|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » O Biblii ogólnie
Biblia a gwiazdy: sto pytań i sto odpowiedzi dla ludzi umiejących myśleć [8] Autor tekstu: Andrzej Niemojewski
14. SKARB, DO KTÓREGO ŻADEN ZŁODZIEJ SIĘ NIE ZBLIŻY (Łuk. XII, 33).
Mowa tu wyraźnie o skarbie w niebie. Gdybyśmy chcieli rzecz brać dosłownie, musielibyśmy wymieniać takie kosztowności, jak Sznur Pereł w konstelacji
Wieloryba, czyli Cetusa, trzy Perły w Pasie Orjona (Ideler, Sternnamen, str. 208 i 225), oraz Gemmy w konstelacji Korony Północnej, czyli Wieńca Północnego
(Wiz. 5), których liczono niekiedy dziewięć (Ideler j. w. str. 59). Ale tu chodzi o skarb inny, mianowicie o zbawienie, i o to, by owego zbawienia szatan
nie wydarł człowiekowi. Otóż astroteozofowie chrześcijańscy widzieli w Wężowniku Chrystusa" powstrzymującego Węża, czyli Szatana, aby się nie dostał do
Korony, przeznaczonej dla człowieka (Hipolit, Ref. IV, 48). Zatem Korona Północna, czyli Wieniec, jest symbolem zbawienia, więc tego skarbu, do którego
chce się zbliżyć Wąż-szatan, powstrzymywany przez Wężownika-Chrystusa, ale się nie zbliży (Wiz. 5).
15. SZATA, KTÓRA NIE BYŁA SZYTA (Jan XIX, 23),
Aczkolwiek szat, naturalnie nieszytych, mamy na niebie więcej, jednakowoż niezawodnie będzie chodziło o Suknię Panny, która specjalnie interesowała
astrologów (porów. Ideler, Sternnamen, str. 173). Żołnierze rzucają losy o tę suknię nieszytą (Jan XIX, 24). Przy litobolji używano kamyczków kolorowych,
które wrzucano do dzbana (Daremberg i Saglio, Dictionnaire des antiquites grecwues et romaines III, 301; VIII, 1402 fig. 6520), jak to widzimy na
starożytnym pomniku. Otóż ieżeli spojrzymy na globus, to z jednej strony Panny widzimy Puhar a z drugiej strony Gemmy Wieńca Południowego, co razem tak
wygląda, jakgdyby te kamienie zostały z Puhara przerzucone przez suknię Panny. Gdyby ktoś zapytał, jakże to suknia nieszyta Panny może być szatą Jezusa, to
należy zwrócić uwagę, że Jezus jest tu stylizowany jako księżyc, Menotyrannus, Men — Soter, który okrąża zodjak i bywa stacjonowany w znaku Panny, więc
także w jej sukni.
16. DÓŁ, W KTÓRYM NIEMA WODY (Genesis XXXVII, 24; Jeremjasz XXXVIII, 6).
Dół ten poznaliśmy już w gwieździe Antares (p. wyżej p. 2 oraz Wiz. 4 i 5).
17. RĘCE, KTÓRE NIE SĄ ZMYWANE (Mar., VII, 2).
W dwunastu konstelacjach zodjaku widziano symbole dwunastu Apostołów (Ireneusz, Adv. haer. I, 17, 18). Figury tych konstelacyj nie dokonywają rytualnej
ablucji rąk.
18. SZARAŃCZA, KTÓRA NIE NISZCZY ROŚLINNOŚCI (Apokalipsa Jana IX, 3 — 4).
Szarańcza ta wedle Apokalipsy wydostaje się ze studni na ziemię i ma moc skorpjonów. A więc wychodzi albo z gwiazdy Antares, czyli Dziury, Dołu, Jamy,
albo, jak chce Boll, z Ołtarza, w którym widziano studnię (Aus der Offenbarung Johannis, str. 74 — 75), zresztą mowa tu o dymie, wydostającym się że
studni, a Ołtarz płonie ogniem. Ziemi odpowie tu Ogród arabski (Wiz. 5). Autor Apokalipsy utożsamia szarańczę że skorpjonem, który wyłazi z dymu Ołtarza i
dostaje się w obręb zieleni Ogrodu arabskiego.
19. ŚWIATŁOŚĆ, KTÓREJ CIEMNOŚCI NIE OGARNIAJĄ (Jan I, 5).
Gdy wedle wyobrażeń codziennych hemisferą światła jest zawsze ta półkula niebieska, w której znajduje się słońce, u astrologów i astrozofów było inaczej.
Istniał stały podział na hemisferę dnia i hemisferę nocy bez względu na to, gdzie znajdowało się słońce. Hemisferą dnia ciągnęła się od Barana do Panny a
hemisfera nocy od Wagi do Ryb (Manilius II, 203 — 220). Wedle tego podziału hemisfera dnia była hemisferą nieba, a hemisfera nocy hemisferą Hadesu. Tak
samo półglebie północne ziemi dzielono na hemisferę Wenery, a półglebie południowe na hemisferę Prozerpiny. Słoneczny Adonis bawił pół roku w hemisferze
Wenery i pół roku w hemisferze Prozerpiny (Macrobius, Sat. I, XXI, 1 — 3). A więc słońce mogło świecić nietylko w hemisferze dnia, ale także w hemisferze
nocy (Wiz. 13). Jeżeli więc znalazło się w połowie tej hemisfery, czyli pod 1° Koziorożca, to bohater Metamorfoz Apulejusa miał realną podstawę do
twierdzenia, że widział o północy słońce w pełnym blasku. Ta kosmozofja zawiera się we wstępie filozoficznym czwartej Ewangelji, gdzie czytamy, że
światłość świeci w ciemnościach a ciemności jej nie ogarniają (Jan I, 5). To jest konkretne podłoże całej nadbudowy filozoficznej, której wiązadeł
leksykalnych nie da się zrozumieć bez znajomości owego podłoża. Możemy tę rzecz sprawdzić w okresie półrocza zimowego, czyli pomiędzy jesiennem a wiosennem
porównaniem dnia z nocą. Słońce będzie wtedy świeciło w hemisferze nocy czyli ciemności, a mimo to będziemy mieli dzień, ilekroć to słońce wzejdzie.
Ciemności nie zdołają go ogarnąć.
20. SUKNO, KTÓRE NIE BYŁO WAŁKOWANE (Mat. IX, 16).
Takim kawałkiem sukna niewałkowanego, które nie przeszło przez ręce sukiennika, jest powiewająca chusta w ręku Wodnika. Nie możemy wziąć z nieba tej chusty
i załatać nią naszego ubrania ziemskiego.
21. SKORPJON, KTÓRY NIE UKĄSI, CHOĆ SIĘ PO NIM STĄPA (Łuk. X, 19).
Bezpiecznie stąpa po Skorpjonie Wężownik niebieski.
22. WĄŻ, KTÓRY NIE UCZYNI SZKODY, CHOĆ SIĘ PO NIM DEPCE (Łuk. X, 19).
Smoka okołobiegunowego nazywano także Wężem (Ideler;. Sternnamen, str. 33). Po tym Wężu stąpa jedną nogą bezpiecznie Klęczeń (Wiz. 15). Tu mamy wyjaśnienie
kompleksu wyrażeń: stąpanie po wężach i skorpjonach. Werset o bezpiecznym po nich stąpaniu został zatem wystylizowany wedle globusu nieba.
23. POZNAWANY PO TEM, ŻE NIESIE DZBAN WODY (Mar. XIV, 13; Łuk. XXII, 10).
Człowiekiem tym jest na globusie nieba Wodnik, dzierżący Amforę, z której leje się woda (Wiz. 14). To jest na globusie nieba jedyny nosiwoda. Więc nie może
być co do niego omyłki. Jeżeli nosiwoda, to już koniecznie Wodnik a nikt inny. W życiu, natomiast musielibyśmy się zapytać, który mianowicie nosiwoda,
jakiego nazwiska. Tymczasem ma być niewątpliwie jeden. Rzecz tedy jasna, że ów epizod został wystylizowany wedle pojęć astralnych.
24. POZNAWANY PO TEM, ŻE STOI POD FIGĄ (Jan I, 48).
Już wiemy, że Figą jest Droga Mleczna jako drzewo kosmiczne, drzewo żywota (p. wyżej p. 5). Pod drzewem żywota Bóg ustawił w raju cherubów (Genesis III,
24), Z zestawienia wersetów Ezechjelowych I, 10 i X, 14 widzimy, że cherub miał kształt Cielca. I rzeczywiście u pnia drzewa kosmicznego Drogi Mlecznej
jako Figi niebieskiej widnieje Cielec (Wiz. 16). Jezus mówi do Natanaela, że widział go pod figą, co tak go porusza, że nazywa Jezusa synem bożym i królem
(Jan I, 49). Zatem symbolem Natanaela jest astralny Cielec, czyli cherub, strażujący około niebieskiej Figi, zaś Jezus jest wystylizowany jako
Menotyrannus, Men-Soter, księżyc, syn słońca, który krążąc dokoła zodjaku zbliża się do astralnej Figi i mija ją, a Cielec-cherub musi go przepuścić. Inna
rzecz, jak będziemy to snuli dalej, więc mówili, że Natanael jest stróżem praw bożych. Ale chodzi o podłoże stylistyczne. A to jest właśnie astralne.
25. POZNAWANY PO TEM, ŻE ZSTĘPUJE NAŃ GOŁĘBICA (Jan I, 33).
Poznawanym jest Jezus a poznającym Jan Chrzciciel, który powiada., iż taką wskazówkę otrzymał od tego, który go posłał. Już wiemy, że Chrystusa
symbolizował Wężownik (p. wyżei p. 2). Gołębica oznacza Ducha Świętego, a temu odpowiadała konstelacja Łabędzia (Hipolit, Ref. IV, 49). Stara zaś tradycja
chrześcijańska widziała w Wodniku symbol Jana Chrzciciela, zapisując w kalendarzach: „Aquarius Johannes Baptista, quia in alveo Jordanis salvatorem
bdbtisavit (Piper, Mythologie der christlichen Kunst II, 300). Otóż gdy góruje Wodnik-Jan, zachodzi Wężownik-Chrystus, zaś w górze w rozgałęzieniu Drogi
Mlecznej ("w niebiosach rozdartych", Mar. I, 10) widnieje Łabędź-Duch (Wiz. 17). Jeżeli spojrzymy po linji południka od Jana-Wodnika do Łabędzia-Ducha, to
będziemy widzieli Łabędzia-Ducha nad Janem-Wodnikiem. Lecz jeżeli spojrzymy od Wężownika-Chrystusa po odnogach Drogi Mlecznej ku Łabędziowi-Duchowi, to
Łabędzia-Ducha ujrzymy nad Jezusem. Oto jest źródło, z którego popłynęła rzeka obrazów chrztu Jezusa przez Jana. Oto iest schemat, na którym się wzorowano,
jeżeli chodzi o układ figur (porów. Wilpert, Die Malereien der Katakomben Roms II, 29, 259). Jan stoi zawsze po prawej, Jezus zawsze po lewej, a stanowisko
gołębicy się waha, zależy bowiem od tego, czy patrzy się na, globus nieba od południa, czy od zachodu. Posiadam dwa medale rodzinne, wybite na pamiątkę
chrztu mego i mego brata. Na. obu medalach wyobrażono scenę chrztu Jezusa przez Jana i na obu, mimo różnic kompozycyjnych, układ figur jest ten sam.
Ikonostyka Kościoła rzymskokatolickiego trzymała się ściśle schematu, danego przez globus nieba, o czem naturalnie zapomniano. Natomiast inaczej rzecz się
przedstawia w kościele ortodoksyjnym. I tak w baptisterium w Rawennie układ figur jest akurat odwrotny (porów. Daremberg i Saglio, Dictionnaire des
antiquites grecques et romaines VI. 2126 fig. 5255). Wzór brano bezpośrednio z nieba a nie z globusu astralnego, to znaczy właściwie, że obraz globusowy
odwracano. Z tem łączy się również różnica pomiędzy żegnaniem się znakiem krzyża u katolików i u prawosławnych; katolicy żegnają się od lewej ku prawej a
prawosławni od prawej ku lewej. Nie mogę tu jednak wyłożyć przyczyny astralnej, gdyż zanadto odbiegłbym od tematu. — Podczas chrztu Jezus patrzy w niebo
(Mat. III, 16; Mar. I, 10). Jezus więc jest tu „patrzącym w niebo", caelispex. Że, zaś go reprezentuje Wężownik, przeto Wężownik musi być caelispexem.
Istniał „Apollo caelispex" (p. Domaszewski, Abhandlungen zur römischen Religion, str. 39). Boll zastanawiał się nad tym, nie doszedł jednak do wyniku,
przypuszczał tylko, że caelispexowi odpowiada Klęczeń, oczywiście przypuszczał mylnie (Boll, Sphaera, str. 264). Widzimy, do jakiego stopnia Biblja może
być nowym źródłem do poznania historji gwiazd i gwiazdozbiorów. — Jezusowi ukazuje się gołębica „w niebiosach rozdartych" (Mar. I, 10). Łabędź-Duch
widnieje w rozgałęzieniu Drogi Mlecznej, które to rozgałęzienie przechodzi przez Wężownika-Chrystusa. Prócz tego górujący Wodnik-Jan „stwierdza", że
górujący Łabędź-Duch „przysiada" na Wężowniku-Chrystusie, będąc do niego w tak zwanym aspekcie, czyli Łabędź-Duch w drugim a Wężownik-Chrystus w trzecim
punkcie kardynalnym nieba (porów. Hipolit, Ref IV, 1; V, 15). Święte ptaki na głowach bogów i władców ukazują nam liczne pomniki egipskie.
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Dalej..
« O Biblii ogólnie (Publikacja: 13-05-2014 Ostatnia zmiana: 14-05-2014)
Andrzej NiemojewskiŻył w latach 1864-1921, pseudonimy: Lambro, Lubieniec A., Rokita — poeta modernistyczny, prozaik, dramaturg, publicysta, społecznik i „postępowiec", pionier ruchu wolnomyślicielskiego na ziemiach polskich, pionier wolnomularstwa na ziemiach polskich w XX w, jeden z głównych twórców polskiego religioznawstwa. Wydawał Myśl Niepodległą. Znany jest także z klasycznej powieści 'Listy człowieka szalonego' (1899), oznaczającej się humorem i dystansem w odzwierciedleniu środowiska cyganerii literackiej ówczesnego Krakowa oraz społecznego wyobcowania artysty. Twórczość pisarza oscylowała między naturalizmem a prozą poetycką. Liczba tekstów na portalu: 5 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Śledzenie tropów Pana | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9654 |
|