|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Religioznawstwo
Synkretyzacja wiary katolickiej w okresie przemian w Polsce [1] Autor tekstu: Joanna Żak-Bucholc
Zjawisko czy tymczasowa tendencja?
Sytuacja Kościoła i religii w pluralistycznym społeczeństwie
Wielu badaczy, szczególnie socjologowie religii i religioznawcy, uważa, że w procesie przemian w Polsce po 1989 r. swoiste
miejsce zajmuje religia „zarówno ze względu na jej aspekt instytucjonalny
(...), jak też ze względu na religijność — społeczny wyraz stosunku do
sacrum, wyrażanego przez grupy i jednostki" [ 1 ].
Sprawą jasną jest, że w Polsce wyznaniem dominującym jest rzymski
katolicyzm. Jednak bez względu na wyznanie, w każdej religii czy tradycji
duchowej można wyróżnić kilka poziomów, na których mogą być prowadzone
badania. Wymienia się często sferę wierzeń,
praktyki i doświadczenia religijnego oraz
wiedzy religijnej [ 2 ].
Aby dotrzeć do tej strefy zagadnień, która będzie mnie zajmować szczególnie,
czyli do wierzeń, przywołam kilka
zjawisk z pozostałych poziomów, a także innych łączących się kontekstowo z nimi, a dotyczących np. deklaracji wierzących.
Dotychczas religia katolicka w Polsce, jak podkreśla
wielu socjologów, była widziana jako wartość wspólnotowa, zewnętrzna, tym
bardziej, że to właśnie Kościół katolicki jawił się w oczach Polaków
jako miejsce schronienia przed wpływami oficjalnej ideologii państwowej.
Dlatego można założyć, że wraz ze zmianą społeczno-ustrojową i odejściem
owej ideologii zmianie może ulec stosunek Polaków zarówno do Kościoła jako
instytucji, jak i do religii; tym bardziej, że zachodzące procesy otwierały
nowe perspektywy poznawcze, możliwość zapoznania się z kulturowymi nurtami dotąd nieznanymi, bądź znanymi w nieznacznym
stopniu. Na początek dobrze będzie przyjrzeć się planowi najogólniejszymi -
czyli temu, jak Polacy deklaratywnie dawali wyraz swemu stosunkowi wobec
Kościoła, przy czym nie interesuje mnie w tym miejscu ocena działań Kościoła
(np. wielokroć analizowane kwestie angażowania się hierarchów w polityczne
spory, itp.), ale tylko deklaracja przynależności. Otóż badania prowadzone w latach 1988-1989, a potem — podobne — w roku 1993, wśród uczniów i studentów,
wskazują na niewielki, kilkuprocentowy spadek deklaracji przynależności do Kościoła
katolickiego. Jak pisze badacz tego zagadnienia: „Może to wskazywać na
początek przemian religijnych nawet w najbardziej trwałym elemencie religijności,
jakim jest tożsamość wyznaniowa ludzi wierzących" [ 3 ].
Przy czym warto zauważyć, że w 1993 r. tylko 56% dorosłych Polaków
deklarowano się jako jednocześnie wierzący i praktykujący, na ok. 90%
deklaracji o wierze katolickiej. Po 2000 r. 60% młodzieży nie podziela poglądu o tym, że bycie człowiekiem religijnym wymaga przynależności do Kościoła.
Także według dorywczych obserwacji duszpasterzy i obliczeń frekwencji w kościołach uczestnictwo w praktykach niedzielnych w latach dziewięćdziesiątych nieco się zmniejsza. Dalszy spadek zauważa się w badaniach z ostatnich lat — tylko 56% młodzieży studenckiej z Warszawy
zadeklarowało się jako katolicy, z czego tylko 18% uważa, że chodzenie do kościoła
jest niezbędne do kontaktu z Bogiem [ 4 ].
Wiara w Boga (jeśli ten wyznacznik, wysoce
niewystarczający w sensie analitycznym, ale dobrze ilustrujący problem
„rozejścia" się wiary i praktyki, przyjmie się za wyraz religijności)
nie wyklucza odejścia, krytyki czy też obojętnego stosunku do Kościoła.
W konsekwencji jednak osłabienie więzi z Kościołem
może rzutować w istotny sposób na przemiany w religijności Polaków. Warto
wskazać zjawisko, na które badacze religii we współczesnym świecie dawno
zwrócili uwagę — na prywatyzację wiary (nie jest to oczywiście osobne
zjawisko, powiązane jest z laicyzacją, sekularyzacją, jednak to kwestie ogólnie
znane). Owa „prywatyzacja" oznacza dla mnie indywidualną
interioryzację wierzeń. Jednocześnie, nie bez związku z powyższym, w przestrzeń społeczno-kulturową wchodzą dyskursy związane z liberalizmem, z jego naczelną ideą indywidualizmu (versus
kolektywność, w perspektywie religijności wyrażającą się uczestnictwem w praktykach wspólnoty), a także z ponowoczesnym trendem ku subiektywności. W tej sytuacji wszystkie instytucje, włącznie z religijnymi, są dotknięte — jak
nazywa to znany badacz religii P. Berger — „imperatywem heretyckim" [ 5 ]
(zapewne w pierwotnym sensie słowa: „herezja" jako „wybór").
Wchodzą również alternatywne wobec katolicyzmu „oferty"
religijno-duchowe. Dlatego też diagnoza taka jak poniższa i podobne, nie należą
do rzadkości: "Największy
autorytet, jakim w latach zmagania z komunizmem był Kościół
rzymskokatolicki, traci dotychczasowe znaczenie, choć różnie oceniana jest
szybkość tego procesu. Kontestację Kościoła, połączoną z występującą
czasami nieskutecznością duszpasterską wymienia się także jako przyczyny
przyjmowania alternatywnych form religijności" [ 6 ].
Większe możliwości wyboru związane z zanikiem
opresji to jedna sprawa, poszerzenie spectrum możliwości (wybór między czymś a czymś) — druga. Tu mieszczą się podejmowane przez Polaków decyzje, np. o odejściu lub przystąpieniu do Kościoła, pielęgnowaniu własnej wiary wspólnotowo
poprzez uczestniczenie w praktykach odbywanych w kościołach lub osobno (tzw.
„wierzący niepraktykujący"), wreszcie o odrzuceniu wiary religijnej
wraz z Kościołem i szukaniu innego wyznania. Zostaje jeszcze jedna płaszczyzna
związana z zastosowaniem słowa „wybór", która będzie mnie
interesować szczególnie. Uwyraźnia się ona znakomicie w ostatnim zdaniu poniższego
cytatu:
"Z perspektywy kilku lat zmiany religijności można
podsumować następująco: w krajach, w których przymusowa ateizacja odniosła
sukces — nastąpił ilościowy wzrost religijności — zarówno na poziomie
autodeklaracji wiary, jak też jako wiary w Boga. Jednocześnie religijność w jej aspekcie doktrynalnym i kultowym jest w procesie formowania się. Nieznaczny
odsetek wierzących można zakwalifikować jako reprezentantów tak zwanej
religijności instytucjonalnej. Religijność
indywidualną tworzą przekonania zaczerpnięte z własnej, na ogół źle
znanej tradycji religijnej, elementy pogańskie i magiczne, paranaukowe
twierdzenia, wyrastające głównie z potrzeby zanegowania ateizmu" [ 7 ]
(podkreślenie — J. Ż-B.). Jest to konkluzja badaczki przemian religijności po
1989 r. w krajach Środkowej i Wschodniej Europy Ireny Borowik. W Polsce, jak wiadomo, sytuacja katolicyzmu była
inna, nie odbyła się „przymusowa ateizacja" i nie ma potrzeby
negowania go — a jednak, także w kraju, mamy do czynienia z tworzeniem się
religijności indywidualnej wraz ze związanymi z tym konsekwencjami. Teraz
zatem warto przyjrzeć się jakimi drogami elementy wymienione przez I. Borowik
„przedostają się" do wierzeń katolickich, zaburzając (jak pokazują
badania, o czym powiem poniżej) ich jednorodność doktrynalną. Będzie to owa
wspomniana przeze mnie trzecia płaszczyzna rozumienia słowa „wybór".
Pluralizacja wyznań — Nowe Ruchy Religijne, New
Age
Lata 90. przyniosły Polsce wielką zmianę polityczną,
większe niż dotychczas otwarcie granic, wolność prasy i wszelkich inicjatyw
obywatelskich — dlatego też obserwować można wzmożony ruch inicjatyw
wpisujących się mniej lub bardziej wyraziście w obszar zjawisk objętych nazwą
Nowych Ruchów Religijnych oraz związanych z ruchem New Age.
Aby zilustrować skok ilościowy „oferty"
religijnej czy quasireligijnej podam tylko jedną statystykę. Otóż w 1988 r. w Polsce było zarejestrowanych około 30 kościołów i związków wyznaniowych
(od lat pięćdziesiątych sytuacja w zasadzie nie ulegała zmianie). Po upadku
komunizmu nastąpił ich gwałtowny wzrost ilościowy — w roku 1995 było ich już
112 [ 8 ].
Od 1988 r. działało na terenie Polski Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości
Kryszny, w następnych latach zostały zarejestrowane inne wspólnoty o tradycjach hinduistycznych: Brahma Kumaris, Instytut Wiedzy o Tożsamości -
Misja „Czaitanji"; inne to m.in.: Wiara Bahai, Zachodni Zakon Sufi,
wspólnoty buddyjskie. Obecne są również wspólnoty o charakterze
ezoterycznym — np. związane z Różokrzyżem i inne, a także te, które określa
się jako kulty [ 9 ].
Oprócz podanych przykładów
obrazujących aktywność środowisk skupionych wokół konkretnej osoby mistrza
lub w miarę jednorodnej doktryny, funkcjonują ośrodki wpisujące się w nurt
tzw. „nowej świadomości" w odmienny sposób, oparte na programie
synkretycznym, nie odwołującym się do jednej szczególnej ścieżki duchowej.
Jako przykład można podać Centrum Odnowy Psychofizycznej, Rekreacji i Samodoskonalenia SOURCE (Katowice), Centrum Natura Vera, Kahuna Heicentrum,
Centrum Medycyny i Bioterapii. Warsztaty doskonalenia osobowości, medycyna
alternatywna, radiestezja, kursy reiki, kurs metody Silvy — to najczęściej
proponowany przez tę ostatnią i inne tego
rodzaju placówki „zestaw" duchowy. Specyficzną nazwę przypominającą
głośną organizację powstałą w USA — Human Potencial — ma działające w Polsce Międzynarodowe Centrum Rozwoju Potencjału Ludzkiego i Terapii
Naturalnej. W kraju działa też ruch
reberthingowy, czego dowodem może być fakt powołania nowej formy
organizacyjnej: Fundacji Reberthing — Poland. Warto zauważyć, że mamy do
czynienia z fundacją, taka forma
została wybrana również przez inne środowiska — istnieje więc Fundacja
Wiedzy Wedyjskiej (Warszawa), Fundacja Eko-Oko, która prócz akcji związanych z ekologią organizuje spotkania otwarte oraz warsztaty medytacyjne i współpracuje
ze wspólnotą zen Kannon, Fundacja Homo Homini Frater z Opola, oferująca np.
Kursy Rozwoju Duchowego, itd. Inną formą organizacyjną są kluby — w wielu miastach wojewódzkich w latach 90. działały
Kluby Ezoteryczne. Kluby zawiązywane bywały również przez entuzjastów
wysokonakładowych periodyków oferujących szerokie spektrum zagadnień wpisujących
się w nurt Nowej Ery (por. niżej) — wszystkie zresztą wymienione inicjatywy
uznać można za przykłady działania „sprzysiężenia Wodnika" (New
Age).
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] I. Borowik, Religia w środkowej i wschodniej Europie końca XX wieku. Przemiany społeczne po upadku komunizmu,
"Nomos" nr 9/1995, s.
65. [ 2 ] Podaję za: W. Jagodziński, Pluralizm
religijny w Europie Zachodniej, "Nomos" nr 9/1995, s. 5-27. [ 3 ] J. Mariański, Kościół a religijność
młodzieży, (w:) Od Kościoła
ludu do Kościoła wyboru. Religia a przemiany społeczne w Polsce, pod red. I. Borowik i W. Zdaniewicza,
Kraków 1996, s. 100. [ 4 ] J. Podgórska, Ich pierwszy raz,
„Polityka" nr 18/2005, s. 83. [ 5 ] Cyt. za: J. Mariański, op. cit.,
s. 117. Ciekawe, że W. Piwowarski, badając związki miedzy deklaracjami
religijnymi a podejściem do moralności, już w 1983 r. stwierdził, że 2/3
Polaków to nieświadomi heretycy. [ 6 ] Z. Pasek, Charakterystyka Kościołów i związków religijnych zarejestrowanych w Polsce w latach 1988-1995,
"Nomos" nr 11/1995, s. 14. [ 7 ] I. Borowik,
Religia w środkowej...., s. 72. [ 8 ] Z. Pasek, op. cit. , s. 5. [ 9 ] Więcej o tych zjawiskach na gruncie polskim m.in.: S. Beźnic, Przegląd nowych ruchów religijnych w Polsce, (w:) E.
Barker, Nowe
Ruchy Religijne, Kraków 1997. « Religioznawstwo (Publikacja: 11-06-2005 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4184 |
|