|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Sztuka » Teatr
Idee teatru Petera Brooka na przykładzie postaci Tierno Bokara [1] Autor tekstu: Kinga Chabros
SPIS TREŚCI:
1. Wprowadzenie
2. Georgij Iwanowicz Gurdżijew
3. Teatr esencji Petera Brooka
4. Ontologia
5. Tasawwuf — Sufizm
6. Nauka Tierno Bokara
7. Życie Tierno Bokara
8. Podsumowanie
Bibliografia
1. WprowadzenieEsencja — czym ona właściwie
jest? Wielu filozofów czy mistyków prowadziło od zawsze spory na temat tego,
co jest ważniejsze: esencja czy egzystencja. Głównie podważają one
pryncypialny charakter esencji, jako czegoś, co nie istnieje i nie dotyczy nas
tak bezpośrednio jak egzystencja. Są to pytania podobne do przysłowiowych
pytań retorycznych: „jajko czy kura — co było pierwsze?". Jednak w teatrze Petera Brooka esencja była tym, co zrodziło się z egzystencji. Esencja
okazała się dla niego podstawą egzystencji.
Dlaczego teatr esencji? Wydaje mi się to bliskie gurdżijewskiemu
pojmowaniu człowieka. Mówi ono, że człowiek w pełni ukształtowany nie jest
świadomy tego, że żyje, całe życie spędzając niejako we śnie, gdzie
ociera się „rytualnie" (w sensie pejoratywnym — mechanicznie) z postaciami, zdarzeniami. Większość czynności wykonywana jest przez człowieka
mechanicznie (uwarunkowane jest to położeniem człowieka w społeczeństwie).
Gurdżijew twierdził, że tylko dziecko ma w sobie tę cząstkę esencji. Brook
szukać
jej zaczął w sobie dopiero w dorosłym życiu, po spotkaniu w 1949 z Jeane
Heap, uczennicą Gurdżijewa i uczestnictwie w serii spotkań grupy badającej
jego praktyki. Po tych spotkaniach Brook chciał zrezygnować z reżyserowania i „żyć esencjonalnie", jednak nie zrobił tego, a esencja od tego momentu
zaczęła warunkować jego rozwój duchowy, ale przede wszystkim wdzierać się
do jego teatru: zarówno w sposobie prowadzenia pracy z aktorami, jak i w wyborze
dzieł wystawianych na scenie. W pracy z aktorem Brook wykorzystał trzy najważniejsze,
według Gurdżijewa, ośrodki rozwoju człowieka,
wzięte wprost z pojęcia doskonalenia duchowego. Pierwszy ośrodek — ciała,
drugi — ducha, trzeci — intelektu. Tym samym gra aktora stała się nie
tylko „odtwarzaniem", ale także doskonaleniem (nie tylko technicznym, ale głównie
duchowym). Ten aspekt pracy Brooka z aktorami jest wart podkreślenia,
ponieważ jako początkujący reżyser traktował on inscenizatora jako
osobę najważniejszą, natomiast ewolucja jego sposobu pracy dotyczyła przede
wszystkim przesunięcia punktu ciężkości na osobę aktora.
Teatr esencji w pewnym sensie koresponduje,
według mnie, z pojęciem „teatru jako sobowtóra" Artauda. Dla obu (Artaud,
Brook) teatr ma wymiar kosmiczny i „odwołuje się do innej rzeczywistości"
[ 1 ]. Jednak jest to rzeczywistość wspólna nam wszystkim, a nie osobista idea twórcy
(która przystaje do rzeczywistości samego twórcy). Błoński we wstępie do
dzieła Artauda [ 2 ] pisze o jego teatrze jako o pogodzeniu się
człowieka z nim samym i kosmosem — „teatr dzięki temu ma budować człowieka" i „uzmysłowić [mu]
dramat kosmiczny". Bardzo bliski w twórczości Artauda i Brooka wydaje mi się
jeszcze jeden fakt: teatr przez obu rozumiany jest jako „choroba wywołująca
przemiany w umyśle" i „plaga drążąca nie ciało, lecz obyczaje"
[ 3 ],
teatr nawiązujący do innej rzeczywistości — bo tej nadludzkiej. Tym, co
nadludzkie w przypadku Brooka okazuje się to, co najbliższe człowiekowi -
esencja jego życia, coś stałego pośród niestałości w jakiej „wiedzie
swoją drogę" egzystencja. „W kulturze istnieje tylko jeden element stały — człowiek. Przy czym element ten jest ciągle zmienny" — Peter Brook
[ 4 ]
Myślę, że najpełniej ideę Brooka można prześledzić na przykładzie
trzech przedstawień: Ikowie, Król Ubu, Konfederacja ptaków. Co
ciekawe, na festiwalu w Adelajdzie w 1980 roku Brook
wystawił je właśnie w takiej kolejności jako jedno przedstawienie. Ikowie
i Król Ubu — to „dramaty" rzeczywistości przyziemnej, gdzie
pokarm stanowi jedyny aspekt życia, a jego brak — jak w przypadku Ików — to brak więzi duchowych, społecznych — brak rodziny. Są to dramaty
upadku, rozkładu i wydawałoby się, że nie ma ucieczki od tej destrukcji.
Brook daje odpowiedź w trzeciej części przedstawienia: głód zaspokoi „głód"
duchowy. Poemat Attara Konferencja ptaków [ 5 ] to poemat drogi, poznania, rozwoju, duchowego samodoskonalenia. W warstwie
scenicznej tego przedstawienia Brook skorzystał z ciekawego zabiegu. Pierwsza
część — namawianie ptaków, odbyła się na zasadzie animacji ptaka
(wykonywanej przez trzy osoby) na podobieństwo teatru bunraku. W drugiej części — podróży aktorzy nosili balijskie maski (ponieważ przedstawiały dziewięć różnych typów osobowościowych — Ennangram suficki). W trzeciej części — dotarcia, poznania, aktorzy bez masek.
Poznanie duchowe zostało przedstawione jako zrzucenie Ennagramów osobowościowych i dotarcie do esencji. Podróż ptaków przez siedem gór to kolejne etapy
rozwoju, a celem tej drogi jest poznanie. Także z tematem doświadczenia,
poznania, poszukiwania prawdy łączy się pojęcie dharmy, która
ma sto różnych znaczeń.
Mahabharata to kolejnapróba
dotarcia do esencji ludzkiej egzystencji. Główna myśl spektaklu sprowadza się
do przesłania, że każdy powinien w swoim życiu
kierować się dharmą — jest to jak gdyby dążenie do doskonałości,
której się nie osiągnie, bo nie wiadomo czym ona naprawdę jest.
Przedstawienie można potraktować jako potwierdzenie założenia o pokrewieństwie
myśli Artauda i Brooka — najpierw myśl, a potem czyń [ 6 ],
zasady Artaudowskie doskonale stapiają się z poznaniem, empiryzmem Brooka (myśl),
który wpływa na dzieło, spektakl (czyn).
Brook teatr esencji łączy także z rozwijanymi przez siebie ideami
innych artystów. Przede
wszystkim wyróżnia się tutaj idea craigowskiej nadmarionety. W pierwszej
scenie filmu Brooka Meeting with remarkable man [ 7 ] zwołany jest konkurs muzyków: wygra ten, którego dźwięk poruszy
kamienie. Najpierw dźwięk ten trzeba znaleźć w sobie, a dopiero potem -
zagrać go. Scena ta odnosi się do pracy Brooka z aktorem, który ma odnaleźć
dźwięk w sobie, a dopiero „instrument-ciało" ma umożliwić mu swobodne
przepłynięcie tego dźwięku. Widać to wyraźnie w scenach pracy z aktorem w filmie Brook by Brook
[ 8 ]- ciało aktora ma być właśnie takim „bezemocjonalnym" mechanizmem,
który pozwala zagrać. Craig postulował wprowadzenie nadmarionety, jako czegoś
wolnego od uczuć, które są niestałe i mogą wyrządzić więcej szkód niż
dobrego. [ 9 ] W artykule o Gurdżijewie [ 10 ] Brook pisze, że aktor i rola mają być jak rękawiczka, która przylega do ręki,
ale jednocześnie jest osobno. Wprowadza to rodzaj intelektualnego
zdystansowania. Anne Banckoft pisze o utrzymywaniu w stosunku do świata i siebie dystansu (Widzenie Obiektywne),
procesy te stymulowały proces rozwoju uczniów Gurdżijewa. Jako przykład
podaje ćwiczenie „pomocne do osiągnięcia czwartego stanu świadomości -
Świadomości Obiektywnej" [ 11 ], polegającej na zdaniu
sobie sprawy z istnienia, bycia świadomym swego ramienia o różnych porach
dnia, czy to jadąc tramwajem, czy wykonując
jakąkolwiek inną
czynność. Myślę, że koresponduje to także z ideami Artauda, który porównuje
tancerzy z Bali do aktorów. Tancerze z Bali dochodzą do transu w precyzyjnie,
matematycznie „wygrywanych" ruchach. Jest to „mechaniczne", które wywołuje
duchowe. Jak nazwał to Artaud — duchowe w transie przeradza się w materialne. Jest to dla niego ideał aktora, posługującego się cielesnym do
wyrażenia duchowego (blisko transu jest esencja oraz ekstaza — najpełniejsze
doznanie jedności ze światem). Sam Gurdżijew przykładał dużą wagę do
cielesności (tańce rytualne — precyzyjne, zharmonizowane ruchy), nie można
doskonalić ducha i intelektu w oderwaniu od ciała. Cielesne staje się bramą
do duchowego, jak u baulów (ugrupowanie religijne), dla których ciało jest
„instrumentem pozwalającym doświadczyć Boga" [ 12 ].
Kontrola zmysłów jest u nich naczelnym elementem i środkiem poznania.
Tak samo jak mistycy sufi, Artaud wiele razy odwoływał
się do śmierci, destrukcji, rozpadu — na tych trzech głównych filarach
osadził tak teatr, jak i jakiekolwiek inne działanie. W sufizmie z kolei, jedna z czterech stacji rozwoju opisanych przez Al -
Balhiego (IX w.) nazwana została
bojaźnią, wprowadza ona umysł człowieka w odpowiedni stan drżenia, polega
na ciągłym uświadamianiu sobie śmierci i destrukcji, wywołując tym strach
przed umieraniem i powodując „budzenie" się w życiu. Świadomość życia,
była także silnie związana z Gurdżijewem (do którego Brook się odwoływał),
dla którego doświadczanie śmierci i przemijania miały kluczowe znaczenie.
Gurdżijew traktował je jak obudzenie się ze snu, odzyskanie świadomości, właśnie
esencji.
Punktem wyjścia do dalszych rozważań będzie dla mnie rozwinięcie
wszystkich powyższych tez, których idealnym podsumowaniem jest założenie Artauda, że sztuka jest dla tłumów, a nie elit. Uważam,
że właśnie z tym wiąże się uniwersalne, ponadnarodowe oddziaływanie
teatru Brooka. Tradycja to w jego rozumieniu przede wszystkim wydobywanie
esencji, tego co nam wszystkim jest wspólne. Wszystkie te powyższe idee znalazły
swój wyraz w najnowszym, i być może ostatnim, przedstawieniu Brooka — Tierno
Bokar [ 13 ].
"Nauczanie Gurdżijewa jest uderzająco współczesne.
Poddaje ono analizie sytuację człowieka z porażającą
precyzją.
Pokazuje, jak mężczyźni i kobiety od najwcześniejszego
dzieciństwa
są uwarunkowani; jak działają według głęboko
zakorzenionych
schematów, żyjąc od przyczyny i skutku w nierozerwalnym łańcuchu
reakcji. Owe reakcje wytwarzają strumień doznań i obrazów
niebędących nigdy rzeczywistością, pod którą się
podszywają.
Stanowią one jedynie interpretację rzeczywistości, a ich ciągły przepływ
nieuchronnie przesłania ja".
Peter Brook, Sekretny wymiar
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] A. Artaud, Teatr i jego sobowtór, tł. J. Błoński, Warszawa
1966. [ 2 ] J.Błoński Wstęp [do:] Teatr i jego sobowtór
A. Artaud, Warszawa 1966. [ 4 ] Wywiad z P. Brookiem przeprowadzony w roku 1975 przez A. Bonarskiego, [w:]
A. Bonarski, Ziarno, Warszawa 1979. [ 5 ] "Spektakl oparty na
klasycznym tekście sufickim Muhammada Attara. Poemat opowiada o wyprawie grupy
ptaków pod przewodnictwem dudka w poszukiwaniu mitycznego feniksa Simurgha. Po
pokonaniu wielu niebezpieczeństw do jego pałacu dociera jedynie trzydzieści
ptaków. Okazuje się, że ten, którego z narażeniem życia szukały, to one
same (si-murgh oznacza w języku perskim 'trzydzieści ptaków')".
G. Ziółkowski, Budowniczy mostów. Georgij Iwanowicz Gurdżijew,
„Didaskalia", nr 33, 1999. [ 7 ] Film w archiwum Ośrodka
Badań Twórczości J. Grotowskiego we Wrocławiu. [ 9 ] E. G. Craig, O sztuce teatru, tł. Maria Skibniewska,
Warszawa 1985. [ 10 ] P. Brook, Sekretny wymiar, s. 20 [w:] Greorgij
Iwaniwicz Gurdżijew, P. Brook, J. C. Carriere, J. Grotowski, Wrocław
2001. [ 11 ] A. Bancroft, Współcześni mistycy i mędrcy,
tł. M. Kuźnia, Warszawa 2002, s.71. [ 12 ] E. Wnuk-Lisowska, Wiara i gnoza w islamie, [w:] Między wiarą a gnozą, red. naukowa M.
Jakubczak, Kraków 2003. [ 13 ] Przedstawienie Tierno Bokar w reżyserii Petera Brooka, odbyło
się w Teatrze Polskim we Wrocławiu w dniach 8-13.3.2005 « Teatr (Publikacja: 05-03-2006 Ostatnia zmiana: 26-03-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4624 |
|