Dziedziny :
· [1]
· [1]
· [1]
· [2]
· [7]
· [6]
· [1]
· [1]
· [4]
· [6]
· [6]
· [2]
· [3]
· [1]
· [1]
· [2]
· [15]
· [3]
· [3]
· [1]
· [3]
· [10]
Telewizja i jej gatunki. (Po Wielkim Bracie) Dziedzina: Różności Autor: Wiesław Godzic Miejsce i rok wydania: Kraków 2004 Wydawca: Universitas Wymiary: A5 cm ISBN: 83-242-0400-8 Okładka: Miękka Ilustracje: Tak Cena: 35,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ] Opis Autor poddaje krytycznej analizie zjawisko reality show w Polsce i na świecie, a szczególnie społeczną recepcję znaczeń, ujawniających się podczas jego oglądania. Praca przedstawia gatunek reality show zarówno na szerokim tle kulturowym, jak i w specyficznie polskim kontekście moralno-politycznym.
SPIS TREŚCI
0. Głośniej nad tą telewizją
l. Telewizja - jej gatunki
1-1 Kłopoty z gatunkiem telewizyjnym
Gatunek w filmoznawstwie
Telewizja i gatunek
1-2 Skąd się wzięty i co mówią gatunki?
Magazyny wiadomości
Serial telewizyjny
Talk show
Teleturniej
1-3 Gatunek: telewizja publiczna
1-3-1 Kontrowersje: publiczna - niepubliczna
1-3-2 Czy „publiczna" ma swój język?
1-3-3 Czego chcą ludzie i skąd o tym wiadomo?
1-3-4 Prawdziwy koniec telewizji publicznej, czyli jak to się może
skończyć
2. Telewizja na krawędzi rzeczywistości
2-1 Njusyzacja telewizji lub/czyli rzeczywistość opakowana
2-1-1 Fakty kontra Wiadomości.
2-1-2 Jak je porównać?
2-1-3 Bezpiecznie - niebezpiecznie - zabawmy się
„Dzień osądzania straszliwych zbrodni" - według Faktów
„Mordercy byli wyraźnie przerażeni tym, co zrobili", czyli
Wiadomości.
Między chłodnym dystansem a chaotyczną swojskością
2-1-4 Lokalny infotainment
2-1-5 Czego widz chce (od newsów)?
Walory osobiste kontra profesjonalne
Niezależność polityczna
Rzetelność/wiarygodność dziennikarska
Niech żyje telewizja publiczno-komercyjna!
2-2 Dwuznaczności trash TV
3. Era Wielkiego Brata - telewizja oplatana przez „rzeczywistość" .
3-1 Podglądanie, ekshibicjonizm i inne przyjemności reality TV
3-1-1 Gdy voyeur spotyka ekshibicjonistę
Kamera ukryta
MTV - najprawdziwsza mydlana opera
Telewizja rzeczywistości, czyli jak działają ratownicy
3-1-2 Podgatunki: rozprawy, przesłuchania, pamiętniki wideo
Pokazać prawdę na wideo
3-1-3 Retoryka - zabawa - show, albo czym jest factuał entertainment
3-2 Wejście smoka - fenomen Wielkiego Brata
3-2-1 Początki - skandaliczna zabawa
3-2-2 Big Brother a sprawa polska
3-2-3 Czy psycholog może pomóc Polakowi
3-2-4 Nowe czasy, nowe strachy i starzy (na ogół) intelektualiści
3-2-5 Zwyczajni ludzie oglądają normalsów
3-2-6 Emocje opadły - krajobraz po bitwie
Coda
4. Inwazja telewizji rzeczywistości
4-1 Koniec gatunków - niech żyje faction-genrc!
4-1-1 Rzeczywistość gwiazd - realność przeciętniaków
Agent
Survivor
Temptation Island
Idol
WillaX
Inwazja gwiazd
4-1-2 Łysi t blondynki robią Oko (za oko) do Drugiej twarzy
4-1-3 fenomen Jestem, jaki jestem
4-1-4 Bar Wielkiego Brata
4-1-5 Komisja sejmowa, czyli polityczny reality show
Coda
4-2 Docu-soap - reality telewizji publicznej
4-2-1 Mock-documcnrary, czyli „fałszywy dokument"
4-2-2 O pożytkach podglądania - w oczekiwaniu na polskie Americcm
High
4-2-3 O wyższości telenoweli dokumentalnej, czyli podglądactwo jako
wartość
Szpital Dzieciątka Jezus
Adopcje i inne trudne sprawy dzieci i młodzieży
4-3 Kto to oglądał i co z tego może wynikać?
4-3-1 Sugestie i przeczucia
4-3-2 Wielki Brat mówi różnymi językami
Hiszpania
Wielka Brytania
Niemcy
Australia
Turcja
4.3-3 jak świat zbadał i zmierzył reality show?
4-3-4 Polskie dzieci i wnuki Big Brothera
5. Przyszłość gatunków telewizji
5-1 Niekiepscy Kiepscy
5-1-1 Kiepskie opinie
5-1-2 Kiepscy jako szansa dla wszystkich i wyzwanie dla intelektualistów
5-1-3 Co Kiepscy znaczą jako gatunek?
5-2 Koniec gatunków, czyli początek kulturowej produkcji
5-2-1 Przyszłość gatunku
5-2-2 Przyszłość medialnego człowieka
Ironia
Wymazanie podmiotu
Wolność - interaktywność - produkcja kulturowa
Niech żyje Demopticon
Bibliografia
Indeks nazwisk
Aneks / galeriaFragment lub streszczenie PRZECZYTAJ FRAGMENTY
INWAZJA TELEWIZJI RZECZYWISTOŚCI
Reality television is not the end of civilisation as we know it; it is civilisation as we know it.
Germaine Greer, „Observer", 2002
KONIEC GATUNKÓW- NIECH ŻYJE FACTION-GENRE!
We wrześniu 2003 roku TVN pokazała materiał filmowy, który wstrząsnął opinią publiczną i wprowadził spore zamieszanie w resorcie edukacji. Otóż grupa uczniów toruńskiej szkoły terroryzowała nauczyciela języka angielskiego podczas lekcji. Uczniowie dręczyli słownie, stosowali przemoc fizyczną lub tylko symulację przemocy, zatrzymując ciosy kilka centymetrów przed ciałem znieważanej osoby. Pokazywano także obsceniczne zachowania seksualne i to zarówno hetero-, jak i homoseksualne. Nie ma wątpliwości, że były to działania naganne, noszące znamiona przestępstwa - telewidzowie zobaczyli obrazy przemocy i poniżania.
A wszystko to zostało odkryte i podane do publicznej wiadomości dlatego, że napastnicy rejestrowali swoje ekscesy kamerą wideo. W przestawionym materiale widać było, w jaki sposób „aktorzy" instruowali „reżysera" jak powinien kadrować i z jakiej odległości najlepiej nakręcić wybraną przez nich scenę.
Wśród licznych wypowiedzi potępiających to zdarzenie na forum dyskusyjnym Onetu znalazła się i taka:
Słyszałem wczoraj w TVN, jak dyrektorka jest szkoły wypowiedziała się do kamery, że to tylko „taki teatr”, a winą nauczyciela jest to, że brał w nim udział. To jest skandal. Ta pani nie powinna być nie tylko dyrektorką, ale w ogóle pracować w szkole. No i życzę jej w takim razie więcej takich „teatrów" w jej placówce. Ciekawe tylko, kto to będzie oglądał. Stanowczy protest, a przy okazji radzę, by tej szkole dokładniej przyjrzało się kuratorium oświaty. Wstyd na całą Polskę, pani dyrektor! (-widz, 2003-09-05 09:22:34).
Chciałbym zwrócić uwagę na tę kwestię, gdyż niepostrzeżenie amatorskie filmy wideo zaczynają bardzo gwałtownie wchodzić w życie społeczne i indywidualne. To nie pierwszy taki wypadek w Polsce- kilka miesięcy wcześniej grupa młodzieży pobiła rówieśnika na głównej ulicy w Łodzi. Pewnie wypadek, jakich wiele. Odróżnia go jednak od innych zachowań chuligańskich fakt, że także został zarejestrowany kamerą amatorską przez jednego z uczestników napadu, następnie
zaś umieszczony został na stronie WWW, czyli w pewien sposób dystrybuowany.
Musimy wyraźnie odróżnić tę grupę intencjonalnych działań medialnych (gdyż to nas interesuje) od przypadkowych rejestracji rzeczywistości, jakkolwiek potem możliwych do użycia celowego. Ten wypadek nie ma wiele wspólnego z zarejestrowaniem amatorską kamerą w Los Angeles pobicia przez białych policjantów czarnoskórego motocyklisty - co przeszło do historii mediów pod nazwą „sprawa Rodneya Kinga" i stało się przyczyną gwałtownych zamieszek na tle rasowym w tej części Kalifornii. Sprawa łódzka przypomina snuff movies, filmy przedstawiające rzeczywiste tortury, a zamawiane przez niezrównoważonych psychicznie osobników. Istnieje rynek, jest zapotrzebowanie na tego typu materiały, funkcjonują także filmy fabularne, które próbują opisać to zjawisko: na przykład polski Bilboard Łukasza Zadrzyńskiego czy amerykańskie filmy Kathryn Bigelow (także niektóre wątki Johnny'eeo Mnemonica dotykają tych kwestii).
Uczniowie z Torunia i młodzi ludzie z Łodzi uznali, że zapis kamerą w jakiś sposób realizuje ich pragnienia. Wiadomo, że w Toruniu fragmenty filmów były pokazywane w gronie „aktorów", ale także osób postronnych, prawdopodobnie film ten widzieli rodzice. Natomiast rejestracja napadu w Łodzi została skierowana do najszerszej możliwej publiczności i zamieszczona w Internecie. Zapytać trzeba o intencje twórców tych materiałów, czyli o ich nastawienie medialne. Czy ten materiał stanowi zapis przeznaczony tylko dla grupy wtajemniczonych uczestników? Czy też liczą oni na uzyskanie sławy w związku z możliwością szerokiego rozpowszechnienia materiału audiowizualnego? Dyrektorka szkoły niefortunnie nazwała zdarzenie „teatrem" i tym samym osłabiła jego prawdziwość. Miała jednak rację - i przyzna to uważny widz tej relacji - wiele działań jest podejmowanych ze względu na kamerę i istnieje wyłącznie ze względu na nią. Powstaje pytanie: dlaczego potrzebna im była kamera do poniżania starszego od nich człowieka – a może nie o samą czynność chodziło, ale o jej obraz medialny i możliwość jego przekazu?
Nie sądzę, żeby tego typu refleksja mogła stanowić argument dla obrony przestępczych zachowań - chociaż nie można tego wykluczyć. Mnie natomiast chodzi o to, żeby wskazać na nowy typ kontaktu medialnego młodych (szczególnie) Polaków. Być może jesteśmy coraz bliżej społeczeństwa spektaklu, w każdym razie takiej sytuacji, w której wartością jest to wszystko, co łączy się z obrazem i funkcjonowaniem medialnym, a ponadto jest to obszar stopniowalny - im bardziej media wplątane są w jakieś zdarzenie, tym lepiej dla zdarzenia.
Zwróćmy jeszcze uwagę, że istnieje skala przedstawień medialnych na obszarze między fikcją a rzeczywistością. Uważa się, na przykład, że oto wśród telewizyjnych gatunków powstała i upowszechnia się nowa tendencja, która powoduje, iż pomiędzy rzeczywistością (fact) a fikcją (fiction) powstała sfera faction-genres: „czyli programów, które korzystają z cech obu stron tradycyjnego podziału na fikcję i fakty; które mieszają kody estetyczne; które zwracają się jednocześnie do publiczności politycznej, kulturalnej, jak i sfery prywatnej; i które pozwalają w sposób intrygujący przedstawić albo autentyczny materiał, albo jego zawartość, lub też sam sposób adresowania przekazu". Wyróżnia się wówczas cztery główne gatunki okupujące tę sferę pomiędzy, mianowicie:
- faktualny reportaż,
- faktualny montaż,
- program-strumień (flow-programme),
- docu-drama [Bondebjerg, 1990: 212-216]
Myślę, że ten podział zastosować można do licznych „klonów”, czyli programów post-BB, o których za chwilę będzie mowa. Pamiętać musimy jednak, że jest to podział zdecydowanie synchroniczny, odzwierciedlający jedynie to, co w tej chwili (obejmującej, w moim przekonaniu, zaledwie kilkanaście miesięcy) jest uznawane za dokument. Dobrym przykładem, uczącym pokory wobec historycznych modeli, jest dokument Richarda Cawstona z 1969 r. zrealizowany dla BBC, zatytułowany The Royal Family. Nikt wprawdzie nie przypuszczał, że film odkryje prawdziwe oblicze królowej, ale Brytyjczycy byli zaszokowani „zwyczajnymi" rozmowami królowej ze służbą czy relacją z jazdy samochodem, prowadzonym przez królową. Tymczasem to wszystko było ustawiane, reżyserowane, czyli fikcyjne. Jednak nikt z otoczenia królowej, jak i producenci, nie przypuszczał, że można inaczej prezentować takie obrazy. 30 lat temu to był typowy dokument - klasowo świadomy, sympatyczny, nie szkodzący komukolwiek. Na tym etapie powiedzmy wyłącznie, że tendencją dominującą w dzisiejszej praktyce telewizyjnej jest odwrót od tradycyjnie pojmowanych gatunków. Można mówić zaledwie o wymiarach zbliżania się do „rzeczywistości". I to właśnie - jak blisko rzeczywistości audycja zamierza się sytuować - zdaje się dzisiaj określać cechy gatunku telewizyjnego.Podziel się swoją opinią o tej książce.. Teksty Racjonalisty o pokrewnej tematyce:Media, zabobony i stereotypy
Wartości chrześcijańskie i media - OTK 7VI94
Kościoły i związki wyznaniowe a media
Kilka uwag o telewizji
Media na tropie sekty. Casus Pawlisz