Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.723 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Wielka jest obojętność nieba."
« Społeczeństwo  
Niewolnictwo naszych czasów [3]
Autor tekstu:

Miliony robotników w Rosji i innych krajach są w podobnej sytuacji. Więc przyczyny nędznej pozycji robotników nie można znaleźć w zagarnięciu środków produkcji przez kapitalistów. Przyczyna musi przede wszystkim leżeć w tym, co wypiera ich ze wsi. Po drugie, wyzwolenie robotników z tego stanu rzeczy, nawet w tej odległej przyszłości, w której nauka obiecuje im wyzwolenie, nie może być osiągnięte ani przez skrócenie godzin pracy, ani przez zwiększenie zarobków, czy obiecane uspołecznienie środków produkcji.

Te rzeczy nie mogą poprawić ich sytuacji, ponieważ nieszczęście robotników, czy to na kolei, czy w fabryce jedwabiu i każdej innej fabryce i warsztacie, nie leży w krótszych, czy dłuższych godzinach pracy (chłopi czasami pracują osiemnaście godzin dziennie i uważają się za szczęśliwych), w niskich zarobkach, w fakcie, iż kolej, czy fabryka nie należy do nich, ale w tym, że muszą pracować w szkodliwych, nienaturalnych warunkach, często niebezpiecznych dla życia, mieszkają w barakach, w miastach, prowadząc życie pełne pokus i niemoralności oraz muszą z przymusu pracować dla innych.

Ostatnio zmniejszono godziny pracy i zwiększono zarobki, ale nie polepszyło to sytuacji robotników — jeżeli weźmiemy pod uwagę nie luksusowe rzeczy, jak zegarki na łańcuszku, jedwabne chusteczki, tytoń, wódkę, wołowinę i piwo, ale ich dobrobyt, zdrowie, moralność, a przede wszystkim ich wolność.

W fabryce jedwabiu, o której mam pewną wiedzę, dwadzieścia lat temu praca była wykonywana głównie przez mężczyzn, którzy pracowali czternaście godzin dziennie, zarabiali około piętnastu rubli na miesiąc i wysyłali pieniądze swoim rodzinom na wsi. Obecnie prawie całą pracę wykonują kobiety, pracując jedenaście godzin, niektóre zarabiają dwadzieścia pięć rubli na miesiąc (średnia ponad piętnaście rubli) i przeważnie nie wysyłają pieniędzy do domu, ale wydają wszystko, co zarobią, tutaj, głównie na stroje, pijaństwo i nierząd. Zmniejszenie godzin pracy tylko zwiększa czas, jaki spędzają w tawernach.

To samo ma miejsce we wszystkich fabrykach i warsztatach. Wszędzie, pomimo zmniejszenia godzin pracy i zwiększenia zarobków, zdrowie robotników jest gorsze niż chłopów, średnia ich wieku jest mniejsza, moralność zepsuta, co musi nastąpić, kiedy wyrwie się ludzi z warunków najbardziej przychylnych moralności - od życia rodzinnego i swobodnej, zdrowej, zróżnicowanej i zrozumiałej pracy na roli.

Bardzo możliwe, iż, jak zakładają niektórzy ekonomiści, przy krótszych godzinach pracy, większych zarobkach i lepszych warunkach sanitarnych w warsztatach i fabrykach, zdrowie i moralność robotników polepszy się w porównaniu z poprzednimi warunkami robotników fabrycznych. Możliwe jest też, iż ostatnio pozycja robotników jest lepsza pod względem zewnętrznych warunków, niż pozycja ludności wiejskiej. Dzieje się tak (i to tylko w niektórych miejscach) jednak dlatego, iż rząd i społeczeństwo, pod wpływem założeń nauki, robi wszystko, co możliwe, aby polepszyć pozycję ludności fabrycznej kosztem ludności wiejskiej.

Jeżeli warunki życia robotników w niektórych miejscach są (choć tylko w zewnętrznych aspektach) lepsze niż warunki życia chłopów, pokazuje to jedynie, iż za pomocą różnego rodzaju restrykcji można uczynić życie nieszczęśliwym w wydawałoby się najlepszych warunkach zewnętrznych, i że nie ma takiej sytuacji, jakkolwiek nienaturalnej i złej, do jakiej człowiek by się nie przyzwyczaił, jeżeli pozostanie w niej przez kilka pokoleń.

Nieszczęście pozycji robotnika fabrycznego i generalnie pracownika miejskiego nie polega na długich godzinach pracy i małych zarobkach, lecz na fakcie, iż pozbawiony jest on naturalnych warunków życia w kontakcie z naturą, iż pozbawiony jest wolności i zmuszony jest do obowiązkowego, monotonnego znoju dla kogoś innego.

Dlatego odpowiedź na pytanie dlaczego robotnicy znajdują się w nędznej sytuacji i jak można ją poprawić, nie leży w tym, że kapitaliści posiadają środki produkcji i że warunki życia robotników poprawią się przez zmniejszenie godzin pracy, zwiększenie zarobków i uspołecznienie środków produkcji.

Odpowiedź na to pytanie musi opierać się na wskazaniu przyczyn, które pozbawiły robotników naturalnych warunków życia w kontakcie z naturą i popchnęły ich do niewoli fabrycznej. Należy wskazać środki do uwolnienia robotników z potrzeby porzucania swobodnego życia wiejskiego na rzecz niewolniczego życia w fabryce.

Dlatego pytanie, dlaczego robotnicy miejscy znajdują się w nieszczęśliwej sytuacji, przede wszystkim zawiera w sobie pytanie: jaki powód popchnął ich do opuszczenia wsi, gdzie żyli ich przodkowie, gdzie ciągle żyją ludzie im podobni? I co popycha ich do pracy wbrew swojej woli w fabrykach?

Jeżeli istnieją robotnicy, jak w Anglii, Belgii czy Niemczech, którzy od pokoleń utrzymują się z pracy w fabryce, nawet oni nie żyją w ten sposób z wyboru, ale ponieważ ich ojcowie, dziadkowie i pradziadkowie zostali w jakiś sposób zmuszeni do zamiany życia wiejskiego, które kochali, na ciężkie życie w fabrykach i miastach. Karol Marks mówi, że chłopi najpierw zostali zmuszeni do opuszczenia ziemi przemocą, zostali wyrzuceni i zmuszeni do włóczęgostwa. Następnie byli torturowani, przypalani rozpalonym żelazem, biczowani, aby zmusić ich do bycia najemną siłą roboczą. Dlatego wydawałoby się, że pytanie, jak uwolnić robotników z ich nieszczęsnej sytuacji, powinno naturalnie prowadzić do pytania, jak zlikwidować te przyczyny, które zepchnęły i ciągle spychają rolników z pozycji, którą uważają za dobrą, i popychają ich do sytuacji, którą uważają za złą.

Nauka ekonomiczna, chociaż wskazuje przyczyny, które wypchnęły chłopów ze wsi, nie zajmuje się pytaniem, jak usunąć te przyczyny, ale skierowuje całą swoją uwagę na poprawę sytuacji robotników w istniejących fabrykach, przyjmując, iż pozycja robotników w tych fabrykach jest czymś nienaruszalnym, czymś, co należy utrzymać wszelkim kosztem, dla tych, którzy już są w fabrykach i tych, którzy jeszcze nie zostawili życia wiejskiego.

Ponadto ekonomiczna nauka jest tak pewna, że wszyscy chłopi muszą stać się robotnikami miejskimi, chociaż wszyscy mędrcy i poeci świata zawsze twierdzili, iż ideał ludzkiego życia leży w życiu na wsi; chociaż wszyscy, jeszcze niezdeprawowani robotnicy, zawsze przekładają pracę rolniczą nad jakąkolwiek inną; chociaż praca fabryczna jest zawsze niezdrowa i monotonna, podczas gdy praca na roli jest zdrowa i zróżnicowana; chociaż praca na roli jest wolna — rolnik uprawia ziemię i odpoczywa zgodnie ze swoją rolą, natomiast praca fabryczna, nawet jeśli fabryka należałaby do robotników, zawsze jest przymusowa, zależna od maszyn; chociaż praca w fabryce jest wtórna, a praca na roli fundamentalna (bez niej nie mogłyby istnieć fabryki) — mimo to nauka ekonomiczna nie tylko głosi, że nie ma dla chłopów żadnej szkody w przeprowadzce ze wsi do miasta, ale nawet oni sam jej pragną i dążą do niej.

5. Dlaczego uczeni ekonomiści głoszą nieprawdę?

Bez względu na to, jak niesprawiedliwe jest założenie ludzi nauki, iż dobrobyt ludzkości musi opierać się na tym, co jest głęboko wstrętne ludzkim uczuciom — na monotonnej, przymusowej pracy fabrycznej — ludzie nauki przedstawiają to ewidentnie niesprawiedliwe twierdzenie tak, jak w dawnych czasach teologowie przedstawiali równie niesprawiedliwe założenie, iż niewolnicy i ich panowie są stworzeniami różnego rodzaju, a nierówność ich pozycji w tym świecie zostanie im zrekompensowana w następnym.

Przyczyną tego ewidentnie niesprawiedliwego twierdzenia jest fakt, że ci, którzy formułowali i formułują prawa naukowe, należą do zamożnej klasy i są tak przyzwyczajeni do korzystnych warunków, w jakich żyją, że nie dopuszczają do siebie myśli, iż społeczeństwo mogłoby istnieć w innych warunkach. Warunki życia, do jakich przyzwyczajone są zamożne klasy, opierają się na obfitej produkcji artykułów potrzebnych dla ich wygody i przyjemności; a rzeczy te można osiągnąć tylko dzięki istnienia fabryk i pracy zorganizowanej tak, jak teraz. Dlatego dyskutując o poprawie sytuacji robotników, ludzie nauki, należący do zamożnej klasy, zawsze rozważają tylko takie poprawki, które nie naruszą systemu fabrycznej produkcji, z którego odnoszą korzyść.

Nawet najbardziej postępowi ekonomiści — socjaliści — którzy żądają dla robotników całkowitej kontroli środków produkcji, oczekują produkcji tych samych, bądź też podobnych artykułów, jakie produkuje się teraz, tym samym przedłużając istnienie obecnego lub podobnego systemu fabrycznego z obecnym podziałem pracy.

Różnica, jak ją sobie wyobrażają, będzie polegała jedynie na tym, że w przyszłości wszyscy ludzie będą mogli cieszyć się wygodami, jakimi teraz cieszą się zamożni. Mgliście wyobrażają sobie, że wraz z komunalizacją środków produkcji, również oni — ludzie nauki i klasy rządzące w ogólności, będą wykonywali jakąś pracę, ale głównie jako menadżerowie, projektanci, naukowcy i artyści. Nigdy nie odpowiadają na pytanie, kto będzie musiał nosić maskę w kopalniach ołowiu, kto będzie musiał być palaczem, górnikiem, czyścicielem szamba, bądź też przepowiadają, że nastąpi taki rozwój techniki, iż nawet praca w szambie i w kopalni będzie przyjemnym zajęciem. Tak wyobrażają sobie przyszłą sytuację ekonomiczną, zarówno w utopiach, takich jak Bellamy’ego, jak i w pracach naukowych.

Według ich teorii wszyscy robotnicy przyłączą się do związków zawodowych i stowarzyszeń, będą kultywować solidarność przez związki, strajki, udział w parlamencie, aż nie wezmą w posiadanie wszystkich środków produkcji oraz ziemi. A kiedy to się stanie, będą tak dobrze karmieni, tak dobrze ubrani, będą wyjeżdżać na urlop, że będą woleli życie w mieście, pośród budynków z cegieł i dymiących kominów, od wolnego życia na wsi, wśród roślin i zwierząt, będą woleli monotonną, dobrze uregulowaną mechaniczną pracę od zróżnicowanej, zdrowej i swobodnej pracy wiejskiej.

Chociaż to oczekiwanie jest równie nieprawdopodobne, jak oczekiwanie teologów, mówiące o niebie, które czeka robotników za ich pracę tutaj, to jednak wykształceni i uczeni ludzie w naszym społeczeństwie wierzą w te dziwne nauki tak samo, jak kiedyś mądrzy, uczeni ludzie wierzyli w niebo, jako nagrodę dla robotnika za pracę tutaj. Wykształceni ludzie i ich uczniowie wierzą w to, ponieważ muszą w to wierzyć. Stoi przed nimi taki oto dylemat: mogą albo zobaczyć, że wszystkie te rzeczy, z których korzystają w życiu: od kolei do zapałek i papierosów, reprezentują pracę opłaconą życiem wielu ich bliźnich, i nie biorąc udziału w tym znoju, a jedynie korzystając z niego, są bardzo niegodziwymi ludźmi, albo też muszą wierzyć, że wszystko to dzieje się dla korzyści ogółu, zgodnie z niezmiennymi prawami ekonomii. W tym właśnie leży wewnętrzna, psychologiczna przyczyna, zmuszająca ludzi nauki, ludzi mądrych i wykształconych, ale nie oświeconych, do uporczywego wygłaszania tak oczywistej nieprawdy, jak ta, że robotnicy, dla swojego własnego dobra powinni zostawić szczęśliwe i zdrowe życie w kontakcie z naturą, i zrujnować swoje ciało i duszę w fabrykach i warsztatach.


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 Dalej..
 Zobacz komentarze (3)..   


« Społeczeństwo   (Publikacja: 01-08-2014 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Lew Tołstoj
Hrabia żyjący w latach 1828-1910. Rosyjski powieściopisarz, dramaturg, krytyk literacki, myśliciel, pedagog. Jeden z najwybitniejszych przedstawicieli realizmu w literaturze europejskiej. Klasyk literatury rosyjskiej i światowej. Uchodził za najwyższy autorytet moralny w Rosji na przełomie XIX-XX w. Jego idee „nieprzeciwstawiania się złu przemocą” miały znaczący wpływ na poglądy Mahatmy Gandhiego i Martina Luthera Kinga. Ponadto twórca koncepcji samodoskonalenia moralnego jednostki oraz programowego antyestetyzmu i postulowania sztuki moralistycznej. Pod wpływem jego religijnych i moralnych idei powstała nowa doktryna społeczno-religijna tołstoizm.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Spowiedź
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9708 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365