|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Pseudonauka, paranauka
Polscy romantycy byli pionierami współczesnego sceptycyzmu [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
W końcu czarnoksiężnik stracił cierpliwość. Najpierw zaczął bojkotować ul. Dauphot 8, gdzie rozpracowywał go Krasiński, a następnie poprosił go, by
przestał uczestniczyć w jego pokazach, w końcu zaczął się przed nim kryć i uciekać. Krasiński donosił Koźmianowi: "Nareszcie medium wykluczył mię ze swych
posiedzeń! Wygnał mnie z grona swoich wiernych, unikał mnie, wystrzegał się mnie, oświadczając, że mu przeszkadzam ciągłą myślą, iż złe duchy ukryte pod
tym wszystkim. Widzisz więc, że nie tylko pod wpływ jego się nie oddałem, alem wystąpił przeciw niemu do walki!".
Jakiż to wzór dla dzisiejszych racjonalistów ten wielki polski romantyk!
Niestety, kiedy rozpracował Home’a, Krasiński był już nad grobem. Zmarł dwa lata później, a szarlatan nieniepokojony przez długie lata czarował całą
Europę. Wasylewski tak kończy swoją opowieść o nim: „Moc Dawida Douglasa skończyła się. To dziwne: skończyła się razem z epoką romantyzmu".
1868 — Lwów nową siedzibą polskiego spirytyzmu
Ostatni najazd duchów na Polskę XIX wieku miał miejsce kiedy Kardec przekształcił spirytyzm w religię, głosząc, że Ziemianie są najniższym stanem
inkarnacji ducha, nad którym znajdują się mieszkańcy Marsa i księżyca. Ogłosił, że w Ewangeliach znajduje się jedynie okruch nauczania Jezusa, po czym napisał „Najnowszy Testament", połączywszy się duchowo z Ewangelistami: Księga duchów miała łącznie 35 wydań i została przetłumaczona na wszystkie języki
europejskie. Jego wyznawcą został czołowy ówczesny astronom francuski, Camille Flammarion, dyrektor obserwatorium astronomicznego pod Paryżem, który o
Kardecu pisał jako o cudownym mędrcu, który „połączył w sobie zdrowy rozum z bystrością krytycyzmu". Wiceszefowa nowej religii, Adelma von Vay, wywołała
ducha św. Piotra, który jej oznajmił, że w poprzednim wcieleniu był Buddą. Polską sekcję założył we Lwowie Horacy Letronne wraz z małżeństwem
Gromadzińskich.
Letronne był wnukiem Michała Grosse, twórcy pierwszej w kraju fabryki rękawiczek na warszawskim Marymoncie (dzisiejsza ulica Białoskórnicza). Grosse był
francuskim artylerzystą, kalwinem, który w 1810 osiadł w Warszawie i w 1825 założył fabrykę rękawiczek. Był typowym przedstawicielem Oświecenia:
przedsiębiorczy i twórczy, członek loży masońskiej. Stworzył łazienki publiczne, później mieszkania letnie nad marymonckim stawem, który został utworzony
przez spiętrzenie Rudawki, ze sztucznie usypaną wysepką. Z czasem uruchomił tam letnisko słynne z kuracji odchudzających. Jego fabryka zatrudniała 500-600
szwaczek. Po jego śmierci w 1840, fabrykę przejął wnuk Letronne.
W tym samym jednak czasie powstał pierwszy polski zakład białoskórniczy, założony przez Augusta Piskorskiego, byłego pracownika Grosse. W 1855 zakład
Piskorskiego przyłączony został do powstałego wówczas pierwszego wodociągu miejskiego, co pozwoliło mu znacznie zwiększyć produkcję. Zaczął zakładać inne
oddziały. Został twórcą białoskórnictwa na Ukrainie, gdzie wyszkolił wielu białoskórników. Zakład Piskorskich znalazł się w XIX w. w światowej czołówce,
eksportując swe wyroby m.in. do USA. Jakością przewyższył białoskórnictwo francuskie i wygrał konkurencję z Letronne. Polska chemia garbarska doszła
wówczas do bardzo wysokiego poziomu.
Wyparty z warszawskiego białoskurnictwa Letronne w 1868 postanowił zrobić biznes na tym, co święciło triumfy we Francji: duchy. Założyli więc razem z lwowskim krawcem Karolem
Gromadzińskim i jego żoną Malwiną oddział polskich spirytystów działający we Lwowie, a rok później pierwsze polskie pismo spirytystyczne: „Światło Zagrobowe". Malwina została medium. Nową religię zwano u nas „duchownictwem". W lipcu 1869 białoskórnik z krawcem ogłosili manifest w którym pisali:
„Podnosimy sztandar spirytyzmu". W czasopismie pisywali niemal sami zmarli, m.in. św. Stanisław, św. Paweł, Napoleon, Juliusz Słowacki. Wyszła po polsku
„Księga duchów". Polscy czytelnicy początkowo „ryczeli ze śmiechu", w Poznaniu wydano broszurkę satyryczną Chaldejczycy lwowscy.
Przestali się śmiać, gdy Letronne wydał nowe dzieło Adama Mickiewicza, podyktowane jakoby pośmiertnie żonie lwowskiego krawca. Tego nie zdzierżyli miłosnicy poety
i złożyli zawiadomienie do władz, które zamknęły Letronne w „oddziale obłąkanych" jako wariata. Tam dopiero przyznał, że wszystko było bujdą i opublikował
oświadczenie w lwowskich gazetach w którym ogłaszał, że wywiad z Mickiewiczem był „fałszem i owocem błędu". Gromadziński z kolei ogłosił w „Świetle Zagrobowym", że jeszcze Polska nie dorosła do zgłębiania tajemnic mediumizmu i zamknął wydawnictwo.
Taki właśnie był polski romantyzm: w istocie swej głęboko racjonalistyczny, empiryczny i sceptyczny, ubrany w maskę mistycyzmu realizującą emancypacyjny
program polityczny. W czasie kiedy Europa pogrążyła się w romantyzmie, elita polskich twórców romantycznych kładła podwaliny współczesnego sceptycyzmu -
zarówno wobec religii jako takiej, jak i wobec ówczesnych przesądów pseudo- i paranaukowych, które miały tak głęboko przeorać cały XX wiek. Badaczom romantyzmu proponuję próbę analizy ich twórczości przez pryzmat tego, co wymyślił renesans: zamykania racjonalnych treści w irracjonalnej skorupie ochronnej.
Polska XX wieku jest bardziej irracjonalna niż XIX stulecia.
1 2
« Pseudonauka, paranauka (Publikacja: 14-01-2014 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9543 |
|