|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Pseudonauka, paranauka
Radiestezja czyli różdżkarstwo i wahadlarstwo [3] Autor tekstu: Marceli Kołodziejski
Oczywiście,
nie jest to prawdą z kilku powodów. Zauważ Czytelniku, że nie ma spirali
prawoskrętnej i lewoskrętnej. Spirala jest jedna. Spirala prawoskrętna staje
się lewoskrętna w zależności, z której strony na nią patrzymy. Czyżby
tego autorzy książki nie wiedzieli? Widocznie nie wiedzą. Powtarzają
przyjęte zasady od swoich autorytetów, bez zastanowienia, ponieważ w książce
znajdują się dwie, obok siebie, spirale, prawoskrętna i lewoskrętna. A może
według radiestetów, w jedną stronę promieniuje pozytywnie, a w drugą
negatywnie? Zawsze można wybrnąć z sytuacji i stworzyć nową teorię. Tylko,
że wtedy tworzymy nowy absurd. Czy promieniuje drut, czy spirala? Jeżeli drut,
to czy istnieje lewa strona drutu? Jeżeli prosty drut nie promieniuje, to
dlaczego ma promieniować zwinięty? Kształt, czyli spirala, to pojęcie, kształt
spirali możemy wywołać w naszym mózgu, lub narysować na papierze. Czy też
będą promieniować? Czy według radiestetów pojęcia, które nie są
materialne, też promieniują? Widocznie tak, ponieważ ciągle powtarzają:
„Promieniowanie kształtu". Kształt to pojęcie, jest związany z każdym
przedmiotem i człowiekiem, jak np. uroda z kobietą. Czy uroda też
promieniuje? Jest kształtem. A może brzydsza kobieta promieniuje jak spirala
lewoskrętna? Przecież od kształtu zależy pozytywne i negatywne
promieniowanie. Przypuszczalnie tak, bo mężczyźni wolą te ładne. Wróćmy
do spirali wykonanej z drutu. Ponieważ spirala jest jedna, więc według
radiestezyjnych zasad, muszą wychodzić z niej dwa promieniowania. Pozytywne i negatywne. A czym te dwa promieniowania by się różniły? Długością fali?
Amplitudą? Radiesteci nie podają, czy zmyślone przez nich promieniowanie
posiada powyższe cechy normalnego promieniowania. Przypuszczam, że tak ponieważ
jedną z cech jest szkodzenie ludziom przedmiotom. Jeżeli jest tak silne, że
szkodzi i przenika warstwy ziemi i betonowe stropy, to musi być ogromną energią.
Przyrządy pomiarowe wykrywają najmniejszą cząstkę energii, czyli kwanta.
Dlaczego nie można „tej" energii wykryć przyrządami pomiarowymi?
Dlatego, że ona nie istnieje w przyrodzie a jedynie tylko w psychice ludzi
uznających to za prawdę, Ale o tym w innym rozdziale.
Na
czym polega „pozytywne i negatywne" promieniowanie radiestezyjne? W czym tkwi jego sedno? Radiesteci tego nie tłumaczą. Brak podstaw naukowych,
zmusza ich do milczenia.
Promieniowanie
kształtu rozciągają radiesteci na promieniowanie wszystkich przedmiotów.
Pamiętajmy, że nie chodzi tu o promieniowanie cieplne, bo ono nam nie szkodzi,
jeżeli nie staniemy zbyt blisko silnego źródła. Radiesteci rozciągają to
swoje promieniowanie nie tylko na żyły wodne, (których jak już wiemy) nie
ma. Według nich promieniują uskoki, rowy, nawet pustki w ziemi. Pustek w ziemi
nie ma, może mają na myśli nie odkryte groty? Ale nie słyszałem, by jakiś
radiesteta odkrył jakąś grotę. Nie odkryte groty na pewno są, ale
radiesteci wykrywają pustki w piasku i żyły wodne, których jak wiemy, w ziemi nie ma. Ciekawe, co?
Radiesteci chwytają się najróżniejszych sposobów, by podbudować
radiestezję prawami fizyki. Czasem twierdzą, że to oni promieniują, a potem
odbierają odbite promieniowanie, tak jak radar, czasem źródła energii szukają w Ziemi np. w izotopach i pierwiastkach promieniotwórczych, w falach
akustycznych, występujących w Ziemi i promieniowaniu cieplnym ziemi. Wielu
radiestetów odwołuje się do promieniowania kosmicznego, które odbija się w głębi Ziemi od wody, minerałów, przedmiotów, uskoków, a potem oni odbierają
tę odbitą falę. Wielu twierdzi, że to bliżej niezidentyfikowane
promieniowanie, którego przyrządy nie wykrywają, a wykrywają tylko oni. W większości
przytaczanych przez radiestetów przykładów, nie liczą się oni z prawem
zachowania energii, tzn. proporcji skutków do intensywności źródła, a to
jest wystarczającym dowodem na uznanie i odrzucenie takiej hipotezy jako fałszywej.
Dokładną analizą głoszonych przez radiestetów teorii, zajęli się dwaj
naukowcy, a wyniki opublikowali w miesięczniku Wiedza i Życie nr 2/99
pt. „Radiestezja a nauka", Str.34.
Przytoczę kilka ich opinii. „Radiesteci w swej literaturze podają
wiele hipotez, które mają tłumaczyć mechanizm reakcji radiestety. Tylko
kilka z nich nie pozostaje w jawnej sprzeczności z wiedzą przyrodniczą.
Branie pod uwagę fal nie znanych fizyce jest nie do przyjęcia. Dotyczy to również
wspomnianych przez radiestetów fal grawitacyjnych, które są generowane w kosmosie, lecz są bardzo słabe i dlatego dotąd ich nie wykryto". „Wśród
fal elektromagnetycznych jedynym możliwym nośnikiem informacji radiestezyjnej
mogłyby być bardzo długi fale elektromagnetyczne, słabo tłumione prze ziemię".
„Sytuację komplikuje fakt, że w naszej epoce fale elektromagnetyczne,
wytwarzane przez nadajniki radiowe, sieć energetyczną są wszechobecne.
Otaczające nas pole elektryczne ma widmo ciągłe w przedziale częstotliwości
od l do 50 Hz, a w przedziale 50 do 1000 Hz dominują składowe harmoniczne
sieci. Natężenie zmienia się o rzędy wielkości, w zależności od środowiska,
wieś — miasto", „zasadą jest, że sygnał słabszy od zakłócającego
nie może być odebrany. W tym przypadku "sygnał radiestezyjny" byłby
słabszy o całe rzędy (tysiące i dziesiątki tysięcy) wielkości od zakłócającego
czyli przemysłowego."
„Gigantyczny obwód drgający, którego częściami są powierzchnia
ziemi i jonosfera, drgania te są pobudzane przez wyładowania atmosferyczne.
Fakt ten skłonił nas, by nawet wbrew logice fizycznej, szukać "sygnału
radiestezyjnego" w drganiach elektromagnetycznych bardzo niskiej częstotliwości,
Mimo bardzo intensywnych badań, nie udało nam się, odseparować sygnału
generowanego przez płynącą wodę. Rozważaliśmy wiele różnych możliwych
mechanizmów generacji fali elektromagnetycznej, bardzo niskiej częstotliwości,
lub kodowaniu sygnału w istniejącej fali. Niestety wyniki są negatywne."
"Uzyskane przez nas wyniki, wykluczają zarówno istnienie " żył
wodnych " w formie którą przypisują jej radiesteci jak i związane z nimi promieniowanie, oraz możliwości jego detekcji. Domniemane „prawa radiestezji" są sprzeczne z prawami fizyki".
Autorami artykułu są dr Przemysław Kiszkowski Instytut Fizyki Uniwersytetu w Poznaniu oraz prof. dr hab. Henryk Szydłowski, z tego samego instytutu. Pozwolę
sobie na przytoczenie jeszcze tylko dwóch ich stwierdzeń. „Zastraszenie
czytelnika informacjami o ujemnym wpływie zdrowotnym promieniowania, przed którym
tylko oni mogą go uchronić, nie należy do rzadkości." Najważniejsze
zdanie. „Trzeba niestety powiedzieć, że możliwość czerpania poważnych
zysków z ludzkiej naiwności dążenie do ratowania zdrowia i życia za wszelką
cenę, miały i mają istotny wpływ na popularność radiestezji."
Czego naukowcy spodziewają się po ogłoszeniu tego artykułu? Oto ich słowa:
„Mamy nadzieję, i nasz artykuł, zainspiruje wielu Czytelników, do
bardziej krytycznego spojrzenia także na inne, te ostatnio modne, koncepcje
paranaukowe".
Czy coś to zmieniło? Niestety nie. Oszustwo ma się dobrze wielu
dziedzinach. Radiesteci wydają znacznie więcej książek i czasopism, trafiają
do znacznie szerszej publiczności niż publikacje popularnonaukowe.
Środki ochrony przed nieistniejącym promieniowaniem
Warto przeczytać ten rozdział, by zorientować się, jak nielogiczne, jak
absurdalne, pozbawione nawet pozoru prawdy, brednie przyjmowane są
bezkrytycznie i jeszcze wielu za to płaci.
Podstawą „działania" odpromienników, jest tzw. zjawisko
promieniowania kształtu, które wykorzystywane do neutralizacji promieniowania
geopatycznego. Są to: krążki, płytki miedziane, trójkąty lub inne elementy
płaskie o wymiarze do 15 cm. Malutkie modele, lub same szkielety piramidek,
spirale omówione wcześniej, pierścienie miedziane o śr. około 10 cm. z przerwą kilkumilimetrową. Elementy układać wzdłuż cieku wodnego, co l m.
lub w dwóch końcach pokoju. Modele brył geometrycznych można ustawiać w rogach pokoju, a pierścienie miedziane przy ścianach.
Można z książek radiestezyjnych jeszcze długo przytaczać najwymyślniejsze
„odpromienniki" odchylające „to" szkodliwe promieniowanie nie
istniejących w przyrodzie, żył wodnych.
Druga grupa (według radiestetów) to odpromienniki absorpcyjne, Należy do
nich: guma, szyba, blachy i płyty miedziane oraz, oczywiście, ekrany znajdujące
się w sprzedaży. Jakie są ich najważniejsze zalecenia?
„Stosowanie odpromienników pochłaniających wymaga ciągłego, stałego
dozoru doświadczonego radiestety..…" (Radiestezja stosowana, str
158). To jest oczywiste, wmówić zagrożenie i czerpać z tego zysk, dodatkowo
bez żadnej odpowiedzialności. Ponieważ nikt nie udowodni, czy „to"
działa, czy nie, bo nie ma obiektywnego miernika, za pomocą którego
stwierdzilibyśmy, było „tyle", a obecnie jest „tyle", więc
się zmniejszyło.
Następna grupa to odpromienniki interferencyjne. Są najczęściej dość złożonymi
urządzeniami, (bywają chronione patentami). Są to różne konstrukcje
metalowe, metalowo szklane. Nawet wypełnione olejem silnikowym. Ponieważ od
jakości i czystości oleju zależy pochłanianie, Królicki zaleca nie stosować
oleju regenerowanego, a tylko selektol! To nie żart z mojej strony, to fakt. Ważna
jest również „polaryzacja prętów miedzianych" i „spolaryzowanych kamieni". W odniesieniu do kamieni, -
„polaryzacja jest to częściowe rozłożenie ładunków elektrycznych w dielektryku umieszczonym w polu elektrycznym" (Słownik fizyki, red.
A. Isaacs). Tylko — gdzie tu pole elektryczne? Różne są sposoby ustawienia
odpromienników i zalecają: „powinien to robić doświadczony
radiesteta". Oczywiście zalecenie dla zysku. Naturalizatory neutralne
zalecane przez radiestetów: Dobrym, i jednocześnie prostym sposobem
neutralizacji promieniowania, jest słoma owsiana, jęczmienna, żytnia,
pszenna, świeże gałązki brzozy, jesionu, czeremchy, pestki brzoskwini,
moreli, łupiny orzecha włoskiego, czosnek, chrzan, łupiny jaj, kasztany,
muszle powinny być ułożone spiralnym ostrym zakończeniem w kierunku ściany.
Skutecznym środkiem jest 20 cm. warstwa gliny ułożona i ubita w piwnicy. Czy
autor zapomniał, że to „radiestezyjne" promieniowanie przeszło
kilkumetrową warstwę gliny, nim wydostało się na powierzchnię? Czy tak
przenikliwe promieniowanie które przeszło kilkunastometrową warstwę ziemi,
zatrzyma słoma owsiana, kasztan, skorupki jaj? Lub wcześniej przytoczone: krążki,
płytki, szkielety piramidek, guma, szyba, konstrukcje metalowo szklane z olejem
silnikowym, (warunek nieregenerowanym), lub inne konstrukcje? Zauważ
Czytelniku, że radiesteci próbują podbudowywać radiestezję prawami
naukowymi, podczas gdy w praktyce wcale się z prawami fizyki nie liczą. W świetle
nauki absurdalność pomysłów jest oczywista. Nie ma promieniowania znanego
nauce o „takich", czyli radiestezyjnych cechach i nie ma żadnego
innego „promieniowania radiestezyjnego", znanego nauce.
1 2 3 4 5 Dalej..
« Pseudonauka, paranauka (Publikacja: 03-09-2003 Ostatnia zmiana: 03-10-2012)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2675 |
|