Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.162 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Heretyckie dziedzictwo Europy
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski

Złota myśl Racjonalisty:
Coś mi podpowiada, że to, co słyszę o ludziach wstrętnego i paskudnego, okaże się zapewne prawdą, a to, co mówią o ich szlachetności i prawości, jest już prawdą w mniejszym stopniu.
 Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne

Katolicka Nauka Społeczna, socjalizm i kapitalizm [1]
Autor tekstu:

Spis treści:
Wprowadzenie
Kościół wobec liberalizmu ekonomicznego
a) Stosunek do kapitalizmu
— Leon XIII (Rerum novarum, 1891)
— Pius X
— Pius XI (Quadragesimo anno, 1931; Divini Redemptoris, 1937)
— Pius XII
— Jan XXIII (Mater et Magistra, 1961)
— Paweł VI (Populorum Progressio, 1967)
— Jan Paweł II (Laborem exercens, 1981; Sollicitudo Rei Socialis, 1987; Centesimus annus, 1991)
b) Prawo własności prywatnej
— Najważniejsza forma własności
— Jedna z możliwych form
— W niełasce (Paweł VI)

Tekst ten omawia stosunek Kościoła do ideologii liberalnej, a konkretnie stosunek do liberalizmu ekonomicznego (kapitalizm, własność prywatna). Jako pierwszą część tej pracy należy potraktować opis stosunku Kościoła (KNS) do liberalizmu politycznego: Kościół wobec demokracji liberalnej.

*

Esej ten powstał w związku z (pozornie) zdumiewającym częstym połączeniem przekonań liberalnych czy konserwatywno-liberalnych z deklamacjami poparcia dla Kościoła katolickiego i katolickiej nauki społecznej (KNS). Należy podkreślić, że to wytwór lokalny: szczególne połączenie katolicyzmu i kapitalizmu made in Poland. Mniej by mnie to dziwiło w połączeniu z postawą protestancką, której w znacznym zakresie kapitalizm jest wytworem (ale tylko „mniej", nie — „wcale", bo chrześcijanin jako taki powinni mieć w sobie tyle sympatii do kapitalizmu co diabeł do wody święconej). Z pewnym rozbawieniem czytuję tyrady publicystów przeciwstawnych opcji ideologicznych wywodzących dlaczego to akurat ich punkt widzenia jest bardziej zgodny z kościelnym. Katolicy o lewicowym zacięciu udowadniają zatem, że KNS bliższa jest wartościom lewicowym, katolicy-liberałowie przekonują z kolei, że katolicyzm jest bliski wolnemu rynkowi. W tyradach tych celują zwłaszcza katolicy o orientacji konserwatywno-liberalnej. Tymczasem nie ma żadnych podstaw, aby konserwatywny liberał, zwolennik kapitalizmu i liberalizmu, w jakikolwiek sposób preferował katolicyzm! Powód może być jeden tylko: skoro antyklerykalizm jest związany głównie z lewicą, zatem liberalizm i kapitalizm — z Kościołem. Jest to oczywiście preferencja zupełnie nieuzasadniona merytorycznie, co wyjaśni poniższy esej. Największa część liberałów-katolików, która jest święcie przekonana, że katolicyzm godzi się doskonale z ich ideologią, czyni to po prostu z ignorancji, pozostali bądź to wyrywkowo oceniają KNS, bądź też ślepo w to wierzą niczym np. w transsubstancjację. Rozwieję tę wiarę...

*

Stosunek Kościoła do liberalizmu (jak również i liberalizmu do Kościoła) jest złożony i niejednolity. U początków wzajemnych relacji zajmowano pozycję zdecydowanie wrogą. Nie była to jednak niechęć (wzajemna) o charakterze irracjonalnym, lecz wpisana niejako w naturę obu doktryn. Oto Kościół — Strażnik Depozytu Objawienia — pragnie prowadzić ludzi ku zbawieniu, jest w posiadaniu Pochodni Prawdy, którą chce oświecać ludy. Wieloletnia praktyka uformowała skuteczność działania oraz wielkie doświadczenie o naturze ludzkiej. Kościół wie, że jest ona w gruncie rzeczy dobra, jeśli otrzyma właściwą formację duchową i pewien system wartości. W razie pozbawienia jej tej opoki, rychło upada, błądzi i się gubi. Liberalizm pojawił się jako nowinka wyrosła na bazie buntu przeciwko strukturze społecznej, którą jeszcze w okresie międzywojnia z rzewnością wspominał Pius XI w swej encyklice Quadragesimo anno. Domaga się bezczelnie wolności. Do czego? Do grzechu i ostatecznego zatracenia. Liberalizm głosi, że człowiek może sam wybierać boga jakiemu chce służyć, że nie ma prawd absolutnych. Mało tego — domaga się nadto zrównania w prawach Kościoła Katolickiego z innymi kultami, co oznacza przecież, że Fałsz ma mieć takie same prawa jak Prawda. Ten relatywizm musi ostatecznie wypaczyć właściwe poczucie Dobra i Zła. No bo w gruncie rzeczy liberalizm wcale nie wyzwala tylko zniewala mamidłami fałszywej wolności. Liberalizm to przede wszystkim pragnienie budowania murów: między jednostką a społeczeństwem, między polityką a moralnością, religią a nauką [ 1 ] i przede wszystkim między Kościołem i państwem [ 2 ].

Wprawdzie obie doktryny odwołują się do prawa naturalnego, jako jednego z głównych źródeł nauki (Kościół dopuszcza prawo naturalne w asystencji Objawienia, choć równie chętnie powołuje się na nie, kiedy Objawienie milczy w kwestii wartej fundamentalnego wsparcia), jednak mylne jest tożsame postrzeganie praw naturalnych liberalizmu i Kościoła, gdyż obie doktryny odwołują się do różnych, by nie rzecz konkurencyjnych, tradycji praw naturalnych. Kościelne prawa naturalne to reinterpretacja trzynastowiecznej nauki św. Tomasza z Aquinu (neotomizm), z kolei liberalne prawa naturalne odwołują się do nowożytnych koncepcji (Hugon de Groot, Pufendorf, Locke i in.). Tradycję nowożytną zapoczątkował Grocjusz, co istotne, była ona "demontażem koncepcji świętego Tomasza" (K. Jonca [ 3 ]). [Zob. więcej: str. 2715]

"Podstawowymi kategoriami liberalnego myślenia są: jednostka, rozum i wolność, przy czym liberalna koncepcja jednostki, rozumu i wolności różni się radykalnie od ich koncepcji chrześcijańskiej" (Piotr Matejski SJ [ 4 ]). [Zob. więcej: Wolność: katolicka a liberalna]

Czy trudno jest przewidzieć wzajemne relacje tak sprzecznych doktryn?

Z czasem, kiedy liberalizm okrzepł, kiedy stało się jasne, że nieodzownym jest funkcjonowanie Kościoła w państwach liberalnych, należało pomyśleć o ułożeniu wzajemnych stosunków. Kościół stał się mniej nieprzejednany. Zaczął się dialog i próby wzajemnego zrozumienia, a nawet zbliżenia. Oczywiście Kościół nigdy nie stał się entuzjastą doktryny liberalnej (i stać się nie mógł!), jednak kolejno przyjmowano pewne elementy tej doktryny jako właściwe i zgodne z prawem naturalnym. Wobec XX-wiecznych porażek dyktatur i totalitaryzmów, głoszących idealne rozwiązania, Kościół pojął, że akceptacja dla (pewnych) rozwiązań liberalnych jest nie tylko koniecznością polityczną, ale i pragmatyczną.

Z drugiej strony na początku XX wieku liberalizm również uległ poważnemu przeobrażeniu, co było spowodowane przede wszystkim zmianą warunków społeczno-ekonomicznych, ale być może w jakiejś części kościelną krytyką tego nurtu. Z czasem dopuszczano większy stopień ingerencji władzy w procesy sterowania harmonijnym rozwojem gospodarki i społeczeństwa. Wolność nabrała pewnych cech pozytywnych, zaczęto postrzegać większy jej związek z równością niż dotychczas, miała być również wolnością od niedostatku i strachu (socliberalizm). Ten liberalizm był już nieco bliższy Kościołowi niż dawny. Ostatnie ćwierćwiecze XX wieku przyniosło odrodzenie dawnych tradycji liberalizmu klasycznego (neokonserwatyzm). Dziś obie tendencje są żywe w liberalizmie i współzawodniczą ze sobą.

Choć Kościół zmienił swój stosunek do liberalizmu błędem jednakże byłoby określanie dzisiejszej wzajemnej koegzystencji jako opartej na regułach partnerstwa i zgody. Liberalizm jest raczej partnerem Kościoła w krytycznym dialogu (ks. dr Wiesław Łużyński [ 5 ])

Kościół wobec liberalizmu ekonomicznego

Stosunek do kapitalizmu

Prof. M. Wojciechowski pisze: "Wielokrotnie słyszałem od rozmaitych katolików, że Kościół nie popiera żadnego ustroju, bo każdy ma wady, czy to socjalizm czy kapitalizm. Tymczasem Kościół katolicki uznaje wyższość kapitalizmu!" [ 6 ]. Jakkolwiek jest w tym coś z prawdy, nie można jednak przyjąć tej myśli bez zastrzeżeń, gdyż mogłaby ona sugerować, że skoro Kościół uznaje wyższość kapitalizmu, to automatycznie jest jego zwolennikiem. To z kolei nie jest tak jasne, aby było bezdyskusyjne.

Na pytanie czy Kościół powinien opowiadać się jednoznacznie za jakimś systemem gospodarczym o. Maciej Zięba, kościelny specjalista od nauki społecznej, odpowiada: "Odpowiedź jest oczywista: nie powinien. Celem Kościoła jest prowadzenie ludzi do zbawienia, a nie podpieranie takich czy innych systemów gospodarowania" [ 7 ]

Aż do pontyfikatu Leona XIII Kościół odrzucał kapitalizm, opowiadając się zdecydowanie po stronie dawnych stosunków feudalnych. Kościół — jak pisał Alexis de Tocqueville — "chociaż miał początki, inne przeznaczenie i inną niż feudalizm naturę, w końcu połączył się z nim najściślej" [ 8 ]. Leon XIII i Pius XI krytycznie odnosząc się do kapitalizmu, potępiali zdecydowanie bardziej socjalizm. Różnica ta maleje u Jana XXIII, zaś Paweł VI kapitalizm potępia już znacznie intensywniej. Zmiana następuje znów u Jana Pawła II, na niekorzyść socjalizmu (nie widać tego było w pierwszych encyklikach społecznych, lecz dopiero w Centesimus annus).


1 2 3 4 5 6 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Jak Kościół walczył z demokracją
Kościół i liberalizm w Polsce


 Przypisy:
[ 1 ] Jak o tym „murze" pisze Michael Wezler: "granica, którą liberałowie nakreślili pomiędzy dawnym państwem wyznaniowym (czy też religią państwową) a uniwersytetami, jest źródłem wolności akademickiej pozwalającej profesorom profesorować równie swobodnie, jak wierzący mogą wierzyć. (...) W hierarchicznym świecie wieków średnich (...) studenci i profesorowie mieli status osób duchownych (...) I to właśnie z powodu owej integracji uczeni nie cieszyli się przywilejem heretyckiego myślenia. Dzisiaj uniwersytety cechuje autonomia intelektualna (...) są oni, przynajmniej wedle przyjmowanej zasady, absolutnie wolni w sferze myśli. Mogą oni, prywatnie lub kolektywnie, krytykować, kwestionować albo podawać w wątpliwość przyjęte w ich społeczeństwie przekonania. Albo też, co w każdym względnie stabilnym społeczeństwie jest bardziej prawdopodobne, mogą opracowywać przekonania przyjęte, najczęściej w sposób konwencjonalny, ale czasem też w nowatorski i eksperymentalny." („Liberalizm i sztuka wyznaczania granic", w: Res Publica, czerwiec 2000).
[ 2 ] Jak pisał John Locke: "Kościół jest całkowicie rozdzielony i odgraniczony od państwa i spraw państwowych".
[ 3 ] K. Jonca, „Zmienne interpretacje prawa natury", Przegląd Prawa i Administracji XXXIX, Wrocław 1997.
[ 4 ] P. Matejski SJ, Liberalizm i socjalizm w świetle społecznego nauczania Kościoła, Wydział Filozoficzny Towarzystwa Jezusowego, Kraków 1996, s.18.
[ 5 ] Ks. dr W. Łużyński, „Chrześcijanie wobec liberalnej demokracji", Biuletyn Razem, nr 7, 1998, Wyd. Akcji Katolickiej Diecezji Toruńskiej.
[ 6 ] Wiara, cywilizacja, polityka, 2001.
[ 7 ] o. Maciej Zięba, „Co wskazuje homometr?", Akcja, marzec 1998, periodyk Akcji Katolickiej Diecezji Bielsko-Żywieckiej.
[ 8 ] A. de Tocqueville, Dawny ustrój a rewolucja, Warszawa 1970, s.78.

« Doktryny polityczne i prawne   (Publikacja: 01-07-2004 Ostatnia zmiana: 09-04-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3489 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365