|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Chrześcijaństwo » Narodziny chrześcijaństwa » Chrześcijanie vs poganie
Prawdziwe Słowo - o religii chrześcijańskiej [2] Autor tekstu: Celsus, Mariusz Agnosiewicz
Narodziny. Podaje się kłamliwie za syna dziewicy, podczas gdy w rzeczywistości urodził się w jakiejś zapadłej wsi żydowskiej jako syn
miejscowej biednej wyrobnicy, której mąż, cieśla, przepędził ją, gdy jej
dowiódł cudzołóstwo, gdy była brzemienna po stosunku z żołnierzem,
niejakim Panterą, a ona, wygnana przez męża i zhańbiona tułała się po świecie,
aż potajemnie urodziła syna. Młodość. Jezus zaś przyparty biedą najął się do pracy w Egipcie, gdzie zapoznał się ze sztuczkami magicznymi, jakimi chełpią się
Egipcjanie, a po powrocie do ojczyzny popisywał się tymi sztuczkami i zaczął
głosić się Bogiem.
Działalność. Jezus wybrał sobie dziesięciu czy jedenastu ludzi
godnych pogardy, celników i biednych żeglarzy i wraz z nimi tułał się po
świecie zdobywając środki do życia w sposób haniebny i szpetny.
Dawne mity, które
przypisywały Perseuszowi, Amfionowi, Eakowi i Minosowi boskie pochodzenie (my
oczywiście w te bajki nie wierzymy), opowiadały przynajmniej o ich wspaniałych,
godnych podziwu i przekraczających ludzką miarę czynach po to, by nie wydawały
się nieprawdopodobne. A ty, czego ty dokonałeś wspaniałego i godnego podziwu
słowem albo czynem? Niczegoś nam nie pokazał, choć w świątyni proszono cię,
byś jakimś znakiem dowiódł, że jesteś Synem Bożym.
Żałosny koniec. Jaki Bóg, demon albo rozsądny człowiek przewidując
nieszczęścia, jakie mają mu się przytrafić, nie próbowałby ich uniknąć,
gdyby oczywiście mógł, lecz biernie poddawał się przewidzianym nieszczęściom?
Dlaczego głośno
biada i lamentuje, dlaczego modli się, by go ominął strach przed śmiercią,
mówiąc tak jakoś: „Ojcze, czy może odejść ode mnie ten kielich?".
Kłamiecie i nie
potraficie w sposób przekonywujący ukryć swych kłamstw.
Gdyby Jezus
przepowiedział, kto go zdradzi i kto się go wyprze, czyż nie lękaliby się
go jak Boga i nie bali się wyprzeć i zdradzić? (...) uczniowie zdradzili
Jezusa i wyparli się go nie troszcząc się wcale o niego.
Jeżeli, narażony
na knowania człowiek przeczuje je i wyzna to swym wrogom, ci porzucają swe
zmysły i wystrzegają się ich.
A zatem to, co się
stało, stało się dlatego, że nie zostało przepowiedziane, bo to jest niemożliwe;
jeśli więc się stało, to mamy dowód, że nie zostało zapowiedziane; jest
bowiem rzeczą zupełnie niemożliwą, aby zdradzili i wyparli się ludzie, którzy
zostali napomnieni.
Przepowiedział to
jako Bóg, a więc przepowiednia musiała się całkowicie spełnić. A więc
swych własnych uczniów i proroków, z którymi wspólnie spożywał posiłki,
Bóg doprowadził do tego, że stali się bezbożnikami i zbrodniarzami, gdy
tymczasem powinien wyświadczać dobrodziejstwa wszystkim ludziom, a zwłaszcza
swym najbliższym towarzyszom. Nie zdarzyło się nigdy, by zaproszony do stołu
biesiadnik spiskował przeciw swemu gospodarzowi; czyż więc człowiek zasiadający
przy jednym stole z Bogiem mógł knuć zdradę Boga? I co jest jeszcze większą
bzdurą, sam Bóg knował przeciwko swym współbiesiadnikom, czyniąc ich
zdrajcami i bezbożnikami!
Żaden dobry wódz
ani przywódca wielkich zastępów nigdy nie został zdradzony; podobny los nie
przypadł w udziale żadnemu zbrodniczemu hersztowi rozbójników ani
prowodyrowi bandytów; tymczasem zdradzony przez swych poddanych Jezus nie
sprawował władzy jak dobry zwierzchnik, a oszukawszy swych uczniów nie zyskał u nich nawet takiej życzliwości, że użyję tego słowa, jaka należała się
przywódcy bandy złoczyńców.
Proroctwa. Chrześcijanie powołują się na proroków, którzy
przepowiedzieli wszystko, co się tyczy Jezusa. Prorocy twierdzą, że ten, który
ma przyjść, jest wielkim władcą, panem całej Ziemi, wszystkich narodów i wojsk. Nie zapowiedzieli jednak takiego nędznika.
Nikt, nie
przedstawia Boga i Syna Bożego za pomocą takich poszlak, wykrętów i tak
marnych świadectw.
Popełnili zuchwałość
ci, którzy wywodzili genealogię Jezusa od pierwszego człowieka i od królów
żydowskich (...) gdyby żona cieśli pochodziła z tak znakomitego rodu, to wiedziałaby o tym.
Jeżeli
twierdzisz, że każdy człowiek zrodzony zgodnie z opatrznością bożą jest
Synem Bożym, to czymże ty się różnisz od innych ludzi? Bardzo wielu będzie
atakowało Jezusa twierdząc, iż o nich zostało powiedziane to, co prorocy
przepowiedzieli na jego temat.
Po cóż trzeba się
było wywozić do Egiptu, gdyś był jeszcze małym dzieckiem? Czy po to, żebyś
nie został zabity? Nie wypadało przecież, żeby Bóg lękał się śmierci!
Przybył z nieba anioł, który kazał tobie i twoim bliskim uciekać, abyście
schwytani nie zginęli; czyż Wielki Bóg, który w twej sprawie posłał już
na ziemię dwóch aniołów, na miejscu nie mógł bronić ciebie, własnego
syna?
Jeżeli Herod urządził rzeź ze strachu, żebyś nie
pozbawił go władzy, gdy dorośniesz, to dlaczego nie jesteś królem, skoro już
dorosłeś, lecz będąc Synem Bożym stałeś się podłym żebrakiem, drżysz
ze strachu i tułasz się po świecie?
Cuda. Twierdzisz, że w momencie, gdy Jan cię chrzcił, unosiła
się nad tobą zjawa w postaci ptaka, który zstąpił z nieba. Czy istnieje
jakiś wiarygodny świadek, który widział tę zjawę albo słyszał głos, który
nazwał cię Synem Bożym? Tylko ty tak twierdzisz, a na świadka powołujesz
jednego z tych, którzy zostali ukarani wraz z tobą.
Wszystko, co
napisano o uzdrowieniach, zmartwychwstaniu czy rozmnożeniu kilku chlebów, z których
po nakarmieniu całej rzeszy ludzi pozostało jeszcze wiele ułomków, oraz
wszystkie cudy, o których z przesadą opowiadali jego uczniowie. Przypuśćmy,
że naprawdę dokonałeś tego wszystkiego. Nie przewyższa to nawet naszych
kuglarzy jarmarcznych, którzy obiecują dokonywać rzeczy jeszcze bardziej
zadziwiających, toż samo potrafią egipscy magicy, którzy za kilka oboli
sprzedają na rynku swe cudowne umiejętności, wypędzają demony, zamawiają
choroby, wywołują dusze bohaterów, pokazują stoły zastawione drogimi
przysmakami i potrawami, które w rzeczywistości nie istnieją, wprawiają w ruch martwe przedmioty tak, że wskutek złudzenia
poruszają się one jak żywe istoty. Czyż musimy uważać od razu za synów bożych
ludzi, którzy dokonują takich rzeczy? Czy raczej powinniśmy stwierdzić, że
są to praktyki bezbożników opętanych przez złego ducha?
Boskość. Jakże mieliśmy uważać za Boga kogoś, kto poza
zarzuconymi mu występkami nie spełnił żadnej swej obietnicy, a gdyśmy go
zdemaskowali, potępili i skazali na karę śmierci ukrywał się i sromotnie
uciekł, aż został wydany przez tych, których uważał za swych uczniów?
Przecież, powiada, gdy był Bogiem, nie powinien był uciekać ani pozwolić się
schwytać i uwięzić, a przede wszystkim nie powinien zostać opuszczony i zdradzony przez ludzi, którzy z nim obcowali, którzy byli wtajemniczeni w jego
sprawy osobiste, którzy uważali go za swego mistrza i uznawali za Zbawiciela,
Syna i wysłannika najwyższego Boga.
Posługiwali się
sofizmatami twierdząc, że Syn Boży jest własnym Słowem Boga; głosimy, że
Syn Boży jest słowem, a nie przedstawiamy czystego i świętego Słowa, lecz nędznego
człowieka, ubiczowanego i przybitego do krzyża
Czy Jezus dokonał
jakiego wspaniałego dzieła, dzieła godnego Boga? Czy zlekceważył ludzi, czy
drwił i kpił ze swej męki?
Apostołowie i uczniowie
[Atakuje uczniów, którzy] sami wymyślili,
że Jezus przewidział i przepowiedział wszystko, co mu się miało przydarzyć.
Uczniowie Jezusa
nie mogli zataić kompromitujących faktów z jego życia, ponieważ były one
dobrze wszystkim znane; dlatego też postanowili głosić, że Jezus z góry
wszystko przewidział.
Uczniowie napisali
to wszystko o Jezusie, aby usunąć wszelkie podejrzenia świadczące przeciwko
niemu. To tak, jakby ktoś mówiąc o kimś sprawiedliwym, świętym i nieśmiertelnym
opowiadał o jego zbrodniach, występkach i śmierci, mimochodem dodając, że
wszystko to zostało przez niego przepowiedziane. Skąd więc pewność, że on
to przepowiedział? Jakże trup może być nieśmiertelny?
Fałszerstwa Biblii
Niektórzy chrześcijanie,
niczym ludzie, którzy po pijanemu działają na własną zgubę, zmienili trzy,
cztery czy więcej razy oryginalny tekst Ewangelii i sfałszowali go, aby mieć
odpowiedź na stawiane zarzuty.
Wypisy nieuporządkowane
(Uwaga: numeracja
oznacza numer rozdziału i bloku w książce Orygenesa, gdzie znajduje się dany
fragment.)
Sędzia, który
skazał Jezusa, nie poniósł nawet takiej kary jak Panteusz — dotknięty szaleństwem i rozszarpany na kawałki. [2,34]
Jeśli nie uczynił
tego wówczas, to dlaczego przynajmniej teraz nie objawia swej boskiej potęgi,
nie uwalnia się od takiej hańby i nie wymierza sprawiedliwości tym, którzy
poważyli się postąpić zuchwale wobec niego i wobec Ojca? [2,35]
Jezus dopóki żył,
nie przekonał nikogo, nawet własnych uczniów, a potem został ukarany i poniósł
straszną mękę? [2,39]
Chyba nie powiecie o nim, że nie mogąc przekonać ludzi na ziemi zstąpił do podziemia, aby
przekonać mieszkańców Hadesu. [2,43]
Jeżeli znajdując
bzdurne tłumaczenia, za pomocą których zostaliście śmiesznie oszukani, uważacie,
że naprawdę Jezus się obronił, to cóż przeszkadza, byśmy za większych i posiadających większą od niego boską moc zwiastunów uważali wszystkich, którzy
zostali skazani i zginęli w sposób jeszcze bardziej haniebny?
Mógłby kto równie
bezwstydnie powiedzieć o bandycie i mordercy, że nie był on bandytą, lecz
Bogiem: przepowiedział bowiem swoim kamratom, że poniesie taką karę, jaką
rzeczywiście poniósł. [2,44]
A więc ci, którzy
byli wówczas towarzyszami jego życia, słuchali jego głosu i uważali go za
swego mistrza, widząc jego mękę i śmierć ani nie zginęli wraz z nim, ani
nie ponieśli śmierci za niego, lecz lękając się kar wyparli się tego, że
byli jego uczniami; teraz zaś wy umieracie wraz z nimi. [2,45]
Jezus za życia
zjednał sobie tylko dziesięciu żeglarzy i godnych pogardy celników, a i to
nie wszystkich spośród nich.
Żyjąc sam nie
przekonał nikogo, a po jego śmierci przekonują wielkie rzesze ci, którzy
tego chcą: czyż to nie absurd? [2,46]
O światłości i prawdo! On sam własnym głosem oznajmia otwarcie, jak piszecie, że przybędą
do was inni, czyniący podobne cuda, źli oszuści, i wymienia jakiegoś
Szatana, dokonywującego takich cudów; a zatem sam wyraźnie stwierdza, że owe
cuda nie mają boskiego charakteru, lecz są dziełem złych istot. Zmuszony
przez prawdę, zdemaskował czyny innych i równocześnie oskarżył swoje własne.
Czyż nie jest nikczemnością dowodzić na podstawie tych samych uczynków, że
jeden jest Bogiem, a inni oszustami? Dlaczego na podstawie tych samych uczynków i powołując się na jego świadectwo mamy innych uważać za gorszych od
niego? Sam przecież przyznał, że te cuda nie mają boskiego charakteru, lecz
są cechami jakichś oszustw i łotrów. [2,49]
1 2 3 4 5 Dalej..
« Chrześcijanie vs poganie (Publikacja: 12-07-2002 Ostatnia zmiana: 23-03-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1067 |
|