|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Ludzie, cytaty Obirek: Ojciec nieświęty [3] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Co ważniejsze, zadatki na tę chlubną rolę — sprawcy
burzy mózgów w łonie polskiego katolicyzmu, nasz syn Ignacego Loyoli posiada
bez dwóch zdań. Swe odważne opinie i katolickie
votum separatum wyrażał on już wcześniej, przed tą brzemienną w skutki wypowiedzią dla „Le Soir". Już w roku 2000 Maciej Giertych atakował
go tymi słowy: "Rektor Wyższego
Seminarium Duchownego i Kolegium Księży Jezuitów w Krakowie, ks. prof. Stanisław
Obirek T.J. udzielił wywiadu pismu Przekrój (2.I.00), w którym przyznaje, że
ulega fascynacji religiami Wschodu. Uważa, że techniki medytacyjne Wschodu nie
stanowią żadnego zagrożenia. Sam je stosuje. Broni jezuitę o. Antoniego de
Mello, którego książki spotkały się z zastrzeżeniami Kongregacji Nauki
Wiary. O. Obirek ma skłonności panteistyczne i synkretyczne. Mówi: 'w każdym z nas i we wszystkim co nas otacza tkwi boski pierwiastek', albo 'Uciekanie w modlitwie od ciała jest z gruntu antychrześcijańskie'. I wreszcie kończy
wywiad słowami: 'XXI wiek będzie stuleciem jednej religii, dobrej religii,
która pomaga człowiekowi szczęśliwie żyć i odsłania prostą prawdę, iż — niezależnie od tego, w co wierzymy i czy mieszkamy na Wschodzie czy na
Zachodzie — Bóg jest jeden i jest miłością. Zresztą takiej właśnie
religii pragnął Chrystus'. Współczuję krakowskim klerykom jezuickim...
[ 8 ] W istocie fascynacja religiami Wschodu u o. Obirka jest
widoczna dość wyraźnie. W jednym z wywiadów, kiedy zastanawia się nad
odpowiedzią aksjologiczną na problemy współczesnego świata, to nie chrześcijaństwo
jest odpowiedzią: "Według mnie to jest pytanie nie tylko do Kościoła,
ale do całej naszej cywilizacji: czy potrafimy wypracować alternatywny system
wartości, który nie będzie czynił nas niewolnikami rzeczy? Te alternatywne
wartości oraz propozycje kulturowe są choćby w Indiach, w buddyzmie, gdzie
jest dystans do rzeczy, gdzie człowiek swoją godność upatruje w byciu
niepowtarzalnym." ...niewiara nie ma nic wspólnego z negacją czegokolwiek, tylko jest po prostu bardzo spójnym światem, który ukształtował się trochę obok Kościoła, trochę obok religii zinstytucjonalizowanej. Być może, żyjemy po raz pierwszy w chwili, gdy oni wyczuwają, że ze strony przedstawiciela Kościoła, jakim jestem ja czy myślący podobnie do mnie, nie ma żadnej intencji nawracania, intencji okazywania wyższości. (...) Mnie się wydaje, że to nie jest tak, że ja mam odpowiedź lepszą od niewierzącego. Dla mnie Świda-Zięba z jej niezwykle przenikliwym osądem rzeczywistości, w której żyjemy, jest bardziej przekonująca niż niejeden napastliwy duchowny posługujący się Ewangelią.
Obirek Za otwartość na niewierzących, za budowanie mostów między
Kościołem a niewierzącymi poprzez liczne inicjatywy i publikacje, Obirek
został nominowany do Nagrody Dziennikarskiej ŚLAD im. bp. Jana Chrapka. W artykule The Left and the Right wykładowca Ignatiannum na przykładzie
sporu pomiędzy wierzącymi i niewierzącymi pokazywał, że możemy traktować
przekonania różne od naszych jako komplementarne, nawet w sprawach wiary.
Znana była zainicjowana przez niego dyskusja pt.: „W co wierzy ten, kto nie
wierzy?". Był to cykl rozmów o. Obirka z niewierzącymi, m.in. Zygmuntem
Baumanem, Markiem Edelmanem, Michałem Głowińskim, Stanisławem Lemem, Ewą Łętowską, Adamem
Michnikiem, Hanną Świdą-Ziembą, Janem Woleńskim. Praca została
opublikowana z przedmową Leszka Kołakowskiego, pt. Co nas łączy? Dialog z niewierzącymi
(zob. więcej: Kolory
świata). W wywiadzie dla „Przekroju" z roku 2002 mówił: "Ja zajmuję się
dialogiem z niewierzącymi i byłoby logiczne, żeby doświadczenia, jakie zebrałem,
mogły być wykorzystane choćby w jakimś liście duszpasterskim. Nie widzę
jednak zainteresowania ze strony Episkopatu, a moje przedsięwzięcia traktowane
są jeśli nie jak brewerie, to jak ciekawostki, eksperymenty." W
dyskusji z 2 czerwca 2004 r. zorganizowanej przez krakowskie środowiska
homoseksualne w związku z zamieszkami wokół organizacji publicznego marszu,
o. Obirek powiedział: "Dla mnie w tym wszystkim zabrakło kultury. Część społeczeństwa pokazała, że jak ktoś ma odmienne zdanie, to zostanie zakrzyczany. To jest jakaś nasza tragedia, z którą musimy sobie poradzić. Ja nie czuję niechęci do ludzi, którzy nie podzielają moich poglądów."
Innym razem pisał: "Retoryka nienawiści jest obecna również w naszej debacie światopoglądowej. Co gorsza, nie jest ona zjawiskiem marginalnym i egzotycznym..."
Egzotyczny jest za to, niestety, polski katolicyzm... ...mam ogromne kłopoty z wpisaniem się w biało-czarny obraz prezentowany przez tzw. głos katolicki, gdzie odpowiedzi przypominają mi lata 60., 70. Są proste, jasne i oczywiste.
Obirek Swą postawą bliższy
jest agnostycyzmowi religijnemu niż
katolickiemu roszczeniu do posiadania prawdy ostatecznej. W wywiadzie
dla „Przekroju" (8/2003) mówił: "Tam, gdzie fundamentalista
islamski widzi Szatana, tam katolik przekonany o swojej słuszności widzi dobro — sprawiedliwą wojnę. Tam gdzie islamista ben Laden widzi obronę wartości
islamu, tam katolik fundamentalista będzie widział Szatana. To mnie nastraja
wstrzemięźliwie do ostatecznych definicji." Na pytanie czy wierzy, że
prawdziwą wiarą jest wiara katolicka, odpowiada: "Tutaj byłbym bardzo
ostrożny...", „Nie ma we mnie potrzeby pokazywania, że Bóg jest tylko w rzymskim Kościele", „Dorośliśmy do tego, by nie mieszać Boga w nasze
ludzkie sprawy".
W dyskusji o cudach na łamach miesięcznika Znak, które często uznaje się za
fundament katolickiej wiary, mówił: "Ja
myślę, że wiara może się obejść bez cudu. Żyję już na świecie od
czterdziestu paru lat i go nie zaznałem. Mnie nie jest on potrzebny." I
dalej: "Nie lubię przeciwstawiania racjonalizmu wierze, bo czuję, że
obie te rzeczywistości są we mnie dość dobrze pogodzone. To, że uważam, iż
cud nie jest mi potrzebny, wcale nie jest równoznaczne z tym, że czuję się
racjonalistą." Oraz: "Mój sceptycyzm wobec cudów bierze się z poważnego stosunku do Pana Boga". Zabrakło tutaj strażnika „czystości
wiary", któryby wytknął kwestionowanie Fatimy, która spotyka się z tak
nabożnym traktowaniem przez szerokie rzesze katolików.
Dokonało się coś dziwnego: znikła partia, znikła dyktatura systemu komunistycznego, a Kościół, w postawach niektórych krewkich księży, zaczął uzurpować sobie podobne prawa. Np. forsować legislację wprowadzającą religię do szkoły, postulat likwidacji ustawy aborcyjnej itd.
Obirek Równie niepopularne opinie wygłaszał na temat szczególnie drażniący polskie
uczucia narodowo-katolickie: "Dla mnie nie ulega kwestii, że polskie społeczeństwo
jest społeczeństwem antysemickim, że antysemicki jest też, niestety, polski
kler. Przemiana serc nie dokona się w nim szybko" [ 9 ].
Ks. prof. Obirek jest od dawna zaangażowany czynnie w dialog polsko-żydowski. Polak pracujący czarno w Niemczech zachowuje się zupełnie inaczej niż Polak jadący na pielgrzymkę do Watykanu. I ze wzruszeniem robiący sobie zdjęcie z papieżem. Jest w tym rodzaj schizofrenii.
Obirek
Lista zastrzeżeń Obirka do polskiego Kościoła na tym się
dopiero otwiera. Mówi on np. że
staranie o biednych powinno być kwestią być albo nie być Kościoła w Polsce, a nie jest. Najbardziej jednak krytyczną wypowiedzią o Kościele przed
wywiadem dla „Le Soir" był wywiad dla „Przekroju", z roku 2002, w przeddzień papieskiej wizyty w Polsce („Kościół
do spowiedzi"), wyraził on wówczas obrazoburczy pogląd, że Papież
jest złotym cielcem polskiego katolicyzmu, który poza tym jest płytki i bałwochwalczy.
Zacytujmy ten fragment:
"MARCIN BARAN, DARIUSZ ROSIAK: Co jest złotym cielcem
współczesnego Kościoła w Polsce?
STANISŁAW OBIREK: Papież. To mocno brzmi, ale my,
Polacy, za bardzo koncentrujemy się na Papieżu. Katolicyzm polski nie odwołuje
się do Ewangelii, do Jezusa, ale przede wszystkim podkreśla nauczanie
papieskie, tak jakby to było coś absolutnie wyjątkowego, jedynego w swoim
rodzaju. Zapomina się, że Papież to jest któryś z kolei namiestnik
Chrystusa na ziemi. Jan Paweł II rozwija tradycję, która istniała przed nim.
Myślę, że jeśli zabraknie nam tego myślenia historycznego, to ryzykujemy
odcięcie od Kościoła powszechnego, i to jest w moim przekonaniu bardzo realne
zagrożenie." Nie wiem czy to, co powiem, będzie politycznie poprawne, ale KUL — który przez lata był wzorcowy, jeśli chodzi o otwarcie, jako jedyny od Łaby po Władywostok katolicki uniwersytet — w tej chwili jest dla mnie, zwłaszcza jeśli chodzi o niektóre nazwiska na tej uczelni, równie problematyczny jak Radio Maryja.
Obirek Szansę na zmianę polskiego
katolicyzmu jezuita upatruje w oczyszczającym wpływie Unii Europejskiej: "Uważam,
że członkostwo wpłynie na oczyszczenie polskiej religijności i pozbawi ją niebezpiecznego triumfalizmu podsycanego nie tylko przez Radio Maryja, ale i przez znaczną część hierarchii zauroczonej sukcesem socjologicznym Kościoła.
Młodość lubi ostro, dojrzałość — jasno." W wywiadzie dla
tygodnika „Przegląd" mówił: "Według mnie, polski ksiądz musi przejść przez czyściec oczyszczenia. Musi zrezygnować z poczucia wyższości. Z poczucia, że jest najlepszy, że ma w porównaniu z innymi jakąś szczególną misję do spełnienia. Nie mówię tego dlatego, że chcę być postępowy czy liberalny. Opieram to na doświadczeniach i tragediach konkretnych naszych księży w Niemczech, we Włoszech, w krajach skandynawskich, którzy pracują z Polonią i często są angażowani potem ze względu na brak kapłanów w parafiach danych krajów. Mają ogromne kłopoty w nawiązaniu normalnych duszpasterskich kontaktów. Dlatego, że chcą przeflancować model polskiego sklerykalizowanego katolicyzmu na grunt rzeczywistości, która jest zupełnie inna. Wielokulturowa, pluralistyczna."
W artykule zatytułowanym
„Wyznania
euroentuzjasty" zdystansował się od kościelnej walki o preambułę
Konstytucji Europejskiej i wpisanie do niej invocatio Dei.
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 8 ] Opoka w kraju,
nr 34(55), czerwiec 2000. « Ludzie, cytaty (Publikacja: 20-04-2005 Ostatnia zmiana: 14-03-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4089 |
|