|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » Polemiki biblijne » Apologia Biblii
Wpływy innych religii [7] Autor tekstu: T. Świątkowski i K. Sykta, Krzysztof Sykta
4.14. W jednym z trzech opisów nawrócenia Szawła zacytowany został utwór antyczny.
Nie wiedzieć czemu robisz z tego wielkie halo! Są jeszcze dwa znane mi miejsca, w których Paweł przytacza antyczną literaturę: List do Tytusa 1:12, Dz. Apostolskie
17:28, z resztą w obu przypadkach podkreśla pochodzenie cytatu! W takim razie czemu w tym miejscu nie ma źródła cytatu? Może dlatego,
że przemawiającym jest Jezus a nie Paweł?
Słowa z Dz. Ap. 26:14 o ościeniu poganiacza chyba jednak nie są wzięte z literatury, Paweł relacjonując swe nawrócenie użył popularnego przysłowia,...
Sugerujesz, że sam
ten fragment wymyślił i wcisnął w usta swemu bogu? Tak więc możliwe jest to
że pewne wypowiedzi Jezusa nie są jego własnymi lecz włożonymi mu w usta przez
późniejszych wyznawców? Skoro raz tak zrobili to jak możesz mieć do nich zaufanie ?
Kompletnie przy tym pomijasz:
> kontekst zdarzenia – Dionizos rozmawia ze swym prześladowcą
> dosłowność cytatu z Bachantek — Nawet taki szczegół jak rym wiersza, który zmusił Eurypidesa
do użycia przy słowie „oścień" liczby mnogiej zamiast pojedynczej — zostaje
przejęty przez Jezusa." [patrz: Wpływologie...]
...które
wcześniej mogło niezależnie trafić także do innych dzieł. Jezus przemawiając
do Pawła używał raczej aramejskiego a nie greki, ale cytat ten pochodzi z przesłuchania
Pawła przez króla Heroda Agryppę II, nie wiem czy zeznawał przed tym zhellenizowanym
władcą po grecku, ale na pewno po grecku relacjonował to potem Łukaszowi, a
Łukasz po grecku to zapisał. Nie wiemy dokładnie jaka była myśl, którą chcieli
oddać tymi słowami, wiemy tylko, że użyli w tym celu starego przysłowia. Grecki
lekarz Łukasz oraz Paweł wychowany w silnym ośrodku kultury helleńskiej jakim
był wówczas Tars, używali takiej greki jaką znali (patrz 5.1.), żywej greki
pełnej idiomów i powiedzonek, osadzonej w kulturze. Czy to znaczy, że Paweł
pozostawał pod przemożnym wpływem kultury helleńskiej?
Współcześnie
często można spotkać kogoś kto mówi, gdy podejmuje ważną decyzję: „to nasze
być albo nie być”, albo gdy idzie do pracy na nocną zmianę: „ktoś nie śpi aby
spać mógł ktoś”, albo gdy zatrzymuje dziewczynę urywającą się z randki: „chcesz
już iść, jeszcze ranek nie tak blisko…”. Czy to, że ci trzej mówią w ten sposób
musi oznaczać, że są rozmiłowanymi w Szekspirze anglofilami?
4.15.Wstrzemięźliwość płciowa nie była nikomu i nigdzie w Nowym Testamencie nakazana! Paweł w 1 Liście do Koryntian 7 nauczając o małżeństwie mówi o pewnych korzyściach stanu bezżennego podkreślając wyraźnie, że mówi to od siebie: „nie
mam nakazu Pańskiego…” Dla odmiany wcześniej zezwala na rozwód osoby nawróconej z niewierzącą, jednak znowu od siebie („Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan”)
dodaje, że lepiej może niech zostaną razem (czyli doceniał też pewne plusy małeństwa!).
Powód,
dla którego Paweł osobiście preferował celibat nie miał nic wspólnego z jakąkolwiek
rytualną lub etyczną czystością, chodziło o względy czysto praktyczne
(większe oddanie służbie dla kościoła). Z kolei akceptuje argument za małżeństwem,
właśnie ze względu na trudną do pohamowania pożądliwość płciową: „Lecz jeśli
nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie. Lepiej
jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć” (1 Koryntian 7:9) Pojęcie duchowieństwa
(jako pewnej grupy ludzi) w ogóle nie występuje w Nowym Testamencie, są jedynie
rózne służby duchowe. Paweł wymieniając kryteria jakie powinien spełniać biskup
(I List do Tymoteusza 3:2) mówi, że ma to być „mąż jednej żony” (kościół starał
się zwalczać pokutującą zapewne jeszcze wśród niektórych pogan bigamię).
Wprowadzenie w Kościele Katolickim celibatu duchownych
było krokiem wstecz, pogłębiającym przepaść między duchownymi (zwanymi już wówczas
kapłanami!) a zwykłymi wiernymi.
4.16. Jezusnie wymyślił żadnego nowego przykazania.
Budda i Lao Tse mówili, żeby nastawiac drugi policzek, Jakiś rabin już w I w. p.n.e.
głosił „złotą zasadę” (Mat 7:12), itd. Twierdzisz, że Jezus wcale nie stworzył żadnej
nowej etyki.
4.16.1. OCZYWIŚCIE ŻE NIE STWORZYŁ NOWEJ! Stara etyka była wystarczająca, a jej poprawianie nie wnosiłoby żadnej nowej jakości.
To po co w ogóle na świat zstępował ? Skoro wszystko już było wiadome ?
Większość
agnostyków i ateistów (a także ludzi religijnych) postrzega światowy system
religii, jak konkurs na najlepszy kanon moralny. Niektórzy mianują się sędziami w tym konkursie, rozstrzygają kto w jakiej kategorii zwyciężył. Sąd konkursowy
wydaje też werdykty o tym kto na kim popełnił plagiat.
Może zresztą istnieje taki konkurs. Ale jedno jest pewne: chrześcijaństwo w nim nie bierze udziału! Badacz mitów i filolog, Clive Staples Lewis (ateista
nawrócony w wieku 33 lat) …
:))Takich pseudo-ateistów jest ci u nas dostatek, a na cóż się on nawrócił? Śmierci
się przestraszył?
...napisał o tym tak: „Jestem daleki od zamiaru zaprzeczenia, że w etyce chrześcijańskiej
znajdujemy pewne pogłębienie, uduchowienie moralnego kodeksu, i pewne zmiany w rozmieszczeniu akcentów w tym kodeksie. Ale tylko całkowita nieznajomość żydowskiej i pogańskiej kultury może prowadzić kogoś do wniosku, że jest to radykalnie
coś nowego. W istocie rzeczy CHRZEŚCIJAŃSTWO NIE JEST GŁOSZENIEM MORALNEGO ODKRYCIA....
Całe życie uczono mnie czegoś innego. Skoro nie jest… to po co w ogóle jest? W każdym razie ja za współczesną seksistowsko chrześcijańską moralność dziękuję,
pornografia szkodzi, ale alkohol nie szkodzi...
...Jest ono tylko skierowane do skruszonych grzeszników, tylko do tych,
którzy przyznają się do swego nieposłuszeństwa wobec znanego prawa moralnego. OFIAROWUJE ONO
PRZEBACZENIE za złamanie prawa i nadprzyrodzoną pomoc w jego zachowaniu, i w
ten sposób potwierdza to prawo. Chrześcijanin, który rozumie własną religię,
śmieje się, kiedy jego adwersarz spodziewając się, że wprowadzi go w zakłopotanie,
powie, iż Jezus Chrystus nie sformułował ani jednego prawa, które nie byłoby
znane rabinom — a niewiele takich, których paraleli nie można byłoby się doszukać w klasycznych tekstach staroegipskich, z Niniwy, babilońskich czy chińskich.”
(C.S.Lewis, „O etyce”, podkreślenia moje). Jezus podobnie jak inni przywódcy
religijni zachęcał swych uczniów do etycznego życia, lecz w przeciwieństwie
do innych nauczycieli nie łudził swych uczniów, że etyczne życie da im gwarancje zbawienia.
W oparciu o kazanie na górze, dowodzisz, że Jezus plagiatował nauki rabinów i faryzeuszy, zwłaszcza Hillela. Ale Jezus otwarcie chwalił faryzeuszy za teorię,
(potępiając jedynie za praktykę): „Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co
wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie.” (Mat 23:3)
Te słowa są czystym wymysłem ‘Mateusza’.
4.16.2. Cytujesz artykuł „Jezus w Indiach”, w którym opisana
jest dziwaczna historia o jakichś relacjach z pobytu Jezusa w Indiach i Nepalu, gdzie
ponoć miał się uczyć zasad nowej religii. Jakiś Rosjanin w XIX wieku miał to przeczytać i przetłumaczyć, potem kilkakrotnie wydał w różnych krajach, ale jakaś „niewidzialna
ręka” wykupiła cały nakład i dodruki (dziesiątki tysięcy egzemplarzy!). Gdy
jakiś katolik zająknie się, że np. masoni kontrolują media, rozlega się szyderczy
śmiech lewaków (zazwyczaj ateistów i agnostyków), że wierzy w „spiskową teorię
dziejów”, a tu proszę! Agnostycy WIERZĄ, że ktoś był w stanie wykupić z księgarń
cały nakład(!!) książki wydanej w kilku miejscach. (Paryż, Lizbona, Nowy Jork).
Są świadectwa, że ktoś to kiedyś przeczytał, ale nie zachował się ani jeden(!!!)
egzemplarz, lub choćby fragment (nawet w archiwach wydawnictw! Jak to się ma
do manuskryptów Biblii? patrz p.6.7.). Nieosiągalny jest również oryginał, choć
wiadomo w którym klasztorze w Indiach tekst został przetłumaczony. Mimo to agnostycy
WIERZĄ w to, co ponoć było napisane w tej książce!! Racjonalista sądziłby
raczej, że książka taka nigdy nie istniała, ale agnostycy są ludźmi wielkiej wiary! W jednym z indyjskich miast do dziś istnieje
grób Jezusa (być może z IV wieku – tego nie wiadomo, bo nikt tego nie badał).
1 2 3 4 5 6 7
« Apologia Biblii (Publikacja: 19-05-2002 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 277 |
|