Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.488.043 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Polski katolicyzm. Katolicyzm taki, jak urobił się historycznie w Polsce, rozumiem jako przerzucenie na kogoś innego - Boga - ciężarów nad siły. Jest to zupełnie stosunek dzieci do ojca. Dziecko jest pod opieką ojca. Ma go słuchać, szanować i kochać. Wypełniać jego przykazania. Więc dziecko może pozostać dzieckiem, ponieważ wszystka 'ostateczność' przekazana jest Bogu-Ojcu i jego ziemskiej ambasadzie,..
 Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie

Agnostyk o duszy [5]
Autor tekstu:

Wyekstrahowany tu został z dużym uproszczeniem pewien tylko wątek niezwykle złożonej całości filozofii Teilharda, filozofii, która musiała być nierozerwalnie splątana z katolickim mistycyzmem, przede wszystkim ze względu na osobę twórcy — duchownego i głęboko wierzącego człowieka. Przytaczam ten wątek, bo jak się później okaże, istnieje duże podobieństwo, lub może tylko analogia pomiędzy teilhardowską koncepcją ewolucji materii w kierunku duchowości, a pewnym pomysłem, który w tym tekście nosi moje osobiste piętno. Inspiracją dla niego nie był jednak Teilhard de Chardin, lecz historia nauki, która pokazuje jak na przestrzeni dziejów, najbardziej skomplikowane zjawiska były wyjaśniane w oparciu o właściwości elementarnych składników materii. Bóg, który był wygodnym wyjaśnieniem dla wszelkich niezrozumiałych zjawisk, był stopniowo eliminowany i zastępowany racjonalnymi, eksperymentalnie potwierdzonymi teoriami. Okazało się, że cała ewolucja Kosmosu, począwszy od Wielkiego Wybuchu poprzez tworzenie galaktyk i gwiazd, w których wnętrzu narodziły się biogenne pierwiastki, poprzez powstanie planet, aż do powstania życia, (przynajmniej na jednej z nich), ─ wszystko to jest zaprogramowane we właściwościach najpierwotniejszej materii, określone kilkunastoma parametrami liczbowymi dobranymi z taką precyzją, że zmiana choćby jednego z nich, nawet na dalekim miejscu po przecinku zmieniłaby tak dalece kierunek przemian Wszechświata,że nie byłoby teraz obserwatora, który by się na ten temat wypowiadał. Kłania się tu oczywiście słynna zasada antropiczna, słaba lub silna, w zależności od tego, czy dobór wspomnianych parametrów uznamy za przypadkowy, czy przeciwnie — celowy, dokonany przez Siłę Najwyższą. Bóg, traktowany jako łata, zapchajdziura i wypełniacz luk w naszej wiedzy, musiałby się osobiście parać stwarzaniem każdej gwiazdy, lepieniem każdej planety i pierwszej żywej komórki, musiałby stwarzać oddzielnie każdy gatunek żyjący na Ziemi, jak chcą kreacjoniści, a wśród nich naturalnie i dinozaury i tysiące innych gatunków, które na chwilę pojawiły się na Ziemi, a które następnie wygubił, bo być może wydały Mu się mało sympatyczne. Czy taki Bóg utraciłby swój prestiż, jeśli stwierdzilibyśmy, że Palec Boży zadziałał tylko raz — nie koniecznie w momencie Wielkiego Wybuchu, ale może znacznie wcześniej, kiedy jakiejś niezmierzonej otchłani przypisał szansę stworzenia materii, szansę określoną niezwykle małym współczynnikiem prawdopodobieństwa, ale jednocześnie wystarczającym, aby po eonach lat mogła, a wręcz musiała wydać z siebie Wszechświat jaki znamy. Według mnie, fakt zakodowania u zarania dziejów nieprawdopodobnych możliwości materii i wszystkich jej form — korpuskularnych i falowych — jej niezwykłej potencji prowadzącej do powstania życia, a w końcu do samoświadomości, byłby najlepszym dowodem genialności Boga, jeśli już przyjmujemy istnienie takiego Bytu.

Powstaje zatem pytanie, czy Wierzący nie deprecjonująJego bezgranicznej mądrości i czy nie obrażają Jego niepojętej inteligencji, swoim codziennym modlitewnym molestowaniem, opartym na naiwnym przekonaniu o nieustannej ingerencji Boga we wszystkie sprawy tego świata, ingerencji posuniętej aż do troski o każdy spadający jesienią listek, jak tego chciał św. Augustyn? Pytanie o tyle zasadne, że reakcją Absolutu pozostaje milczenie, a ślady bezpośredniej interwencji, nie tylko że są zdumiewająco nieliczne ale idalece nieprzekonywujące.

Jeśli zgodzimy się, że cała uroda Wszechświata została zapisana we właściwościach materii, (niezależnie od tego, kto czy co jest autorem zapisu) to dlaczego nie przyjąć, że zakodowana jest tam również potencjalna możliwość wytworzenia na pewnym etapie substancji duchowej. Może nawet duchowa strona materii towarzyszy jej przez cały czas i jest jej immanentną właściwością (pozdrowienia, panie Piotrze z Chardin), a z chwilą gdy stopień złożoności materii osiąga poziom samoświadomości, warstwa duchowa zyskuje autonomię i niezależność od materii - staje się duszą. Wszelkie dalsze próby scharakteryzowania tak powstałej duszy, jej zdolności percepcyjnych, możliwości działania i interakcji z materią, czy też relacji z innymi bytami duchowymi, wymagają stworzenia rozbudowanego, choć w pełni spekulatywnego systemu, jeszcze jednego systemu — kandydata do ścięcia przez brzytwę Ockhama. Niech więc ta „moja" dusza już pozostanie tą nieco nieostrą konstrukcją myślową, otuloną mgiełką tajemniczości, a przez to może jeszcze ciekawszą i urzekającą choć, niestety, najprawdopodobniej pozbawioną waloru istnienia poza stronicami tego eseju.


1 2 3 4 5 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Czy nauka jest oparta na wierze?
Apostoł Piotr o celibacie

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (14)..   


« Doktryna, wierzenia, nauczanie   (Publikacja: 11-02-2010 Ostatnia zmiana: 12-02-2010)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Janusz Popowski
Biolog, specjalność biologia molekularna i genetyka. Od dwóch lat na emeryturze, poprzednio - wieloletni pracownik Uniwersytetu Warszawskiego.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7136 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365