|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Ludzie, cytaty Obirek: Ojciec nieświęty [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Nie ulega natomiast wątpliwości, że właśnie ów
„imperialny kurz" za czasów Wojtyły znów się nawarstwiał. Wprowadzono
wewnętrzną cenzurę, ograniczono swobodę dyskusji, każde odchylenia od
watykańskiego pionu były piętnowane i srogo karane, wielu teologów za poglądy
otrzymywało zakaz nauczania i traciło katedry. W 1998 r. watykańska
Kongregacja Wychowania Katolickiego pozbawiła katedry prawa na katolickim
Uniwersytecie Najświętszego Serca w Mediolanie profesora Luigiego Lombardi
Vallauri za podważanie wiary w istnienie piekła, grzech pierworodny oraz podważanie
władzy papieża. W tym samym roku ministerstwo Ratzingera wezwało belgijskiego
jezuitę o. Jacquesa Dupuis na dywanik w związku z jego wypowiedziami
teologicznymi. Teolog ten napisał książkę Na drodze do chrześcijańskiej
teologii pluralizmu religijnego, w której niektóre tezy nie bardzo się
godziły z nauką o synostwie Bożym Jezusa i o zbawczym działaniu Kościoła.
Ratzinger wezwał go, aby udowodnił, że to co pisze da się pogodzić z ortodoksją. W cywilizowanym prawie dowodzi się prawdziwości zarzutów. W prawie imperialno- autorytarnym — oskarżony dowodzi swej niewinności...
Nieco wcześniej, takoż pod zarzutem „relatywizmu religijnego" (czyt.:
odchyłu od ortodoksji), Kongregacja Nauki Wiary wyklęła teologa ze Sri Lanki,
Tissę Balasuriya. 22 sierpnia 1998 ten sam urząd kościelny oficjalnie ostrzegł
przed pismami zmarłego w 1987 r. indyjskiego jezuity Anthony de Mello, który
łączył religijność Wschodu i Zachodu. Warto w tym miejscu dodać, że
polskim obrońcą indyjskiego jezuity jest właśnie o. Obirek, który zresztą
pomimo zastrzeżeń Watykanu brał udział w wydawaniu jego pism (zob. więcej:
S. Obirek, W
obronie księdza Anthony de Mello). Interesujące jest, że Obirek swego
czasu na łamach Tygodnika Powszechnego wyznał, że nie bałby się w tej
sprawie przeciwstawić Ratzingerowi, który był głównym autorem napiętnowania
de Mello: "tekst kardynała Ratzingera stanowi wykładnię oficjalną, ale nie nieomylną (...) nie bałbym się kard. Ratzingerowi powiedzieć, że w swoim rozwoju duchowym owocnie czerpię z de
Mello". [ 4 ] Poza nimi sankcjami kościelnymi objętych zostało wielu
innych teologów, księży i profesorów katolickich, m.in. Uta Ranke-Heinemann,
Hubertus Mynarek, Horst Herrmann, Hans Küng, Eugen Drewermann, Gustavo Gutiérrez. Zamknięto im usta, bo więcej w nich było filozofów, naukowców, myślicieli, niż posłusznych narzędzi
papieskiej polityki i doktryny. To żniwo Jana Pawła II. Czytamy dalej w rozmowie, która tak wstrząsnęła
polskimi katolikami (którym dane było się z nią zapoznać...): „Wydaje się, że Jan Paweł II, zwłaszcza pod
koniec pontyfikatu ustawił swój Kościół w opozycji do współczesnego społeczeństwa...
Ten papież był paradoksalny z wielu powodów.
Widzę, że w Izraelu czy w USA — krajach, które prezentowały postawę
antagonistyczną lub wręcz wrogą Wojtyle, reakcje po jego śmierci pełne są
pochwał, co potwierdza jego zdolność do otwartości. Jego nauczanie pełne
było jednak elementów irytujących obrońców współczesnej kultury, która
wywodzi się z Oświecenia. Myślę tu o jego deklaracjach o „społeczeństwie
bez Boga" czy o „cywilizacji śmierci". Te słowa pozostawiają gorycz.
Jednak, jako że zawsze mieliśmy skłonność do selektywnego traktowania
nauczania Jana Pawła II, środowiska, które wzięły sobie do serca jedynie te
elementy potępiające nowoczesność i Europę, przyczyniły się do szkodliwej
polaryzacji pomiędzy Kościołem i Światem. Dało to wizerunek katolicyzmu
egzotycznego, wręcz budzącego zdumienie wśród tych którzy rozumują w kategoriach kultury (civilisation)." Na
przypomnienie też zasługuje tutaj inna wypowiedź Obirka o „egzotyce
religijnej": „Warto by i nasz polski katolicyzm wzbogacić inicjatywami, które tylko na pierwszy rzut oka wydają się egzotyczne".
Pisał to przy okazji propagowania na łamach „Gazety Wyborczej"
(Magazyn 6.XII.01) książki „Fala jest morzem" benedyktyna Willis Jaegera OSB,
która bogato przyswaja dla Zachodu Wschodnią tradycję religijną. Na uznanie zasługuje podkreślenie, że współczesna
kultura Zachodu wywodzi się z epoki Oświecenia. Co więcej, jest pewne, że
Obirek nie był zaciętym wrogiem tejże, jeśli w ogóle był jej wrogiem...
Oto bowiem mamy coś bardzo wymownego: w jednym z wykładów, wygłoszonym w trakcie Spotkań Otwartych UNICORN 2002 — Żyj z chorobą nowotworową, w Krakowie 9 marca 2002 roku, a zatytułowanym „Duchowy
wymiar choroby i cierpienia", ojciec Obirek odwołuje się nie do chrześcijańskich
cierpiętników, Matki Teresy czy stygmatyków, ale do twórczości tragików
greckich oraz historii Hioba (zastanawiając się jednocześnie, czy aby historia
ta nie powstała pod wpływem oddziaływań greckich). Natomiast we wstępie do
tego wykładu Obirek powołuje się ni mniej ni więcej tylko na Woltera,
przytaczając spory kawałek z jego „Poematu o zagładzie Lizbony". Teolog
taki naturalnie zyskuje sympatię racjonalisty, wszelako ogarnięte syndromem
parafiańszczyzny umysły polskie zarzucają mu, że „otwartością
grzeszy", że miesza sobie w głowie przesadną naukowością i generalnie
profanuje Największego z Polaków poprzez przypisywanie mu kreowania
„wizerunku katolicyzmu egzotycznego". Cały problem w tym, że polski
katolicyzm jest egzotyczny i że Karol Wojtyła był nieodrodnym synem polskiej
ziemi, z całym balastem polskich uprzedzeń… Dostrzegano to za granicą, ale
nie w Polsce. Wybór nowego papieża napawa jednak nadzieją, że stan
ten może ulec zmianie. Dotąd w ocenie pontyfikatu Jana Pawła II Polacy
dostrzegali tylko, że to Wielki Swojak, dostrzegali i często recytowali banały o tym, że należy się miłować i przeciwstawiać „złu", a w ogóle nie
dostrzegali jego reakcyjności i sposobu sprawowania władzy. Teraz będziemy
mieli okazję ujrzeć najpewniej tę samą politykę, być może nawet jeszcze
bardziej reakcyjną niż dotąd. Polacy ujrzą tę politykę u „obcego"
papieża. Jest więc pewna szansa, że coraz częściej patrzeć na nią będą
bez różowych okularów. Wybór Benedykta XVI jest więc pozytywny. Z pewnego
punktu widzenia... Z punktu widzenia Kościoła i katolików europejskich wybór
ten jest fatalny. Wybrano bowiem antysoborową reakcję. Ratzinger
nie może już otwarcie wycofać się z Soboru Watykańskiego II, dlatego
wszystko pozostanie na poziomie frazesów i haseł. Czyny i duch, zwłaszcza „od
kuchni" tego pontyfikatu będą antysoborowe. W nadziejach na otwartość
Obirek się pomylił... „Czy możemy mieć nadzieję, że następca to
zmieni?
Wszystko zależy od tego, co następca zaczerpnie z osobowości i niezwykle bogatego i pełnego paradoksalnego dziedzictwa tego
papieża. Emerytowany Kardynał Martini czy wasz Kardynał Danneels, oboje
nominowani przez zmarłego papieża, to przykłady prałatów opowiadających się
po tej stronie dziedzictwa, które zostało naznaczone otwartością. Wolno myśleć,
że to właśnie to optymistyczne dziedzictwo zostanie wybrane. Osobiście
uważam, że fantazmy (majaczenia) Karola Wojtyły związane były z doświadczeniem
przez niego dwóch totalitaryzmów — nazistowskiego i komunistycznego. Większość
Kardynałów nie ma takich doświadczeń i można mieć nadzieję, że są wolni
od tych lęków. (...)" [ 5 ] W osobie Ratzingera wybrano „pesymistyczne dziedzictwo"
Jana Pawła II, dziedzictwo lęków przed „cywilizacją śmierci",
dziedzictwo ortodoksji i fruwających anatem. Czy w tej krytycznej wypowiedzi profesora w sutannie było
coś szokującego? Patrząc z Zachodu nie, absolutnie nie, wypowiedź jakich
wiele. Patrząc od strony Wschodniej — jak najbardziej. Za znacznie bardziej
niewinne słowa pod adresem Karola Wojtyły „leciały głowy" w Polsce.
Przydałby się Polsce jakiś nietuzinkowy i wybitny zbuntowany teolog, jakich
wielu w Niemczech potworzył Karol Wojtyła do spółki z Józefem Ratzingerem.
Czym zajmują się niepokorni teologowie? Pisaniem niepokornych książek i wygłaszaniem
niepokornych odczytów. Główny kanon literatury krytycznej pod adresem Kościoła,
którym sycą się intelektualnie m.in. wolnomyśliciele, jest pisany właśnie
przez różnej maści teologów, których Rzym uciska i „banuje". Jest w Polsce trochę niepokornych i otwartych duchownych, jak choćby ks.
prof. Michał Czajkowski czy zwłaszcza Stanisław
Musiał (takoż jezuita!), który swego czasu publicznie wyznał, że polska
pomnikomania go przeraża, i że polskiego papieża popiera tylko jedna trzecia
niemieckich kapłanów; który w jednym ze swych felietonów wyznał: "Uważam się jednak za człowieka wierzącego, choć tak naprawdę udaje mi się nim być i
'przeżywać' siebie jako takiego tylko od czasu do czasu, 'błyskowo', jak aparat fotograficzny w akcji", oraz: "Jestem przekonany, że gdyby biskup Jan żył dzisiaj w Polsce, mielibyśmy zamiast monstrualnej bazyliki w Licheniu fundację stypendialną dla dzieci z byłych pegeerów. Zamiast sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie budowalibyśmy Zakład Helclów nr 2 i zamiast o pomniki Papieża, w których ani on, ani Pan Bóg nie mają upodobania, zadbalibyśmy o darmowe katechizmy i Pismo Święte dla dzieci z ubogich rodzin. Zaiste, biskup Jan potrzebny od zaraz!"
[ 6 ]. Nie oznacza jednak, że każdego duchownego, który
krytykuje to i owo w Kościele można od razu kreować na polskiego Künga. Po
swym ostatnim wystąpieniu Obirek jest aktualnie głównym kandydatem na
„polskiego Künga". Wszak to nie jest jakiś zbuntowany klecha z Koziej Wólki,
lecz profesor teologii, katolicki filozof i myśliciel z Grodu Kraka, ergo: człowiek
nietuzinkowy, któremu wydano zakaz publicznego wypowiadania się i nauczania. Tak wielu świątyń katolickich jak za czasów komunizmu w Polsce nie zbudowano na przestrzeni tysiąca lat.
Obirek [ 7 ]
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 5 ] Cały tekst wywiadu w serwisie Lewica.pl: Kler także krytykuje papieża. Zachęcam też do zapoznania się z jazgotliwą nagonką i pospiesznym kamienowaniem o. Obirka przez wyznawców „miłości bliźniego"
po linii twardej ortodoksji: czytaj... [ 6 ] S. Musiał, Dwanaście koszy ułomków, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, z przedmową Stanisława Obirka. « Ludzie, cytaty (Publikacja: 20-04-2005 Ostatnia zmiana: 14-03-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4089 |
|