Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.168.263 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Życie można zrozumieć patrząc nań wstecz. Żyć jednak trzeba naprzód."
« Felietony i eseje  
Małżeństwo: od świeckiego do konkordatowego [1]
Autor tekstu:

Małżeństwo w starożytnej Grecji i Rzymie

1. Małżeństwo w Grecji

W starożytnej Grecji małżeństwo opierało się początkowo na normach obyczajowych, prawo nie ingerowało w tę sferę. Głównym warunkiem zawarcia małżeństwa było wejście jednego z partnerów do domu i rodziny drugiego. Na ogół była to kobieta, która — w małych rodzinach, tj. bez teściów — stawała się tym samym panią domu wydającą wszelkie polecenia. Czasami jednak wejście do domu i rodziny stawało się udziałem mężczyzny (np. przybysz, bez majątku i siedziby; kiedy jedyną spadkobierczynią rodziny była córka). Małżeństwo nie opierało się więc na akcie prawnym, lecz na wspólnym życiu i gospodarowaniu. Było ono zwykle opisywane dwoma pojęciami: "przyjaźń i współżycie". Było to więc bardzo zbliżone do tego co określamy dziś jako "partnerstwo życiowe", "związek partnerski". Związek ten kończył się, kiedy jeden z małżonków opuszczał drugiego, zakładając nową rodzinę (por. przykład Heleny: porzuca ona pierwszego męża i zamieszkuje w domu Priama jako żona Parysa; po jego śmierci wraca do Sparty z Menelaosem). Pomimo tego, modelem było jednak jedno małżeństwo, związek trwały był ideałem, do którego należało dążyć. Małżeństwo umacniały też umowy przedmałżeńskie, mające chronić przed pochopnymi decyzjami. Przedmiotem takiej umowy był na ogół posag, ofiarowywany ojcu przyszłej żony; wracał on do męża, jeśli małżeństwo rozpadło się z winy żony, np. przez jej zdradę; jeśli zawinił mąż — tracił posag (dlatego właśnie Zeus musiał zwrócić wszystkie upominki Hefajstosowi, zdradzonemu przez Afrodytę z Aresem).

W starożytnych Atenach małżeństwo z czasem poddawane było formalizacji. Prawdopodobnie od Solona (635-560) datujemy wprowadzenie jednolitej formy zawarcia małżeństwa: poprzez potwierdzone umową zaręczyny i oddanie narzeczonej we władzę rodziny narzeczonego. Kres wolnym związkom ostatecznie przyniosła demokracja, wprowadzona w pełni przez Kleistenesa (508-507). Położenie społeczne kobiety żyjącej jedynie w wolnym związku było niekorzystne. Jeszcze bardziej prawo małżeńskie zostało zaostrzone przez Peryklesa, w dekrecie wydanym w latach 451-450, a dotyczącym praw obywatelskich (śluby wyłącznie między obywatelami i obywatelkami). Odtąd małżeństwo stało się państwową instytucją, instrumentem demokracji ateńskiej. Również w tym okresie rozwód był dozwolony, zarówno z inicjatywy męża, jak i żony, choć ten pierwszy był nieco łatwiejszy. Trwałość instytucji małżeństwa gwarantował przede wszystkim posag. [ 1 ]

2. Małżeństwo w Rzymie

W starożytnym Rzymie, nawet w późniejszych czasach cesarstwa chrześcijańskiego, małżeństwo było związkiem zasadniczo świeckim (pomimo pewnych punktów stycznych z religią — np. tzw. confarreatio, czyli sakralny akt włączenia żony do familii męża i wejście pod jego władzę). Małżeństwo nie było ściśle regulowane prawnie, jak obecnie, prawo ingerowało w tę sferę w stopniu niewielkim. Dużą rolę odgrywały tutaj normy obyczajowe. Zasadniczo był to więc związek o charakterze faktycznym, którego podstawą istnienia nie był akt formalny, lecz trwała wola mężczyzny i kobiety pozostawania w takim związku i utrzymywanie wspólnoty małżeńskiej. Położenie kobiet poprawiło się znacznie w czasach cesarstwa. W czasach Hadriana (76-138) kobiety same mogły spisywać testamenty, ojcowie nie zmuszali swych córek do małżeństwa wbrew ich woli, ani bez ważnych przyczyn nie sprzeciwiali się małżeństwu którego pragnęła. Jeden z najwybitniejszych prawników rzymskich, Julianus Salwiusz, powiadał, że zaślubiny dokonują się nie poprzez gwałt, lecz za obopólną zgodą małżonków i nieprzymuszona wola młodej dziewczyny jest tutaj niezbędna. Kazimierz Kolańczyk podkreśla: "Stanowisko społeczne żony było w Rzymie — w porównaniu z wieloma innymi społeczeństwami — raczej korzystne. Zajmowała ona honorowe miejsce u boku męża i — jak wszystkie rzymskie niewiasty, w każdym razie w okresie cesarstwa — korzystała ze znacznej swobody w życiu prywatnym." Zaś Jérôme Carcopino twierdził: "...wbrew utartej opinii, która swe wyobrażenie o warunkach w epoce cesarskiej opiera na przedawnionych już wspomnieniach z pierwszych wieków republiki, jest rzeczą pewną, że kobieta w czasach, o których mówimy, cieszyła się czcią i autonomią równą lub wyższą od tej, jakiej współczesny nam ruch emancypacyjny domagał się dla naszych kobiet i której niejeden teoretyk emancypacji w starożytności, jak np. Musonius Rufus, żądał systematycznie za Flawiuszów w imię równości intelektualnej i duchowej obu płci

Podobnie jak Perykles w Atenach, tak August w Rzymie z przyczyn realizowanej polityki społecznej, wprowadził — bardzo niepopularne - ograniczenia swobody zawierania małżeństw (ustawy małżeńskie: "o zawieraniu małżeństw według stanów" z 18 r. p.n.e. i lex Papia Poppea z 9 r. n.e.). W ustawach małżeńskich przewidywano powinność pozostawania w związku małżeńskich dla mężczyzn między 25 a 60 rokiem życia, dla kobiet — między 20 a 50. Ponadto małżeństwa powinny wydać przynajmniej troje dzieci (wyzwoleńcy — czworo). Po rozwodzie mężczyzna powinien niezwłocznie wstąpić w kolejny związek, kobiecie przysługiwał niewielki okres przerwy (vacatio). Osoby spełniające te wymogi były uprzywilejowane , np. przy ubieganiu się o urzędy. Uchylający się obarczeni byli pewnymi uciążliwościami, przede wszystkim majątkowej natury. Bezżenni (caelibes) nie mogli nic otrzymać poprzez dziedziczenie, bezdzietni (orbi) — jedynie połowę normalnego przysporzenia. Zabronione części przechodziły na dalszych krewnych lub dla skarbu państwa (tzw. caducum). Na podstawie tych samych praw senatorowie i ich potomkowie nie mogli się żenić z wyzwolenicami (pozostawał konkubinat). Wolnourodzeni nie mogli się żenić z kobietami "zniesławionymi" (stręczycielki do nierządu, cudzołożnice, skazane w postępowaniu karnym, także ...aktorki). Wiadomo jednak, że prawa te były coraz silniej bojkotowane. Przez cały czas stosowano je dość niemrawo, aż w końcu cesarstwo chrześcijańskie uznało je za sprzeczne z ideałami ascezy.

Zawarcie małżeństwa było przede wszystkim nieformalną czynnością prywatną, stąd nie potrzeba było ani przedstawicieli władzy państwowej, ani kultu religijnego. Ustalenie istnienia związku małżeńskiego, wywierającego przecież doniosłe konsekwencje prawne, odbywało się na podstawie istnienia zgodnej woli stron (consensus). Wybitny prawnik rzymski, Ulpian (zm. 228 n.e.) pisał: "Nie faktyczne współżycie, lecz zgodne porozumienie tworzy małżeństwo".

Poza nielicznymi wyjątkami, małżeństwo ustawało jeśli zabrakło albo woli któregoś z małżonków, albo wspólnoty, zerwanej z jakiejkolwiek przyczyny. Największą osobliwością prawa rzymskiego było prawo rozwodowe. "Nigdy, nawet w czasach legendarnych..., nigdy w przeszłości małżeństwo rzymskie nie było nierozerwalne" (Carcopino). Wolności tej nie mogli ograniczyć nawet sami zainteresowani: umowy w tej sprawie nie miały prawnego znaczenia. Rozwód był również czynnością czysto prywatną. Obok formy rozejścia się za porozumieniem (divortium), istniała możliwość jednostronnego odtrącenia małżonka (repudium), przy czym żonie uprawnienie do jednostronnego odesłania małżonka przysługiwało jedynie w tzw. małżeństwach sine manu, czyli bez wejścia żony we władzę agnacyjną męża. Korzystały z tego przede wszystkim kobiety chcące zachować swą niezależność materialną i osobistą: "Będąc panią — z racji statutu sine manu — swych własnych posiadłości… matrona rzymska przypomina te Amerykanki z Piątej Avenue, które narzucają swoim mężom tyranię swych dolarów." — biadał Carcopino. Małżeństwa takie występowały już w okresie republiki, przeważały w pryncypacie, małżeństwo cum manu zaniknęło w początkach dominatu. Najpowszechniejszą formą jednostronnego odtrącenia było przesłanie drugiej stronie oświadczenia przez posłańca (nuntius). Z pewnością rozwody były bardzo częste, przynajmniej jeśli chodzi o wyższe warstwy. Lamentuje dalej Carcopino: "Będąc więźniami posagu, a nie własnej małżeńskiej czułości, uciekali mężczyźni wcześniej lub później, o ile nie zostali przedtem odprawieni przez swą władczynię, z jednych złotych okowów w inne; w stolicy, podobnie jak na dworze, nietrwałe małżeństwa cesarskiego Rzymu ustawicznie były zajęte rozwodzeniem się, lub, jak kto woli, rozwiązywaniem, aby się związać na nowo i tak bez końca, aż do starości i do śmierci. Wyzwoleniec, którego prawo Augusta obarczało przekazywanie właściwej osobie piśmiennego polecenia separacji, nigdy jeszcze nie był tak zajęty."

Zasada wolności rozwodów przetrwała do końca Rzymu, choć chrześcijanie podejmowali liczne starania już to zniesienia, już to jej ograniczenia. Cesarze chrześcijańscy uderzali przede wszystkim w swobodę jednostronnego rozwodu, wprowadzając katalogi uzasadnionych przyczyn oraz kary za rozwody nieuzasadnione (np. utrata posagu, dożywotnie zamknięcie cudzołożnicy w klasztorze celem nadzorowanej pielęgnacji cnót wszelakich, na czele z cnotami "czystości"). Jednak nawet nieuzasadniony rozwód był jednak skuteczny — tak silna była zasada wolności rozwodów w społeczeństwie rzymskim. [ 2 ]

Z dziejów polskiego prawa małżeńskiego

1. Dawne prawo małżeńskie w Polsce początkowo miało charakter świecki. Składały się nań: a) zmówimy; b) zdawiny c) przenosiny; d) pokładziny. Forma ta utrzymała się aż do soboru trydenckiego (XVI w.). Wprawdzie już w 1197 r. legat papieski Piotr z Kapui przywiózł do Polski rozkaz zawierania małżeństw sakramentalnych, ale nie wywarło to żadnych zmian w praktyce. Podobnie rozwód był w dawnym prawie polskim dozwolony. Wystarczyła jedynie obopólna zgoda małżonków, a nawet odesłanie żony przez męża.

2. Z czasem, pod wpływem prawa kanonicznego, zmówimy przekształciły się w zaręczyny (oświadczenie woli zawarcia małżeństwa w przyszłości). Obowiązek zapowiedzi przedślubnych wprowadził sobór laterański w 1215 r., jednak w praktyce znalazło to swoje odbicie również dopiero po soborze w Trydencie. Formą małżeństwa wyznaniowego był ślub (poprzedzony zapowiedziami przez 3 kolejne niedziele, od czego jednak wyłączono szlachtę w XVI w.). Sobór trydencki wprowadził również egzaminy przedślubne ze znajomości religii chrześcijańskiej. Od roku 1577 małżeństwo bez dochowania wszystkich wymogów kościelnych uznawane było prawnie jako nieważne.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Małżeństwo w starożytności
Rodzina w prawie rzymskim

 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Carola Reisenberg, "Małżeństwo i miłość w społeczeństwie homeryckim" i "Małżeństwo w archaicznych i klasycznych Atenach", [w:] tejże, Obyczaje seksualne starożytnych Greków, Gdynia 1998, s. 15-67.
[ 2 ] K. Kolańczyk, "Prawo małżeńskie", [w:] Prawo rzymskie, Warszawa 1998, s.223-242; J. Carcopino, "Zaręczyny i małżeństwo", "Emancypacja i bohaterstwo rzymskiej kobiety", "Feminizm i demoralizacja", "Rozwody i nietrwałość rodziny", [w:] tegoż, Życie codzienne w Rzymie, Warszawa 1960, s.99-122.

« Felietony i eseje   (Publikacja: 29-07-2003 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2572 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365