|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia
Zainteresowanie brytyjskimi wzorami politycznymi w Rzeczpospolitej w XVIII wieku [3] Autor tekstu: Piotr Napierała
Swój Szkic obrazu postępu ducha
ludzkiego poprzez dzieje (Esquisse d'un tableau historique des progrès
de l’esprit humain) markiz
Condorcet napisał w latach 1793-1794
roku, gdy ukrywał się przed robespierrystami, którzy potem skrytobójczo
zamordowali go w celi więziennej, bojąc się reakcji ludu na publiczną
egzekucję popularnego polityka. Jego konflikt z jakobinami wynikał z tego, że
Condorcet był zwolennikiem utrzymania „naturalnych nierówności" wynikających z indywidualnych zdolności i stanu majątkowego. Esquisse d'un tableau wydano w 1795 roku, gdy terror jakobiński przeminął. Condorcet jest wyjątkowym
intelektualistą Oświecenia ponieważ łączy tą epokę z rewolucją.
Rdzeniem Condorcetowskiej idei postępu było przekonanie o szkodliwości
wszelkiego sekciarstwa w nauce, dlatego piętnował monopol starożytnych kapłanów i Kościoła na naukę i moralność, i monopol szlachty do prowadzenia polityki
[ 29 ].
Choć nie był radykalnym demokratą, podziwiał Stany Zjednoczone [ 30 ]
za przełamanie tych monopoli, tak samo jak podziwiał (z pewnymi zastrzeżeniami)
starożytne Ateny. Condorcet twierdził, że Stany Zjednoczone, które odziedziczyły oparte na
poszanowaniu wolności jednostki prawa angielskie [ 31 ], i rewolucyjna Francja są najbliższe realizacji ideału wolnego państwa z powszechną oświatą i powszechnym dostępem do zdobyczy nauki, ponieważ postępowi
nieustannie zagrażają ignorancja i zabobon. W tym kontekście katolicka Polska
rządzona przez szlachtę niechętną najbardziej inwencyjnym warstwom mieszczańskim
nie wyglądała zachęcająco. Chociaż w Esquisse d'un tableau historique
des progrès de l’esprit humain nie ma ani jednej wzmianki o Polsce, można przypuszczać, że
nie należałaby ona do pochlebnych.
W czasach gdy Condorcet rozwijał swe liberalne koncepcje, w Austrii i Prusach nadal nie brakowało oświeconych absolutystów, którzy mieli
to samo wyobrażenie o nowoczesności swej doktryny, jak liberałowie angielscy i francuscy i tak samo z góry spoglądali na archaiczne instytucje Polski i Węgier. W przypadku Prus i potem Niemiec mówi
się o Sonderweg — „drodze odrębnej" do nowoczesności, co czasami
uznawano za ich atut (siła absolutystycznych reform Fryderyka Wielkiego, który
wziął szlachtę pod but i stworzył biurokrację, która realizowała jego
ekonomiczne interesy udając, że działa na rzecz porządku samego w sobie
[ 32 ]), a czasem za źródło późniejszych niemieckich patologii ustrojowych jako, że
droga od monarchii absolutnej do społeczeństwa liberalnego bywała bolesna
[ 33 ].
Niezależnie jednak od pomysłu na nowoczesność Wielka Brytania, Francja i Niemcy wraz z krajami silnie zależnymi od nich pod względem kulturowym tworzą
rdzeń nowoczesnego Zachodu, który inne kraje do dziś usiłują naśladować.
Sposób postrzegania krajów
Europy Wschodniej jako zacofanych i gorzej rządzonych nie ograniczał się więc
do Wielkiej Brytanii. Podobnie widziano te sprawy w Austrii i krajach
niemieckich. Na tak zwanej „Tablicy narodów" (Völkertafel) z ok. 1730-1740 roku wykonanej w Wiedniu narody Europy Zachodniej są
przedstawione w daleko lepszym świetle niż Europy Wschodniej. Francuzi są na
niej przedstawieni jako wielcy wojownicy, którzy swe życie kończą zwykle na
wojnach, co odpowiadałoby ich obrazowi u np. Henry’ego Fieldinga, a także
jako lekkoduchy i oszuści; tak wyglądał stereotypowy „barokowy" obraz
Francuza w Europie pierwszej połowy XVIII wieku [ 34 ].
Ustawiony na niej pomiędzy
Niemcem a Szwedem, Anglik jest wyraźnie zaliczony do narodów Północy, a „Tablica"
wyraźnie preferuje ludy Południa, z „dumnym" i „mądrym" Hiszpanem na
czele. Hiszpan jako jedyny nie miał w zasadzie wad; znacznie juz gorzej wypadał
Francuz, a jeszcze gorzej ludy północne, kończąc na Węgrach, Polakach,
Moskalach i „zniewieściałych" Turkach. Anglik jest przedstawiony jako
„porywczy" (unruhig) „obieżyświat"
(Welt-weiß). Polacy i Węgrzy zostali przedstawieni jako dość prymitywni
nieokrzesańcy, noszące dziwne długie stroje, i co ciekawe, za narody
niegodne zaufania. Polakom zarzucano warcholstwo i niespokojnego ducha, a podobnym im Węgrom niewierność wobec cesarza Austrii, co zapewne stanowiło
aluzję do anty-habsburskich powstań (m.in. w 1702 roku). Obu nacjom zarzucano
też przesądność. Brytyjczycy, a zwłaszcza wyraźnie walczący z przesądami
wigowie wspierający oświeconą wizję świata przedstawioną w The
Spectator (1711-1714) darzyli narody wschodniej Europy podobną niechęcią
jak Austriacy. Nietrudno wiec zrozumieć, że oświeceni ministrowie brytyjscy
ograniczali do minimum kontakty z ludźmi, ich zdaniem niegodnymi, uczciwej współpracy.
Po 1748 roku współpraca z Austrią była nadal priorytetem brytyjskich służb
dyplomatycznych w Europie Wschodniej [ 35 ].
Dyplomaci brytyjscy należeli przy tym do bardziej ograniczonych instrukcjami z centrali a jedynym dyplomatą który w latach 1748-1756 próbował wpływać na
linię polityki własnego kraju wobec Europy Wschodniej był Charles Hanbury
Williams [ 36 ]
(1708-1759) rezydujący kolejno w Dreźnie (1747-1750), Berlinie (1750-1751) i Petersburgu (po 1751) , który był również nauczycielem polityki młodego
Stanisława Augusta Poniatowskiego, którego w 1755 roku przedstawił Katarzynie
II umożliwiając mu uzyskanie pozycji pozwalającej myśleć o reformowaniu
Rzeczypospolitej [ 37 ].
Williams był jednak pod wieloma względami wyjątkiem. Paweł Hanczewski
analizując próby dyplomacji brytyjskiej, która kierując się chęcią
zabezpieczenia Hanoweru i utrzymania „starego ładu" w Europie, współpracowała z Wiedniem, stwierdza, że poniosła ona zupełną klęskę. Wielka Brytania
A.D. 1756 była w Europie niemal
izolowana. Jedynym jej sojusznikiem był król Prus, którego trzeba było
wspierać finansowo.
Wiek XVIII kończy się dla dyplomacji brytyjskiej reperkusjami związanymi z zagarnięciem francuskiej Kanady (Pokój paryski — 1763) i sporami z koloniami amerykańskimi, które pochłaniają energię rządu brytyjskiego. Wojna z amerykańskimi buntownikami podkopała sympatię wielu przedstawicieli oświeconych
elit do Wielkiej Brytanii jako „kraju wolności" tak w Polsce [ 38 ]
jak we Francji czy Niemczech [ 39 ].
Nie było więc momentu w którym Wielka Brytania miałaby wolne ręce w prowadzeniu jakiejś odrębnej polityki wobec Polski. Dlatego kraj ten wciąż
był dla Polaków egzotyczny.
Wśród samych Brytyjczyków XVIII wieku niewielu by można znaleźć
posiadających tak dużą wiedzę na temat Polski jaka miał Charles Hanbury
Williams. Polska zaczęła interesować ich bardziej dopiero po 1764 roku, gdy
na tronie zasiadł Stanisław August Poniatowski — anglofil, który nigdy nie
przepuścił okazji by porozmawiać z Brytyjczykami zwłaszcza na temat ustroju
panującego w ich kraju. Z tego powodu mieli oni łatwy dostęp do króla, który
chętnie się im zwierzał. Dyplomata James Harris przyjechał w 1767 roku z Prus do Polski. Spostrzegł nędzę chłopów i panoszących się w Warszawie
Rosjan. Król rozmawiał z nim o Szkole Rycerskiej i stwierdził, że jej założenie
może być przydatne Rosji, dlatego dopuścili do jej założenia [ 40 ].
Kupiec Joseph Marshall, który był w rzeczpospolitej w 1770 roku opisywał głównie
Gdańsk i Elbląg, wspomniał również o zbrojnych zatargach miedzy
przedstawicielami szlachty [ 41 ].
Nathaniel William Wraxall, agent kolejno East
India Company, a następnie rządu brytyjskiego, który w latach 1777-1779
odwiedził wszystkie środkowoeuropejskie dwory
interesował się tak jak Marshall głównie gospodarką, lecz na wyższym
poziomie niż on. Poseł brytyjski w warszawie Wroughton miał obowiązek
dostarczenia mu potrzebnych informacji. Wspomnienia z Polski (1778) Wraxall emanują brakiem zaufania do ekonomicznego doświadczenia
Stanisława Augusta i zaskoczeniem dlaczego Polacy tak mało wykorzystują
gospodarcze atuty ich kraju. Wraxall doskonale orientował się w najnowszych
wydarzeniach zwłaszcza dotyczących gospodarki i był świadom trudności
spowodowanych działaniami Prus w tym względzie [ 42 ].
W drugiej połowie XVIII wieku opinia o Polsce w Wielkiej Brytanii stała
się bardziej zróżnicowana. Poseł polski w Londynie w latach 1769-1772
Tadeusz Burzyński (ur. Ok. 1730, zm. 1773) twierdził,
iż: "...te dwa narody wolne mają jakieś przez toż samo sekretny ze
sobą związek i wzajemny dla siebie szacunek [ 43 ]".
Lord Mansfield stwierdził w rozmowie z nim: In
this country Poland has no enemy. Niestety kłopoty Polski były dla
Brytyjczyków raczej egzotyczne i niejasne. Rosji nie lubiano i zdawano sobie
sprawę z potencjalnie niebezpiecznego wzrostu jej potęgi, ale nie pojmowano
sprzeczności między Polską a dość popularnym w Londynie Królestwem Prus.
Dla Brytyjczyka końca XVIII wieku najlepszym źródłem do poznania
systemu politycznego panującego w Polsce była Podróż
po Polsce (1778) autorstwa wspomnianego już historyka Williama Coxe, który
na podstawie własnych obserwacji sporządził głęboką analizę stosunków
wewnętrznych w Rzeczypospolitej. Dowiódł też dobrej znajomości jej historii
[ 44 ].
Dotychczas Brytyjczycy posiłkować się musieli opracowaniami niemieckimi
takimi jak prace Lengnicha, a więc wiedza o rzeczywistych potrzebach Polski była w Wielkiej Brytanii niewielka. Wszystko przez to, że Polska nigdy nie była dla
dyplomacji brytyjskiej naprawdę ważnym teatrem
działań.
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 29 ] J. A. Condorcet, Outlines
of an historical view of the progress of the human mind: being a posthumous work
of the late M. de Condorcet, London 1795, s. 168.
[ 30 ] J. A. Condorcet, De
l'Influence de la Révolution d'Amérique sur l'Europe. [ 31 ] J.A. Condorcet, Outlines
of an historical view of the progress of the human mind, s. 266. [ 32 ] E. Kehr, „O genezie pruskiej biurokracji i państwa prawnego. Przyczynek
do problemu dyktatury", W: H. Orłowski (red.), Sonderweg.
Spory o „niemiecką drogę odrębną", Poznań 2008, s. 118-120. [ 33 ] H. Orłowski, „Spory o Sonderweg, o "niemiecką drogę odrębną", W:
H. Orłowski (red.), Sonderweg. Spory o „niemiecką drogę odrębną", Poznań 2008, s. 16. [ 34 ] Vide: F. K. Stanzel, Europäischer
Völkerspiegel. Imagologisch-etnographische Studien zu Völkertafeln des frühen 18.
Jahrhunderts,
Heidelberg 1999.
[ 35 ] P. Hanczewski, Dyplomacja
brytyjska, s. 151. [ 37 ] R.
Butterwick, Stanisław August, s.
103-112.
[ 38 ] R.
Butterwick, Stanisław August, s. 290-294.
[ 39 ] A. Wolff-Powęska, Niemiecka myśl polityczna wieku Oświecenia, Poznań 1988, s.
93-97. [ 40 ] J.
Harris, Dziennik pobytu w Polsce, W:
W. Zawadzki, Polska stanisławowska w oczach cudzoziemców, Warszawa 1963, s.285-306. [ 41 ] J. Marshall, Podróż
przez Polskę, W: W. Zawadzki, Polska
stanisławowska w oczach cudzoziemców, Warszawa 1963, s.307-325. [ 42 ] N.W. Wraxall, Wspomnienia
z Polski, W: W. Zawadzki, Polska
stanisławowska w oczach cudzoziemców, Warszawa 1963, s.477-557. [ 44 ] W. Coxe, Podróż po Polsce, W:
W. Zawadzki, Polska stanisławowska w oczach cudzoziemców, Warszawa 1963, s.559-703. « Historia (Publikacja: 12-04-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7941 |
|