Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.418.255 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Anatol France - Bogowie pragną krwi
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom II

Złota myśl Racjonalisty:
"Bezmyślni nigdy nie popełniają błędów w myśleniu."
 Religie i sekty » New Age

New Age w Polsce [2]
Autor tekstu:

Początki ruchów alternatywnych w Polsce. Lata 70.

Pierwsze grupy hipisowskie pojawiły się w Polsce w późnych latach sześćdziesiątych. Wieści z Ameryki i Europy docierały do kraju albo za pośrednictwem prywatnych kontaktów, albo poprzez przypadkowo ukazujące się publikacje. Dziś dla badacza dobrym źródłem poznawczym jest np. książka o charakterze swoistej autobiografii pt. Mistycy i narkomani W. Michalewskiego, albo też artykuł P. Bratkowskiego, snującego wspomnienia na temat Ruchu przy okazji ukazania się na rynku kultowej książki J. Keruaca W drodze (por. poniżej, przypis2).

Oczywiście specyfika polskiej sytuacji polityczno-społecznej sprawiła, że Ruch nabierał cech swoistych, choć z drugiej strony można zaobserwować zbieżność naczelnych idei, postaw i stylu życia kontrkultury zachodniej i polskiej. Jeszcze raz podkreślmy, że wiele z postulatów młodzieżowej kontestacji i idei światopoglądowych stanie się w formie zmodyfikowanej rdzeniem ideologii Ruchu New Age, który — także w Polsce — będzie nierzadko zasilany właśnie przez osoby związane wcześniej z kontrkulturą lat 60. i 70.

O ile jednak kontestacja na Zachodzie wyrosła na bazie protestu przeciw konsumpcyjnemu trybowi życia i tradycyjnym normom społecznym, o tyle w kraju nad Wisłą daleko było do dobrobytu i etosu „sytego społeczeństwa", zaś tradycyjnym wartościom patronował Kościół stanowiący w walce z systemem politycznym, nie wroga — ale sojusznika. Czyż to zresztą nie znamienne, że hipisowskie zloty w Polsce odbywały się w miejscu dla katolickiej Polski szczególnym — w Częstochowie?

A choć niektóre nurty kontrkultury, jak Nowa Lewica niosły ze sobą postulaty przebudowy systemu kapitalistycznego, i to nie mogło podobać się polskim kontestatorom żyjącym w kraju realnego socjalizmu, to przecież nurt hipisowski chciał być w ogóle „poza systemem" (por. A. Jawłowska, Drogi kontrkultury). I to właśnie wydaje się „miejscem wspólnym" dla zachodniej i polskiej wersji Ruchu. To właśnie w tym nurcie najbardziej nośny był postulat zwrócenia się ku wnętrzu, budowania osobowości, i właśnie tu uruchomione zostały te wzorce, które i dziś funkcjonują pod szyldem Wodnika. Eksperymenty z narkotykami prowadzić miały ku „przestrzeni wewnętrznej", którą na inny sposób odkrywano dzięki metodom zaadaptowanym ze Wschodu, technikom jogicznym i medytacjom; transformacji"ja" sprzyjały też wyłonione z „trzeciej fali" nauk psychologicznych, tj. z psychologii humanistycznej różne rodzaje psychoterapii.

Na innej płaszczyźnie natomiast mieszczański „osiadły" tryb życia miał zostać zastąpiony z jednej strony przez formy proponowane przez nowych nomadów, wędrujących nie tylko przez przestrzenie swej jaźni, ale i przestrzenie zewnętrzne, z drugiej — przez budowanie poza miastami wspólnot wiejskich i komun. „Kultowe" Bieszczady są tu najlepszym przykładem...

Skąd polscy kontestatorzy czerpali wiedzę o Ruchu? Piotr Bratkowski pisze: „z propagandowych napaści na zachodnią kulturę, ze strzępów piosenek, samodzielnych tłumaczeń Ginsberga", a także, jak twierdzi autor, z pracy K. Jankowskiego, znanego polskiego psychologa, pt. Hipisi w poszukiwaniu Ziemi Obiecanej. Michalewski zaś zwraca uwagę, że właśnie wtedy niezwykle często zaczęto sięgać po lektury okultystyczne, mistyczne, jogiczne. I na czytaniu nie poprzestawano… Wśród polskich hipisów — przy zróżnicowaniu postaw światopoglądowych — wiele było „joginów" i „mistyków" (por. też S. Tokarski Orient i kontrkultura). Ta właśnie cecha, nazwijmy ją mistycyzującą, jest jedną z ważniejszych cech konstytuujących New Age.

Jak zobaczymy dalej, to właśnie wśród polskich hipisów znajdowały się osoby tworzące potem pierwsze polskie środowiska alternatywnych wspólnot religijnych. Ale też — o czym nie należy zapominać — teatr alternatywny i inne dziedziny, z których najbardziej może buntownicza i nośna dla młodych ludzi stała się muzyka rockowa.

Także ludzie związani z grupami psychoterapeutycznymi nierzadko wywodzili się ze środowiska kontrkultury.

Postulat wolności jednostki stanowił oś buntu i filozofię życia zarazem, dlatego też — nie przeceniając jednak roli Ruchu — należy parę słów poświęcić związkom między kontestacją młodzieżową a walką przeciw władzy komunistycznej w Polsce. Ruch pojawił się w Polsce na dobre po marcu 68 r. I nie jest przypadkiem, że — jak zauważa Jan Walc — na łamach prasy drugiego obiegu z lat 70. z tekstami polityków i pisarzy walczących o odbudowę etosu demokratycznego w kraju sąsiadowały wiersze pisane z kontrkulturowego punktu widzenia,skądinąd wymierzone w ten etos, jak w każdy „system". Walc wymienia tu utwory Ginsberga, A. Pawlaka, i P. Bratkowskiego. [ 2 ]

Bratkowski stwierdza: „Uważam do dziś, że rozwijanie wolności jednostki jest równie dobrym sposobem uprawiania demokracji, jak zmienianie systemu politycznego" i jeszcze: „Wyrastający z kontrkultury bunt przeciw temu światu był równie uprawniony jak bunt polityczny" (tamże, zob. przyp. 2).

Nie chodzi o zabieg łączący opór wobec władzy komunistycznej z nurtem hipisowskim (to bowiem byłoby wyraźnym nadużyciem!), lecz zaledwie o uwagę, że zdarzały się takie postawy. W wypowiedziach niektórych polskich dysydentów, choć rzadkich, można wykoncypować istnienie takich zależności. B. Labuda opowiadając o swoich przeżyciach w Paryżu w roku 1968, daje do zrozumienia, iż młodzieńcza „przygoda z wolnością" pchnęła ją do udziału w ruchu niepodległościowym w Polsce. A także skierowała jej zainteresowania ku jodze i wegetarianizmowi. Twierdzi nawet, że to ostanie pomogło jej w czasach prześladowań, kiedy za swą działalność przyszło płacić karą więzienia. Interesującego wywiadu udzielił A. Milczanowski (21.12.95, godz. 20, II PR TVP). Opowiadał o swoim zainteresowaniu buddyzmem zen, o lekturze książki Wprowadzenie do buddyzmu zen T.D. Suzukiego, którą w Polsce czytano w połowie lat 70, i o tym, że właśnie buddyzm pomagał mu w czasie pobytu w więzieniu. W czasie wizyty, jaką złożył w Polsce XIV Dalajlama, to właśnie on, jako jeden z niewielu polityków, spotkał się z nim, podobnie jak Jacek Kuroń. Nie jest przypadkiem, że właśnie temu ostatniemu została zadedykowana książka Thich Nhat Hanha, buddysty, Każdy krok niesie pokój (wyd. J. Santorskiego, Warszawa 1991, z przedmową Dalajlamy).

Bliżej kontrkulturowego dziedzictwa znajdowały się grupy skupione wokół Ruchu Wolność i Pokój. Znając środowisko WiP-owskie, nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż niektóre jego postulaty, np. odmowa służby wojskowej (tzw. objectorzy), naczelna idea pacyfizmu, a nawet niehierarchiczna struktura, w dużej mierze mają pierwowzór w ruchu hipisowskim. Także spektakularne manifestacje, jak Marsze Wielkanocne, protestacyjne sittingi (np. przełom lat 80. i 90., Wrocław) przywołują skojarzenia z praktykowanymi w czasach kontestacji lat 60. rodzajami protestu. Inny charakter miały akcje wrocławskiej Pomarańczowej Alternatywy (najbardziej znana osobowość PA i w istocie jej twórca to W. Fydrych, „Major"), przypominające nieco atmosferę wielkich happeningów z lat 60., 70.

Kończąc tę część rozważań, zaznaczmy w tym miejscu, że przez władze komunistyczne zwalczane były zarówno działania niepodległościowe, jak i kontrkulturowe — wystarczy przypomnieć szkalujące ruch hipisowski artykuły prasowe, „naloty" milicyjne na hipisowskie komuny, czy rozbijanie zlotów od lat 70. organizowanych corocznie w Częstochowie.

Zresztą również organizowanie spotkań o charakterze psychoterapeutycznym czy parareligijnym, jak np. kursy Medytacji Transcendentalnej, w połowie lat 70., nie obywało się bez kłopotów ze strony władz państwowych… [ 3 ]

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
New Age w Polsce
New Age w Polsce


 Przypisy:
[ 2 ] P. Bratkowski, Swobodni jeźdźcy, [w:] „Gazeta o książkach", dod. „Gazety Wyborczej", nr 9/93, s. 1 i 3
[ 3 ] T. Doktór, Ruchy kultowe, Warszawa 1995, s. 58

« New Age   (Publikacja: 25-07-2002 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Joanna Żak-Bucholc
Zajmuje się etnologią i religioznawstem. Publikowała m.in. w: 'ALBO albo Inspiracje Jungowskie'; 'Nie z tej ziemi'; 'Czwarty Wymiar'; 'Tytuł'.

 Liczba tekstów na portalu: 90  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kilka uwag na marginesie poprawności politycznej oraz innych wkurzających rzeczy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1450 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365