłędu, zdegenerowane przesądy".
 Nauka » Biologia » Ewolucjonizm

Maciej Giertych, Ewolucja, dewolucja, nauka – uwagi krytyczne [5]
Autor tekstu:

„Jeżeli kolejne odkrycia naukowe ciągle modyfikują jakąś teorię, to nie można jej uznać za udowodniony fakt." (s.40)

Tak oto pożegnaliśmy się z heliocentryczną wizją Wszechświata. Teoria Kopernika była modyfikowana przez stulecia, wspomnę dwa nazwiska: Johannes Kepler (zm. 1630), Isaac Newton (zm. 1727); Galileusza uważam za zbyt zachowawczego.

„Rysunki dinozaurów są znajdowane w sztuce przedkolumbijskiej (kamienie Ica w Peru). Niedawno znaleziono reliefy na tysiącletniej świątyni Ta Prohm w Kambodży, ukazujące różne zwierzęta, a wśród nich dinozaur (Stegosaurus). Jest mało prawdopodobne, by dwunastowieczni autorzy znali go z paleontologii, tym bardziej, że umieścili go wśród żyjących zwierząt." (s.43)



Sądzę, że Maciej Giertych powołuje się na ten relief.

Przedstawiciele rodzaju Stegosaurus (to nie jest nazwa gatunku!) rzeczywiście występowali w mezozoiku Azji (chiński wuerhozaur/Wuerhosaurus). Dwunastowieczni autorzy mogli go znać po prostu ze znalezionych skamielin. Mogły być przykładowo cennym podarkiem z dalekich krain. Bo fosylia wymarłych organizmów znajdowano od zawsze i różnie je interpretowano.



Wuerhozaur — podobny do wspomnianego reliefu; artyści z Ta Prohm mogli wzorować się na skamielinach

Dodam, że spotkałem się z poglądem, iż „natchnieniem" do powstania opowieści o cyklopach były czaszki mamutów wykopywane w Eurazji. Rzeczywiście ich blisko położone, głębokie oczodoły zdają się ze sobą łączyć. W Europie nie znano słoni (nie mówię tu o wojnach punickich), tak więc dawniej myślano, że czaszka takich rozmiarów, zwłaszcza pozbawiona ciosów, musiała należeć do olbrzyma.



Czaszka mamuta

O kamieniach z Ica pisał m.in. Erich von Däniken (Nowe kosmiczne ślady). To rzekome zabytki prekolumbijskie pochodzące z peruwiańskiego regionu Ica, Ich „odkrywca" Javier Cabrera (zm. 2001) wysunął pogląd, iż kamienie są dziełem pradawnej cywilizacji przybyłej z Plejad, która zamieszkiwała Ziemię przed setkami milionów lat. Na kamieniach brak jakichkolwiek śladów organicznych mogących posłużyć do ich datowania, a dokładne miejsce ich „odkrycia" nie zostało ujawnione. Możliwe, że część kolekcji sfabrykował sam Cabrera, nawet Däniken opisywał miejscowych fałszerzy przy pracy (usiłował przy tym wykazać, że część kolekcji z pewnością jest prawdziwa).



Jakiś przedstawiciel ceratopsów… Tylko, że gady te w pełni rozwinęły się w kredzie na terenach współczesnej Ameryki Północnej i Azji (tymczasem Peru to ewidentnie Ameryka Południowa).


Zrzynka z opracowań dotyczących kultury Nazca. Płaskowyż daleko nie jest, też Peru. Dokładna lokalizacja oryginalnej małpy — współrzędne: 14°42'25"S 75°8'18"W


Małpa z Nazca

Autor postrzega ewolucję liniowo, czyli w sposób błędny, nadmiernie uproszczony. Opisując żebropławy (s.45) pyta: „(...) nie znaleziono innych stworzeń na Ziemi, które posiadałyby zbliżoną budowę układu nerwowego. Z tego powodu na żebropławy ukłuto termin "obcy mórz". SKĄD więc miałyby wyewoluować?"

Nigdzie, z wyjątkiem newsów zamieszczanych w sieci, nie zetknąłem się z określeniem żebropławów jako „obcych mórz". Źródło, które bardzo cenię — praca pod red. Otałęga Z., Encyklopedia biologiczna, Agencja Publicystyczno-Wydawnicza Opres, Kraków 1998-2000 — podaje: "Pochodzenie ż. nie jest znane; formy kuliste uważane są za prymitywniejsze. W ogólnej budowie wykazują podobieństwa do parzydełkowców, co jest prawdopodobnie wynikiem konwergencji spowodowanej podobnym trybem życia (...)."[31]. Przypuszczalnie żebropławy reprezentują boczną linię rozwojową wywodzącą się z form kolonijnych, co tłumaczy odmienny system komunikacji chemicznej.

Sporo miejsca autor poświęca tzw. reliktom („żywe skamieliny") oraz organizmom, które uznał za wystarczająco dziwne tudzież po prostu mu pasowały.

Nie wiem jakie kryterium sprawiło, że wybrana została rawka błazen, niewłaściwie zwana krewetką boksującą lub krewetką modliszkową (Odontodactylus scyllarus), ale nieświadomie autor wskazał zwierzę, które stało się źródłem cennych informacji właśnie dla ewolucjonistów.

Chociaż oczy kręgowców, głowonogów i stawonogów różnią się budową anatomiczną, zawierają podobne białko receptorowe odziedziczone po odległym, wspólnym przodku. Karol Sabath pisze: „Można więc przypuszczać, że ostatni wspólny przodek stawonogów, mięczaków, kręgowców, a zapewne i pozostałych "widzących" typów zwierząt był wielokomórkowcem, w którego części głowowej występowały komórki światłoczułe. Zawierały one cząsteczki receptorowe o budowie podobnej do rodopsyny — barwnika znajdującego się w pręcikach naszej siatkówki, o wspomnianej wyżej budowie — i kaskadowy łańcuch przekaźników chemicznych, sprzężony z białkiem G (odkrycie roli tego białka przekaźnikowego zostało niedawno uhonorowane nagrodą Nobla — patrz „WiŻ" nr 2/1995). Późniejsza ewolucja poszczególnych typów — szczególnie gwałtowna w kambrze, ponad pół miliarda lat temu — doprowadziła do niezależnego powstania rozmaitych, coraz bardziej skomplikowanych układów optycznych, wykorzystujących jednak takie same cegiełki na poziomie molekularnym." [32].



Rawka błazen


O hoacynach, południowoamerykańskich ptakach, których pisklęta posiadają pazur na każdym skrzydle (z wiekiem pazury te zanikają): „(...) są przedmiotem zażartych dyskusji, ponieważ ich ewolucyjne drzewo nie chce pasować do innych gatunków". (s.51)

Ich ewolucji akurat nikt się nie czepia, kłopot sprawia określenie ich pozycji w systematyce. Panda wielka też przez lata sprawiała systematykom mnóstwo problemów, ostatecznie wylądowała w rodzinie niedźwiedziowatych.



Pisklę hoacyna (czyli kośnika czubatego)


Dorosły hoacyn

Natomiast relikty, jak latimeria czy łodzik, są przykładem intrygującego zjawiska stazy — zastoju morfologicznego. Organizmy takie nazywa się żywymi skamieniałościami (niepoprawnie: żywa skamielina), przeżyły one masowe wymieranie w przeszłości i z reguły ograniczają się do jednego czy kilku gatunków współczesnych. Pojęcie żywej skamieniałości jest kontrowersyjne, gdyż sugeruje, że gatunki (lub taksony wyższego rzędu) tak określane praktycznie nie zmieniły się od długiego, nawet w geologicznej skali, czasu. Tymczasem ewoluowały one w podobnym tempie, co pozostałe gatunki, a podobieństwo do form kopalnych jest powierzchowne. Oprócz zmian ewolucyjnych w obrębie genomu charakteryzują się one również pewnymi zmianami fenotypowymi, mimo ogólnego podobieństwa do wymarłych przodków. Przykładowo, latimerie chociaż zachowały podobieństwa morfologiczne do pozostałych ryb celakantokształtnych, obecnie wymarłych, różnią się od nich m.in. szczegółami budowy czaszki czy kręgosłupa. Paradoksalnie żywe skamieniałości potwierdzają teorię ewolucji; gdyby - parafrazując kabaret Tey — stanowiły normę, a nie margines, wówczas byłoby gorzej. Istnienie zamku w Malborku nie stanowi argumentu pozwalającego kwestionować postęp, który zaszedł od czasów zakonu. Zarazem sam zamek jest konserwatywny uwzględniając jego wygląd, bryłę, natomiast wiele uległo w nim zmianom. Elektryczność, kanalizacja, część materiałów. Niby ten sam, lecz nie ten sam.

Niektóre sformułowania rażą infantylnością:

„RYJKONOS WBREW nazwie nie są spokrewnione z ryjówkami" (s.54)

Spytam, a z nosem są?

„ŻABA purpurowa (...) porusza się niezgrabnie, wydając dźwięki podobne do gdakania kurczęcia." (s.55)

I jakaż mądrość z tego wynika?

Salvador Dalí zwierzał się z uroczą wylewnością: "Wydając po przebudzeniu bardzo długie, ale to bardzo długie i — powiedzmy sobie szczerze — melodyjne pierdnięcie, przypomniałem sobie Michała z Montaigne. Autor ten informuje, że słynnym pierdzielem był święty Augustyn, który potrafił wygrywać całe kompozycje."[33]. Intrygujący fakt, ale...jakaż mądrość z tego wynika?

„(...) nie wolno tworzyć grup systematycznych na bazie braku jakiejś cechy. Truskawka i skarpetka to też bezkręgowce." (s.59)

Kusi dodać, że podążając tym tokiem myślenia wąż to bezrękawnik.

Nazwa grupy nie jest jednoznaczna z kryteriami użytymi do jej wyodrębnienia, chociaż bezczaszkowce faktycznie nie mają czaszki, podobnie jak benzyna bezołowiowa ołowiu. Autora ucieszy na pewno wiadomość (jego truskawki i skarpetki też), że bezkręgowce to sztuczna jednostka systematyczna, utworzona jeszcze przez J.B. Lamaicka (zm. 1829), grupująca zwierzęta wielokomórkowe, wyodrębniane na podstawie negatywnej cechy diagnostycznej — braku szkieletu wewnętrznego (osiowego) w postaci kręgosłupa i czaszki. Pozostałe cechy, którymi określa się bezkręgowce nie są jednoznaczne. Termin stosowany jest zwyczajowo oraz ze względu na przydatność w nauczaniu zoologii systematycznej. Przeciwstawiany potocznie kręgowcom (Vertebrata), te zaś mają status mocnej jednostki systematycznej — stanowią najliczniejszy podtyp strunowców (Chordata).

„WARSTWY geologiczne datowane są wedługg przyjętych dotychczas zasad — na podstawie odnalezionych w nich skamielin, a skamieliny na podstawie warstw, co tworzy klasyczne błędne koło informacyjne" (s.69)

Specjalistą nie jestem, lecz z tego co wiem, ustalając wiek znaleziska nie korzysta się zazwyczaj z jednej metody datowania. Jeżeli wyniki otrzymane przy użyciu dwóch-trzech metod są zbliżone, wówczas świadczy to o wiarygodności datowania. Badając obiekty zawierające związki organiczne stosuje się przede wszystkim datowanie aminokwasowe oraz — spośród metod izotopowych — datowanie metodą węglową. Inne metody radioizotopowe służą głównie do datowania obiektów nieorganicznych — w zależności od ich składu chemicznego stosuje się metodę rubidowo-strontową, potasowo-argonową, uranowo-ołowiową lub trakową. Wiek krzemienia lub spieczonej gliny można uzyskać poprzez kontrolowane uwolnienie elektronów nagromadzonych od czasu umieszczenia w wysokiej temperaturze. Uzyskuje się to metodą podgrzania (termoluminescencja — TL) lub używając lasera (luminescencja wzbudzana optycznie — OSL); rozbłysk uwolnionego światła mierzy się dzięki fotopowielaczowi. Pokrewną metodą jest tzw. spin elektronów, wykorzystujący promieniowanie mikrofalowe do zliczenia elektronów zawartych w krystalicznych pułapkach szkliwa zębów.



[34]


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Dalej..
 Zobacz komentarze (7)..   


« Ewolucjonizm   (Publikacja: 12-04-2016 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Krzysztof Pochwicki
Nauczyciel, publikował w piśmie "Gameranking", współpracuje z miesięcznikiem "21. Wiek" (członek zespołu redakcyjnego). Autor książki "Cywilizacja traw". Pióro do wynajęcia.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 14  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Jak człowiek dźwiga własne ciało…
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9992 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365