|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo karne i nauki penalne
Wolność dysponowania życiem a prawo do godnej śmierci [1] Autorzy: Tomasz Kaczmarek, Tomasz Kaczmarek, Tomasz Kaczmarek, Tomasz Kaczmarek
Zachęcony przez Profesora Mozgawę do podjęcia niektórych aspektów „dobrej śmierci”, która z powodów także osobistych coraz częściej wzbudza moje zaciekawienie, chciałbym, nie chcąc nadużywać uwagi Państwa, skupić się nie tyle i tylko na rekonstruowaniu ogólnie znanych w tym gronie sposobów prawnej regulacji eutanazji, czy formułowanych w tej mierze społecznych oczekiwań, a bardziej na wątpliwościach i sporach co do aksjologicznych podstaw przyjmowanych, bądź postulowanych rozwiązań. I
Dziś, gdy mamy do czynienia z nieprawdopodobnym rozwojem medycyny i biologii, gdy nastąpiło takie udoskonalenie technik diagnozy i terapii, przy stosowaniu których nie tylko wydłuża się czas życia, lecz można również niemal w nieskończoność przedłużać czas umierania, w tym także w sytuacjach nie rokujących szans na wyleczenie — tam gdzie na styku ochrony życia i prawa do godnego umierania dochodzić może nie tylko do konfliktu sumienia, ale także do kolizji wartości – brakuje w istocie jak dotąd, (i jest to pierwsza myśl, z jaką chciałbym się podzielić) — takich rozwiązań prawnych w tej mierze, o których można by już dzisiaj powiedzieć, że są one wolne od wątpliwości i oparte są na klarownych, jednoznacznych i ogólnie akceptowanych założeniach aksjologicznych.
Dostrzegając w należytym stopniu wymiar etyczny zagadnienia, w charakterze pewnego założenia światopoglądowego, chciałbym określić wpierw sposób mojego postrzegania relacji jakie zachodzą lub powinny zachodzić pomiędzy prawem a moralnością, nie tracąc z pola widzenia możliwych komplikacji, jakie w ustalaniu tych relacji powstają nieuchronnie wtedy, gdy postrzegać będziemy społeczeństwo nie w sposób konsensualny, ale pluralistyczny. A więc jako zbiorowość daleko zróżnicowaną nie tylko pod względem dążeń, potrzeb czy interesów, ale także znacznie podzieloną co do wyznawanych wartości i ich preferencji.
Dystansując się od tradycyjnej wersji pozytywizmu prawniczego, którego doktryna, traktując prawo jako lex lata, objaśniała je w sposób opisowy, obiektywny i nie wartościujący, tj. w sposób etycznie neutralny, przyjmuję jako mi bliższy — pogląd, że ani prawo nie wywodzi swojej mocy obowiązującej z aprobaty moralności, ani obowiązywanie moralności nie wynika z nakazu prawa.
Zakładając, że prawo i moralność są od siebie niezależne w znaczeniu walidacyjnym, jednocześnie przyjmuję, że prawo jest systemem aksjologicznie otwartym wobec wartości i zasad etycznych. Te zasady i wartości, stanowiąc aksjologiczne uzasadnienie prawa, są zarazem standardami i kryteriami jego moralnej oceny. Takiej ocenie podlegać może zarówno porządek prawny jako całość, jak i poszczególne instytucje i normy prawne, wtedy gdy ich treść jest moralnie relewantna, tj. gdy dotyczy zachowań stanowiących również przedmiot wartościowania etycznego.
Bliski jest mi przeto pogląd, że krytyczna ocena prawa z punktu widzenia także zasad i wartości moralnych oraz formułowane na ich podstawie wnioski co do jego zmiany - stać się mogą istotnym czynnikiem doskonalenia prawa [ 1 ].
Życie ludzkie jest wartością podstawową, akceptowaną przez wszystkie systemy etyczne, wartością, chciałoby się powiedzieć — wyjściową dla wszystkich innych wolności i praw człowieka. Postrzegane zarówno z perspektywy jednostki, jak i zbiorowości społecznej jako jedna z najcenniejszych wartości zajmuje również w zdecydowanej większości współcześnie obowiązujących systemów prawnych, (niezależnie od możliwych różnic kulturowych) — najwyższe miejsce w hierarchii dóbr chronionych, przy czym sam poziom tej ochrony zwykło się uznawać za miarę kultury czy kondycji duchowej danej społeczności .
Z takiego ujęcia nie wynika wszakże, że nie występują zasadnicze różnice zdań, i to zarówno w dyskursie etyków jak i prawników, co do zakresu ochrony życia, jego wartości w poszczególnych stadiach, a w konsekwencji także co do sposobu rozstrzygania konfliktów, jakie powstać mogą pomiędzy ochroną życia a ochroną innych społecznie akceptowanych a ważnych wartości, pośród których akurat w tym miejscu chciałbym wymienić ochronę godności i prawo człowieka do samostanowienia i wolności dokonywania wyborów, niekiedy także dramatycznych, przy których wynik nie zawsze poddaje się łatwym i jednoznacznym ocenom moralnym.
W 1956 roku zainicjowana w Polsce przez Dra Drobnera społeczna dyskusja o potrzebie zalegalizowania eutanazji spotkała się z dość powszechnym sprzeciwem. Było to zrozumiałe, gdyż wówczas zbyt świeżą była jeszcze pamięć o praktycznym sposobie rozwiązania przez nazistów problemu „ pomocy do śmierci” dla osób psychicznie czy nieuleczalnie chorych. Ustawowy obowiązek litości wobec, jak to wtedy określano — „życia nie nadającego się do życia” (lebensunwerter Leben) — budził najgorsze skojarzenia [ 2 ].
Znamienna była jednakże odpowiedź w podsumowaniu tej dyskusji, jakiej udzielił Dr Drobner swoim adwersarzom. Powiedział on mniej więcej tyle — „mam wobec was tę przewagę, iż los zetknął mnie z dziećmi nie tylko że psychicznie upośledzonymi, ale do tego tak jeszcze fizycznie zniekształconymi, że niezdolnymi do samodzielnej egzystencji. Zajmując się nimi nie mogłem nie zadać sobie bolesnego pytania, co w tych wypadkach byłoby bardziej moralne — przypatrywać się bezradnie cierpieniu, któremu nie można było w żaden sposób ulżyć, czy cierpienie to bezboleśnie skrócić? — i nie znalazłem na swoje rozterki i niepokoje, żadnej przekonywującej odpowiedzi."
Przywołując to wyznanie chciałbym poddać je pod rozwagę, zwłaszcza tym, którzy, znajdując w sobie łaskę zuchwałej pewności — znajdują w tej mierze proste i moralnie jednoznaczne odpowiedzi dla aksjologicznego uzasadnienia karalności eutanazji.
II
Ujmując zagadnienie w szerszej i ogólniejszej perspektywie poznawczej – „świętość” i „jakość” w odniesieniu do życia człowieka to skróty myślowe wyrażające spór pomiędzy zwolennikami uznającymi każde życie ludzkie jako dane z woli Boga — które nie nam odbierać, a poglądami, według których życie samo w sobie nie przedstawia dostatecznej wartości, jeśli nie towarzyszy mu zespół określonych czynników rozstrzygających o jego jakości i przy braku których, człowiek w sytuacji in extremis sam zadecydować może o jego skróceniu. Stanowisko pierwsze dobitnie wyraża jedna z tez (2280) Katechizmu Kościoła Katolickiego: „Jesteśmy tylko zarządcami a nie właścicielami życia, które Bóg nam powierzył. Nie rozporządzamy nim” [ 3 ], a zatem w myśl tzw. Papieskiej deklaracji o eutanazji z 5 maja 1980 r. promulgowanej przez Jana Pawła II – „wszelkie działania zmierzające do skrócenia życia człowieka są zabronione” [ 4 ].
Przesłanie przeciwnego stanowiska dobrze wyraża gorzkie stwierdzenie R. Dworkina— „Doprowadzenie do tego, że jakiś człowiek umiera w sposób znajdujący co prawda uznanie u innych ludzi, ale dla niego samego będący przerażającym zaprzeczeniem wartości jego życia — jest niszczycielską , ohydną formą tyranii.” [ 5 ] Zapożyczając się u M. Filara, chciałoby się powiedzieć, że przewrotnym skonkludowaniem tej tezy jest maksyma przypisywana księciu de la Rochefoucauld — „ wszyscy mamy w sobie dość siły, by znosić nieszczęścia innych” [ 6 ].
Te dwa chciałoby się powiedzieć, krańcowe, ekstremalne stanowiska etyczne właściwie nigdy nie zostały przełożone wprost na rozwiązania prawne. W tym miejscu powiemy jedynie ogólnie, że w doświadczeniu zbiorowym nie znajdujemy przykładów takich systemów prawnych, w tym także ustawodawstw karnych, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym, które zapewniały by bądź bezwzględną, bezwyjątkową ochronę życia ludzkiego w drodze nakazów czy zakazów, bądź przyzwalały by bez żadnych warunków, na narażanie życia na niebezpieczeństwo, lub jego unicestwienie. (Wyjątkiem było wprowadzenie na podstawie tajnego upoważnienia Hitlera z 1939 roku — z pominięciem nie tylko drogi ustawowej, ale nawet formy i urzędowego trybu wymaganego dla rozporządzeń przygotowywanych przez Kancelarię Rzeszy — psychicznie i nieuleczalnie chorych a także osób należących do ras małowartościowych). [ 7 ]
W rzeczy samej także w demokratycznym państwie prawnym nie ma wartości, które byłyby w prawie karnym chronione w sposób bezwzględny i absolutny. Nawet w ochronie najcenniejszego dobra jakim jest życie człowieka — prawo dopuszcza wyjątki. Usprawiedliwia zabójstwo w obronie koniecznej ( art. 25 § 1 k.k. ). Zezwala w ściśle określonych warunkach stanu wyższej konieczności poświęcić cudze życie dla ratowania własnego (art. 26 § 2 k.k.). Dopuszcza podjęcie, z zachowaniem określonych warunków eksperymentu medycznego, w naturę którego wpisane jest zwiększone ryzyko, a więc możliwość wywołania zagrożenia także dla życia jego uczestnika (art. 27 k.k.). Zakłada możliwość bezkarności sprawcy, który zabija człowieka na jego żądanie pod wpływem anormalnej sytuacji motywacyjnej (art. 150 § 2 k.k.). Podobnie doznaje wyjątków ochrona życia poczętego, gdy za aborcją przemawiają ściśle wymienione w ustawie okoliczności. [ 8 ]
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Por. W. Lang (w) W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki : Teoria państwa i prawa, 1979 s. 290 i n . Niezgodność ta może stanowić jedynie podstawę postulowania de lege ferenda zmiany tego prawa, lecz automatycznie nie może przesądzać o jego nieobowiązywaniu. (Szerzej o aksjologii i dylematach współczesnego pozytywizmu i prawa natury — patrz; K. Opałek, J. Wróblewski: Prawo, metodologia, filozofia, teoria prawa, 1991 r. s. 124- 139, 216 -229, Z. Ziembiński: O pojmowaniu pozytywizmu oraz prawa natury, Poznań 1993, R.. Tokarczyk: Prawa wierne naturze, Lublin 1980. s. 339 i n., J. Zajadło: Marksistowska doktryna prawa natury in statu nascendi czy rehabilitacja antypozytywizmu, PiP 9/86 ). [ 2 ] Patrz: T. Kaczmarek: Zum Recht auf menschenwürdiges Sterben (w) Das erste deutsch-japanisch-polnische Strafrechtskolloqium der Stipendiaten der Alexander von Humboldt-Stiftung Hrsg. A. Szwarc, Wyd. Poznańskie 1998,s. 231-232. [ 3 ] Katechizm Kościoła Katolickiego, (KKK), Poznań 1994, s. 517-518 , por. także tezy 2277,szerzej o tym; R.Krajewski: Prawne kontrowersje ochrony życia człowieka. Studium z prawa polskiego i kanonicznego, Płock 2004, s.162-167. [ 4 ] Kongregacja Nauki Wiary, Deklaracja Iura et bona. Acta Apostolicae Sedis 72(1980) s.550, por. także w tej mierze; R.Krajewski : jw., s, 163, L.Lubicki: Stanowisko Kościoła katolickiego wobec eutanazji, Ateneum Kapłańskie, 1997, nr 128, s.233-234. [ 5 ] R. Dworkin: Life's Dominion : An Argument about Abortion, Euthanasia and Individual Freedom New York1993, s. 217. [ 6 ] Patrz: M. Filar: Lekarskie Prawo karne, Zakamycze 2000, s. 312. [ 7 ] Patrz; A. Mitscherlich, F. Mielke: Medizin ohne Menschlichkeit. Dokumente des Nürnberger Ärzteprozesses, Frankfurt an Main, 1960 s. 184. [ 8 ] Patrz o tym; m.in. M. Szewczyk: Eutanazja- rozważania prawnoporównawcze (w) Problemy nauk penalnych, Prace ofiarowane Pani Profesor Oktawii Gorniok , Katowice 1996, s.189 i n. « Prawo karne i nauki penalne (Publikacja: 24-12-2008 Ostatnia zmiana: 27-12-2008)
Tomasz KaczmarekUr.1970 r. Dramatopisarz, doktor nauk humanistycznych Uniwersytetu Łódzkiego i Sorbony. Obecnie adiunkt na Filologii Romańskiej UŁ. Tłumacz z języka francuskiego i włoskiego. Autor artykułów z zakresu językoznawstwa, jak i poświęconych teatrowi i dramatowi europejskiemu XX-wieku. Jest laureatem I Ogólnopolskiego Konkursu na Polską Sztukę Współczesną zorganizowanego przez Stowarzyszenie DRAMA przy Teatrze Ateneum w Warszawie (2002). Od 2003 związany z "Laboratorium Dramatu" (prowadzonym przez Tadeusza Słobodzianka) przy Teatrze Narodowym. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 9 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Racjonalny ustawodawca wobec opinii społecznej a populizm penalny |
Tomasz Kaczmarek Inżynier elektryk z wykształcenia, pracuje jako informatyk. Członek Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Zainteresowania: literatura s-f i popularnonaukowa, informatyka, historia średniowiecza w Polsce. Mieszka w Legnicy. Numer GG: 2449621
Liczba tekstów na portalu: 10 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Racjonalizm kontra wiara. |
Tomasz KaczmarekCzołowy polski specjalista od prawa karnego, profesor zwyczajny Uniwersytetu Wrocławskiego, wieloletni kierownik Katedry Prawa Karnego Materialnego, członek Komisji Kodyfikacyjnej odpowiedzialnej za nowy Kodeks Karny (1997). W 2006 r., w 40-lecie pracy naukowej, wydano monumentalne "Rozważania o przestępstwie i karze" (ss.838) - antologię rozpraw naukowych T. Kaczmarka, jako jedyny tego rodzaju projekt w powojennym prawie polskim. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 10 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Społeczne niebezpieczeństwo czynu jako problem kodyfikacyjny |
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6271 |
|