|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.
Angelland - boski reality show [3] Autor tekstu: Lucjan Ferus
Gdyby nie fakt, że te pierwsze istoty boże były niematerialne, mogące z powodzeniem przenikać przez siebie kiedy zajdzie taka potrzeba, tłok byłby
niesamowity. Panowała teraz pośród nich dziwna cisza, jakby nie dotarł do
nich sens bożego pomysłu, albo po prostu go nie zrozumieli. Więc w imieniu
wszystkich, znów głos zabrał pierwszy anioł Boga, Satanael: -
„Panie,… opowiedziałeś nam bardzo ciekawy pomysł na jakiś dziwny i okropny świat — całkiem odmienny od naszego — i jeszcze bardziej dziwaczne
istoty zamieszkujące go,… lecz co to ma wspólnego z nami?… będziemy ich
obserwować, czy tak?… Oglądać ich przygody i śledzić ich życiowe
historie? .. Pasjonować się ich materialnym bytem, tak bardzo odmiennym od
naszego, czy tak?… I to nam zapewni wyborną rozrywkę,… czy dobrze cię
zrozumieliśmy Panie?" -
Stwórca spojrzał na niego dziwnie, roześmiał się i z tajemniczą miną
odparł: — "Blisko Satanaelu,… blisko,… lecz to jeszcze nie to! Przy moich
nieskończonych możliwościach, przecież możemy się posunąć o krok dalej,
nieprawdaż? Dlaczego mielibyście tylko
oglądać czyjeś przygody? Nie chcielibyście ich osobiście przeżywać,
co?" — spytał przyglądając się z rozbawieniem ich zdziwionym minom. A potem, by nie wystawiać na szwank ich rozbudzonej do granic możliwości
ciekawości, Bóg uniósł palec w górę i rzekł: — "Posłuchajcie uważnie;
to wy sami będziecie swe niematerialne dusze wcielać w materialne powłoki owych istot i dzięki temu połączeniu, dzięki tej
materialno — duchowej symbiozie będziecie
doświadczać ich zmysłami to wszystko o czym mówiłem wcześniej,...
rozumiecie istotę tego pomysłu?; Będziecie mogli żyć ich życiem, widzieć,
słyszeć, smakować i odczuwać wszystko to co oni, jak również przeżywać
emocje w tym samym co oni natężeniu i uczucia z taką samą jak oni intensywnością.
Lecz jeśli czyjeś życie będzie wydawało wam się zbyt nudne i monotonne, w każdej chwili będziecie mogli zmienić obiekt wcielenia na inny.
Mało tego; będziecie mogli wpływać na ich zachowania, przejmując nad nimi
umysłową władzę w taki sposób, iż nie będą tego odmiennego stanu rzeczy
świadomi. Wasze sugestie będą brali za własne myśli, wypływające z głębi
ich umysłu, a wasze chęci i pragnienia — za swoje. W ten sposób będziecie
mogli być nie tylko biernymi obserwatorami rozgrywających się przed waszymi
oczyma wydarzeń,… nie tylko będziecie mogli je przeżywać i doświadczać
wszystkimi możliwymi zmysłami,… ale też będziecie mogli kreować
własną wizję rzeczywistości tego świata,… rozumiecie wyjątkowość i pełnię zalet tego mojego pomysłu?… Czy dostatecznie satysfakcjonujący będzie
dla was ten rodzaj rozrywki, moi drodzy?" — spytał Bóg na koniec.
Aniołowie, którzy dopiero teraz zrozumieli na czym tak naprawdę polega
boży pomysł, ożywili się momentalnie i zaczęli go między sobą komentować,
jednocześnie jeden przez drugiego dopytując się o szczegóły. W sali
tronowej — nie pisanym symbolu bożego majestatu — wrzało teraz jak w ulu
nie przymierzając. Ze wszystkich stron dolatywały do bożego tronu okrzyki
zachwytu, niedowierzania, radości, zdziwienia nad pomysłowością
Stwórcy,… ale przede wszystkim pytania dotyczące co bardziej
istotnych aspektów tego planu Boga, który z nieskończoną cierpliwością
starał się zaspokoić rozbudzoną nagle ciekawość aniołów, powstrzymując
gestami dłoni tych najbardziej rozentuzjazmowanych. Wyglądało to mniej więcej
tak:
"Panie, w jaki sposób będziemy wnikali w umysły tych materialnych
istot? Czy one nam na to pozwolą w ogóle? — dopytywano się z końca sali
gdzie stali serafini.
„Pozwolą, pozwolą!… Nie musicie się o to
martwić,… będziecie to robić podczas ich snu, bowiem spowoduję, że będą
musieli regularnie zasypiać" — uspokajał ich Bóg.
„A cóż to takiego ów sen i to zasypianie?" — pytali inni. — „Będzie to stan, w którym ich umysły będą pozbawione
kontroli ich świadomości, a co za tym idzie — łatwo będą dla was dostępne" — tłumaczył Stwórca cierpliwie, ze zrozumieniem traktując ich ciekawość.
„Czy my — aniołowie — wcielając się w te
materialne istoty, zachowamy świadomość anielskiej tożsamości, czy nie będziemy
wtedy tego wiedzieć?" — dopytywali się cherubini. "To już będzie zależało od was samych; będziecie
mieli taką i taką możliwość,… ceniący poczucie bezpieczeństwa wybiorą
zapewne tę pierwszą opcję — zachowawczą. Lecz ci z was, którzy będą
chcieli doświadczyć bardziej ekstremalnych przeżyć, będą mogli zrezygnować z własnej świadomości na czas bycia w tamtej istocie. Ostrzegam jednak:
Wtedy wszystkie wasze przeżycia związane z materialną egzystencją będą
jedynym zespołem doznań odbieranych
do bólu realnie w realnym dla was świecie. Nie będziecie wtedy wiedzieli o tym, iż uczestniczycie w fikcyjnej rzeczywistości stworzonej dla zaspokojenia
waszej potrzeby rozrywki; niedolę lub nieszczęście takiej istoty, będziecie
przeżywali jak swoje własne,… strach przed niebezpieczeństwem lub przed śmiercią — czego dotąd nigdy nie doświadczaliście — będzie waszym strachem,...
ich cierpienie i ból — waszym cierpieniem i bólem, a ich łzy — waszymi łzami.
Ale też ich szczęście będzie waszym szczęściem, ich miłość -
waszą miłością, ich rozkosz — waszą rozkoszą,.. przeżywane do granic możliwości
realnie i w całej złożoności doznań. Wybór będzie należał do was, moi
drodzy!" — Stwórca podkreślił to jednoznacznym gestem dłoni, patrząc po
ich obliczach, jakby chciał się upewnić czy został dobrze zrozumiany. -
„Ta miłość o której wspomniałeś Panie,… to będzie takie samo uczucie
jakie żywimy do ciebie? A rozkosz tym samym, co czujemy podczas kontemplacji
twojej boskiej osoby?" — chciał wiedzieć któryś z bardziej dociekliwych
archaniołów.
Bóg roześmiał się i pokręcił przecząco głową: — „Raczej
nie,… co ja mówię: na pewno nie to samo! Będą to doznania dla was całkowicie
obce, bo związane z cielesnością,… a ponieważ wymyśliłem je specjalnie
dla was, jako rekompensatę za tę dotychczasową monotonną egzystencję,
dlatego — jak się sami niebawem przekonacie — siła, piękno i intensywność
tych uczuć nie będą miały sobie równych. To będzie mój specjalny prezent
dla was; wyjątkowo silne i niezapomniane odczucia, związane z seksualnością,
której to jesteście pozbawieni,… i jestem pewien, że będziecie nimi
zachwyceni!".
Po tych słowach Boga, hałas zaczął wzmagać się w sali tronowej, gdyż
wielu aniołów nie mogło powstrzymać się od głośnego aplauzu, wyrażanego
spontanicznymi okrzykami nieopisanej radości i zachwytu. Ci, co bardziej
opanowani starali się uspokoić tych nadmiernie rozochoconych, co jeszcze
bardziej wzmagało jego poziom. Po chwili jednak uciszyło się, bo jeden z aniołów
zadał Stwórcy bardzo istotne pytanie, na które wszyscy chcieli znać odpowiedź: — „Ile ta materialna rzeczywistość będzie trwała, Panie?.. czy jej
istnienie będzie na tyle długie, abyśmy zdążyli ją wszyscy odwiedzić i nacieszyć się tym barwnym i ciekawym życiem materialnych bytów?" -
„Myślę, że na początek zrobimy tak…" — odparł Bóg po krótkim
namyśle. — "Stworzę historię rozgrywającą się w czasie jednego mojego
tygodnia, powiedzmy,… co w tamtym świecie będzie odpowiednikiem siedmiu tysięcy
lat,… to całkiem spory i wystarczający okres czasu, możecie mi wierzyć.
Zastosuję tam fałszywą perspektywę czasowo -
przestrzenną i będzie ona tak pomyślana, aby istniejące w tym świecie
istoty miały wrażenie bardzo odległych w czasie początków jego powstania,
jak i ogromu ich całego Uniwersum.
A potem będziemy ją powtarzali tyle razy, ile razy uznacie za
wskazane,.. aż będziecie mieli jej dość, jednym słowem. Wtedy wymyślę coś
nowego i zupełnie odmiennego od tej pierwszej,… przepraszam: od tej drugiej
historii. I znów powtórzymy to tyle razy, ile trzeba będzie,… a dalej się
zobaczy, pomysłów mi przecież nie brak! Odpowiada wam moi drodzy takie rozwiązanie
owej niecodziennej prośby, z którą do mnie przyszliście?" — spytał Bóg
aniołów, uważnie wpatrując się w ich nieludzko piękne oblicza.
Z głośnych okrzyków aprobaty można było z łatwością wywnioskować,
iż to rozwiązanie całkowicie przypadło aniołom do gustu. Któryś z nich,
co bardziej ciekawy, poprosił Boga: — „Panie,… czy mógłbyś już teraz
uchylić nam rąbka tajemnicy i opowiedzieć o czym będzie traktowała ta
historia?" — momentalnie zapadła cisza i wszystkie anielskie oczy spoczęły
na Stwórcy, który pogroził palcem pytającemu za zbytnią ciekawość, lecz
ku zadowoleniu wszystkich, odpowiedział:
"Rąbka mogę uchylić,… ale nie więcej: otóż będzie to historia o istotach rozumnych poszukujących swojej tożsamości
i odpowiedzi na podstawowe pytania: „Kim jesteśmy? Skąd się wzięliśmy?
Dokąd zmierzamy?". Na swej intelektualnej drodze poznawania siebie i otaczającego
je świata, doświadczą niesamowitych przygód, niezmiernie ciekawych odkryć,
emocjonujących i zaskakujących wydarzeń, nierzadko graniczących wręcz z nieprawdopodobieństwem. Przeplatających się z problemami i troskami codzienności;
egzystencjalnego trudu, efektów niedoskonałości ich natury, będącej w nieustannej interakcji ze światem zewnętrznym, uwikłanej w bezwzględną i bezlitosną walkę o byt, o przetrwanie.
Te istoty rozumne, dysponując zaledwie szczątkową wiedzą o świecie w którym przyjdzie im żyć, nie znając też prawdziwych przyczyn swego
istnienia — ale mając za to bogatą wyobraźnię — wymyślą wielce
skomplikowany panteon bóstw; niewidzialnych istot nadprzyrodzonych, które będą
wg nich odpowiedzialne za wszystko co się będzie w ich świecie działo. Mających
przemożny wpływ także na ich losy, nierozerwalnie z nimi splecione — od
poczęcia każdego ich życia, aż po jego kres.
Na ewolucyjnej drodze swego istnienia, będą one doświadczały
wszystkiego, czego tylko może doświadczyć cielesna istota, obdarzona zmysłami
umożliwiającymi jej percepcję materialnej rzeczywistości. Będą one
nieustannie rozwijały się, co najlepiej będzie widoczne na ciągłej zmianie
ich relacji z bóstwami — i ewolucji samych bóstw z założenia niezmiennych — będących odzwierciedleniem ich wyobrażeń dotyczących otaczającego je
świata, zarówno tego widzialnego jak i niewidzialnego, oraz mechanizmów i praw nimi rządzących jak i samego sensu życia. Jednym słowem: będzie to
historia tego świata i tych istot opowiedziana z ich pozycji „od wewnątrz";
ich możliwości postrzegania i rozumienia otaczającej je rzeczywistości. To
tyle w dużym skrócie! Resztę — z najdrobniejszymi szczegółami — będziecie
poznawali już osobiście i doświadczali tego na wszelkie możliwe sposoby,… a zatem, tych którzy chcą oglądać od początku kreację tego świata rozrywki dla was,… zapraszam ze sobą!"-
1 2 3 4 5 Dalej..
« Powiastki fantastyczno-teolog. (Publikacja: 05-06-2008 )
Lucjan Ferus Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo). Liczba tekstów na portalu: 130 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5918 |
|