|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » O Biblii ogólnie
Biblia a gwiazdy: sto pytań i sto odpowiedzi dla ludzi umiejących myśleć [13] Autor tekstu: Andrzej Niemojewski
93. EMMAUS NIEBIESKIE JEST ODDALONE OD JEROZOLIMY O 60 STADJÓW, ALE WEDLE BARDZO POWAŻNEGO ODPISU TYLKO O SIEDM STADJÓW (porów. Soden, Die Schriften des
Neuen Testaments II, 385 w tekście i warjantach).
Obok formy „Emmaus" spotykamy „Ammaus". Po hebrajsku „ammos" znaczy „łokcie". Między gwiazdami Alfa i Beta Bliźniąt rysowano łokcie, prócz tego odległość
między niemi zwano Łokciem Dużym (Ideler, Sternnamen, str. 154). Otóż jest rzeczą znamienną, że gwiazda Beta Dużego Łokcia znajduje się w odległości od
bieguna na sześćdziesiątym stopniu a od ekliptyki na siódmym.
94. TRZY SETKI LISÓW, ZWIĄZANYCH OGONAMI I Z WETKNIĘTEMI POCHODNIAMI PUSZCZONYCH W ZBOŻE (Sędziów XV, 4-5).
Konstelację Lisa poznaliśmy w Wadze okrągłego zodjaku Dender (Wiz. 35). Wojsko ziemskie a przeto i niebieskie dzielono na pięćdziesiątnice, seciny,
tysiącznice i t. p. (4 Mojż. XXXI, 4; I Samuel. VIII, 12; XVIII, 13; 2 Samuel. XVIII, I; 2 Król. I, 9; 2 Paralip. XXV, 5; Berachot 32 b). Zatem trzy
seciny-całostki Lisów odpowiadać będą trzem, dekadom znaku Lisa. Że opowieść o Samsonie jest stylizowana na globusie, dowodzi kwestja powiązanych ogonów.
Odpowiadają one kreskom stopni ujętym dwiema linjami ekliptyki. Szimsżon- Słoneczko codzień wkłada pochodnię swego żaru między dwa takie ogonki. Wiemy, że
Pannę pojmowano jako Kłos albo Pszenicę. Gdy więc znak Panny albo Zbóż wzejdzie przedsłonecznie, zaraz za nią ruszą trzy dekady Lisów ze słońcem i przeto
zboża spłoną, czyli znikną w blaskach słońca.
95. DWA TYSIĄCE ŚWINEK, TONĄCYCH W MORZU (Mar. V, 13).
Tak samo i to, przez dwa tysiące świnek, czyli dwie tysiącznice, dwie całostki świnek, należy rozumieć dwie dekady konstelacji Świnek, czyli Hyad w Cielcu
(Cyceron, De natura deorum II, 43). Hyady-Świnki znajdują się nad Erydanem (Wiz. 70), w którym widziano morze (Boll, Sphaera, str. 138).
96. KREW I WODA, PŁYNĄCE Z UMARŁEGO (Jan XIX, 34).
Umarłego mamy w Mumji, spoczywającej na barce pod Cielcem. Wodę mamy w Wodniku; wypływa z jego Amfory. Zaś Krew musi znajdować się tam, gdzie jest Rola
Krwi, kupiona od garncarza na pogrzeb dla pielgrzymów (Mat. XXVII, 7 — 8). Koronę Północną nazywano Miską Pękniętą (Ideler, Sternnamen, str. 59 — 60).
Znajduje się przy ręce Bootesa i łączy się z nim w najrozmaitszych podaniach oraz astraliżacjach. Bootes-Rolnik występuje tu teraz jako Bootes-Garncarz
(Wiz. 5). Rolą od niego kupioną jest przyległy Ogród arabski z gwiazdą Antares-Grób w Skorpjonie. Od punktu jesiennego słońce, zniżając się pod równik,
dąży w stronę tej Roli Krwi i jej Grobu, a to samo czynią inne błędniki, czyli pielgrzymy niebieskie. Mamy zatem Rolę Krwi, kupioną od Garncarza, określoną
z ścisłością dostateczna. Wiec Krew będzie się znajdowała w znaku Skorpjona. I oto zdanie, że z umarłego płynie krew i woda, jest astralizowane w ten
sposób, że gdy zachodzi Mumja, wschodzi Krew w Skorpjonie a dołuje Woda w Wodniku (Wiz. 71). To znaczy, że są do siebie w aspekcie kwadraturowym:
zachodząca Mumja, znajdująca się w trzecim punkcie kardynalnym nieba, wschodząca Krew w Skorpjonie, znajdująca się w pierwszym punkcie kardynalnym nieba, i
dołująca Woda Wodnika, znajdująca się w czwartym punkcie kardynalnym nieba.
97. GŁOWA ŚCIĘTA A ŻYWA (Apokalipsa Jana XIII, 3, 14).
Autor Apokalipsy mówi, iż zwierz, który rządził światem, miał siedm głów a jedna z nich była jakgdyby mieczem śmiertelnie zraniona, lecz mimo to była żywa,
i czyniono obraz tej właśnie głowy. Jest to aluzja do głowy cesarskiej na pieniądzach, na których szyja jest jakgdyby mieczem przecięta. W astralizacji
siedmiu tym głowom odpowiadać będzie siedm planet a głowie uciętej odpowie księżyc. W Azji Mniejszej identyfikowano cezarów rzymskich z Menem, bóstwem
księżyca, jak świadczy moneta Galby (Roscher, Lexikon II, 2694).
98. NIEMY, KTÓRY PRZEMÓWI, GDY OTRZYMA TABLICZKĘ (Łuk. I, 63-64).
Podczas rozmowy z aniołem Gabrjelem kapłan Zacharjasz oniemiał, a po urodzeniu Jana, gdy mu dano tabliczkę i napisał na niej imię Jan, przestał być niemym.
Już wyżej była mowa o tem, że Zacharjasza symbolizuje Ryba Przodująca, która wychodzi ze swego zodjakalnego domu i znajduje się w znacznej części w domu Wodnika. Gdy w pewnym znaku mieszały się kształty ludzkie ze zwierzęcemi, znak uważany był za niemy (Bouche-Leclercq, L'Astrologie grecque,
str. 150). Gdy Gabrjelowe słońce wschodziło pod 1° znaku Ryb, globusowo po prawej stronie Ołtarza, Ryba Przodująca czyli Zacharjaszowa musiała być niema,
gdyż, znajdując się w domu zodjakalnym Wodnika, mieszała swój kształt zwierzęcy z ludzkim kształtem Wodnikowym (Wiz. 73). Ale, gdy zażądała „tabliczki", to
znaczy, gdy obrócono kulę globusu tak, by Ryba Przodująca zbliżyła się na zachodzie do koła horyzontalnego, poznaczonego stopniami, ludzki kształt Wodnika
zniknął w znaku Wodnikowym i pozostał tylko kształt zwierzęcy Ryby Przodującej, która przeto straciła wtedy cechę swej niemoty. Manifestacja imienia Jan
polega na tem, że Janowi odpowiada Wodnik (p. wyżej p. 25), a Ryba Przodująca znajduje się prawie całkowicie w znaku Wodnika. To znaczy, że nad zachodem
widnieje znak Wodnika, ale postaci Wodnika nie widać, tylko postać Ryby Przodującej. Słowem astralizacja Zacharjasza i historji jego niemoty opiera się na
tem spostrzeżeniu globusowem, że gdy Ryba Przodująca wschodzi razem z Wodnikiem w jednym znaku jest niema, a gdy znajdzie się na zachodzie i gdy zniknie
Wodnik przestanie być niemą. Wiz. 73. Słońce wschodzi po prawej stronie Ołtarza. Ryba Przodująca jest niema, gdyż w domu Wodnika zwierzęcy jej kształt
miesza się z kształtem ludzkim Wodnikowym. Słońce wschodzi razem z 1° znaku Ryb, którego dalsze stopnie pozostają pod horyzontem. Wedle globusu.
99. NAKARMIENIE PIĘCIORGIEM CHLEBA I DWIEMA RYBAMI PIĘCIU TYSIĘCY LUDZI, NIE LICZĄC KOBIET I DZIECI (Mat. XV, 36-38).
Wiemy już, że astralizacyjnie tysiącznice, seciny i pięćdziesiątnice oznaczają pewne całostki wojska ziemskiego i niebieskiego (p. wyżej p. 94). Więc
będzie chodziło o taki obraz nieba, abyśmy prócz Ryb zodjakalnych i Pszenicy-Panny mieli pięć konstelacyj męskich, nie licząc konstelacyj żeńskich i
dziecięcych. Gdy wschodzi konstelacja Pszenicy-Panny, ukazują się na zachodzie Ryby zodjakalne. Wtedy mamy nad horyzontem rzeczywiście pięć męskich
konstelacyj, mianowicie Bootesa, Orjona, Woźnicę, Perseusza i Kefeusza, nie licząc niewiast, czyli ranny, Andromedy i Kasjopei, oraz; dzieci, czyli
Bliźniąt. Widać wprawdzie jedną nogę Klęcznia, ale też tylko jedną nogę Bootesa. Marek (VI, 40) pisze, iż ludzie siedli „po sto i po pięćdziesiąt", czyli
secinami i pięćdziesiątnicami, co odpowiada konstelacjom większymi mniejszym. Jan (VI, 9) dodaje, że owe dwie ryby i pięcioro chleba miało pewne „pacholę".
Pacholęciem tym jest Dzieciątko Jezus, widniejące na ręku Panny. Ono tedy daje tłumom „chleb i rybę", jak następnie nad jeziorem Tyberjadzkim daje to
siedmiu zebranym uczniom zmartwychwstały Jezus (Jan XXI, 13). Liczba pięciu chlebów tłumaczy się dawnym podziałem znaków zodjakalnych na pięć części po
sześć stopni (porów. Boli, Antike Beobachtungen farbiger Sterne, str. 89). Otóż Dzieciątko Jezus w znaku Panny-Pszenicy rozporządza tem pięciorgiem chleba
i pozostaje w aspekcie diametralnym z dwiema Rybami zodjakalnemi. W malarstwie katakumbowem widzimy kosze z chlebami, stojące na rybach. Chlebów jest w
jednym koszu pięć, w drugim sześć (porów. Wilpert, Die Malereien der Katakomben Roms II, 28). Ta piątka i ta szóstka tłumaczą się podziałem konstelacji
chlebów na pięć części po sześć stopni. Kosz: z chlebami na rybie jest także horoskopem: górują chleby w Pannie, dołują Ryby. Życiowo rzecz biorąc,
kładłoby się rybę na koszu a nie stawiało kosza na rybie, by ją zgniótł. To też ów fresk jest niejako oksymoronem malarskim, i tłumaczy się tylko
astralnie.
100. NA NIEBIE CZTERY ZWIERZĘTA I CZTERY KOŁA, KTÓRE CHODZĄ RAZEM I ZATRZYMUJĄ SIĘ RAZEM (Ezechjel I, 10 — 20; X, 9 — 10).
Cztery zwierzęta, czyli cztery cheruby, mają kształt Lwa, Cielca, Człowieka i Orła, zaś Apokalipsa dodaje: Orła Latająjącego. Albowiem były dwa Orły na
niebie, Orzeł Latający, odpowiadający obecnemu naszemu Orłowi, i Orzeł Spadający, odpowiadający naszej Lutni (Ideler, Sternnamen, str. 105). A ponieważ
mowa jeszcze o Tronie (Ezechjel I, 26; Apokalipsa Jana IV, 2), przeto otrzymamy następujący obraz nieba: wschodzi Lew, u południka znajduje się Cielec, na
zachodzie Wodnik jako Człowiek, za nim Orzeł Latający, w kulminacji zaś Tron. — Ongi Lew, Cielec i Wodnik były znakami kwartalnemi (porów. Roscher, Lexikon
IV, 1445). Ale to nie znaczy, aby w epoce Ezechjela, czyli około roku 600 — 575 przed naszą erą, należało przyjmować punkty kwartalne w tych konstelacjach,
jak dziś punkt wiosenny znajduje się w konstelacji Ryb, a mówimy, że leży w znaku Barana. Punkty kwartalne znajdowały się pod 8°, 10°, może 12^(o) a nawet
15^(o) znaku Barana, Raka, Wagi i Koziorożca w stosunku do ekliptyki greckiej (porów. Kugler, Die babylonische Mondrechnung, str. 74, 79, 105, 212). Lecz
zachowały się stare nazwy Lwa, Cielca, Wodnika i prawdopodobnie Skorpjona. — Czytamy, że koło jedno znajdowało się około jednego cheruba, oraz koło jedno
około cheruba innego, a prócz tego było jakoby koło w kole. Mowa tu oczywiście o dwóch zwrotnikach oraz o przecinających się wzajemnie kołach ekliptyki i
równika. Jedno koło zwrotnikowe znajdowało się około konstelacji Lwa (Wiz. 80), drugie około konstelacji Człowieka-Wodnika (Wiz. 81). Jeżeli zestawimy oba
wizerunki, to powiemy ż Ezechjelem (1, 10), że Lew i Wodnik są po prawej tego czworga, Cielec po lewej tego czworga, a Orzeł płynie" ku" nim, jak jest w
oryginale hebrajskim. — Orzeł był ptakiem bóstwa najwyższego. Na globusie Ezechjela musiał dotykać równika. — Autor Apokalipsy Jana wymienia cheruby w
kolejności ze wschodu na zachód: Lew, Cielec, Wodnik-Człowiek i Orzeł Latający. Natomiast Ezechjel wylicza je dwa razy i zawsze w innym porządku. W
rozdziale pierwszym zaczyna od Wodnika jako znaku zimowego, potem przechodzi do Lwa jako znaku letniego, następnie do Cielca jako znaku wiosennego, a
wreszcie osobno wymienia Orła. Zaś w rozdziale dziesiątym zaczyna od Cielca jako znaku wiosennego, potem przechodzi do Wodnika jako znaku zimowego,
następnie do Lwa jako znaku letniego, i wreszcie raz jeszcze osobno wymienia Orła. — Koła chodzą i stają razem z cherubami, jak na globusie nieba, na
którym są narysowane. Gdy obracamy globus, chodzą cheruby i koła, gdy zatrzymujemy globus, cheruby i koła stają. Słowem cała wizja jest rzutem globusu i
jego pojęć na niebo.
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Dalej..
« O Biblii ogólnie (Publikacja: 13-05-2014 Ostatnia zmiana: 14-05-2014)
Andrzej NiemojewskiŻył w latach 1864-1921, pseudonimy: Lambro, Lubieniec A., Rokita — poeta modernistyczny, prozaik, dramaturg, publicysta, społecznik i „postępowiec", pionier ruchu wolnomyślicielskiego na ziemiach polskich, pionier wolnomularstwa na ziemiach polskich w XX w, jeden z głównych twórców polskiego religioznawstwa. Wydawał Myśl Niepodległą. Znany jest także z klasycznej powieści 'Listy człowieka szalonego' (1899), oznaczającej się humorem i dystansem w odzwierciedleniu środowiska cyganerii literackiej ówczesnego Krakowa oraz społecznego wyobcowania artysty. Twórczość pisarza oscylowała między naturalizmem a prozą poetycką. Liczba tekstów na portalu: 5 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Śledzenie tropów Pana | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9654 |
|