|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie
Seksualizm człowieka w wybranych dokumentach Kościoła rzymskokatolickiego [4] Autor tekstu: Sławomir Kopański
Z akceptacją natomiast papież wyraża się w kwestii stosowania naturalnych metod regulacji narodzin, podając: „W świetle samego doświadczenia tylu par małżeńskich, a także danych, których dostarczają różne gałęzie ludzkiej wiedzy, refleksja teologiczna winna uchwycić, a następnie, zgodnie ze swoim powołaniem, uwydatnić różnicę antropologiczną a zarazem moralną, jaka istnieje pomiędzy środkami antykoncepcyjnymi, a odwołaniem się do rytmów okresowych: chodzi tu o różnicę znacznie większą i głębszą niż się zazwyczaj uważa, która w ostatecznej analizie dotyczy dwóch, nie dających się z sobą pogodzić, koncepcji osoby i płciowości ludzkiej. Wybór rytmu naturalnego bowiem, pociąga za sobą akceptację cyklu osoby, to jest kobiety, a co za tym idzie, akceptację dialogu, wzajemnego poszanowania, wspólnej odpowiedzialności, panowania nad sobą. Przyjęcie cyklu i dialogu oznacza następnie uznanie charakteru duchowego i cielesnego zarazem komunii małżeńskiej, jak również przeżywanie miłości osobowej w wierności, jakiej ona wymaga” [ 40 ]. Istotnym zagadnieniem, które poruszone zostaje w dokumencie, to kwestia wychowania seksualnego potomstwa. Papież pisze na ten temat: „Wychowanie seksualne, stanowiące prawo i podstawowy obowiązek rodziców, winno dokonywać się zawsze pod ich troskliwym kierunkiem zarówno w domu, jak i w wybranych i kontrolowanych przez nich ośrodkach wychowawczych. W tym sensie Kościół potwierdza prawo pomocniczości, które szkoła obowiązana jest przestrzegać, współpracując w wychowaniu seksualnym, w takim samym duchu, jaki ożywia rodziców. W tym kontekście bezwzględnie nieodzowne jest wychowanie do czystości, jako cnoty, która doprowadza osobę do prawdziwej dojrzałości i uzdalnia ją do szanowania i rozwijania 'oblubieńczego sensu' ciała. Co więcej, jeśli rodzice chrześcijańscy rozpoznają u dzieci oznaki Bożego powołania, dołożą wszelkiej troski i starania, aby wychowywać do dziewictwa, jako najwyższej formy owego daru z siebie, który jest istotnym sensem płciowości ludzkiej. (…) Kościół stanowczo sprzeciwia się pewnej, często rozpowszechnianej formie informowania o życiu seksualnym w oderwaniu od zasad moralnych, która nie jest niczym innym, jak wprowadzeniem do doświadczenia przyjemności i bodźcem, skłaniającym — już w latach niewinności — do utraty pogody ducha, otwierając drogę do zepsucia” [ 41 ].
W końcowych fragmentach Familiaris Consortio Jan Paweł II zajmuje negatywne stanowisko względem związków nieformalnych. Pisze on „Ze swej strony Kościół, ze względu na ostateczne, pierwotne, wypływające z wiary zasady, nie może dopuścić do takiego rodzaju związków. Z jednej strony bowiem, dar ciała we współżyciu fizycznym jest realnym symbolem głębokiego oddania się całej osoby: oddanie takie nie może w obecnym stanie człowieka urzeczywistnić się w całej swej prawdzie bez współdziałania miłości z 'Caritas', daną przez Jezusa Chrystusa. Z drugiej strony, małżeństwo dwojga ochrzczonych jest realnym symbolem zjednoczenia Chrystusa z Kościołem, zjednoczenia nie czasowego czy 'na próbę', ale wiernego na całą wieczność; pomiędzy dwojgiem ochrzczonych nie może więc istnieć inne małżeństwo, aniżeli nierozerwalne” [ 42 ].
Kolejnym opracowaniem, którego treść koresponduje z tematyką niniejszej pracy, jest opublikowana w 1984 roku Karta Praw Rodziny [ 43 ]. W dokumencie tym wyraźnie podkreślone zostało veto Kościoła względem sztucznych środków antykoncepcyjnych, sterylizacji i aborcji. W artykule trzecim czytamy: „a) Poczynania władz publicznych lub organizacji, zmierzające do ograniczenia w jakikolwiek sposób wolności małżonków w podejmowaniu decyzji co do potomstwa, stanowią ciężką obrazę godności ludzkiej i sprawiedliwości” [ 44 ]. Artykuł czwarty podaje: „a) Spędzanie płodu jest bezpośrednim pogwałceniem podstawowego prawa każdej istoty ludzkiej — prawa do życia” [ 45 ].
Istotny głos „w sprawach ciała”, zajął Kościół w ogłoszonym dnia 22 lutego 1987 roku przez Kongregację Nauki Wiary dokumencie Donum vitae [ 46 ] (Dar życia). Zawiera on oficjalne stanowisko kurii rzymskiej m.in. w sprawie rozmnażania pozaustrojowego metodą in vitro oraz poprzez zapłodnienie homo- i heterologiczne. Stanowisko Watykanu względem powyższych aspektów jest negatywne. W kwestii poczęcia dziecka z wykorzystaniem technik medycznych, czytamy: „Metody te są sprzeczne z godnością istoty ludzkiej właściwą embrionowi i równocześnie zagrażają prawu każdej osoby do poczęcia i urodzenia się w małżeństwie i przez małżonków. (…) Nie mogą więc w żaden sposób być usprawiedliwione przez wzgląd na ewentualne dobroczynne skutki dla przyszłych pokoleń. Każda osoba ludzka powinna być szanowana ze względu na nią samą; na tym polega godność i prawo każdej istoty ludzkiej od samego początku” [ 47 ].
W podobnym tonie Kościół argumentuje swoje stanowisko w związku z zapłodnieniem wewnątrzustrojowym. We fragmencie dokumentu czytamy: „Sztuczna inseminacja zastępująca akt małżeński jest zabroniona z powodu dobrowolnego rozdzielenia dokonanego między dwoma znaczeniami aktu małżeńskiego. Masturbacja dzięki której osiąga się spermę, jest innym znakiem takiego rozdziału. Również wtedy, gdy jest podjęty w celu przekazywania życia, akt ten jest pozbawiony swojego znaczenia jednoczącego: 'brakuje mu… stosunku płciowego wymaganego przez porządek moralny, stosunku, który urzeczywistnia się w kontekście prawdziwej miłości, integralnego sensu wzajemnego oddania i rodzicielstwa ludzkiego'” [ 48 ].
Ostrej krytyce poddana zostaje również forma zapłodnienia heterologicznego. Kościół za moralnie niedopuszczalny uważa udział osób trzecich w procesie rozrodczym. W dokumencie czytamy na ten temat: „Uszanowanie jedności małżeńskiej i wierności małżonków domaga się, by dziecko było poczęte w małżeństwie; związek istniejący między małżonkami, udziela im w sposób obiektywny i niezbywalny, wyłącznego prawa do stania się ojcem i matką jedynie dzięki sobie. Uciekanie się do gamet osoby trzeciej, by zdobyć spermę lub jajo, powoduje pogwałcenie wzajemnego zobowiązania małżonków i uchybienie jednej z podstawowych właściwości małżeństwa, jaką jest jego jedność” [ 49 ].
Należy jednocześnie podkreślić, że zgodnie z literą Donum vitae, wspomniane wyżej kwestie dotyczą nie tylko małżonków, ale także i osób nie będących z różnych przyczyn połączonych węzłem małżeńskim [ 50 ].
Następnym dokumentem, podejmującym problematykę życia płciowego człowieka, jest encyklika Jana Pawła II, Evangelium vitae [ 51 ] (Ewangelia życia), ogłoszona 25 marca 1995 roku.
W pierwszych fragmentach pracy papież stanowczo potępia wszelkie działania koncernów farmaceutycznych i powiązanych z nimi kontrahentów, popularyzujących sztuczne środki regulacji narodzin. Pisze on: „Aby ułatwić rozpowszechnianie stosowania aborcji, zainwestowano i nadal inwestuje się ogromne fundusze w produkcję środków farmaceutycznych, pozwalających na zabicie płodu w łonie matki w taki sposób, że nie jest konieczna pomoc lekarza. Wydaje się, że prawie wyłącznym celem badań naukowych w tej dziedzinie jest uzyskiwanie produktów coraz prostszych w użyciu i coraz skuteczniej niszczących życie, a zarazem pozwalających na wykonywanie przerywania ciąży bez żadnej społecznej kontroli i odpowiedzialności (…) antykoncepcja i przerywanie ciąży, z moralnego punktu widzenia, to dwa zasadniczo różne rodzaje zła: jedno jest sprzeczne z pełną prawdą aktu płciowego jako właściwego wyrazu miłości małżeńskiej, drugie niszczy życie ludzkiej istoty; pierwsze sprzeciwia się cnocie czystości małżeńskiej, drugie zaś jest sprzeczne z cnotą sprawiedliwości i bezpośrednio łamie Boże przykazanie '"nie zabijaj'” [ 52 ].
W dalszej części encykliki papież zwraca uwagę na upadek moralny społeczeństw, które nie podejmują żadnych kroków, mających na celu zobligowanie ustawodawców do poczynienia starań, zmierzających do usankcjonowania ochrony życia nienarodzonych, stwierdzając: „Ogólna i nie mniej poważna odpowiedzialność spoczywa zarówno na tych, którzy przyczynili się do rozpowszechnienia postawy permisywizmu seksualnego i lekceważenia macierzyństwa, jak i na tych, którzy powinni byli zatroszczyć się — a nie uczynili tego — o skuteczną politykę rodzinną i społeczną, wspomagającą rodziny, zwłaszcza wielodzietne albo zmagające się ze szczególnymi trudnościami materialnymi i wychowawczymi. (…) nie należy lekceważyć zorganizowanego sprzysiężenia, ogarniającego także instytucje międzynarodowe, fundacje i stowarzyszenia, które prowadzą programową walkę o legalizację i rozpowszechnienie aborcji na świecie. (…) przerwanie ciąży jest niezwykle bolesną raną zadaną społeczeństwu i jego kulturze przez tych, którzy powinni być jego budowniczymi i obrońcami” [ 53 ].
Wiele słów krytyki Jan Paweł II adresuje do organizacji społecznych i rządów państw, które nie podejmują znaczących działań w kwestii realizacji polityki pronatalistycznej, które prowadziłyby do odbudowy ładu społecznego nie tylko w mikro-, ale również i w makroskali. Pisze on „rządy i różne instytucje międzynarodowe powinny przede wszystkim zmierzać do stworzenia warunków ekonomicznych, społecznych, medycznych, sanitarnych i kulturowych, które pozwolą małżonkom podejmować decyzje o prokreacji z pełną wolnością i z prawdziwą odpowiedzialnością; powinny też podejmować wysiłki, aby 'wytwarzać więcej środków i sprawiedliwiej dzielić bogactwo, dając wszystkim równy udział w korzystaniu z dóbr stworzenia. Trzeba szukać rozwiązań w skali całego świata, tworząc prawdziwą ekonomię wspólnoty i współudziału w dobrach, zarówno na szczeblu międzynarodowym, jak i krajowym'” [ 54 ].
W końcowych fragmentach dokumentu, papież z dużym zaniepokojeniem wypowiada się nad kwestią wychowania seksualnego młodego pokolenia, podkreślając że jest ono bardzo podatne na wszelkiego rodzaju zagrożenia ze strony kultury masowej, lansującej permisywny styl życia, stwierdzając, że: „Płciowość jest bogactwem całego człowieka, 'ujawniającym swe głębokie znaczenie w doprowadzeniu osoby do złożenia daru z siebie w miłości'. Banalizacja płciowości jest jednym z głównych czynników, które stoją u początków pogardy dla rodzącego się życia: tylko prawdziwa miłość umie strzec życia. Nie można zatem uchylać się od obowiązku zapewnienia — przede wszystkim młodszej i starszej młodzieży — autentycznego wychowania do płciowości i miłości, formacji zawierającej wychowanie do czystości jako cnoty, która sprzyja osiągnięciu osobowej dojrzałości i uzdalnia do poszanowania 'oblubieńczego' znaczenia ciała” [ 55 ].
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 43 ] Karta Praw Rodziny, w: J. Laskowski, Małżeństwo i rodzina w świetle nauki Soboru Watykańskiego II, Instytut Wydawniczy Pax , Warszawa 1985, s. 343-350 « Doktryna, wierzenia, nauczanie (Publikacja: 18-11-2008 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6204 |
|