|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Społeczeństwo Niewolnictwo naszych czasów [9] Autor tekstu: Lew Tołstoj
Nie ma innej możliwości.
Pomijając wybuchy gniewu czy zemsty, przemocy używa się tylko wtedy, gdy jedna grupa ludzi chce zmusić do czegoś inną grupę. Ale bycie zmuszonym do
zrobienia czegoś wbrew własnej woli jest niewolnictwem. Dlatego też, dopóki będą miały miejsce akty przemocy, mające na celu zmusić ludzi do czegoś wbrew
ich woli, tak długo będzie istniało niewolnictwo.
Wszelkie wysiłki w kierunku zniesienia niewolnictwa przemocą są jak gaszenie ognia ogniem, czy tamowanie wody wodą.
Dlatego, jeśli mamy znaleźć sposób na wydostanie się z niewoli, nie możemy szukać go w nowej formie przemocy, ale w pozbyciu się rzeczy, które umożliwiają
rządowi używanie przemocy. Przemoc rządowa, jak każda inna, stosowana przez małą grupę ludzi wobec dużej, zawsze zależała i ciągle zależy od faktu, że mała
grupa jest uzbrojona, podczas gdy duża nie jest, albo mała jest lepiej uzbrojona od dużej.
Tak było w przypadku wszystkich podbojów. Tak Grecy, Rzymianie, Templariusze i Pizarrowie podbili narody, i tak podbija się teraz ludzi w Afryce i Azji. W
ten sam sposób w czasach pokoju wszystkie rządy trzymają ludzi w poddaństwie.
Tak jak kiedyś, tak i teraz jedni ludzi rządzą innymi, ponieważ są uzbrojeni.
W dawnych czasach wojownicy napadali na bezbronnych mieszkańców, podbijali ich i rabowali. Następnie dzielili się łupami w zależności od swojego udziału w
walce, odwagi, okrucieństwa i każdy wojownik jasno widział, że przemoc przynosi mu zysk. Obecnie żołnierze, wywodzący się z głównie z klasy robotniczej
atakują bezbronnych ludzi: strajkujących robotników, buntowników, mieszkańców innych krajów. Podporządkowują ich sobie, rabują owoce ich pracy nie dla
siebie, ale dla ludzi, którzy nawet nie biorą udziału w walce.
Jedyna różnica pomiędzy zdobywcami i rządami jest taka, że zdobywcy razem z żołnierzami atakowali bezbronnych mieszkańców i w przypadku oporu grozili im
torturami i śmiercią. Natomiast rządy w przypadku nieposłuszeństwa nie torturują i nie zabijają ludzi własnymi rękoma, ale zmuszają do tego innych -
odczłowieczone trybiki, które specjalnie dla tego celu oszukano i nauczono brutalności. Wybiera się je spośród tych samych ludzi, wobec których rządy
stosują przemoc. Przemoc najpierw była owocem osobistego wysiłku, odwagi, okrucieństwa i zręczności zdobywców. Obecnie stosuje się ją za pomocą oszustwa.
Mała liczba rządzących ludzi, która osiągnęła swoją pozycję, powiedzmy za pomocą podboju, mówi do większej liczby ludzi: „Jest was wielu, ale jesteście
głupi, niedouczeni, nie jesteście w stanie rządzić się sami, ani zajmować sprawami publicznej wagi. Dlatego zajmiemy się tym my. Będziemy chronić was przed
obcymi, stworzymy wam sądy i publiczne instytucje: szkoły, drogi, pocztę. Ogólnie mówiąc, zaopiekujemy się wami. W zamian za to, macie spełnić nasze
(niewielkie) wymagania. Ponadto macie nam przekazać całkowitą kontrolę nad częścią waszych zarobków, a oprócz tego macie podjąć się służby w armii, która
potrzebna jest dla ochrony was i rządu".
Większość ludzi zgadza się na to, nie dlatego, że przeanalizowała plusy i minusy tego systemu — nigdy nie dano im takiej szansy — ale dlatego, że od samych
narodzin była zmuszona żyć w takich warunkach.
Kiedy pojawiają się wątpliwości, każdy myśli o sobie samym i boi się skutków swojego nieposłuszeństwa. Każdy ma nadzieję na korzyść płynącą z posłuszeństwa
i wszyscy uważają, że oddając rządowi małą część swoich zarobków oraz zgadzając się na służbę wojskową, nie czynią sobie wielkiej szkody.
Ale kiedy tylko rządy mają już nasze pieniądze i żołnierzy, zamiast spełnić swoją obietnicę obrony mieszkańców przed wrogami, robią wszystko, co mogą, żeby
sprowokować sąsiednie narody do wojny. Nie tylko nie sprzyjają dobrobytowi mieszkańców, ale rujnują ich.
W „Baśniach z tysiąca i jednej nocy" znajduje się historia o podróżniku, który wylądował na bezludnej wyspie. Spotkał tam małego starca, siedzącego na
brzegu strumienia. Starzec poprosił podróżnika, żeby ten wziął go na plecy i przeniósł przez wodę. Podróżnik się zgodził, ale skoro tylko staruszek usiadł
mu na plecach, zacisnął na nim ręce i nogi, i nie dał się zrzucić. Przejąwszy kontrolę nad podróżnikiem, starzec kierował nim, tak jak chciał, zrywając z
drzew owoce i jedząc je samemu, nie dzieląc się z podróżnikiem.
Dokładnie to samo dzieje się z ludźmi, którzy dają rządowi pieniądze i żołnierzy. Za pieniądze rząd kupuje broń, płaci generałom, którzy używając
pomysłowego i doskonałego systemu ogłupiania (w naszych czasach udoskonalonego i nazywanego dyscypliną) zamieniają ludzi w zdyscyplinowaną armię.
Dyscyplina ta polega na tym, że podlegający jej przez jakiś czas ludzie, pozbawieni są najcenniejszej rzeczy w życiu — wolności. Stają się posłusznymi,
podobnymi maszynom, instrumentami mordu w rękach zorganizowanej, hierarchicznej instytucji. W armii leży esencja oszustwa, które daje współczesnemu rządowi
władzę nad ludźmi.
Kiedy rząd posiada w swoich rękach instrument przemocy i mordu, nie mający własnej woli, wszyscy ludzie znajdują się w jego władzy. Nie tylko żeruje on na
ludziach, ale deprawuje ich, zaszczepiając w umysłach za pomocą pseudoreligijnej i patriotycznej edukacji lojalność, a nawet cześć wobec rządu, który
zadręcza i zniewala obywateli.
Nie bez powodu królowie, imperatorzy i prezydenci cenią tak wysoko dyscyplinę i boją się jej naruszenia, dlatego kładą taki nacisk na manewry, przeglądy,
parady, marsze ceremonialne i inne bzdury. Wiedzą, że wszystko to pomocne jest dyscyplinie i nie tylko władza, ale całe ich istnienie zależy od dyscypliny
poddanych.
Dlatego jedynym sposobem zniszczenia rządu nie jest siła, ale obnażenie oszustwa, na którym się opiera. Ludzie muszą zrozumieć dwie rzeczy.
Po pierwsze w świecie chrześcijańskim nie ma potrzeby ochrony ludzi przed nimi samymi. Wrogość pomiędzy ludźmi rozniecana jest przez rządy. Armie istnieją
jedynie dla korzyści małej grupy władców. Nie przynoszą one żadnej korzyści ludziom — wręcz przeciwnie — są w najwyższym stopniu szkodliwe, będąc
narzędziem, za pomocą którego utrzymuje się ich w niewolnictwie.
Po drugie — dyscyplina, tak wysoko ceniona przez rządy, jest największym przestępstwem, jakie człowiek może popełnić i wskazuje na przestępczy charakter
celów rządowych. Dyscyplina jest tłumieniem rozsądku i wolności, i nie ma żadnego celu ponad przygotowanie ludzi do popełnienia przestępstw, których w
normalnych warunkach, człowiek nie byłby w stanie popełnić. (...)
Straszny starzec siedzący na ramionach podróżnika zachowywał się tak samo, jak rządy: wyśmiewał go i obrażał, wiedząc, że tak długo jak siedzi mu na
plecach, ma go w swojej władzy. To właśnie przez takie oszustwo mała liczba bezwartościowych ludzi, nazywających siebie rządem, ma władzę nad innymi. Nie
tylko, żeby zubożyć ludzi, ale aby zdeprawować całe pokolenia, od samego dzieciństwa. Jest to straszne oszustwo, które musi zostać obnażone, jeśli mamy
znieść rządy i wynikające z nich niewolnictwo.
Niemiecki pisarz, Eugen Schmitt, w gazecie Ohne Staat, napisał artykuł, w którym pokazał, że rządy, mówiąc o zapewnianiu obywatelom bezpieczeństwa, są jak
Bandyta Kalabryjski. Zbierał on od podróżnych haracz, zapewniający im bezpieczny przejazd przez drogę. Schmitta pozwano za ten artykuł do sądu, ale został
uniewinniony.
Jesteśmy tak zahipnotyzowani przez rząd, że porównanie to wydaje nam się przesadzone. Że jest paradoksem, żartem. W rzeczywistości nie jest. Jedyna
nieścisłość polega na tym, że działania rządów są wielokrotnie bardziej nieludzkie i szkodliwsze od działań Bandyty Kalabryjskiego. On rabował bogatych.
Rządy rabują biednych i ochraniają bogaczy, którzy pomagają w rządowych zbrodniach. Bandyta wykonując swoją pracę, ryzykował życiem. rządy nie ryzykują
niczym. Ich działanie opiera się na kłamstwach i oszustwach. Bandyta nie zmuszał nikogo, żeby się przyłączył do jego szajki. Rządy zmuszają ludzi do służby
wojskowej. Wszyscy, którzy zapłacili haracz, byli bezpieczni. W przypadku rządów, im większy ktoś bierze udział w jego oszustwach, tym większą czerpie
korzyść. Ci, którzy nie biorą udziału w zbrodniach rządu, którzy odmawiają służby, płacenia podatków, wyroków sądowych, narażają się na jego przemoc.
Bandyta nie deprawuje ludzi. Rządy, dla osiągnięcia swoich celów, deprawują całe pokolenia, od dzieciństwa do wieku dorosłego, wpajając w nich fałszywą
religię i patriotyzm. Nawet największy bandyta nie może równać się z rządem, jeśli chodzi o okrucieństwo, brak litości, pomysłowość w torturach. Nie mówię
nawet o zbrodniczych władcach, znanych ze swojego okrucieństwa, jak Iwan Groźny, Ludwik XI, Elżbieta, etc., etc., ale nawet w obecnych konstytucjonalnych,
liberalnych rządach mamy do czynienia z izolatkami, batalionami karnymi, brutalnym zduszeniem buntów, masakrami wojennymi.
Rządy i kościoły można traktować tylko z czcią albo niechęcią. Dopóki człowiek nie zrozumie czym są rządy i kościoły, traktuje je z czcią. Dopóki za nimi
podąża, próżność zmusza go do myślenia, że to, co wspiera, jest pierwotne, wielkie i święte. Skoro tylko zrozumie, że nie ma w tym nic pierwotnego,
wielkiego i świętego, że jest to tylko wielkie oszustwo bezwartościowych ludzi, którzy pod pretekstem przewodzenia, wykorzystują go do osobistych celów,
nie ma wyjścia, jak czuć niechęć wobec tych ludzi.
Raz pojąwszy, czym są rządy, nie można myśleć o nich inaczej. Ludzie muszą zrozumieć, że biorąc udział w przestępczej działalności rządu, przez płacenie
podatków, czy udział w służbie wojskowej, są współsprawcami w zbrodniach rządów.
Epoka wielbienia rządów, pomimo hipnotycznego wpływu, jaki ciągle mają, coraz bardziej przemija. Nadszedł czas, aby ludzie zrozumieli, że rządy nie tylko
są niepotrzebne, ale są szkodliwymi i wysoce niemoralnymi instytucjami, w których uczciwy, szanujący się człowiek nie może brać udziału.
Skoro tylko ludzie to zrozumieją, automatycznie przestaną brać udział w tym oszustwie. Przestaną płacić rządowi podatki i dawać żołnierzy. Skoro tylko
większość ludzi to zrobi, wielkie oszustwo, zniewalające człowieka, zostanie zniesione.
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 Dalej..
« Społeczeństwo (Publikacja: 01-08-2014 )
Lew TołstojHrabia żyjący w latach 1828-1910. Rosyjski powieściopisarz, dramaturg, krytyk literacki, myśliciel, pedagog. Jeden z najwybitniejszych przedstawicieli realizmu w literaturze europejskiej. Klasyk literatury rosyjskiej i światowej. Uchodził za najwyższy autorytet moralny w Rosji na przełomie XIX-XX w. Jego idee „nieprzeciwstawiania się złu przemocą” miały znaczący wpływ na poglądy Mahatmy Gandhiego i Martina Luthera Kinga. Ponadto twórca koncepcji samodoskonalenia moralnego jednostki oraz programowego antyestetyzmu i postulowania sztuki moralistycznej. Pod wpływem jego religijnych i moralnych idei powstała nowa doktryna społeczno-religijna tołstoizm. Liczba tekstów na portalu: 2 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Spowiedź | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9708 |
|