|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Nauka i religia
Dzieje konfliktu religii i nauki [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Istota wiary, wedle Tertuliana, implikowała konieczność pozostawienia poznania racjonalnego poza obrębem zainteresowania człowieka wierzącego. "Wierzę, bo niedorzeczne" — kwitował Tertulian. "Umarł Syn Boga — to całkiem wiarygodne, gdyż jest to niedorzeczne. Został pogrzebany i zmartwychwstał, to pewne, gdyż jest to niemożliwe" (Tertulian, De carne Christi). W wyniku tego pogardliwego stosunku do wiedzy ludzkiej i uświęcenia „pobożnego głuptactwa", rzymski filozof Celsus pisał ok. 170 r. o chrześcijanach: "Takie są ich nauki: nikt wykształcony, mądry, roztropny nie zbliża się do nich (cechy te bowiem uważają za złe), lecz jeśli znajdzie się jakiś nieuk, szaleniec, nieokrzesaniec, głupiec, to taki ufnie przychodzi do nich. Wyznając, że tacy ludzie są godni ich Boga, sami przyznają, że chcą i mogą zjednywać sobie wyłącznie głupców, prostaków, szaleńców, niewolników, proste kobiety i małe dzieci" [ 7 ] Nie wydaje się jednak słuszne twierdzenie, że antyintelektualne ideę chrześcijaństwa miały jedyny wpływ na sytuację zapaści nauki, która zaczęła postępować wraz z rozpowszechnieniem się chrześcijaństwa w Cesarstwie Rzymskim (II-IV w.). Dawny naukowy impet świata grecko-rzymskiego uległ załamaniu ok. III w. n.e. i odtąd następował upadek twórczego sposobu myślenia, który możemy określić mianem naukowego. Dogmatyczne chrześcijaństwo opierające się na objawieniu bardziej na tym skorzystało.
Wiedza religijna przeciwko wiedzy świeckiej
Z rozwojem „świeckiej" wiedzy nie było praktycznie „problemów" przez całe wczesne średniowiecze, w którym w Europie ciemnota święciła wyborne triumfy. Niechęć wczesnego chrześcijaństwa do nauki i filozofii, kojarzonych z pogaństwem, była istotnym spoiwem dla tego stanu rzeczy. Od swych początków chrześcijaństwo głosiło sprzeciw wobec „wiedzy przyziemnej". Póki stanowili nie liczącą się sektę, były to tylko pobożne majaki. Kiedy jednak zdobyli władzę, wiedza świata antycznego znalazła się w niebezpieczeństwie. W Aleksandrii w III i IV wieku wybuchają zamieszki skierowane przeciw tamtejszym placówkom naukowym (Muzem i Biblioteka Aleksandryjska). W 391 r. chrześcijanie puścili z dymem Musejon i Serapejon. Patriarcha Teofil własnoręcznie porąbał toporem stojący na dziedzińcu biblioteki pomnik boga Serapisa. W 496 r. papież Gelazjusz I wydaje dekret De libris recipiendis et non recipiendis (O księgach dopuszczalnych i nie do przyjęcia), co można uznać za prapoczątki Indeksu Ksiąg Zakazanych.
W czasach Renesansu Montaigne wypomniał Kościołowi tę niechlubne dzieje: "Pewne jest, iż w owych pierwszych czasach, kiedy religia nasza zaczynała sobie zdobywać powagę dzięki wydawanym na jej korzyść prawom, gorliwość wielu ludzi podniosła się przeciw wszelakiego rodzaju pogańskim księgom, przez co piśmiennictwo całego świata doznało nadzwyczajnej straty; rozumiem, iż te wybryki więcej wyrządziły szkody naukom niż wszystkie ognie barbarzyńców. Korneliusz Tacyt jest tego dobrym przykładem: mimo iż cesarz Tacyt, jego krewny, zapełnił nim mocą umyślnych rozporządzeń wszystkie biblioteki świata, ani jeden całkowity egzemplarz nie zdołał ujść pościgowi tych, którzy pragnęli go zniszczyć dla jakichś kilku błahych ustępów sprzecznych naszej wierze." [ 8 ]W dobie Oświecenia pisał o tym m.in. Diderot w swych Myślach filozoficznych, wspominając o "szczególnej pieczołowitości, z jaką Ojcowie Kościoła niszczyli księgi swych wrogów. (...) św. Grzegorz Wielki odziedziczył barbarzyńską gorliwość w niszczeniu literatury i sztuki. [ 9 ] Gdyby od pomienionego papieża wszystko zależało, znaleźlibyśmy się w sytuacji mahometan, którzy swoją lekturę ograniczyć muszą do czytania Koranu. Z jakimż bowiem losem spotkaliby się starożytni pisarze wpadłszy w ręce człowieka, który popełnianie błędów składniowych uważał za jedną z zasad religii; który wyobraża sobie, iż ten, kto przestrzega prawideł gramatycznych, podporządkowuje Chrystusa Donatowi [ 10 ]; który chciał obrócić starożytność w zupełną ruinę, poczytując ów czyn za obowiązek sumienia nakazany?" [ 11 ]
Filozofia grecka została wyrugowana niemal doszczętnie, "Platon i Arystoteles byli tylko znani z imienia" (Tilghman). "Zwycięski chrystianizm wypowiadał wojnę nauce; Justynian uczynił tylko jeden krok więcej na tej drodze, kiedy nakazał zamknąć szkołę ateńską (529). Świat był dojrzały do średniowiecza" (Reinach) [ 12 ]. Ten sam cesarza zakazał nauczania filozofii i logiki. Rok 529 to wielki symbol: zamknięcie Akademii Platońskiej i powstanie zakonu benedyktyńskiego. Pomiędzy wiekami VI, tj. upadkiem cywilizacji starożytnej, a XII-XIII, rzetelna wiedza i nauka generalnie zniknęły z europejskiej widowni dziejów. Znalazły w tym czasie schronienie na obszarach opanowanych przez islam. "Wydawało się, że jasny krytyczny duch badaczy greckich całkowicie zamarł (...) Ta pogarda wobec nauki i rozsądku, która teraz zaczęła dominować, prowadziła do coraz większego oddalenia od kultury dawnego świata. Prowadziła też ku zabobonowi i ciemnocie, na końcu tej drogi zaś zagrażał powrót do barbarzyństwa" (Dannenbauer) [ 13 ]. Pisząc o czasach Grzegorza I (590-604), J. Richards dodaje: "Kształcenia filozoficznego i naukowego już dawno zaniechano" [ 14 ]. W wieku VII "edukacja upadła niemal zupełnie. Od Afryki aż po Galię czytywano prawie wyłącznie żywoty świętych i opowieści o zakonnikach, w szkołach zaś jedynie uczono na podstawie tekstów psalmów (...) nie prowadzono już badań naukowych, nie dokonywano doświadczeń, myślano z coraz mniejszą samodzielnością, krytyka kulała, wiedza kurczyła się, rozum znajdował się w pogardzie" [ 15 ]. Wybitny przedstawiciel niemieckiego oświecenia J. G. Herder pisał o tym czasie europejskich dziejów: "Nauki i sztuki zniknęły bo wśród kości męczenników, wśród dźwięku dzwonów i organów, wśród dymu kadzidła i modlitw za dusze w czyścu, nie mogą żadne muzy się utrzymać. Hierarchia ze swoimi gromami zdławiła wszelką myśl swobodną, jarzmem swojem przygniotła wszystkie szlachetne popędy" [ 16 ]. Rozpoczęły się Wieki Ciemne, zwane eufemistycznie — Średnimi.
Początek gwałtownego rozwoju poznania naukowego Renan umieszczał około roku 1275, pisząc, że wówczas to "Europa Zachodnia zdecydowanym krokiem weszła na wielki szlak prawdy naukowej." Wiązał to z równoległym upadkiem intelektualnym świata islamu i Bizancjum: "Kiedy nauka zwana arabską zaszczepiła nowe życie łacińskiemu Zachodowi, sama musiała zniknąć". Warto jednak pamiętać o tym, że ten ożywczy nurt europejskiej myśli bardzo wiele zawdzięczał światowi arabskiemu i arabskim myślicielom, być może nawet swoje istnienie. Jak pisał Renan: "W ślad za Wschodem do studiowania zabrała się muzułmańska Hiszpania, z dużą pomocą diaspory żydowskiej"; "O, gdybyż tylko Bizantyjczycy byli mniej zazdrosnymi strażnikami dzieł, których lekturę już porzucili; gdybyśmy mieli Bessarionów i Lascaris już w VIII i IX wieku! Nie wędrowalibyśmy wówczas tymi okrężnymi drogami, które przyniosły nam naukę grecką poprzez Syrię, Bagdad, Toledo i Kordowę. Lecz właśnie ta dyskretna opatrzność, która przekazuje płomień wiedzy w ręce innego ludu, kiedy jego wcześniejszy depozytor zanurza się w noc barbarzyństwa, ujawniła całą wartość wysiłku biednych Syryjczyków, tych prześladowanych filsufów, tych wyrzuconych na margines niewiernych mieszkańców Harranu. W ich arabskich tłumaczeniach Europa otrzymała nowy zaczyn swego geniuszu, wspartego na tradycjach starożytnych. Kiedy Averroes, ostatni filozof arabski, umierał w smutku i samotności w Maroku, Zachód budził się z długiego snu. Abelard rzucił już wyzwanie scholastyce swym racjonalizmem. Europa wstąpiła na drogę tej niezwykłej ewolucji, której szczytowym osiągnięciem będzie pełne wyzwolenie umysłu ludzkiego." Było to więc coś co określić można eksportem wiedzy, myślicieli i wielkich dzieł. Dziś również się tego obawiamy w Polsce, obserwując odpływ na Zachód najlepszych specjalistów z różnych dziedzin. Nie można tego bagatelizować! Warto zdać sobie sprawę, że zjawisko takie może mieć bardzo niekorzystne następstwa dla rozwoju naszego kraju i społeczeństwa.
Kiedy w średniowieczu libido sciendi zaczęło dawać się Kościołowi we znaki, kiedy awerroiści głosić zaczęli ideę wedle której poznanie naukowe i religijne są od siebie niezależne (aby wyzwolić poznanie naukowe z pęt teologii), Kościół ugruntował doktrynę tomistyczną [ 17 ]. Była to odpowiedź na szerzące się wpływy Arystotelesa, którego dzieła były "najbardziej racjonalistyczną i realistyczną filozofią antyku" (H. Olszewski), a które dotarły do Europy ze świata arabskiego. "Celem filozofii tomistycznej jest stworzenie metafizycznych uzasadnień postulatu bezwzględnego posłuszeństwa kościołowi" (Kołakowski). Pod wpływem awerroizmu pozostawali m.in. Dante Alighieri (najwybitniejszy pisarz końca średniowiecza) i Marysliusz z Padwy (włoski filozof i polityk, profesor uniwersytetu w Paryżu; ekskomunikowany w 1327). Z dzieł Arystotelesa wyciągano materialistyczne wnioski, co godziło w niejeden kościelny dogmat. Kościół połapał się w niebezpieczeństwie. Zaprzęgnięto przeto najtęższe myśli teologiczne do okiełznania rozwoju nauk i przystosowania arystotelizmu dla chrześcijaństwa. Najlepiej zasłużył się w tym Tomasz z Akwinu (ok. 1225-74), który w swojej Sumie teologicznej skomponował świat zgodny z dogmatami Kościoła i kompleksowo go objaśnił. Jako że doktryna św. Tomasza była również realistyczną, odrzucała więc tezę o niezależności obu sposobów poznania świata. Wedle tej koncepcji nie było już potrzeby rozwijania nauk przyrodniczych, chyba że w tym celu, aby dawały jeszcze lepszą podbudowę konstrukcji teologicznej. W tym celu objawił Tomasz, iż nie powinno być żadnych sprzeczności pomiędzy teologią a innymi naukami. Można było zajmować się wiedzą nierelewantną wobec koncepcji teologicznych. Jednakże z zasady powinno się rozwijać tę wiedzę, która może służyć teologii. Tomasz ogłosił teologię królową nauk. Pisał: "Teologia nie czerpie z innych nauk, jako z wyższych, ale posługuje się nimi jako niższymi i służebnicami" [ 18 ]. Jeśli nauka dojdzie do jakiejś tezy sprzecznej z teologią, wówczas należy uznać, iż spekulacja naukowa pobłądziła w poznaniu i musi zgiąć kark przed Objawieniem. Sankcjonował to Synod Laterański V: "każde twierdzenie, które stoi w sprzeczności z prawdą objawioną, jest w istocie całkowicie fałszywe, a to dlatego że prawdy nie mogą sobie wzajemnie przeczyć" [ 19 ].
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 7 ] w: Orygenes, Contra Celsum, 3,44. [ 8 ] Michel de Montaigne, Próby, PIW, T.2, s.334. [ 9 ] Warto odnotować z jakim zdecydowaniem wielcy romantycy odwoływali się do „pogaństwa". Goethe pisał o sobie, iż jest „starym poganinem", „stanowczo nie chrześcijaninem", że czyta Homera „Jako brewiarz", dzieła pogańskich poetów Grecji uważa za „Pierwotne księgi kanoniczne". Nasz Słowacki pisał: „Wierzę sercem poganina, w rym Szekspirowski, w Danta i w Homera". [ 10 ] Donatus (IV w. n.e.), gramatyk łaciński, autor słynnej Ars gramatica, głównego podręcznika łaciny do XVIII w. [ 11 ] Denis Diderot, Wybór pism filozoficznych, PIW, Warszawa 1953, s.43-44. [ 12 ] S. Reinach, Orpheus. Historja Powszechna Religij, Nakładem Księgarni F. Hoesicka, Warszawa 1929, s.286. [ 13 ] za: Deschner, Kryminalna Historia Chrześcijaństwa, t.3, s.205, 237. [ 14 ] za: Deschner, Kryminalna Historia Chrześcijaństwa, t.4, s.123. [ 15 ] Deschner, Kryminalna..., t.3, s.237. [ 16 ] za: Ks. Niedziałkowski Karol, Miraże mądrości, Petersburg 1897, s.18. [ 17 ] Zob. M. Kuksewicz, Awerroizm łaciński trzynastego wieku. Nonkonformistyczny obraz świata i człowieka w średniowieczu, Warszawa 1971. [ 18 ] za: H. Olszewski, M. Zmierczak, Historia doktryn politycznych i prawnych, Ars boni et aequi, Wydanie II, Poznań, s.71. [ 19 ] Bulla O apostolskim rządzeniu, cytowana w encyklice Leona XIII Aeterni Patris z 1879 r. « Nauka i religia (Publikacja: 29-09-2002 Ostatnia zmiana: 26-09-2008)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1933 |
|