|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Krytyka Racjonalisty <- Wróć do innych listów
-Brak tytułu- (19-09-2001) |
Na szczęście nie ma zbyt dużo takich matołów ja wy w naszym kraju.
Marcin Chochół
Bardzo Panu dziękujemy za tę uwagę,
zawsze nas ona umacnia. Naprawdę, bowiem robimy to wszystko mając stale w myślach
dewizę Boccaccia: "Tylko mierność od zawiści na tym świecie jest
bezpieczna". Takie głosy pomagają nam uwierzyć, że nie jest z
nami źle, skoro budzimy tak prymitywne instynkty w ludziach z miłością na ustach :-))
Faktycznie, takich jak my nie ma wiele. Zawsze to co najpospoliciej występuje
najmarniejszej jakości się być okazuje. Dobra najcenniejsze zawsze występują
w niewielkich ilościach. Nigdy jednak chochołów nam nie brakowało, niechaj
ten zaczarowany taniec nadal trwa, chochoł wiedzie rej, tłuszcza nieświadomie
za nim niech snuje się. Matoły zostaną z boku, popatrzą sobie. I się pośmieją...
Trzymaj się, wcielenie chrześcijańskiej miłości.
Mariusz Agnosiewicz | |
Autor: Marcin Chochół E-Mail: mchochol@poczta.fm |
|
-Brak tytułu- (13-09-2001) |
Czytałem właśnie pewną wstrętną stronę
WWW. Cóż, żyjemy w czasach braku wszelkich norm. Pozwala to zdegenerowanym
jednostkom uważającym się za ludzi mącić w głowach mniej świadomym.
Niemniej współczuję istocie, która tylko uważa się za człowieka i stara
się człowieczeństwo odebrać innym.
Bez słów poważania - Piotr Korycki
Uprzejmie Panu dziękuje za ten list. Dawno już nie otrzymałem żadnego listu
krytycznego, a jak wiadomo same pochwały rozleniwiają zaś krytyka pobudza do
pracy i do wysiłku. Boleję jednak, iż nie zawarł Pan merytorycznej krytyki,
wówczas dziękowałbym Panu jeszcze szczerzej, ale i tak podobne opinie dają
mi siłę, bowiem mówią mi, że naprawdę wśród ofiar ideologii są ludzie ubodzy
duchem, jednak nie z własnej winy, ale wskutek oddziaływania systemu. I jeśli
czasami nimi gardzę to musze z tym walczyć, ucząc się tylko współczucia.
Z wyrazami zatroskania, Mariusz Agnosiewicz | |
Autor: Piotr Korycki E-Mail: genealogia@wp.pl |
|
-Brak tytułu- (30-08-2001) |
Pieprzę wasze świerszczyki, co wy tam pierdolicie... | |
Autor: Wojciech Kula E-Mail: wqla@poczta.fm |
|
Wiarygodność i rzetelność (09-08-2001) |
Interesuje mnie rzetelność i naukowość przedstawianych przez Pana stwierdzeń.
Odnoszę wrażenie, że większość z nich to jedynie osobiste Pana opinie, niestety, często płytkie i zdradzające nieznajomość spraw, o których Pan
mówi. Czy ma Pan jakieś przygotowanie, do zajmowania się religioznawstwem, posiada Pan wiedzę w przedmiocie i znajomość metod naukowych? Odnoszę wrażenie, że nie.
Na stronie można znaleźć sporo ustępów ujętych w cudzysłów i pisanych kursywą. Brak jednak źródeł cytatów, co sprawia, że stają się one niewiarygodne. Sądzę, że nie tylko ja chciałabym wiedzieć skąd pochodzą.
Tak to już jest, że pochodzenie cytatu decyduje o jego wartości.
Joanna Karczmarska (Tessmer)
Odparcie zarzutów jakoby Klerokratia była niewiarygodna i nierzetelna
Szanowna Pani,
Aby z kimś dyskutować należy wykazać choć minimum spostrzegawczości, natomiast ignorancja jaka cechuje Pani
wypowiedź nie rokuje widoków na dyskusje na poziomie. Również przerost mentorstwa nad
pomyślunkiem, co zdradza ton Pani wypowiedzi, nie jest dobrym zwiastunem.
Ostrzegałem każdego "mędrca", który zechciałby wypisywać pouczenia, aby
swój wykład ...»
|
Autor: Joanna Karczmarska |
|
-Brak tytułu- (25-06-2001) |
Zastanawiam
się przeglądając twoją stronę co ty chcesz ludziom dać? Jaki jest cel powstania
twojej strony - w jaki sposób im pomagasz. To, że chcą się wyżyć na klerykach -
cóż rozumiem sama odpłynęłam od katolicyzmu dzięki ignorancji księdza i jestem mu bardzo
wdzięczna. Ale nie zmienia to mego pytania - jaki jest cel twój własny tworzenia tej strony?
Czy jest to tylko swoista chęć popisywania się swymi inteligentnymi opisami i
umiejętnością złożenia kilku esejów w jedną całość? Nie staram się być
opryskliwa - pytam bo błądzę po twych stronach i nie wiem do końca jakie jest
przesłanie. Proszę o odpowiedź.
z poważaniem, Liliana Lato
www.dolfina.org/liliana/
ps. przeczytałam większość FAQs
Sugeruję
dokończyć lektury FAQ. Zachęcam też do powrócenia do mych zaleceń przed
wysłaniem do mnie listu. Zawarłem tam najważniejsze uwagi pozwalające
ustrzec się podobnych zapytań.
***
Witam ponownie,
kiedyś już pytałam ciebie o co ci chodzi na twej stronie ale chyba dopiero teraz po
szerszym serfowaniu wiem
więcej. Myślę, że robisz bardzo dobrą robotę z ukazywaniem paradoksów istniejących
w Kościele i wśród kleru. ...»
|
Autor: Liliana Lato |
|
-Brak tytułu- (18-06-2001) |
Witam.
Czytając stronę z Pańskimi poglądami, co chwilę widzę słowo sceptyzm,
z jego odmianami. Czy sądzi Pan, że sceptyzm jest "przebieżeniem
piękniejszą drogą" ? A może sceptyzm
jest dla Pana tym, czym wybuch śmiechu inwalidy, gdy zobaczy potknięcie
się zdrowego człowieka? Na takim wózku dla sceptyków jeździ się może
wygodnie, ale nie wszystkie miejsca "po drodze" przygotowane są na
takich gości. To pięknie, że miał Pan odwagę stworzyć stronę na taki
temat. Podziwiam wysiłek i Pańską wiedzę, proszę jednak być bardziej
wnikliwym niż sceptycznym, więcej otwartości i zrozumienia dla religii.
Jaka by ona nie była, tysiące ludzi wierzy w takiego właśnie Boga, bo
innego nie są w stanie sobie wyobrazić. Rozkwit intelektualny zawdzięcza
Pan m.in. tej właśnie religii. Niegrzecznie jest wyśmiewać się z
nauczycieli, nawet gdyby szkoła w której uczą miała tylko 4-ry klasy i położona
była na Dalekim Wschodzie. Jakąś porcje wiedzy przekazują, a co z nią
zrobią inni, ich rzecz. Nie bronię kościoła (każdy otrzyma to co posiał),
lecz proszę o trochę więcej klasy i poziomu, Nie sztuką jest być
sceptycznym i naśmiewać się z oklepanego już przez Urbana tematu
"czarnych" nadużyć. ...»
|
Autor: Wojtek |
|
-Brak tytułu- (17-06-2001) |
Gratuluję Panu dokonania takiej
roboty jak stworzenie pańskiej strony. Kiedyś bardzo długo szukałem
odpowiedzi na pytanie czy rzeczywiście Kościół, ludzie których cenię,
nie oszukują mnie nieświadomie? Nadszedł czas totalnego odrzucenia Boga i Biblii.
Trwało to dość długo. Później zaczęły się dyskusje
ze świadkami Jahwe, szukanie, szukanie. Jestem przekonany o Pana dobrej
wierze i rozumiem tęsknotę poznania prawdy "która nas
wyzwoli". Wszyscy musimy przejść po tej drabinie.
Pozdrawiam serdecznie | |
Autor: Wojtek E-Mail: Martustek@aol.com |
|
Bez inwektyw (09-06-2001) |
Widziałem stronę, podziwiam włożoną pracę i biegłość techniczną,
ale nie gratuluję. Co oczywiste nie załączam też inwektyw. Dlatego, że moją
zasadą jest "nawet jeśli nienawidzę twoich poglądów, to dam się zabić
za twoje prawo do ich głoszenia" Tyle wstępu.
Mam natomiast jedno spostrzeżenie. Piszecie (lub przytaczacie za kimś) szeroko
o wypaczeniach - tekst o matce Teresie jest wstrząsający, o wątpliwościach -
Jezus w Indiach i tym podobnych kontrowersjach. Tylko co z nich wynika? Dla mnie
- zadeklarowanego i dość ortodoksyjnego protestanta - wynika tylko jedno - człowiek
bywa naprawdę słaby. Jeśli nie jest świadomy swojej misji, swojego celu, otaczającej
go rzeczywistości to doprowadza nawet największe sprawy do absurdu. To
oczywiste, że hospicjum ma przygotować na śmierć, ale również oczywiste,
że trzeba też pomagać w wymiarze doczesnym. Ale tu dochodzimy do istoty
problemu. Co z tego, że zakon Matki Teresy działa jak działa. Co z tego, że
nie wiadomo jak umarł Jan Paweł II [Boże drogi! A kiedyż
to mu się zmarło!?]. Co z tego, że Marysieńka dawała d... na prawo i
lewo. To świadczy o nich samych. O ICH wadach (ja nie boję się określenia -
grzechach). Kuria rzymska ...»
|
Autor: Artur |
|
-Brak tytułu- (05-06-2001) |
Różnica poglądów nie pozwoli nam się zrozumieć. Ale
RELIGIA (przynajmniej chrześcijańsko-katolicka) to nie system.
PAMIĘTAJ że naukę chrześ. stworzył Jezus swoim życiem.
Wszystko zamyka się w słowie MIŁOŚĆ które dla każdego człowieka i
katolika i ateisty i innych powinno być najważniejsze.
I pod takim względem trzeba to rozpatrywać.
Jeśli ty postrzegasz to jako system to tylko dlatego że albo ty coś źle
widzisz albo zobaczyłeś coś co CZŁOWIEK źle zrobił, ale w żaden sposób
nie przekreśla to ogółu.
POZDRAWIAM I CZEKAM NA ODPOWIEDŹ.
Artur
Skoro nie dostrzegasz, że
religia to system, to... hmm. Po cóż mamy dyskutować. Ja uważam Twoją
postawę za gruntownie błędną i opierającą się na niewiedzy. Jednak nie
chce Cię zmieniać, jeśli ze szczerością będziesz oddawał się tylko
praktykowaniu miłości. To jednak było zupełnie obce chrześcijaństwu, lecz
tego Ty nigdy nie dostrzeżesz. To jest tak jak z zakochaniem. Jeśli się
zadurzysz w kobiecie, nie dostrzeżesz jej wad. Silny imperatyw biologiczny
wypacza chłodny osąd. Podobnie z religią - drzemie w Tobie silna jej
potrzeba, a że najprawdopodobniej zostałeś wychowany w religii katolickiej -
będziesz wybielał ...»
|
Autor: Artur |
|
-Brak tytułu- (04-06-2001) |
Poczytaj sobie, Człowieku, coś innego niż sam piszesz...
Te zarzuty są tylko figurą retoryczną o wydźwięku propagandowym.
Czytam wiele z rożnych stron. Czy zauważyłeś np. cytaty z Waszych publikacji?
...bo w przeciwnym razie będziesz coraz dalej od miejsca, z którego wyszedłeś.
ciągle jestem , ale w pozytywnym tego słowa rozumieniu
Jakimś znakiem na drodze może być to, że z czasem można na samym sobie zobaczyć
skutki wyznawanych poglądów - widzi się wtedy, że albo się jest gorszym niż się było, albo lepszym.
Dokładnie to samo twierdzę. Patrzę z
ukontentowaniem na swoje życie odkąd zrzuciłem bielmo
Niestety, często trudno cokolwiek zobaczyć,
bo człowiek jest jednością więc nie tylko jego patrzenie,
spostrzeganie, sądy, ale on sam cały zmienia się (na lepsze lub na gorsze).
Bzdura ! Człowiek nie jest
żadną jednością. Człowiek to pełno kawałków często sprzecznych ze sobą.
Kawałki te są po części wyznacznikami części sacrum a w części
profanum. Jednak paradoksalnie - muszą istnieć w symbiozie dla pełnej harmonii
Wtedy ...»
|
Autor: x. Krzysztof Mądel, S.J. |
|
[1] [2] [3] [4] [5] [6]
|
|
|
|