Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.772.556 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 718 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom I
Friedrich Nietzsche - Antychryst

Złota myśl Racjonalisty:
Nie ma w świecie dość miłości i dobroci, aby wolno było z nich ofiarowywać coś urojonym istotom.
 Biblia » Nowy Testament » NT - spojrzenie krytyczne

Cuda Jezusa [1]
Autor tekstu:

"Twoja wiara cię uzdrowiła"
Jezus

"Były po prostu wynikiem łatwowierności uczniów.
Racjonaliści chcieli zatem usunięcia cudów z Ewangelii.
Jedynym problemem było, że bez nich niewiele pozostało"
Peter de Rosa

"Cuda Jezusa są potężne;
nie byłoby grzechem nie uwierzyć w Jezusa,
gdyby ich nie było
"
Blaise Pascal, (M. 184 [829])

"Ileż zjawisk mienimy cudownymi i przeciw naturze? A czyni
to każdy człowiek i każdy naród wedle miary swego nieuctwa!"
Michel de Montaigne

"W każdej religii większe wrażenie na masach ludzkich wywołują
czary, magia, gwarancje zewnętrzne niż duchowość, etos"
Deschner

Oznakami boskości zdają się one jedynie z późniejszej perspektywy czasu. W owych realiach takie sztuczki magiczne, zwłaszcza uzdrowienia, były na porządku dziennym. Cudotwórców było tyleż samo, co dziś wróżek i innych szarlatanów, jednak kiedyś traktowano ich poważnie, toteż więcej mocy magicznej mogło zostać objawionej.

Przytoczmy wypowiedź Celsusa, żyjącego w II w.: "Wszystko, co napisano o uzdrowieniach, zmartwychwstaniu czy rozmnożeniu kilku chlebów, z których po nakarmieniu całej rzeszy ludzi pozostało jeszcze wiele ułomków, oraz wszystkie cudy, o których z przesadą opowiadali jego uczniowie. Przypuśćmy, że naprawdę dokonałeś tego wszystkiego." Jednak cuda te nie wyrastają poza inne tamtej epoki czynione przez wielu kuglarzy wędrownych, "którzy obiecują dokonywać rzeczy jeszcze bardziej zadziwiających", cuda Jezusa są podobne do sztuczek kapłanów egipskich, którzy „za kilka oboli sprzedają na rynku swe cudowne umiejętności, wypędzają demony, zamawiają choroby, wywołują dusze bohaterów, pokazują stoły zastawione drogimi przysmakami i potrawami, które w rzeczywistości nie istnieją, wprawiają w ruch martwe przedmioty tak, że wskutek złudzenia poruszają się one jak żywe istoty. Czyż musimy uważać od razu za synów bożych ludzi, którzy dokonują takich rzeczy? Czy raczej powinniśmy stwierdzić, że są to praktyki bezbożników opętanych przez złego ducha?" (Contra Celsum 1,68) i dalej: "O światłości i prawdo! On sam własnym głosem oznajmia otwarcie, jak piszecie, że przybędą do was inni, czyniący podobne cuda, źli oszuści, i wymienia jakiegoś Szatana, dokonywującego takich cudów; a zatem sam wyraźnie stwierdza, że owe cuda nie mają boskiego charakteru, lecz są dziełem złych istot. Zmuszony przez prawdę zdemaskował czyny innych i równocześnie oskarżył swoje własne. Czyż nie jest nikczemnością dowodzić na podstawie tych samych uczynków, że jeden jest Bogiem, a inni oszustami? Dlaczego na podstawie tych samych uczynków i powołując się na jego świadectwo mamy innych uważać za gorszych od niego? Sam przecież przyznał, że te cuda nie mają boskiego charakteru, lecz są cechami jakichś oszustw i łotrów" (2,49)

Jako przykład podajmy cuda Apoloniusza i poniektórych cesarzy rzymskich.

Cuda Apoloniusza z Tiany

Apoloniusz był człowiekiem współczesnym Jezusowi i apostołom, był neopitagorejskim filozofem. "Już w chwili przyjścia Apoloniusza na świat widać dokoła niego postacie niebiańskie. Jako chłopiec bywa często w świątyni i wszyscy podziwiają jego mądrość. Później w towarzystwie uczniów, wędruje przez Azję Mniejszą, Syrię, Grecję, aż do Rzymu , wygłaszając kazania. Jego czyny zyskują mu sławę człowieka obdarzonego boskością i on sam podaje się za Boga, bądź wysłannika Bożego. Jego ambicje reformatorskie dotyczą nade wszystko etyki. Niejeden człowiek doczekuje się dzięki niemu poprawy swego losu. Apoloniusz jest przeciwny krwawym ofiarom. Z pewnego młodego mężczyzny wypędza złe duchy i pozyskuje w nim naśladowcę. Na wyspie Rodos uświadamia jakiemuś zamożnemu młodzieńcowi, że bogactwo nie ma żadnej wartości. W świątyni Asklepiosa w Aegae (Egea) odgaduje oblicze złego człowieka, który składa kosztowne ofiary. Zna nawet ludzkie myśli. Ucisza burzę na morzu, sprawia, że ustaje trzęsienie ziemi, uzdrawia paralityków, ślepców, wypędza demony. W Rzymie wskrzesza dziewczynę, którą chciano właśnie pogrzebać. Zapowiada swoim towarzyszom, że zostanie uwięziony i skazany. A potem mówi się o jego zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu. (...) zmartwychwstały Apoloniusz z Tiany tez ukazał się dwóm swoim uczniom i pozwolił im nawet ująć się za rękę, iżby się przekonali, że on żyje" [ 1 ]

Cuda cesarzy rzymskich

"W tych samych miesiącach, gdy Wespazjan oczekiwał w Aleksandrii letnich pomyślnych wiatrów i bezpiecznej podróży morskiej, zdarzyło się wiele cudów, w których ujawniło się błogosławieństwo z góry i dała znać o sobie swego rodzaju skłonność boskości do Wespazjana. Pewien Aleksandryjczyk, znany z tego, że stracił wzrok, prosił go błagalnie o wyleczenie ze ślepoty i to na podstawie wskazówek boga Serapisa, którego zabobonny lud czcił przed wszystkimi innymi bogami. I tak prosił władcę o łaskę polegającą na tym, by ten splunął mu na wargi i oczodoły (również Jezus dotyka śliną ślepca — Mk 8, 23 i Jan 9, 6 — przyp.). Inny człowiek, z chorą ręką, prosił, powołując się na tego samego boga, by cesarz stanął stopą na jego rękę. Początkowo Wespazjan śmiał się i nie chciał tego uczynić. Ale ponieważ ludzie nie rezygnowali z namawiania go — naszła go bojaźń z powodu ewentualnego zniesławienia go i pomówienia o złą wolę, gdyby mu się miało nie powieść, a z drugiej strony ogarnęła go nadzieja wywołana nieustannymi błaganiami i namowami ludzi, którzy go podziwiali. W końcu żądał orzeczenia lekarzy, czy ślepota i podobny uszczerbek mogą zostać przez oddziałanie człowieka uleczone. Lekarze w odniesieniu do danych przypadków wyjaśnili: jednemu z nich zdolność widzenia nie obumarła i wróci, jeśli szkodliwe przyczyny zostaną usunięte; drugiemu można by wywichnięte stawy wyleczyć, jeżeli oddziała na nie uzdrawiająca moc. I niewykluczone, że jest to wola bogów, iż właśnie władca został do tego powołany. Zresztą sława wyleczenia spadnie na cesarza, a szyderstwo wywołane nieudaną terapią spadnie na chorych, godnych ubolewania. Tak więc Wespazjan, który wszędzie dostrzegał zielone światło dla swej pomyślności, uznał, że nie ma dlań nic niemożliwego i dlatego pełen radości podjął się uczynić to, czego od niego oczekiwano, obserwowany w napięciu przez stojący wokoło tłum. Ręka stała się użyteczna natychmiast, a ślepy odzyskał wzrok. Świadkowie tego przypominają sobie oba te wydarzenia jeszcze dzisiaj, kiedy kłamstwo nie mogłoby im już przynieść korzyści" (Tacyt, Hist. 4, 81).

O cudach, które towarzyszyły narodzinom i śmierci cesarzy opowiada Swetoniusz.

Jak tłumaczyli później Ojcowie Kościoła — były to sztuczki diabła, jednak na ignorancję sobie nie pozwalano, nie podważano ich prawdziwości. Tak jak chrześcijańscy apologeci przypisywali je demonon, tak żydowscy przeciwnicy Chrystusa przypisywali jego cuda czartom (Mk 3, 22: "A doktorowie, którzy byli przyszli do Jeruzalem, mówili iż ma Beelzebuba a iż mocą księcia czartowskiego czarty wygania", zob. też Mt 9, 34).

Celsus, pogański krytyk chrześcijaństwa, pisał: "Czy trzeba wyliczać szczegółowo wszystkie wyrocznie wypowiedziane z inspiracji bogów przez wieszczków i wieszczki albo przez innych natchnionych mężów i niewiasty? Czy trzeba mówić o jakich cudach dowiadywano się w świątyniach, ile przepowiedni otrzymali ludzie składający ofiary, ile było niezwykłych znaków wróżebnych? Byli i tacy ludzie, którzy otrzymali znaki z nieba: całe życie jest pełne takich przykładów. Ile miast założono dzięki wyroczniom, ile miast zostało ocalonych od epidemii i głodu, a ile zginęło marnie z powodu lekceważenia wyroczni i zapominania o nich? Ile założono kolonii, które potem bujnie się rozwijały w przestrzeganiu nakazów bożych? Ilu władców, ilu zwykłych ludzi doznało dobrego lub złego losu w zależności od tego, czy przestrzegali wyroczni, czy nie? Ile małżeństw bolejących nad swą bezdzietnością otrzymało to, o co prosiło? Ilu ludzi uniknęło gniewu demonów, ilu zostało uzdrowionych? Iluż zginęło z powodu świętokradztwa; jedni popadli w szaleństwo, inni sami przyznali się do przestępstwa, jeszcze inni popełnili samobójstwo, albo zapadli na nieuleczalne choroby. Niekiedy zabijał ich potężny głos boży, dochodzący ze świątyni" (Contra Celsum 8, 45).

Cały ówczesny świat wierzył w cuda, dziś ludzie nie podzielają już tego przekonania, wierzą jedynie, że zdarzały się akurat te cuda, które opisane są w pismach żydowskich…

Oczywiście zdarzali się i wówczas racjonaliści. Realność cudów negował Cyceron, lecz uważał, że wiara ta powinna zostać zachowana — "dla prostego ludu". Podobnie myślał Strabon (63 r. p.n.e. — ok. 20 r. n.e.), sławny grecki geograf i podróżnik: "Kobiety i gmin trzeba czynić bogobojnymi przy pomocy zmyśleń i opowieści o cudach" [ 2 ] "Jeszcze w późnym antyku zdarzali się — oprócz całej armii pobożnych, bigoteryjnych głupców — ludzie, którzy nie chcieli poruszać się we mgle i dlatego w ogóle nie ulegali pseudoreligijnej zbiorowej psychozie, jak na przykład wielki syryjski prześmiewca Lukian, Wolter II wieku [ok. 120 — po 180, satyryk i retor grecki z Samosat w północnej Syrii; jako ciekawostkę można podać, że chrześcijanie przypisali mu takie słowa: "[Chrześcijanie] cześć boską jeszcze teraz oddają owemu wielkiemu człowiekowi, który w Palestynie został ukrzyżowany za to, że nowy zakon dał światu" (O zgonie Peregrynosa), które interpolowano do jego dzieła], jak cynik Oinomaos, bezlitośnie szydzący z wyroczni, albo cynik Diogenes, który powiedział do jakiegoś admiratora darów wotywnych na Samotrace: «Byłoby tych darów znacznie więcej, gdyby zdobyli się na nie i ci, co nie zostali uratowani»" [ 3 ]

Również Budda czynił wiele cudów. Warto zauważyć podobieństwa: "Za jego sprawą (...) chorzy odzyskują zdrowie, ślepcy — wzrok, głusi — słuch, kalecy prostują się. Budda kroczy po wezbranych wodach Gangesu, tak jak Jezus szedł po jeziorze. I podobnie jak zdobywają się na cuda zwolennicy Jezusa, tak tez czynią je ci, którzy ufają Buddzie. Po wodzie wędruje na przykład i Piotr, i jeden z uczniów Buddy. Piotr zaczyna tonąć, gdy jego wiara słabnie, i podobnie tonął już uczeń Buddy, kiedy zbudził się z nabożnej medytacji nad postacią Nauczyciela. I tak jak Piotra ratuje Pan, tak tez ucznia Buddy ratuje odzyskana wiara w Mistrza. Oczywiste jest więc to, że autorzy Nowego Testamentu zapożyczyli owe wątki właśnie z buddyzmu, bo Żydom było całkowicie obce wyobrażenie o wędrówce głęboko wierzących ludzi po wodzie, w Indiach natomiast było ono od dawna bardzo rozpowszechnione." [ 4 ] (niektórzy przypuszczają, że Jezus był w Indiach — zobacz...).


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Czy katolicy potrzebują prawdziwej "rzezi niewiniątek"?
Racjonalista.pl (PL)

 Zobacz komentarze (10)..   


 Przypisy:
[ 1 ] "I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t. 1, s.79, 135
[ 2 ] "podane za: „I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.1, s.80
[ 3 ] "I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.1, s.81
[ 4 ] "I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.1, s.91

« NT - spojrzenie krytyczne   (Publikacja: 20-06-2002 Ostatnia zmiana: 08-08-2002)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 605 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365