|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » New Age
New Age w Polsce [2] Autor tekstu: Joanna Żak-Bucholc
Początki ruchów alternatywnych w Polsce. Lata 70.
Pierwsze grupy hipisowskie pojawiły się w Polsce w późnych
latach sześćdziesiątych. Wieści z Ameryki i Europy docierały do kraju albo za
pośrednictwem prywatnych kontaktów, albo poprzez przypadkowo ukazujące się publikacje.
Dziś dla badacza dobrym źródłem poznawczym jest np. książka o charakterze swoistej
autobiografii pt. Mistycy i narkomani W. Michalewskiego, albo też artykuł
P. Bratkowskiego, snującego wspomnienia na temat Ruchu przy okazji ukazania
się na rynku kultowej książki J. Keruaca W drodze (por. poniżej, przypis2). Oczywiście specyfika polskiej sytuacji polityczno-społecznej
sprawiła, że Ruch nabierał cech swoistych, choć z drugiej strony można zaobserwować
zbieżność naczelnych idei, postaw i stylu życia kontrkultury zachodniej i polskiej.
Jeszcze raz podkreślmy, że wiele z postulatów młodzieżowej kontestacji i idei
światopoglądowych stanie się w formie zmodyfikowanej rdzeniem ideologii Ruchu
New Age, który — także w Polsce — będzie nierzadko zasilany właśnie
przez osoby związane wcześniej z kontrkulturą lat 60. i 70.
O ile jednak kontestacja na Zachodzie wyrosła na
bazie protestu przeciw konsumpcyjnemu trybowi życia i tradycyjnym normom społecznym, o tyle w kraju nad Wisłą daleko było do dobrobytu i etosu „sytego społeczeństwa",
zaś tradycyjnym wartościom patronował Kościół stanowiący w walce z systemem
politycznym, nie wroga — ale sojusznika. Czyż to zresztą nie znamienne,
że hipisowskie zloty w Polsce odbywały się w miejscu dla katolickiej Polski
szczególnym — w Częstochowie?
A choć niektóre nurty kontrkultury, jak Nowa Lewica niosły
ze sobą postulaty przebudowy systemu kapitalistycznego, i to nie mogło podobać
się polskim kontestatorom żyjącym w kraju realnego socjalizmu, to przecież nurt
hipisowski chciał być w ogóle „poza systemem" (por. A. Jawłowska,
Drogi kontrkultury). I to właśnie wydaje się „miejscem wspólnym"
dla zachodniej i polskiej wersji Ruchu. To właśnie w tym nurcie najbardziej
nośny był postulat zwrócenia się ku wnętrzu, budowania osobowości, i właśnie
tu uruchomione zostały te wzorce, które i dziś funkcjonują pod szyldem Wodnika.
Eksperymenty z narkotykami prowadzić miały ku „przestrzeni wewnętrznej",
którą na inny sposób odkrywano dzięki metodom zaadaptowanym ze Wschodu, technikom
jogicznym i medytacjom; transformacji"ja" sprzyjały też wyłonione z „trzeciej fali" nauk psychologicznych, tj. z psychologii humanistycznej
różne rodzaje psychoterapii.
Na innej płaszczyźnie natomiast mieszczański „osiadły"
tryb życia miał zostać zastąpiony z jednej strony przez formy proponowane przez
nowych nomadów, wędrujących nie tylko przez przestrzenie swej jaźni, ale i przestrzenie
zewnętrzne, z drugiej — przez budowanie poza miastami wspólnot wiejskich i komun.
„Kultowe" Bieszczady są tu najlepszym przykładem...
Skąd polscy kontestatorzy czerpali wiedzę o Ruchu? Piotr
Bratkowski pisze: „z propagandowych napaści na zachodnią kulturę, ze strzępów
piosenek, samodzielnych tłumaczeń Ginsberga", a także, jak twierdzi autor, z pracy K. Jankowskiego, znanego polskiego psychologa, pt. Hipisi w poszukiwaniu
Ziemi Obiecanej. Michalewski zaś zwraca uwagę, że właśnie wtedy niezwykle
często zaczęto sięgać po lektury okultystyczne, mistyczne, jogiczne. I na czytaniu
nie poprzestawano… Wśród polskich hipisów — przy zróżnicowaniu postaw
światopoglądowych — wiele było „joginów" i „mistyków"
(por. też S. Tokarski Orient i kontrkultura). Ta właśnie cecha, nazwijmy
ją mistycyzującą, jest jedną z ważniejszych cech konstytuujących New Age.
Jak zobaczymy dalej, to właśnie wśród polskich hipisów
znajdowały się osoby tworzące potem pierwsze polskie środowiska alternatywnych
wspólnot religijnych. Ale też — o czym nie należy zapominać — teatr
alternatywny i inne dziedziny, z których najbardziej może buntownicza i nośna
dla młodych ludzi stała się muzyka rockowa.
Także ludzie związani z grupami psychoterapeutycznymi nierzadko
wywodzili się ze środowiska kontrkultury.
Postulat wolności jednostki stanowił oś buntu i filozofię
życia zarazem, dlatego też — nie przeceniając jednak roli Ruchu —
należy parę słów poświęcić związkom między kontestacją młodzieżową a walką przeciw
władzy komunistycznej w Polsce. Ruch pojawił się w Polsce na dobre po marcu
68 r. I nie jest przypadkiem, że — jak zauważa Jan Walc — na łamach
prasy drugiego obiegu z lat 70. z tekstami polityków i pisarzy walczących o
odbudowę etosu demokratycznego w kraju sąsiadowały wiersze pisane z kontrkulturowego
punktu widzenia,skądinąd wymierzone w ten etos, jak w każdy „system".
Walc wymienia tu utwory Ginsberga, A. Pawlaka, i P. Bratkowskiego. [ 2 ]
Bratkowski stwierdza: „Uważam do dziś, że rozwijanie
wolności jednostki jest równie dobrym sposobem uprawiania demokracji, jak zmienianie
systemu politycznego" i jeszcze: „Wyrastający z kontrkultury bunt
przeciw temu światu był równie uprawniony jak bunt polityczny" (tamże,
zob. przyp. 2).
Nie chodzi o zabieg łączący opór wobec władzy komunistycznej z nurtem hipisowskim (to bowiem byłoby wyraźnym nadużyciem!), lecz zaledwie o uwagę, że zdarzały się takie postawy. W wypowiedziach niektórych polskich
dysydentów, choć rzadkich, można wykoncypować istnienie takich zależności. B.
Labuda opowiadając o swoich przeżyciach w Paryżu w roku 1968, daje do zrozumienia,
iż młodzieńcza „przygoda z wolnością" pchnęła ją do udziału w ruchu
niepodległościowym w Polsce. A także skierowała jej zainteresowania ku jodze i wegetarianizmowi. Twierdzi nawet, że to ostanie pomogło jej w czasach prześladowań,
kiedy za swą działalność przyszło płacić karą więzienia. Interesującego wywiadu
udzielił A. Milczanowski (21.12.95, godz. 20, II PR TVP).
Opowiadał o swoim zainteresowaniu buddyzmem zen, o lekturze książki Wprowadzenie
do buddyzmu zen T.D. Suzukiego, którą w Polsce czytano w połowie lat 70, i o tym, że właśnie buddyzm pomagał mu w czasie pobytu w więzieniu. W czasie
wizyty, jaką złożył w Polsce XIV Dalajlama, to właśnie on, jako jeden z niewielu
polityków, spotkał się z nim, podobnie jak Jacek Kuroń. Nie jest przypadkiem,
że właśnie temu ostatniemu została zadedykowana książka Thich Nhat Hanha, buddysty,
Każdy krok niesie pokój (wyd. J. Santorskiego, Warszawa 1991, z przedmową
Dalajlamy).
Bliżej kontrkulturowego dziedzictwa znajdowały się grupy
skupione wokół Ruchu Wolność i Pokój. Znając środowisko WiP-owskie, nie sposób
oprzeć się wrażeniu, iż niektóre jego postulaty, np. odmowa służby wojskowej
(tzw. objectorzy), naczelna idea pacyfizmu, a nawet niehierarchiczna struktura, w dużej mierze mają pierwowzór w ruchu hipisowskim. Także spektakularne manifestacje,
jak Marsze Wielkanocne, protestacyjne sittingi (np. przełom lat 80. i 90., Wrocław)
przywołują skojarzenia z praktykowanymi w czasach kontestacji lat 60. rodzajami
protestu. Inny charakter miały akcje wrocławskiej Pomarańczowej Alternatywy
(najbardziej znana osobowość PA i w istocie jej twórca to W. Fydrych, „Major"),
przypominające nieco atmosferę wielkich happeningów z lat 60., 70.
Kończąc tę część rozważań, zaznaczmy w tym miejscu, że
przez władze komunistyczne zwalczane były zarówno działania niepodległościowe,
jak i kontrkulturowe — wystarczy przypomnieć szkalujące ruch hipisowski
artykuły prasowe, „naloty" milicyjne na hipisowskie komuny, czy
rozbijanie zlotów od lat 70. organizowanych corocznie w Częstochowie.
Zresztą również organizowanie spotkań o charakterze psychoterapeutycznym
czy parareligijnym, jak np. kursy Medytacji Transcendentalnej, w połowie lat
70., nie obywało się bez kłopotów ze strony władz państwowych… [ 3 ]
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 Dalej..
Przypisy: [ 2 ] P. Bratkowski, Swobodni jeźdźcy, [w:] „Gazeta o książkach", dod. „Gazety Wyborczej", nr 9/93, s. 1 i 3 [ 3 ] T. Doktór, Ruchy kultowe, Warszawa 1995, s. 58 « New Age (Publikacja: 25-07-2002 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1450 |
|