Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.010.769 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 14 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Rozum może wszystko kwestionować i żądać uzasadnienia każdej wypowiedzi.
 Prawo » Prawo karne i nauki penalne

Wolność dysponowania życiem a prawo do godnej śmierci [1]
Autorzy: , , ,

Zachęcony przez Profesora Mozgawę do podjęcia niektórych aspektów „dobrej śmierci”, która z powodów także osobistych coraz częściej wzbudza moje zaciekawienie, chciałbym, nie chcąc nadużywać uwagi Państwa, skupić się nie tyle i tylko na rekonstruowaniu ogólnie znanych w tym gronie sposobów prawnej regulacji eutanazji, czy formułowanych w tej mierze społecznych oczekiwań, a bardziej na wątpliwościach i sporach co do aksjologicznych podstaw przyjmowanych, bądź postulowanych rozwiązań.

I

Dziś, gdy mamy do czynienia z nieprawdopodobnym rozwojem medycyny i biologii, gdy nastąpiło takie udoskonalenie technik diagnozy i terapii, przy stosowaniu których nie tylko wydłuża się czas życia, lecz można również niemal w nieskończoność przedłużać czas umierania, w tym także w sytuacjach nie rokujących szans na wyleczenie — tam gdzie na styku ochrony życia i prawa do godnego umierania dochodzić może nie tylko do konfliktu sumienia, ale także do kolizji wartości – brakuje w istocie jak dotąd, (i jest to pierwsza myśl, z jaką chciałbym się podzielić) — takich rozwiązań prawnych w tej mierze, o których można by już dzisiaj powiedzieć, że są one wolne od wątpliwości i oparte są na klarownych, jednoznacznych i ogólnie akceptowanych założeniach aksjologicznych.

Dostrzegając w należytym stopniu wymiar etyczny zagadnienia, w charakterze pewnego założenia światopoglądowego, chciałbym określić wpierw sposób mojego postrzegania relacji jakie zachodzą lub powinny zachodzić pomiędzy prawem a moralnością, nie tracąc z pola widzenia możliwych komplikacji, jakie w ustalaniu tych relacji powstają nieuchronnie wtedy, gdy postrzegać będziemy społeczeństwo nie w sposób konsensualny, ale pluralistyczny. A więc jako zbiorowość daleko zróżnicowaną nie tylko pod względem dążeń, potrzeb czy interesów, ale także znacznie podzieloną co do wyznawanych wartości i ich preferencji.

Dystansując się od tradycyjnej wersji pozytywizmu prawniczego, którego doktryna, traktując prawo jako lex lata, objaśniała je w sposób opisowy, obiektywny i nie wartościujący, tj. w sposób etycznie neutralny, przyjmuję jako mi bliższy — pogląd, że ani prawo nie wywodzi swojej mocy obowiązującej z aprobaty moralności, ani obowiązywanie moralności nie wynika z nakazu prawa.

Zakładając, że prawo i moralność są od siebie niezależne w znaczeniu walidacyjnym, jednocześnie przyjmuję, że prawo jest systemem aksjologicznie otwartym wobec wartości i zasad etycznych. Te zasady i wartości, stanowiąc aksjologiczne uzasadnienie prawa, są zarazem standardami i kryteriami jego moralnej oceny. Takiej ocenie podlegać może zarówno porządek prawny jako całość, jak i poszczególne instytucje i normy prawne, wtedy gdy ich treść jest moralnie relewantna, tj. gdy dotyczy zachowań stanowiących również przedmiot wartościowania etycznego.

Bliski jest mi przeto pogląd, że krytyczna ocena prawa z punktu widzenia także zasad i wartości moralnych oraz formułowane na ich podstawie wnioski co do jego zmiany - stać się mogą istotnym czynnikiem doskonalenia prawa [ 1 ].

Życie ludzkie jest wartością podstawową, akceptowaną przez wszystkie systemy etyczne, wartością, chciałoby się powiedzieć — wyjściową dla wszystkich innych wolności i praw człowieka. Postrzegane zarówno z perspektywy jednostki, jak i zbiorowości społecznej jako jedna z najcenniejszych wartości zajmuje również w zdecydowanej większości współcześnie obowiązujących systemów prawnych, (niezależnie od możliwych różnic kulturowych) — najwyższe miejsce w hierarchii dóbr chronionych, przy czym sam poziom tej ochrony zwykło się uznawać za miarę kultury czy kondycji duchowej danej społeczności .

Z takiego ujęcia nie wynika wszakże, że nie występują zasadnicze różnice zdań, i to zarówno w dyskursie etyków jak i prawników, co do zakresu ochrony życia, jego wartości w poszczególnych stadiach, a w konsekwencji także co do sposobu rozstrzygania konfliktów, jakie powstać mogą pomiędzy ochroną życia a ochroną innych społecznie akceptowanych a ważnych wartości, pośród których akurat w tym miejscu chciałbym wymienić ochronę godności i prawo człowieka do samostanowienia i wolności dokonywania wyborów, niekiedy także dramatycznych, przy których wynik nie zawsze poddaje się łatwym i jednoznacznym ocenom moralnym.

W 1956 roku zainicjowana w Polsce przez Dra Drobnera społeczna dyskusja o potrzebie zalegalizowania eutanazji spotkała się z dość powszechnym sprzeciwem. Było to zrozumiałe, gdyż wówczas zbyt świeżą była jeszcze pamięć o praktycznym sposobie rozwiązania przez nazistów problemu „ pomocy do śmierci” dla osób psychicznie czy nieuleczalnie chorych. Ustawowy obowiązek litości wobec, jak to wtedy określano — „życia nie nadającego się do życia” (lebensunwerter Leben) — budził najgorsze skojarzenia [ 2 ].

Znamienna była jednakże odpowiedź w podsumowaniu tej dyskusji, jakiej udzielił Dr Drobner swoim adwersarzom. Powiedział on mniej więcej tyle — „mam wobec was tę przewagę, iż los zetknął mnie z dziećmi nie tylko że psychicznie upośledzonymi, ale do tego tak jeszcze fizycznie zniekształconymi, że niezdolnymi do samodzielnej egzystencji. Zajmując się nimi nie mogłem nie zadać sobie bolesnego pytania, co w tych wypadkach byłoby bardziej moralne — przypatrywać się bezradnie cierpieniu, któremu nie można było w żaden sposób ulżyć, czy cierpienie to bezboleśnie skrócić? — i nie znalazłem na swoje rozterki i niepokoje, żadnej przekonywującej odpowiedzi."

Przywołując to wyznanie chciałbym poddać je pod rozwagę, zwłaszcza tym, którzy, znajdując w sobie łaskę zuchwałej pewności — znajdują w tej mierze proste i moralnie jednoznaczne odpowiedzi dla aksjologicznego uzasadnienia karalności eutanazji.

II

Ujmując zagadnienie w szerszej i ogólniejszej perspektywie poznawczej – „świętość” i „jakość” w odniesieniu do życia człowieka to skróty myślowe wyrażające spór pomiędzy zwolennikami uznającymi każde życie ludzkie jako dane z woli Boga — które nie nam odbierać, a poglądami, według których życie samo w sobie nie przedstawia dostatecznej wartości, jeśli nie towarzyszy mu zespół określonych czynników rozstrzygających o jego jakości i przy braku których, człowiek w sytuacji in extremis sam zadecydować może o jego skróceniu. Stanowisko pierwsze dobitnie wyraża jedna z tez (2280) Katechizmu Kościoła Katolickiego: „Jesteśmy tylko zarządcami a nie właścicielami życia, które Bóg nam powierzył. Nie rozporządzamy nim” [ 3 ], a zatem w myśl tzw. Papieskiej deklaracji o eutanazji z 5 maja 1980 r. promulgowanej przez Jana Pawła II – „wszelkie działania zmierzające do skrócenia życia człowieka są zabronione” [ 4 ].

Przesłanie przeciwnego stanowiska dobrze wyraża gorzkie stwierdzenie R. Dworkina— „Doprowadzenie do tego, że jakiś człowiek umiera w sposób znajdujący co prawda uznanie u innych ludzi, ale dla niego samego będący przerażającym zaprzeczeniem wartości jego życia — jest niszczycielską , ohydną formą tyranii.” [ 5 ] Zapożyczając się u M. Filara, chciałoby się powiedzieć, że przewrotnym skonkludowaniem tej tezy jest maksyma przypisywana księciu de la Rochefoucauld — „ wszyscy mamy w sobie dość siły, by znosić nieszczęścia innych” [ 6 ].

Te dwa chciałoby się powiedzieć, krańcowe, ekstremalne stanowiska etyczne właściwie nigdy nie zostały przełożone wprost na rozwiązania prawne. W tym miejscu powiemy jedynie ogólnie, że w doświadczeniu zbiorowym nie znajdujemy przykładów takich systemów prawnych, w tym także ustawodawstw karnych, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym, które zapewniały by bądź bezwzględną, bezwyjątkową ochronę życia ludzkiego w drodze nakazów czy zakazów, bądź przyzwalały by bez żadnych warunków, na narażanie życia na niebezpieczeństwo, lub jego unicestwienie. (Wyjątkiem było wprowadzenie na podstawie tajnego upoważnienia Hitlera z 1939 roku — z pominięciem nie tylko drogi ustawowej, ale nawet formy i urzędowego trybu wymaganego dla rozporządzeń przygotowywanych przez Kancelarię Rzeszy — psychicznie i nieuleczalnie chorych a także osób należących do ras małowartościowych). [ 7 ]

W rzeczy samej także w demokratycznym państwie prawnym nie ma wartości, które byłyby w prawie karnym chronione w sposób bezwzględny i absolutny. Nawet w ochronie najcenniejszego dobra jakim jest życie człowieka — prawo dopuszcza wyjątki. Usprawiedliwia zabójstwo w obronie koniecznej ( art. 25 § 1 k.k. ). Zezwala w ściśle określonych warunkach stanu wyższej konieczności poświęcić cudze życie dla ratowania własnego (art. 26 § 2 k.k.). Dopuszcza podjęcie, z zachowaniem określonych warunków eksperymentu medycznego, w naturę którego wpisane jest zwiększone ryzyko, a więc możliwość wywołania zagrożenia także dla życia jego uczestnika (art. 27 k.k.). Zakłada możliwość bezkarności sprawcy, który zabija człowieka na jego żądanie pod wpływem anormalnej sytuacji motywacyjnej (art. 150 § 2 k.k.). Podobnie doznaje wyjątków ochrona życia poczętego, gdy za aborcją przemawiają ściśle wymienione w ustawie okoliczności. [ 8 ]


1 2 3 4 5 6 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Czy teoria doboru naturalnego Darwina zmieniła nasz pogląd na miejsce ludzkości
Spory wokół moralnego i prawnego statusu płodu ludzkiego

 Zobacz komentarze (4)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Por. W. Lang (w) W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki : Teoria państwa i prawa, 1979 s. 290 i n . Niezgodność ta może stanowić jedynie podstawę postulowania de lege ferenda zmiany tego prawa, lecz automatycznie nie może przesądzać o jego nieobowiązywaniu. (Szerzej o aksjologii i dylematach współczesnego pozytywizmu i prawa natury — patrz; K. Opałek, J. Wróblewski: Prawo, metodologia, filozofia, teoria prawa, 1991 r. s. 124- 139, 216 -229, Z. Ziembiński: O pojmowaniu pozytywizmu oraz prawa natury, Poznań 1993, R.. Tokarczyk: Prawa wierne naturze, Lublin 1980. s. 339 i n., J. Zajadło: Marksistowska doktryna prawa natury in statu nascendi czy rehabilitacja antypozytywizmu, PiP 9/86 ).
[ 2 ] Patrz: T. Kaczmarek: Zum Recht auf menschenwürdiges Sterben (w) Das erste deutsch-japanisch-polnische Strafrechtskolloqium der Stipendiaten der Alexander von Humboldt-Stiftung Hrsg. A. Szwarc, Wyd. Poznańskie 1998,s. 231-232.
[ 3 ] Katechizm Kościoła Katolickiego, (KKK), Poznań 1994, s. 517-518 , por. także tezy 2277,szerzej o tym; R.Krajewski: Prawne kontrowersje ochrony życia człowieka. Studium z prawa polskiego i kanonicznego, Płock 2004, s.162-167.
[ 4 ] Kongregacja Nauki Wiary, Deklaracja Iura et bona. Acta Apostolicae Sedis 72(1980) s.550, por. także w tej mierze; R.Krajewski : jw., s, 163, L.Lubicki: Stanowisko Kościoła katolickiego wobec eutanazji, Ateneum Kapłańskie, 1997, nr 128, s.233-234.
[ 5 ] R. Dworkin: Life's Dominion : An Argument about Abortion, Euthanasia and Individual Freedom New York1993, s. 217.
[ 6 ] Patrz: M. Filar: Lekarskie Prawo karne, Zakamycze 2000, s. 312.
[ 7 ] Patrz; A. Mitscherlich, F. Mielke: Medizin ohne Menschlichkeit. Dokumente des Nürnberger Ärzteprozesses, Frankfurt an Main, 1960 s. 184.
[ 8 ] Patrz o tym; m.in. M. Szewczyk: Eutanazja- rozważania prawnoporównawcze (w) Problemy nauk penalnych, Prace ofiarowane Pani Profesor Oktawii Gorniok , Katowice 1996, s.189 i n.

« Prawo karne i nauki penalne   (Publikacja: 24-12-2008 Ostatnia zmiana: 27-12-2008)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Tomasz Kaczmarek
Ur.1970 r. Dramatopisarz, doktor nauk humanistycznych Uniwersytetu Łódzkiego i Sorbony. Obecnie adiunkt na Filologii Romańskiej UŁ. Tłumacz z języka francuskiego i włoskiego. Autor artykułów z zakresu językoznawstwa, jak i poświęconych teatrowi i dramatowi europejskiemu XX-wieku. Jest laureatem I Ogólnopolskiego Konkursu na Polską Sztukę Współczesną zorganizowanego przez Stowarzyszenie DRAMA przy Teatrze Ateneum w Warszawie (2002). Od 2003 związany z "Laboratorium Dramatu" (prowadzonym przez Tadeusza Słobodzianka) przy Teatrze Narodowym.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 9  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Racjonalny ustawodawca wobec opinii społecznej a populizm penalny

Tomasz Kaczmarek
Inżynier elektryk z wykształcenia, pracuje jako informatyk. Członek Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Zainteresowania: literatura s-f i popularnonaukowa, informatyka, historia średniowiecza w Polsce. Mieszka w Legnicy.
 Numer GG: 2449621

 Liczba tekstów na portalu: 10  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Racjonalizm kontra wiara.

Tomasz Kaczmarek
Czołowy polski specjalista od prawa karnego, profesor zwyczajny Uniwersytetu Wrocławskiego, wieloletni kierownik Katedry Prawa Karnego Materialnego, członek Komisji Kodyfikacyjnej odpowiedzialnej za nowy Kodeks Karny (1997). W 2006 r., w 40-lecie pracy naukowej, wydano monumentalne "Rozważania o przestępstwie i karze" (ss.838) - antologię rozpraw naukowych T. Kaczmarka, jako jedyny tego rodzaju projekt w powojennym prawie polskim.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 10  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Społeczne niebezpieczeństwo czynu jako problem kodyfikacyjny

Tomasz Kaczmarek
Inżynier elektronik z wykształcenia, pracuje jako administrator IT. Sympatyk Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Zainteresowania: literatura s-f i popularnonaukowa, kongwistyka, transhumanizm, informatyka, historia średniowiecza w Polsce. Mieszka w Legnicy. Kiedyś "anarchista" dziś racjonalista.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 8  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Racjonalny ustawodawca wobec opinii społecznej a populizm penalny
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6271 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365