|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » Nowy Testament » NT - spojrzenie krytyczne
Cuda Jezusa [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Pascal natomiast nakazywał, aby nie zabierać
się do analizowania cudów sposobami naukowymi, gdyż "trzeba sądzić
naukę podług cudów, a nie cuda podług nauki" (M. 840 [803]).
"W gruncie
rzeczy cuda nie zdarzały się nigdy. Cały świat był we władaniu
bezgranicznej wiary w objawienia i mnóstwa zabobonów. Kwitły tajemne kulty,
magia i mantyka. Grasowały: skłonność do pokuty, opętanie przez demony,
mania tłumaczenia słów wyroczni. Powszechnie wierzono w ukazywanie się bogów.
Mający w sobie „Boga" mędrcy, jasnowidze, głosiciele zbawienia,
mistagodzy, taumaturdzy, ludzie natchnieni, błąkali się po całym rzymskim
imperium. Wygłaszali kazania i czynili cuda. Wszyscy oni — to charakteryzuje
ich najlepiej — byli pełni Bożego ducha i Bożej siły" (Deschner
[ 5 ]) W Nowym Testamencie cudowne zdarzenia
przypisywane Jezusowi odkrywane są wraz z upływem czasu. I tak "Mateusz
i Łukasz zapożyczają historie od Marka, a później przerabiają je tak jak
czynili autorzy Starego Testamentu. Markowy Jezus uzdrawia jednego ślepca
(10,46); Jezus Mateuszowy uzdrawia dwóch (5,2). Markowy Jezus uzdrawia jednego
opętanego, Mateuszowy dwóch." [ 6 ]
Oto szczegółowa
analiza cudów ewangelicznych (niemalże wszystkie cytaty pochodzą z Biblii ks. J. Wujka):
Cuda u Marka:
Cud w czasie chrztu Jezusa, kiedy
rozwarły się niebiosa i sfrunęła gołębica niosąca Ducha Świętego. Z nieba krzyczał Jahwe. Celsus snuje wątpliwości: „Twierdzisz,
że w momencie, gdy Jan cię chrzcił, unosiła się nad tobą zjawa w postaci ptaka, który zstąpił z nieba (...) Czy istnieje jakiś wiarygodny
świadek, który widział tę zjawę albo słyszał głos, który nazwał cię
Synem Bożym? Tylko ty tak twierdzisz, a na świadka powołujesz jednego z tych, którzy zostali ukarani wraz z tobą." (Contra Celsum 1,41)
Uzdrowienie opętanego w Kafarnaum — na wezwanie (1, 21n)
Uzdrowienie teściowej Szymona Piotra — za dotknięciem (1, 29n)
Tego samego dnia uzdrowił wielu opętanych i chorych (1, 32n)
Uzdrowienie trędowatego — dotknął i wymówił słowa (1, 40n)
Uzdrowienie "powietrzem ruszonego" (paralityka) — na wezwanie (2, 3n)
Uzdrowienie człowieka "mającego rękę uschłą" — na wezwanie (3, 1n)
Uciszenie burzy: "zagroził
wiatrowi i rzekł morzu: Milcz, zamilkni!"
(4, 35n). Podobne bajki opowiadano zarówno o Apoloniuszu z Tiany, jak i o
Pitagorasie. Być może inspiracją dla tego cudu były słowa Psalmu:
„Widziały cię wody, o Boże! widziały cię wody, i ulękły się" (76, 17)
Uzdrowienie opętanego z Gerazy, dość znacznym kosztem: dwóch tysięcy świń. Oto w opętanym
zasiadł Legion diabelski, czyli ponad 6000 czartów, Jezus nakazał im wstąpienie w biedne wieprze, "wyszedwszy
duchowie nieczyści, weszli w wieprze; i wpadło stado wielkim pędem z przykra w morze, około dwu tysiącu, i potonęli w morzu"
(5, 1n). Oczywiście to morze o którym pisał Marek, to jezioro Genazaret.
Marek pisze, że cud dokonał się w "kraju Gerazeńczyków"
(5, 1), jednak ten kraj leży około 60 kilometrów od
„morza" Genazaret. Tym samym należy przypuszczać, że świnie
przebiegły potężny maraton, być może pozdychały więc z wyczerpania, a nie z utopienia. niestety Jezus nie zyskał sobie poklasku takim
kosztownym cudem, kiedy duchy prosiły go, aby je pozostawiłw tej
krainie, Jezus odmówił i wygnał je niszcząc olbrzymie stado świń,
okazało się, że mieszkańcy woleli mieć legion czartów i swój dobytek,
niż nie mieć i tego i tego. Jezus wydał im się zbyt kosztownym cudotwórcą:
"A ci, którzy to widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, i także o świniach. I poczęli go prosić, żeby usunął się z ich granic." (Mar. 5:16-17, BW)
Nieświadome uzdrowienie kobiety "cierpiącej
na krwotok", która potajemnie dotknęła się szaty Jezusowej i ozdrowiała (5, 25n)
Cud ożywienia córki
Jaira — ująwszy rękę zawezwał ją do przebudzenia (5, 35). Asklepios
wskrzesił sześć zmarłych osób. Asklepios też zwany był
„zbawcą świata" (soter tes oikumenes). Jako ciekawostkę
podam, że historyk Kościoła, Euzebiusz z Cezarei (zm. 339 r.), pomylił
posąg boga Asklepiosa stojący w Filippi, który poczytał za statuę
Jezusa w czasie uzdrawiania kobiety cierpiącej na krwotok (przed posągiem
była klęcząca kobieta), napisał z dumą: "Nie
należy się dziwić, że poganie, dla których swego czasu nasz Zbawiciel
był dobroczyńcą, postawili Mu podobne pomniki" (HK, VII, 18)
W Nazarecie, w swojej miejscowości rodzinnej, na skutek "niedowiarstwa
ich" nie mógł Jezus "uczynić
żadnego cudu, jedno mało chorych, kładąc ręce, uzdrowił". (6, 1n)
Cud rozmnożenia chleba: "wejźrzawszy w niebo, błogosławił i łamał"
bochny w ten sposób, że nakarmił pięć tysięcy mężczyzn 5 chlebami,
po których zostało 12 pełnych koszów z resztkami. (6, 30n). I ten cud był
znany przed Jezusem, jak podaje starodawna indyjska relacja było to tak:
"Sariputra pomyślał: Nadeszła pora jedzenia. Czym nakarmimy tylu
bodhisattwów? Wimalakirti odczytał jego myśli i rzekł: ...zaczekaj chwilę, a wyprawię wam książęcą ucztę. I Wimalakirti zwrócił się do
Sariputry i innych Srawaków, mówiąc: Bracia, częstujcie się słodkim,
delikatnym jadłem Pańskim… I jeden z będących tam Srawaków pomyślał:
Jak ten skromny poczęstunek miałby być rozdzielony między tylu obecnych
tutaj?… A przecież całe zgromadzenie pożywiło się tym i wszyscy byli
syci; mimo to jadło pozostało, tak jakby nikt go nie tknął"
[ 7 ]
Tym niemniej cud Jezusa jest wyolbrzymionym cudem dokonanym w ST przez Elizeusza: "Pewien człowiek przyszedł z Baal-Szalisza, przynosząc mężowi Bożemu chleb z pierwocin, dwadzieścia chlebów jęczmiennych i świeżego zboża w worku. On zaś rozkazał: Podaj ludziom i niech jedzą!
Lecz sługa jego odrzekł: Jakże to rozdzielę między stu ludzi? A on odpowiedział: Podaj ludziom i niech jedzą,
bo tak mówi Pan: Nasycą się i pozostawią resztki.
Położył więc to przed nimi, a ci jedli i pozostawili resztki — według słowa Pańskiego."
(2 Krl 4, 42-44). Nawet sekwencja cudów jest podobna jak w Księdze Królewskiej:
Jezus przed rozmnożeniem chlebów ożywił córkę Jaira, Elizeusz przed
rozmnożeniem chlebów ożywił syna pewnej niewiasty, którego śmierć również
porównano do snu (2 Krl 4, 31n)
Uzdrowienie głuchoniemego: "I przywiedli mu głuchego i niemego a prosili go, aby nań rękę włożył. A wziąwszy go na stronę od rzesze,
wpuścił palce swe w uszy jego, a splunąwszy, dotknął języka jego, a wejźrzawszy w niebo, westchnął i rzekł mu: Effetah, to jest: otwórz się"
(7, 32). Zaklęcie
poskutkowało za pierwszym razem
Cud chodzenia po
wodzie (6, 45n). Tego samego miał dokonać Budda. Najprawdopodobniej autor
zainspirował się słowami z Księgi Hioba: "On sam
[Bóg] rozpościera niebiosa i kroczy po falach morskich."
(9, 8; por. też: Ps 76, 20). Uta
Ranke Heinemann, katolicka teolożka, pisze: "Ktoś,
kto interpretując podąża na morze w ślad za Nim, dowodzi, że stracił
pod nogami wszelki pewny teologiczny grunt. Ktoś taki już właściwie utonął
na morzu baśni." [ 8 ]
Płodnymi w cudy
uzdrowień okazały się okolice Genezaret, gdzie wielu wyleczył wielu: "ile
się go dotknęło, zdrowymi się zstawali" (6, 53n)
Uzdrowienie na
odległość córki Syrofenicjanki (poganka), z której wyszedł czart za wstawiennictwem
Jezusowym.
Drugie rozmnożenie
chleba. Tym razem mniejszy był cud, gdyż z siedmioma chlebami nakarmił
ok. czterech tysięcy osób, z czego zostało siedem koszów odpadków (8,
1n). W rzeczywistości przyjmuje się, że są to dwa opisy jedneji
tej samej legendy. Choć BT różnicuje śródtytułami owe wydarzenia jako
pierwsze i drugie rozmnożenie chleba, to w katolickim leksykonie
teologicznym czytamy: "Egzegeza,
po części także katolicka, najczęściej dzisiaj przyjmuje, że obie
odmiany opowieści dotyczą jednego i tego samego wydarzenia"
(Lexikon für Theologie und Kirche, t. II, 1958, s. 709). Tym samym
podważa się oficjalnie słowa, które Mateusz przypisał swemu Jezusowi we
fragmencie 16, 9n
Uzdrowienie ślepca.
Tym razem nie poszło tak gładko jak z głuchoniemym: "przywiedli
mu ślepego, i prosili, aby się go dotknął. A ująwszy ślepego rękę, wywiódł
go za miasteczko, a plunąwszy na oczy jego, włożywszy ręce swe, pytał go,
jeśliby co widział. A on patrząc, mówił: Widzę ludzie jako drzewa chodzące.
Potym zasię położył ręce na oczy jego i począł widzieć, i uzdrowiony
jest, tak iż widział wszystko jaśnie. I odesłał go do domu jego, mówiąc:
Idź do domu swego, a jeśli wnidziesz do miasteczka, żadnemu nie
powiadaj." (8, 22n) — Wespazjanowi ta sztuczka poszła łatwiej… (zob. Tacyt). Ten cud został
znacznie zmieniony przez innych ewangelistów — nie ma już ślepiec początkowych
problemów z widzeniem, kiedy widzi ludzi jako drzewa chodzące, gdyż było
to zbyt grube podobieństwo do uzdrowienia ślepca przez Aklepiosa, który "widzi
początkowo tylko drzewa"
[ 9 ]
-
Uzdrowienie chłopca,
który "miał ducha niemego, który gdzieżkolwiek go napadnie, tłucze go, i ślini się, i zgrzyta zębami, a schnie".
Do czynienia cudu Jezus przystąpił z mniejszym zapałem, rzekł: "O
narodzie niewierny, dokądże przy was będę? dokądże was cierpieć będę?
Przynieście go do mnie".
Duch, który był niemy, okazał się mieć dobry wzrok, gdyż kiedy tylko
dojrzał Jezusa "natychmiast go duch jął targać".
Po przeprowadzeniu obdukcji (zapytał się o okres bytności ducha) Cudotwórca
przystąpił do dzieła "widząc, iż się rzesza zbiegła".
Do ducha, którego dziś nazwalibyśmy epilepsją,przemówił
Jezus tymi słowy: "Głuchy i niemy duchu, ja tobie rozkazuję, wynidź z niego a nie wchodź więcej weń. A zawoławszy i barzo go stargawszy, wyszedł z niego".
Zadziwili się wszyscy, włącznie z uczniami, którzy wcześniej próbowali
poradzić sobie z tym duchem, jednak bez skutku. Wyjaśnił więc im Jezus: "Ten
rodzaj żadnym sposobem wyniść nie może, jedno za modlitwą i postem" (9, 13n)
-
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 5 ] "I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.1, s.78 [ 6 ] "Mitologia chrześcijaństwa. Kryzys wiary chrześcijańskiej" — Peter de Rosa, Total Trade & Publishers, Kraków 1994, s.149 [ 7 ] "podane za: „I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.1, s.87 [ 8 ] "Nie i Amen" — Uta Ranke-Heinemann, Uraeus, Gdynia 1994, s.104 [ 9 ] "I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.1, s.95 « NT - spojrzenie krytyczne (Publikacja: 20-06-2002 Ostatnia zmiana: 08-08-2002)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 605 |
|