|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Felietony i eseje Małżeństwo: od świeckiego do konkordatowego [3] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
W istocie jednak funkcjonowały
przed wojną małżeństwa, które dziś zwiemy konkordatowymi. Sytuacja taka
miała miejsce na Spiszu i Orawie. Po odzyskaniu niepodległości obowiązywało
tam świeckie prawo węgierskie. Jednak na skutek nacisków Kościoła w roku
1922 wprowadzono tam jako fakultatywną formę religijną zawarcia małżeństwa.
Małżeństwa „konkordatowe"
Projekt
kościelny 1991
Projekt strony kościelnej był w tym zakresie niezwykle
daleko idący. Ślub kościelny miał nie zawierać elementów oświadczenia
woli o związaniu się również węzłem cywilnym, lecz węzeł ten miał
powstawać na podstawie uznania przez państwo zawartego ślubu kościelnego, na
podstawie zawiadomienia wysyłanego w ciągu siedmiu (a nie pięciu) dni przez
proboszcza lub jego delegata. Zawiadomienie miało być wysyłane do USC na prośbę
stron.
Największym przywilejem na rzecz Kościoła było jednak nadanie
wyrokom sądów kościelnych i dyspensom papieskim mocy obowiązującej na
gruncie polskiego prawa. Art. 11 ust. 4 przewidywał, iż "Prawomocne
wyroki stwierdzające nieważność małżeństwa wydane przez sądy kościelne,
opatrzone kościelnym dekretem wykonawczym, a także dyspensy papieskie od małżeństwa
niedopełnionego, są uznane przez państwo za obowiązujące. W celu dokonania
odpowiednich adnotacji kompetentna władza kościelna prześle powiadomienie o wyroku lub dyspensie do właściwego Urzędu Stanu Cywilnego". Niemal jak
za dawnych czasów, kiedy sądownictwo kościelne i państwowe działały ramię w ramię. Miało to wyraźny wydźwięk antyrozwodowy, miał to być
jeden ze sposobów walki Kościoła z instytucją rozwodów w polskim prawie. Władza
polska nie zaakceptowała jednak tych propozycji.
W wyniku tego w ostatecznym tekście dodano kilka manifestacyjnych
fragmentów z tym związanych. 1) Pierwszy zawarty jest w art. 10
ust. 2 Konkordatu i polegał na dodaniu do fazy przygotowawczej do zawarcia małżeństwa o podwójnym skutku elementu pouczenia o nierozerwalności węzła małżeńskiego
(projekt z 1991 w przygotowaniu przewidywał jedynie pouczenie o przepisach państwowych
dotyczących skutków cywilnych). Element ten jest zupełnie zbędny, gdyż jest
nakładany na duchownego przez Kodeks Prawa Kanonicznego i na tej podstawie
przede wszystkim ma on informować o nierozerwalności udzielając małżeństwo
kanoniczne. Manifestacyjny charakter jest więc oczywisty. 2) Drugim jest
dodanie całego art. 11, który przewidział „współdziałanie układających
się Stron na rzecz obrony i poszanowania małżeństwa i rodziny" oraz
„potwierdzenie" przez Stolicę Apostolską swej nauki w przedmiocie
nierozerwalności. 3) Trzecim wreszcie elementem jest
wstawienie furtki prawnej w postaci art. 10 ust. 5
Konkordatu (to już drugie tego typu postanowienie: pierwsze w art. 9 ust. 2). W postanowieniu tym zapowiedziano możliwość rozpatrzenia w przyszłości wzajemnego powiadamiania o orzeczeniach sądów państwowych i władzy
kościelnej, jako kwestii „wymagającej nowego lub dodatkowego rozwiązania"
"na drodze nowej umowymiędzy Układającymi się Stronami". W związku z czym
miałoby się dokonywać owo „powiadamianie"? Czy w celach wyłącznie
informacyjnych, czy może jako dodatkowa nieobligująca wskazówka dowodowa? Otóż
nie taki jest zamysł strony kościelnej związany z tym. Jest to wyraźne nawiązanie
do nieobronionego postanowienia art. 11 ust. 4 projektu z 1991 r. Świadectwo
tego odnajdujemy m.in. w komentarzu do Konkordatu, którego współautorem jest
uczestnik negocjacji konkordatowych z ramienia Stolicy Apostolskiej ks. prof. W.
Góralski. „Wypada także dostrzec — mówi nam komentarz — iż w analizowanym ustępie nie wspomina się w ogóle o możliwych skutkach owego
wzajemnego powiadamiania o orzeczeniach w sprawach małżeńskich. Być może,
chodziłoby m.in. o uznawanie małżeńskich orzeczeń kanonicznych na forum państwowym,
nad czym należałoby się głęboko zastanowić. Żadną zaś miarą nie mogłoby
chodzić o uznawanie na forum kościelnym orzeczeń rozwodowych czy unieważniających
małżeństwo, ferowanych przez sądy państwowe" [ 9 ].
Sytuacja jest więc klarowna: w razie sprzyjających warunków należy dążyć
do restytuowania pomysłu pogrzebanego w 1993 r., natomiast jeśli chodzi o obustronność w tym zakresie, to — „żadną zaś miarą" myśleć o tym
nie wolno.
Tekst
ostateczny 1993
Jest to bodaj największa nowość jaką przyniósł
Konkordat — małżeństwa o podwójnym skutku. Nowość tym większa,
że wszystkie państwa, jakie przechodziły zmiany ustrojowe po 1989 r. utrzymały
wyłącznie świeckie prawo małżeńskie. Postanowienia te nie nadają się do
bezpośredniego ich stosowania, co podkreślała Deklaracja interpretacyjna
Rządu: „Konkordat pozostawia sprawę realizacji zasad określonych w artykule 10 ustawodawstwu polskiemu." W następstwie więc pojawiła się
konieczność zmiany polskiego prawa. Oznaczało to zmianę ustawy o stos. Państw. Kość.
(dodanie art. 15a, który w ogólnym zarysie odpowiada art. 10 ust. 1
Konkordatu), a w szczególności kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który
reguluje sposób zawarcia małżeństwa. [ 10 ]
Małżeństwa „konkordatowe" funkcjonują od dnia wejścia w życie ustawy
nowelizującej, czyli od 15 listopada 1998 r.
1. Dodatkowa przesłanka konstytutywna dla
zawarcia. Nowelizacja k.r.o., dokonana w związku z tym, dodała do art. 1 — dwa nowe paragrafy. Dodatkowymi przesłankami konstytutywnymi dla formy
wyznaniowej zawarcia małżeństwa skutkującego również w prawie cywilnym -
oprócz tych wszystkich, które obowiązują w stosunku do małżeństwa świeckiego i są wymienione w art. 1 § 1 k.r.o. — jest sporządzenie aktu małżeństwa
po przekazaniu odpowiedniego wniosku przez duchownego (w świeckiej formie sporządzenie
aktu małżeństwa nie jest przesłanką konstytutywną dla zawarcia małżeństwa).
Jednak ze sformułowania konkordatowego wynika, iż małżeństwo kanoniczne
wywiera skutki cywilne „od chwili zawarcia", zatem należy uznać, iż spełnienie
przesłanki konstytutywnej małżeństwa „konkordatowego", jaką jest sporządzenie
przez urzędnika cywilnego aktu małżeństwa, wywiera skutki ex tunc, a więc od chwili zawarcia małżeństwa kanonicznego (kilka dni wcześniej).
2. Lex imperfecta. Stwierdzenie przez
duchownego braku przeszkód wynikających z prawa polskiego następuje na
podstawie okazania odpowiedniego zaświadczenia wystawionego przez kierownika
USC. Natomiast sporządzenie aktu małżeństwa następuje na podstawie zaświadczenia o jego zawarciu w formie kanonicznej, przesłanego przez duchownego w ciągu 5
dni od ślubu. W okresie PRL istniała sankcja dla duchownego, któryby
zaniedbał stwierdzenia wcześniejszego zawarcia małżeństwa cywilnego przed
udzieleniem go w formie kościelnej (areszt trzymiesięczny lub grzywna). Dzięki
temu funkcjonowało to bez zarzutu i poza jednym przypadkiem duchownego, który
doniósł sam na siebie, chcąc być ukaranym z uwagi na planowane co do niego
przeniesienie przez władzę kościelną do innej parafii, nie zanotowano innych
przypadków zaniedbań i wymierzania kar z tym związanych. Niestety żadnej
sankcji nie przewidziano w przypadku zaniedbania obowiązku przesłania przez
duchownego zaświadczenia celem sporządzenia aktu małżeństwa i już w pierwszym okresie funkcjonowania małżeństw „konkordatowych" prasa donosiła o przypadkach niefrasobliwości duchownych, co narażało lub narażać mogło
osoby decydujące się na formę małżeństwa „konkordatowego" na straty z tytułu nieskutecznego zawarcia małżeństwa.
3. Autonomia i niezależność obu wymiarów.
Wyłania się kwestia czy ślub kościelny może doprowadzić do skutecznego
zawarcia małżeństwa wyłącznie w sferze cywilnoprawnej, tj. czy małżeństwo
zawierane przed duchownym, lecz nieskutecznie według prawa kanonicznego, może
być uznane za skuteczne według prawa cywilnego. Istnieją w tej materii dwa
poglądy i oba mają swoje oparcie w analizie językowej przepisów obowiązujących.
Autorzy komentarza do Konkordatu ks. ks. W. Góralski i W. Adamczewski SJ
opowiadają się wprawdzie za tym, iż zawarcie kanonicznie skutecznego małżeństwa
nie jest wymagane dla zawarcia cywilnie skutecznego małżeństwa, jednakże
twierdzą, że "nie ma — tak obiektywnie, jak i w odczuciu zawierających małżeństwo — odrębnej zgody małżeńskiej kanonicznej i odrębnej zgody małżeńskiej
cywilnej (...) Stworzenie zatem katolikom (...) możliwości wyrażania
tylko raz zgody małżeńskiej (mającej walor zarówno wobec Kościoła, jak i państwa) należy uznać nie tylko za znaczne uproszczenie procedury przedmałżeńskiej i podniesienie w świadomości społeczeństwa katolickiego rangi małżeństwa
sakramentalnego, lecz także za zwykłą implikację zasady — przyjętej w obydwu porządkach prawnych — o konstytutywnej roli konsensusu małżeńskiego i oświadczenia woli" [ 11 ].
Teoria taka jest nie tylko wewnętrznie niekoherentna — biorąc pod uwagę
opowiadanie się za całkowitym rozdzieleniu skutków (sakramentalnego i cywilnego), jest nie tylko kolejnym przejawem tendencji zespalania tego co boskie
z tym co cesarskie, ale
przede wszystkim nie ma oparcia w tekście prawnym. Zarówno Konkordat jak i k.r.o wyraźnie wskazują, iż wymagane są odrębne oświadczenia woli (łącznie
na ślub „konkordatowy" składają się więc cztery oświadczenia woli -
po dwa dla każdego z nupturientów). Mężczyzna i kobieta zawierają małżeństwo o podwójnym skutku jeśli w czasie zawierania związku wyznaniowego (na który
składa się m.in. oświadczenie woli, tzw. zgoda małżeńska regulowana
prawem kanonicznym), „oświadczą wolę jednoczesnego zawarcia małżeństwa
podlegającego prawu polskiemu" (art. 1 § 1 k.r.o.). Nie może występować
jedno oświadczenie woli zawarcia małżeństwa, gdyż oświadczenia które
przewiduje kodeks kanoniczny i prawo polskie nie są jednolite. Poprzez
kanoniczną „zgodę małżeńską" strony deklarują chęć zawarcia małżeństwa
jako „wspólnoty całego życia, skierowanej ze swej natury do dobra małżonków
oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa" (kan. 1055 § 1), małżeństwa, którego
istotnymi przymiotami „są jedność i nierozerwalność" (kan. 1056), zaś
sama „zgoda małżeńska" jest aktem woli, którym mężczyzna i kobieta
oddają się sobie „w nieodwołalnym przymierzu" (kan. 1057 § 2). Natomiast
inny charakter ma oświadczenie woli do zawarcia małżeństwa o którym mówi
prawo cywilne — jest to oświadczenie woli na zawarcie małżeństwa, które
nie tylko może nie trwać do końca życia którejś ze stron, ale i nie musi
zakładać prokreacji (to jest warunek sine qua non małżeństwa
sakramentalnego). Nie można więc udzielić jednego oświadczenia woli na
zawarcie dwóch aspektów więzi małżeńskiej o tak diametralnie różnym — de
iure — charakterze. Takie też stanowisko prezentuje specjalista od prawa
rodzinnego prof. Jerzy Strzebińczyk: "In favorem matrimonii opowiadam
się za drugim kierunkiem interpretacji [tj. możliwością zawarcia małżeństwa
cywilnego nieskutecznego kanonicznie — przyp. M.A.]. Dla skutecznego zawarcia
małżeństwa podlegającego prawu polskiemu strony muszą oczywiście złożyć
wpierw oświadczenia, z których będzie wynikało, że zawierają ze sobą małżeństwo
sakramentalne, a następnie (choć ciągle jeszcze w czasowych ramach jednej
ceremonii wyznaniowej) oświadczenia przejawiające wolę jednoczesnego zawarcia
związku podlegającego prawu polskiemu. Nieistotne jest natomiast, czy — w świetle
przepisów wewnętrznego prawa danego kościoła lub innego związku
wyznaniowego — związek sakramentalny został zawarty 'ważnie', czy też
'nieważnie'" [ 12 ].
Jest to stanowisko z całą pewnością in favorem matrimonii, gdyż kościelny
zestaw przesłanek skutecznego zawarcia małżeństwa jest znacznie szerszy niż
zestaw prawa cywilnego [ 13 ],
tym bardziej przemawia za tym okoliczność, że stosowanie przeszkód małżeńskich w sprawach o stwierdzenie nieważności w sądach kościelnych pozostawia wiele
do życzenia z punktu widzenia precyzji stosowania przepisów w prawie świeckim.
Za takim też stanowiskiem przemawia wyraźne rozdzielenie regulacji i orzekania w sprawach małżeńskich sądów kościelnych i państwowych (art. 10 ust. 3 i 4 Konkordatu).
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 9 ] ks. Góralski W. i ks. Adamczewski W. SJ,
Konkordat między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską z 28 lipca 1993
r., Płock 1994, s.68. [ 10 ] Ustawa nowelizująca: z 24
lipca 1998 r. o zmianie ustawy — Kodeks rodzinny i opiekuńczy, Kodeks
postępowania cywilnego, Prawo o aktach stanu cywilnego, ustawy o stosunku
Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczpospolitej Polsce oraz niektórych
innych ustaw (Dz. U. Nr 117, poz. 757); poza tym: rozporządzenie Ministra
Spraw Wewnętrznych i Administracji z 26 października 1998 r. (Dz. U. Nr
136, poz. 884) oraz obwieszczenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 26 października 1998 r. (M.P. Nr 40, poz. 554), które
zawierało wykaz stanowisk w kościele, które uprawniają do wydawania zaświadczenia
mogącego stać się podstawą sporządzenia aktu małżeństwa. [ 11 ] W. Góralski, W. Adamczewski, op.cit., s.61 [ 12 ] J. Strzebińczyk, Prawo
rodzinne, Zakamycze 2002, s.89. [ 13 ] Por. kan. 1055-1165 Kkan.
oraz art. 1 i 10-15 k.r.o. « Felietony i eseje (Publikacja: 29-07-2003 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2572 |
|