|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Historia prawa » Prawo rzymskie
Ustawodawstwo obyczajowo-społeczne Oktawiana Augusta [1] Autor tekstu: Wojciech Rudny
Charakterystycznym zjawiskiem schyłku Republiki Rzymskiej było rozprzężenie
obyczajowo-moralne, a także chorobliwa wręcz niechęć do zawierania małżeństw i posiadania potomstwa. Powszechne stały się rozwody, których głównym
motywem była chęć zrobienia majątku bądź kariery w nowym związku. W I
wieku n.e. rozwody przybrały w Rzymie rozmiary prawdziwej epidemii,
rozprzestrzeniającej się zwłaszcza wśród majętnych i uprzywilejowanych
stanów rzymskiego narodu. Spadek urodzeń, postępująca demoralizacja wraz z degeneracją wyższych warstw, upadek obyczajów, zanik
tradycyjnych cnót rzymskich — wszystko to musiało niepokoić dalekowzrocznych
polityków i mężów stanu Imperium Romanum.
Jako pierwszy podjął się, zakrojonej na tak dużą skalę, próby
planowego i kompleksowego unormowania praw, obowiązków i obyczajów Rzymian w sprawach małżeńskich i rodzinnych Imperator Cezar August. Należy podkreślić,
że w tym czasie, tj. w okresie pryncypatu upowszechnił się nowy typ związku
małżeńskiego, w którym kobieta nie podlegała już władzy rodzinnej ani
ojca, ani męża (tradycja sięgająca czasów Ustawy XII Tablic). Kobieta doby
cesarstwa uniezależniła się całkowicie od męża w sensie prawnym,
usamodzielniła się majątkowo, zdobyła też uprawnienia do zrywania małżeństwa
przez rozwód. "Zerwanie z tradycją, nowe ustawy, które uległy zmianom i rozszerzeniom, doprowadziły do tego, że kobiety zyskały większą swobodę i prawo decydowania o własnym losie. Jeżeli kobieta chciała odejść od męża,
wystarczała decyzja jej rodziców czy opiekunów, a jeżeli nie miała już
rodziców ani bliższych krewnych i była samodzielną, sui iuris, mogła
sama wypowiedzieć odpowiednią formułę prawną. Rozwody z inicjatywy żony były
coraz częstsze, więc i rozwodów było coraz więcej (...). Zdarzało się, że
kobieta orientująca się w sytuacji majątkowej męża, przewidująca, że z takich czy innych powodów majątek jego może być uszczuplony, korzystała z rozwodu, żeby uratować swoją własność (L. Winniczuk, Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu, cz. I, Warszawa 1983, s. 252). Nastąpiło
de facto, nieznane i niepraktykowane dotychczas w patriarchalnym Rzymie, równouprawnienie
małżonków. Niebagatelną rolę w procesie uwalniania się kobiety spod opieki
ojca bądź męża, odegrało ustawodawstwo cesarza Augusta (wspierało ono
tendencje emancypacyjne kobiet, m.in. na podstawie przywileju posiadania trojga
lub czworga dzieci — w odniesieniu do wyzwoleńców). Niewątpliwie Rzymianie końca republiki i początków cesarstwa niechętnie
poddawali się rygorom ustaw, które wedle ich pomysłodawcy naprawiać miały
zepsute obyczaje. Wyrazicielem tych niechętnych ustawom pryncepsa nastrojów
Rzymian był m.in. Propercjusz, który w poetyckiej formie (III-VI elegia)
zaznaczał, że wielkość Augusta kończy się za drzwiami cudzego ogniska
domowego (zob. G. Żurek, Echa polityki wewnętrznej Oktawiana w elegiach
Propercjusza, Mean. 221967, s.
14-28). O tym, że niełatwo było powrócić do mores maiorum (obyczajów
przodków) świadczy m.in. pierwsza, ale i nieudana próba ustawodawcza
Oktawiana z 28 roku p.n.e.- musiał się z niej wycofać pod naciskiem oburzonej
opinii publicznej). Nie znamy treści tych zarządzeń, ale możemy przypuszczać,
że miały one podobny charakter do
ustaw ogłoszonych dziesięć lat później, tj.: lex Iulia de adulteriis
coercendis (dotycząca karania cudzołóstw) oraz lex Iulia de maritandis
ordinibus (o zawieraniu małżeństw). [ 1 ] Ustawy Augusta miały za zadanie unormować rozchwiane u schyłku
republiki życie małżeńskie i rodzinne Rzymian. Nakazywały zawieranie małżeństw
według stanów oraz utrudniały rozwody (przynajmniej częściowo, ponieważ
Rzymianie przed chrystianizacją Imperium Rzymskiego nie uznawali dogmatu o nierozerwalności małżeństwa); sam "August rozwodów nie zwalczał,
lecz dbał jedynie o podtrzymanie życia rodzinnego ze względu na przyrost
ludności (...)" (L. Winniczuk, op. cit., s. 252). Najcięższymi karami
obwarowana była ustawa lex Iulia de maritandis ordinibus. „Hanc cum
aliquanto severius quam ceteras emendasset, prae tumultu recusantium perferre
non potuit, nisi adempta demum lenitave parte poenarum et vacatione trienni data
auctisque praemiis(...) Cumque etiam immaturitate sponsarum et matrimoniorum
crebra mutatione vim legis eludi sentiret, tempus sponsas habendi coartavit,
divortiis modum imposuit". („Gdy tę ostatnią zaopatrzył w znacznie
surowszy wymiar kary, niż wszystkie inne, podniosły się tak ostre protesty, że
nie mógł wprowadzić jej w życie w tej postaci, lecz musiał wreszcie ująć
część kar lub złagodzić, ponadto dać trzyletnią zwłokę do wejścia
ustawy w życie oraz obiecać zwiększenie nagród.(...) Widząc, że przez
przedwczesne zaręczyny oraz częstą zmianę małżonek wypaczano intencję
ustawy, skrócił czas możliwy do zawierania zaręczyn, rozwody ograniczył" -
czytamy u Swetoniusza (zob. Suet., Div. Aug. 34). Zgodnie z tą
ustawą wszyscy obywatele rzymscy
musieli zawierać związki małżeńskie: mężczyźni od 25 do 60 roku życia;
kobiety od 20 do 50 r. ż. Małżeństwa nie mogły być zawierane dowolnie, ale
według (stanów) przepisów przewidzianych przez zarządzenie. Wolni obywatele
rzymscy nie mogli na przykład zawierać ważnych prawnie małżeństw z kobietami o złej sławie, tj. prostytutkami, stręczycielkami do nierządu,
skazanymi za cudzołóstwo lub inne przestępstwo publiczne; nie mogli nawet żenić
się z aktorkami. Senatorowie nie mogli wchodzić w związki małżeńskie z wyzwolenicami. Osoby, które decydowały się na związki zakazane przez ustawę, i pozostawały w takich związkach, były traktowane jako bezżenne. Sankcje z powodu bezżenności bądź bezdzietności miały przede wszystkim charakter majątkowy
(w dziedziczeniu testamentowym). Bezżenni nie mogli skorzystać z pozostawionego im spadku w testamencie lub zapisu; bezdzietni dziedziczyli tylko
połowę. Majątek, który nie mógł być dziedziczony, przypadał innym współspadkobiercom
(mającym przynajmniej jedno dziecko) lub skarbowi państwa (w przypadku braku
współspadkobierców) jako tzw. caducum. Osoby pozostające w ważnych
związkach małżeńskich, miały pierwszeństwo przed bezżennymi i bezdzietnymi przy ubieganiu się o urzędy państwowe. Ponadto bezżenni nie
mogli uczestniczyć w obchodach świąt państwowych i religijnych. Jeżeli małżeństwo uległo rozwiązaniu (rozwód lub śmierć współmałżonka),
osoby samotne były zobowiązane zawrzeć nowy związek małżeński: mężczyźni
musieli ożenić się od razu; rozwódki wyjść za mąż w ciągu osiemnastu
miesięcy; wdowy-dwóch lat. Samotne kobiety mające przynajmniej trójkę
dzieci, były zwolnione z obowiązku powtórnego zamążpójścia, korzystały
bowiem z przywileju zwanego ius liberorum, który zwalniał je także
spod ustawowej opieki ojca lub męża; mogły też dziedziczyć po dzieciach na
mocy specjalnej uchwały senatu (senatus consultum Tertulianum).
Małżeństwa rzymskie (wolnych obywateli) z co najmniej trójką dzieci
były pełnoprawnymi i uprzywilejowanymi rodzinami, w przeciwieństwie do małżeństw
bezdzietnych (tzn. nawet te z jednym lub dwójką dzieci). Drugie zarządzenie Cezara Augusta, tj. ustawa zwrócona przeciwko
zbytkowi i cudzołóstwu z 18 r. p.n.e. (lex Iulia sumptuaria et de
adulteriis coercendis), nadawała cudzołóstwu znaczenie przestępstwa
publicznego, a nie prywatnej sprawy małżonków i rodziny. Przepisy nie
zawierają jednak ustawowej definicji cudzołóstwa, co znaczy, że pojęcie to
było powszechnie zrozumiałe samo przez się. Tak więc ustawa żądała od męża
kobiety, która dopuściła się cudzołóstwa natychmiastowego z nią rozwodu. W przeciwnym razie jej mąż mógł być uznany za stręczyciela czerpiącego
zyski z nierządu swojej żony; a to z kolei dawało podstawę do oskarżenia go i skazania za stręczycielstwo. Według ustawy Augusta ojciec rodziny (pater
familias)
miał prawo do zabicia niewiernej mężowi córki oraz jej cudzołożnika w przypadku schwytania ich na gorącym uczynku w swoim lub zięcia domu. Mąż mógł
korzystać z tego uprawnienia tylko w wyjątkowych przypadkach — np. gdy cudzołożnikiem
był jego wyzwoleniec lub inny mężczyzna o niskiej pozycji społecznej. Na
podstawie tej ustawy karani byli również stręczyciele, „podżegacze"
namawiający do cudzołóstwa, a także pomocnicy. Po rozwodzie z podejrzaną o cudzołóstwo żoną mąż (lub jej ojciec) mógł wystąpić przeciwko niej
albo jej kochankowi z formalnym oskarżeniem, a jeżeli nie dokonał tego w ciągu
sześćdziesięciu dni, to każda osoba postronna miała prawo wystąpić
przeciwko niej do sądu przysięgłych powołanego specjalnie do orzekania w tych sprawach. Winnych cudzołóstwa karano zesłaniem na jakąś małą wyspę. Jak widzimy według tej ustawy przestępstwo cudzołóstwa (w każdym
przypadku) odnosiło się tylko do żon. Po stronie męża jedynie stosunki z kobietami zamężnymi uważano za naruszenie wierności małżeńskiej,
natomiast stosunki pozamałżeńskie z kobietami niezamężnymi stanowiły
jedynie zwykły występek obyczajowy. W przypadku żony wszystkie jej stosunki
pozamałżeńskie klasyfikowane były jako przestępstwo -
nie ważne było, czy były to stosunki z żonatymi mężczyznami, czy też z nieżonatymi. Stąd m.in. w opinii, żyjącego na przełomie II i III wieku
n.e., sławnego prawnika Papiniana prawna pozycja kobiet rzymskich jest znacznie
gorsza niż mężczyzn: "In multis iuris nostri articulis deterior est
condicio feminarum quam masculorum" (Papin. D. 1, 5, 9). Skazana za cudzołóstwo kobieta nie mogła ponownie poślubić wolnego
obywatela rzymskiego; była de facto pozbawiona na zawsze szacunku i czci należnej
mater familias czy rzymskiej matronie. Natomiast mężczyzna, który poślubił
kobietę karaną już za cudzołóstwo, sam podlegać miał karze, ponieważ
ustawa wyraźnie zabraniała także mężczyznom wiązać się z kobietami
skazanymi za cudzołóstwo. Oskarżenie mógł wnieść pater familias lub mąż w ciągu 60 dni po rozwodzie z powodu cudzołóstwa; później
każdy w ciągu 4 miesięcy od rozwodu. Oskarżenie przedawniało się dopiero
po pięciu latach od faktu cudzołóstwa. Karą było wygnanie pary kochanków
na odległe wyspy. Do tego dochodziła konfiskata części majątku (jedna
trzecia majątku żony oraz połowa posagu; połowa majątku cudzołożnika). W Instytucjach Justyniana (Inst. 4, 18, 4) ostatecznie określono — powołując się
na ustawę lex Iulia de adulteriis coercendis - czym są przestępstwa
obyczajowe: "Także z ustawy lex Iulia o karaniu cudzołóstw, która
mieczem karze nie tylko zuchwale porywających się na cudze małżeństwa, lecz
także tych, którzy ośmielają się uprawiać sprośne obcowanie cielesne z mężczyznami.
Lecz ta sama ustawa Iulia karze również występek uwiedzenia, kiedy ktoś bez
użycia siły albo dziewicę, albo wdowę uczciwie żyjącą uwodzi. Karą zaś,
którą nakłada na winowajców ta ustawa, jeżeli należą do wyższej warstwy,
jest konfiskata połowy majątku, a jeżeli należą do warstwy niższej, kara
cielesna oraz zesłanie".
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Lex Papia Poppea
z 9 r. n.e.
stanowiła prawdopodobnie, bo dokładnie tekstu ustaw
nie znamy, uzupełnienie i korektę ustaw z roku 18 p.n.e. (w tekstach prawników klasycznych występują
one łącznie jako lex Iulia et Papia). « Prawo rzymskie (Publikacja: 31-07-2005 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4294 |
|