Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.781.306 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 720 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Jan Wójcik, Adam A. Myszka, Grzegorz Lindenberg (red.) - Euroislam – Bractwo Muzułmańskie
Dante - Biesiada
Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Kiwony
Dorota Terakowska - Samotność Bogów
Antonio Negri - Goodbye Mr Socialism

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Mostem między przekonaniami oddzielonymi największą przepaścią jest szlachetność"
Krytyka Racjonalisty
<- Wróć do innych listów

Rozmowa_z_prof._Barbara_Stanosz_2503 (22-06-2003)
 Witam!!
Nie powiem, aby ów wywiad był dla takich osób jak ja niezwykle interesujący, jest on tylko ciekawy. Zwracam się do Pana jako człowieka do którego wiedzy mam duży szacunek, aby choć w dwu zdaniach odpowiedział mi dlaczego moja teza jest nie logiczna. Mianowicie Pani B.S. z którą był przeprowadzony wywiad twierdzi: "Można dowieść, na przykład, nieistnienia osoby, która lubi wszystkich i tylko tych, którzy sami siebie nie lubią, bo jest to charakterystyka logicznie sprzeczna (łatwo zauważyć, że na pytanie, czy osoba ta lubi siebie, musielibyśmy odpowiedzieć: lubi ona siebie wtedy i tylko wtedy, gdy siebie nie lubi)."
Przepraszam z góry za być może" bezczelny" brak logiki - gdyż nigdy w życiu z "tą dyscypliną sportu" się nie spotkałem (jak większość Polaków - twierdzi Pani B.S.), ale gdy mnie ktoś pyta: Czy ty lubisz wszystkich to odpowiadając nie mam na myśli ja w stosunku do samego siebie i do reszty ludzi, ale tylko ja kontra wszyscy. Bo w przeciwnym razie musiałbym zarzucić nielogiczność rozmówcy, gdyby następne jego pytanie brzmiało: Czy ty lubisz samego siebie - zwróciłbym mu uwagę, że odpowiedź na to pytanie już padła - przy odp. na pierwsze pytanie. Reasumując nie ...»
 Autor: Prince
Filozofia_zycia_54 (19-06-2003)
 Witam!!
Jak czytam, Twoje teorie życia to dochodzę do wniosku, że jesteś wewnętrznie rozbity. Bo którz jak nie człowiek zagubiony nie potrafi zrozumieć tego, że nieskończone szczęście nie jest sprzecznością, ale wręcz przeciwnie naturalną konsekwencją przyczynowo - skótkową odnależienia wewnętrznej harmonii i spokoju a to jest możliwe tylko i wyłącznie (i tu uważaj) poprzez znalezienie MIŁOŚCI. A czy Ci się to podoba czy nie Bóg jest miłością jak sam zresztą mówi "Jesli miałbym wiarę taką by góry przenosić a miłości bym nie miał byłbym pusty jak cymbał brzmiący lub miedź brzęcząca"- z góry przepraszam za niedoskonałość cytatu wersja z pamięci. Wracając do tematu Wiara to czynnik znany każdemu i bardzo szanowany przez każdego nawet ateistów "wiara w sukces, w siebie, itd.
Natomiast Miłość już mniej chociaż też ale tylko jako element własnego hedonistycznego nastawienia do życia. Jako przykład mogę podać znanego Wojtka Wojewódzkieg, który mówi w jednym z kolejnych programów, że dla niego Miłość i sex to jedno. Religia to nie wiara to miłość i dziwi mnie, że Ty który uważasz się za bóstwo intelektualne robisz taki kardynalny i podstawowy błąd. Dla Twojej informacji nie jestem księdzem ...»
 Autor: Prince
Biblia_vs_homoseksualisci_2414 (19-05-2003)
 Witam
Niestety nie zgadzam sie, zachecam do lektury krotkiego wstepniaka do majowego numeru SlowaPrawdy: www.SlowoPrawdy.dlaJezusa.pl Nie jest to odpowiedz bezposrednio na Pana tezy, ale odpowiada posrednio na Pana 'argumenty' biblijne. Swoja droga jak Pan widzi (zobaczy) jest to tekst w ktorym chcemy wyjsc z nasza opinia, tak by nie bylo 'nic o nas bez nas'. Temat dla Kosciola trudny bo kulturowo bulwersujacy (dla mnie na szczescie - nie chce zyc w kraju o kulturze 'bi-seksualnej', bo uwazam ze jest to grzech - oczywiscie w znaczeniu jednostki), ale droga zamkniecia sie jest ZLA.
pozdrawiam
Wojciech

MA: Panie Baptysto,
Pan Wlodek korzysta z jakichs felernych (albo raczej: tendencyjnych) tlumaczen. W Rzym 1,27 nie ma mowy o zboczeniu, lecz o "błędzie". (łac. vulg. 'erroris'; gr. westcot 'planhs'). Jesli baptysci wciaz slepo wczytuja sie w tekst Biblii, nalezaloby przynajmniej starac sie o mozliwie wierne tlumaczenia. Warto tez zauwazyc, ze Biblia potepia tam jedynie meskich homoseksualistow (1 Kor 6,10: "masculorum concubitores"). Zapomniano o lesbijkach? :)
Poza tym chcialbym zwrocic uwage na fragment p. Tasaka: "Ależ mamy homoseksualistów wśród polityków, ...»
 Autor: Wojciech
Buddyzm a wiara w Boga (12-05-2003)
 Proszę o przyjęcie mej konstruktywnej krytyki. Jestem Theravadinem (buddystą w najstarszej tradycji buddyjskiej zwanej Theravada). Artykuł "Buddyzm a wiara w Boga" jest nie pracyzyjny (jednak słowo "kłamliwy" jest zbyt mocnym określeniem). Patrzycie na Buddyzm jako na jedną religię a przecież Buddyzm to wiele szkół. Zgadzam się, że późniejsze szkoły Mahayany uczyniły z Buddhy niemal boga. Jednak chodzi tu tylko o uwielbienie i szacunek dla Mistrza. Wasze wnioski są mylne, nie oddajemy czci posągom - oddajemy cześć temu co symbolizują i co przypominają a nie kawałkom udekorowanego metalu. Jeśli chodzi o świątyni i stupy to są to tradycyjne miejsca medytacji czy słuchania nauk. Oddajemy cześć także temu co symbolizują relikwie. Nie nazwał bym tego "bałwochwalstwem". Jeeśli chodzi o zdjęcie podpisane przez Was "Łebski Budda" to nie wiem co to jest (skąd to wogóle wzieliście??) ponieważ wizerunki Buddhy (przynajmniej w mojej tradycji) są określone pewnymi nieprzekraczalnymi kanonami. Poza tym łatwo jest coś krytykować niż zrozumieć ( albo postarać się zrozumieć by muc krytykować). jednak uważam, że i takie strony są potrzebne... dziękuję
 Autor: Michał Dłużak
Biblia_vs_homoseksualisci_2414 (06-05-2003)
 Biblia nie potępia samych homoseksualistów, ale praktyki homoseksualne. Są one grzechem. Jednak Jezus może człowieka uwolnić z orientacji homoseksualnej. Bóg nie stworzył Adama i Adasia, ale Adama i Ewę. Także Jezus wypowiadał się tej kwestii, nauczając na temat małżeństwa. Np. mówił "opuści człowiek ojca swego i złączy się z żona swoją". Biblia naucza, że małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety. Jeśli już ktoś chce żyć w związku homoseksualnym, to czemu chce adoptować czyjeś dzieci, a nie zrobi sobie swoich ? Jeżeli kościoły protestanckie opierają się na Biblii, to nie zmienią podejścia do tego, ze małżeństwo jest związkiem mężczyzny i kobiety.
Autor pisze, że już wiele kościołów protestanckich zmieniło swoje podejście do tego tematu. Ciekawe które ? ja słyszałem tylko o luteranach i anglikanach. Ale czy dwa kościoły, to wiele kościołów ?
Ja jestem antyklerykałem, popierającym rozdział kościoła od państwa. Moje życie opieram na Biblii i tylko dlatego popieram rozdział kościoła od państwa, ponieważ interpretuję Biblię dosłownie. A Jezus powiedział: "co cesarskie oddawajcie cesarzowi, a co boskie Bogu". Jestem członkiem Kościoła Zielonoświątkowego.
W tekście autor zawarł ...»
 Autor: Rafał Kowalewski
Chrześcijanin może pieścić żonę! (29-04-2003)
 Mam jedno pytanie: czemu Pan wszystkich wrzuca do jednego worka "chrzescijan"? Czy pan wie co znaczy wyraz chrzescijanin??? Jest to czlowiek Chrystusa Jezusa... Ten ktory go umilowal i chce Jemu sluzyc a czy Ci tak zwani chrzescijanie sluza Bogu czy sobie... Po drugie w Biblii kobieta jest otoczona czcia i nie ma mowy o zaniedbywaniu stosunkow np w malzenstwie "zona nie rozporzadza wlasnym cialem i maz tez nie rozporzadza wlasnym cialem... " Jest duzo przykladow z Biblii i rzeczy ktore ludzi spaczeni i nie umocnieni i nie bedacy prawdziwymi chrzescijanami przekrecaja ku swej wlasnej zgubie... Jest mi niewymownie przykro z powodu tak zwanych chrzescijan... Ale ze ktos sie nazywa chrzescijaninem to nie znaczy ze nim jest Prawda??? Niech Pan sobie uczciwie przeczyta Biblie i zobaczy co Ona mowi na ten temat... Ja jestem chrzescijaninem i nawet pelnie obowiazki przelozonego w zborze a za niecaly miesiac mam slub i mam zamiar sie piescic z zona, ktora kocham i szanuje a ktora dal mi moj umilowany Pan... Mowiac umilowany mam na mysli milosc czysta pozbawiona erotyzmu bo do duchowych rzeczy przykladam duchowa miare... Pozdrawiam i prosze sie bardziej drobiazgowo i krytycznie odnosic do roznych ...»
 Autor: Maciej Nowakowski
-Brak tytułu- (17-03-2003)
 Do Agnosiewicza: Jesteś biednym poranionym człowiekiem zamkniętym na prawdziwe - pełne poznanie przyjmując "prawdy, które są wygodne, ale kto Cię poranił Bóg czy Ludzie???
 Autor: Gkob
Mity i oszustwa biblijne 193 (17-03-2003)
 Przeczytałem to przypadkowo i dziwię się nad autorytarnym tonem tego tekstu. Mimo wszystko mam nadzieję że "racjonalista" zacznie czytać Biblię i odkryje w niej te wspaniałe rzeczy które ja znalazłem, nawróci się i bedzie korzystał w wielkiej łaski jaką udzielił nam Bóg. z pozdrowieniami
 Autor: Andrzej Kapuściński "Idealista"
O buddyzmie (16-01-2003)
 Bardzo podobaja mi sie Wasze publikacje szczególnie o filozofi. Musze jednak stwierdzic, ze teksty o Buddyzmie nie zawieraja calej prawdy. Jest On przedstawiany jako system podobny naukom judeo-chrzescijanskim, a tutaj podstawowa roznica jest to, ze buddusci sa Ateistami i wierza w to, ze zbawienie mozna osiagnac tylko dzieki sobie. Poza tym te wszystkie wyobrazenia, posogi i inne stawiane sa dla ludu. Kaplani w tym Dalajlama potwierdzaja nie istnienie wszystkich rzeczy - ani duszy ani boga czy bogow NIE MA... Co zreszta zdaje sie byc prawda zycie rownie dobrze mozna traktowac jako sen - nic dla nas nie istnieje wiecznie. Na stronach poswieconych buddyzmowi czytam, ze buddyzm to jakas religia i wogule rozne rzeczy nie zgadzajace sie z prawda... Buddyzm to nie religia w ktorej wyrozniamy: Filozofie, Mit i Rytual - to tylko filozofia - reszte dodali kaplani i miejscowe obyczaje. O co mi chodzi; W buddyzmie nikt cie nie oszukuje ze Bog istnieje, nikt ci nie mowi ze masz skonczyc z swiatem i zyc jak roslina. Chodzi o nie przywiazywanie sie do rzeczy materialnych. Tylko tyle. Przeciez jesli chcesz zyc jak roslina to znaczy ze nie obrales drogi srodka (tak swoje nauki nazywal budda) tylko ...»
-Brak tytułu- (15-12-2002)
 Panie Mariuszu Jestem pełen uznania dla pracy, którą musi Pan wkładać aby utrzymywać w ryzach i rozwijać tak szeroką tematycznie witrynę. Zaglądam czasem i czytam co nieco. Chce mi się również niekiedy coś powiedzieć a czasem nawet coś więcej. Proszę sprostować, jeśli się mylę, ale wydaje się, że celem Pańskiej działalności jest wywołanie procesu myślenia (sceptycznego, konstruktywnego, racjonalnego zgodnego z logiką rozumowania) u ludzi czytających treści, które Pan prezentuje. Poruszane tematy dotykają przede wszystkim wpływów religii na człowieka od zarania dziejów do współczesności. Zaryzykowałbym twierdzenie, iż uważa Pan religie za najbardziej destruktywne zjawisko w historii ludzkości i właśnie im przypisuje pierwszeństwo w kształtowaniu wszelkich zbrodni tego świata.

M.A.: Absolutnie nie.

Zauważyłem również szczególne względy dla religii chrześcijańskiej w tej materii i do tej religii będę nawiązywał w dalszej części. Pewnie dlatego, że czuję się chrześcijaninem. Panie Mariuszu wojuje Pan z wiatrakami i to w dodatku zupełnie bez sensu skierowując własną energię w wydaje się niewłaściwym kierunku!

M.A.: Po pierwsze: nie interesuje mnie zadna wojna ...»
 Autor: Jacek Strach
[1] [2] [3] [4] [5] [6] 
:
 
 :
 
  OpenID
 Załóż sobie konto..
Wyszukaj

Wprowadzenie
Indeks artykułów
Książka: Racjonalista
Napisz do nas
Newsletter
Promocja Racjonalisty

Racjonalista w Facebooku
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365