|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Religioznawstwo
Synkretyzacja wiary katolickiej w okresie przemian w Polsce [2] Autor tekstu: Joanna Żak-Bucholc
Wiele z istniejących w tej
czy innej postaci organizacji oferuje całą gamę kursów — właśnie kurs
stał się najszerzej stosowaną formą przekazu, a także obok wydawnictw -
najbardziej nośną. Ale osoby zainteresowane technikami, metodami i ideami
wodnikowymi mają również możliwość uzyskiwania wiedzy w wielu, działających
praktycznie we wszystkich większych miastach, dwuletnich szkołach, choć
powstały również tzw. uniwersytety, przyznające tytuł magistra w jednej ze
specjalności: astropsychologa, parapsychologa, radiestety, specjalisty odnowy
psychobiologicznej. Od początku do połowy lat
90. nastąpił prawdziwy rozkwit wydawnictw, w tym o profilu new age’owym.
Jednym z najbardziej zauważalnych na rynku wydawnictw jest poznański REBIS, który
swe propozycje ujmuje w serie wydawnicze, np.: Seria z Wodnikiem, Wschód
Zachodowi czy Biblioteka Nowej Myśli. Niezwykle czynne jest wydawnictwo LIMBUS,
wydające w serii Nirwana wiele sztandarowych pozycji New Age, prowadzące też
sprzedaż zamówionego tytułu na adres domowy, zaś katalogi wydawnicze dołączane
bywają do stron pism o new age’owym profilu („Nieznany Świat"). W Zakopanem działała oficyna używająca wprost nazwy Ruchu, nazywała się
bowiem NEW AGE. Funkcjonuje tu też inna o nazwie AQUARIUS (Wodnik). Ta właśnie
oficyna jest organizatorem specjalnych kursów oraz tzw. „tygodni
wtajemniczeń", co jest zresztą charakterystyczne dla new age’owego
sposobu działania w ogóle. W Łodzi powstało wydawnictwo RAVI (wydawcą została
znana postać, propagator zmodyfikowanej wersji jogi, organizator kursów -
Leszek Żądło), w Poznaniu BRAMA, w Bydgoszczy ARCANUM, w Sosnowcu wydawnictwo
MITRA wydające np. dzieła R. Steinera. We Wrocławiu ustanowiło swą siedzibę
wydawnictwo THESAURUS PRESS, wydające m.in. teksty Krishnamurtiego, C. R.
Rogersa, literaturę zenistyczną. Warszawskie wydawnictwa, których już sama
nazwa wiele mówi to: ATHANOR, CZAKRA, MEDIUM. Nie lada fenomenem stało się
katowickie wydawnictwo VERBUM. Jego różnorodne działania są specyficznym dla
ruchu wodnikowego rodzajem aktywności. Cały repertuar zagadnień kojarzonych z Nową Erą można znaleźć w wydawanym cyklicznie „Informatorze
Wydawniczym" [ 10 ]. Z VERBUM związany jest także periodyk „Arcanum" wychodzący od 1990
r. poświęcony: "psychofizycznemu i duchowemu rozwojowi człowieka, jego pasji poznawczej i dążeniu do
samorealizacji", w roku 1992 zaczął ukazywać się periodyk
„Eremita" — „ekskluzywny magazyn mistyczny". Wszystkie te i inne
inicjatywy, o których z braku miejsca nie mogę wspomnieć, mogą być
potraktowane jako „niszowe", nie mające odpowiedniego potencjału, by
oddziałać na szerszy krąg odbiorców, choć w dekadzie lat 90. w każdej
niemal większej księgarni była półka poświęcona tego typu literaturze, a zdarzały się również specjalistyczne księgarnie. Nie można jednak
powiedzieć tego o co najmniej kilku tytułach czasopism, które maja spore nakłady — są zatem opiniotwórcze. Na przykład „Nie z Tej Ziemi". Na
stronach tego czasopisma (nie odwołującego się jednak wprost do nazwy New Age)
spotkać można szereg tekstów o tematyce orientalistycznej, o magii i tarocie, o różdżkarstwie i alternatywnej medycynie, mistykach, gnozie, są informacje o działających w Polsce ośrodkach, kursach itp. „NzTZ" już dziś
nie istnieje, wcześniej nastąpił podział redakcji i zaczął ukazywać się
periodyk o podobnym profilu: "Czwarty Wymiar", który przejął oprócz
wiodącej tematyki, także
formułę organizowania corocznych festiwali oraz klubów w wielu miastach
Polski. Innym tytułem, który pojawił się na przełomie
lat 80. i 90. jest „Nieznany Świat", jego nakład dochodził w połowie
lat 90. do 75.000 egz. Zakres oddziaływania zwiększa się poprzez
organizowanie corocznych festiwali — w Krakowie, począwszy od 1992 r., odbywały
się Festiwale „Nie z Tej Ziemi", na których miały miejsce spotkania z autorami artykułów lub ich bohaterami, bioenergoterapeutami i innymi
uzdrowicielami, czynne były stoiska z literaturą ezoteryczną i podobną.
Jak można sądzić, siła oddziaływania była
znaczna — ale popularyzacja na raz tak wielu tematów odbywa się oczywiście
kosztem ich spłycenia (mamy tu zatem do czynienia z modelem masowym,
komercyjnym, respektującym gusta szerokiej publiczności).
Jednak po okresie dość wzmożonej aktywności
wydawniczej z lat 1990-97 nastąpił zauważalny jej spadek. New age’owe idee
nie wzbudzały zbyt wielu emocji, a jeśli już to niemal wyłącznie ze strony
środowisk katolickich. Zresztą już wcześniej wiele przetłumaczonych na język
polski pozycji książkowych, a także prac polskich autorów, jakie pojawiały
się na naszym rynku księgarskim, uznać można za polemiczne wobec NE właśnie z perspektywy katolickiej [ 11 ].
Inna sprawa to przeciwdziałania podejmowane ze strony Kościoła wobec Nowych
Ruchów Religijnych — czy to poprzez dokumenty watykańskie, czy centra
informacyjne o sektach (u nas najbardziej znany jest ośrodek dominikański),
czy wreszcie publikowanie książek o niebezpieczeństwach związanych z kultami i sektami. A jednak wydaje się, że oddziaływanie idei alternatywnych było dość
znaczne i wiele ich elementów przeniknęło do tradycyjnej religii Polaków, o czym świadczą badania, które podam poniżej.
Selekcja i nowe łączenie elementów
(przenikanie treści wierzeń „alternatywnych" na plan wiary
katolickiej)
„Jest w nich potrzeba sacrum, ale ich wiara jest
coraz bardziej selektywna i prywatna" — powiada socjolog z Instytutu
Statystyki Kościoła Katolickiego, ks. Sławomir Zaręba na temat młodzieży
polskiej początku XXI wieku [ 12 ].
Niektórzy badacze, jak na przykład R. N. Bellah,
zajmujący się dziejami religii w skali ogólnoświatowej oraz
umieszczający całość zjawisk religijnych na pewnej osi z wyraźnymi
cezurami i zespołem cech charakterystycznych w danym odcinku czasu (rys
ewolucjonizmu), stwierdzają, że współczesne czasy to etap całkowitej
prywatności religii, religii indywidualistycznej [ 13 ]
(o czym wyżej już napomknęłam). Można by rzec — każdy staje się twórcą
własnej religii, wybierając z „karty dań" oferty istniejące w przestrzeni kulturowej.
Uzupełniając wyżej przytoczoną opinię badacza
religii P. Berger'a o „heretyckości" wiary należy dodać, że:
„Gruntem na którym herezja ma miejsce jest nowoczesne społeczeństwo,
jego członkowie mają "nowoczesną świadomość" i — w przeciwieństwie
do społeczeństwa tradycyjnego — poszczególne decyzje jednostek składają się
na „społeczeństwo wyboru" [ 14 ].
To samo zjawisko badacze polscy skłonni są, opierając się na badaniach,
dostrzegać w kraju, szczególnie gdy mowa o młodzieży. "Mamy tu do
czynienia z postulowanym przez socjologa Thomasa Leckmana zjawiskiem niewidzialnej religii. Polega ona na odejściu od religii w jej
tradycyjnym rozumieniu. Kościół jako instytucja społeczna traci istotną rolę w życiu człowieka współczesnego. Wiara zaś przy tym, chociaż nie znika,
zmienia swój charakter, przesuwając się ze sfery publicznej w sferę prywatną" — stwierdziła badaczka Julia Tarnowska po przebadaniu kilku grup studentów
warszawskich [ 15 ]. To oczywiście związane jest z długim procesem
sekularyzacji, czyli — na europejskim gruncie kulturowym — stopniowym
wycofywaniem się religii chrześcijańskiej z różnych sfer życia społecznego,
zanikiem treści religijnych w obszarze sztuki, literatury i innych dziedzinach
twórczości ludzi świeckich. Ale,
np. dla Bergera może jeszcze ważniejsza jest sekularyzacja świadomości na Zachodzie, wyrażająca się tym, że klucze
interpretacji religijnej świata nie są już używane. To tak — o ile dobrze
rozumiem myśl Bergera — jakby zużył się pewien tradycyjny język
symboliczny, jakby — sięgając po Jaspersowską koncepcję szyfrów
transcendencji, dawny szyfr przestał budzić oddźwięk u odbiorców i potrzebna była dla wyrażenia tego samego co onegdaj planu treści inną formą,
język czy szyfr [ 16 ].
Z jednej strony zatem w życiu codziennym człowiek
współczesny nie kieruje się „przykazaniami" pochodzącymi z zewnątrz, z instytucji kościelnej, która jest ich strażnikiem, bo uważa, że sam władny
jest wybierać na podstawie własnego sumienia, które sam tworzy lub raczej współtworzy w dynamicznej relacji z własnym kulturowym kontekstem — stąd mogą wynikać
problemy z interioryzowaniem przez Polaków całości nauki moralnej Kościoła
(np. w części łączącej się z seksualnością). To właśnie problem związany z indywidualizowaniem się wiary. Z drugiej — dokonuje się selekcja
treści wchodzących w skład wyznawanej religii, pojawia się
pewna „niekontekstowość" wiary — np. przyznawanie się przez
badanych Polaków do wiary w Boga, ale już niekoniecznie do wiary w piekło czy
niebo. Obrazy chrześcijańskie (ów język
prawd niewyrażalnych wprost) związane z życiem pozagrobowym bywają
odrzucane, ale niekoniecznie znaczyć to musi, że przyjmuje się sąd o nieistnieniu życia pośmiertnego; może znaczyć, że w miejsce starego obrazu
przyjmuje się inny obraz podkładany skądinąd, z innych źródeł — stąd
„kariera" reinkarnacji wśród katolików polskich. I tak, nie tyle
niewiara zastępuje wiarę w życie po śmierci, ile wymienia się obraz, symbol
tej wiary, nie zawsze z pełną świadomością, że w ślad za wymianą obrazu
idzie jednak najczęściej wymiana treści.
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 10 ] Od starożytnych poematów, poprzez ezoteryczny cykl E. Schure’a Wielcy
wtajemniczeni, gnostycką Ewangelię Tomasza, serię Biblioteka
Buddyjska, broszurowe wydania pouczeń tybetańskich mistrzów, po teksty
popularyzujące głodówki i inne formy dbania o zdrowie z zakresu medycyny
alternatywnej. [ 11 ] Można by tu wymienić: pracę zbiorową pt. New
Age. Pseudoreligia, Kraków 1994 (wyd. Polskie Towarzystwo Teologiczne),
ks. I. Dec (red.), Złudzenia Nowej
Ery, Teologowie o New Age, Oleśnica 1993, ks. R. Tomczak, Bezdroża New Age, Zielona Góra 1994, J.
Drane, Co New Age ma do powiedzenia Kościołowi, Kraków 1993, M. Pacwa, Katolicy
wobec New Age, Kraków 1994 (wydawnictwo jezuickie). [ 12 ] Cyt. za: J. Podgórska, op. cit.,
s. 80. [ 13 ] W. Pawluczuk, Ortodoksja i gnoza w religijności współczesnej, „Nomos" nr 9/1995, s. 45. [ 14 ] Cyt. za: I. Borowik, Religia we współczesnych
społeczeństwach. Instytucjonalizacja a prywatność, (w:) Od
Kościoła ludu do Kościoła wyboru. Religia a przemiany społeczne w Polsce, pod red. I.
Borowik i W. Zdaniewicza, Kraków 1996, s. 23. [ 15 ] Cyt. za: J. Podgórska, op. cit., s. 83. [ 16 ] Byłaby to również kwestia formy — tak jak przejawia się wiara „kościelna"
dla wielu młodych jest nie do przyjęcia. Stąd eksperymenty np.
dominikanina Jana Góry w Lednicy. Ale tu pojawia się problem granic -
zagrożenie, że sami ludzie Kościoła przejmą pewne gesty nowej religijności.
To zatem problem kształtu dla duszpasterstwa, ewangelizacji. « Religioznawstwo (Publikacja: 11-06-2005 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4184 |
|