Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.012.621 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Chrześcijaństwo jest średniowieczem ludzkości. Dlatego dziś jeszcze żyjemy w barbarzyństwie średniowiecza. Ale bóle porodowe nowej epoki zaczynają się w naszych czasach."
 Religie i sekty » New Age

New Age w Polsce [2]
Autor tekstu:

Początki ruchów alternatywnych w Polsce. Lata 70.

Pierwsze grupy hipisowskie pojawiły się w Polsce w późnych latach sześćdziesiątych. Wieści z Ameryki i Europy docierały do kraju albo za pośrednictwem prywatnych kontaktów, albo poprzez przypadkowo ukazujące się publikacje. Dziś dla badacza dobrym źródłem poznawczym jest np. książka o charakterze swoistej autobiografii pt. Mistycy i narkomani W. Michalewskiego, albo też artykuł P. Bratkowskiego, snującego wspomnienia na temat Ruchu przy okazji ukazania się na rynku kultowej książki J. Keruaca W drodze (por. poniżej, przypis2).

Oczywiście specyfika polskiej sytuacji polityczno-społecznej sprawiła, że Ruch nabierał cech swoistych, choć z drugiej strony można zaobserwować zbieżność naczelnych idei, postaw i stylu życia kontrkultury zachodniej i polskiej. Jeszcze raz podkreślmy, że wiele z postulatów młodzieżowej kontestacji i idei światopoglądowych stanie się w formie zmodyfikowanej rdzeniem ideologii Ruchu New Age, który — także w Polsce — będzie nierzadko zasilany właśnie przez osoby związane wcześniej z kontrkulturą lat 60. i 70.

O ile jednak kontestacja na Zachodzie wyrosła na bazie protestu przeciw konsumpcyjnemu trybowi życia i tradycyjnym normom społecznym, o tyle w kraju nad Wisłą daleko było do dobrobytu i etosu „sytego społeczeństwa", zaś tradycyjnym wartościom patronował Kościół stanowiący w walce z systemem politycznym, nie wroga — ale sojusznika. Czyż to zresztą nie znamienne, że hipisowskie zloty w Polsce odbywały się w miejscu dla katolickiej Polski szczególnym — w Częstochowie?

A choć niektóre nurty kontrkultury, jak Nowa Lewica niosły ze sobą postulaty przebudowy systemu kapitalistycznego, i to nie mogło podobać się polskim kontestatorom żyjącym w kraju realnego socjalizmu, to przecież nurt hipisowski chciał być w ogóle „poza systemem" (por. A. Jawłowska, Drogi kontrkultury). I to właśnie wydaje się „miejscem wspólnym" dla zachodniej i polskiej wersji Ruchu. To właśnie w tym nurcie najbardziej nośny był postulat zwrócenia się ku wnętrzu, budowania osobowości, i właśnie tu uruchomione zostały te wzorce, które i dziś funkcjonują pod szyldem Wodnika. Eksperymenty z narkotykami prowadzić miały ku „przestrzeni wewnętrznej", którą na inny sposób odkrywano dzięki metodom zaadaptowanym ze Wschodu, technikom jogicznym i medytacjom; transformacji"ja" sprzyjały też wyłonione z „trzeciej fali" nauk psychologicznych, tj. z psychologii humanistycznej różne rodzaje psychoterapii.

Na innej płaszczyźnie natomiast mieszczański „osiadły" tryb życia miał zostać zastąpiony z jednej strony przez formy proponowane przez nowych nomadów, wędrujących nie tylko przez przestrzenie swej jaźni, ale i przestrzenie zewnętrzne, z drugiej — przez budowanie poza miastami wspólnot wiejskich i komun. „Kultowe" Bieszczady są tu najlepszym przykładem...

Skąd polscy kontestatorzy czerpali wiedzę o Ruchu? Piotr Bratkowski pisze: „z propagandowych napaści na zachodnią kulturę, ze strzępów piosenek, samodzielnych tłumaczeń Ginsberga", a także, jak twierdzi autor, z pracy K. Jankowskiego, znanego polskiego psychologa, pt. Hipisi w poszukiwaniu Ziemi Obiecanej. Michalewski zaś zwraca uwagę, że właśnie wtedy niezwykle często zaczęto sięgać po lektury okultystyczne, mistyczne, jogiczne. I na czytaniu nie poprzestawano… Wśród polskich hipisów — przy zróżnicowaniu postaw światopoglądowych — wiele było „joginów" i „mistyków" (por. też S. Tokarski Orient i kontrkultura). Ta właśnie cecha, nazwijmy ją mistycyzującą, jest jedną z ważniejszych cech konstytuujących New Age.

Jak zobaczymy dalej, to właśnie wśród polskich hipisów znajdowały się osoby tworzące potem pierwsze polskie środowiska alternatywnych wspólnot religijnych. Ale też — o czym nie należy zapominać — teatr alternatywny i inne dziedziny, z których najbardziej może buntownicza i nośna dla młodych ludzi stała się muzyka rockowa.

Także ludzie związani z grupami psychoterapeutycznymi nierzadko wywodzili się ze środowiska kontrkultury.

Postulat wolności jednostki stanowił oś buntu i filozofię życia zarazem, dlatego też — nie przeceniając jednak roli Ruchu — należy parę słów poświęcić związkom między kontestacją młodzieżową a walką przeciw władzy komunistycznej w Polsce. Ruch pojawił się w Polsce na dobre po marcu 68 r. I nie jest przypadkiem, że — jak zauważa Jan Walc — na łamach prasy drugiego obiegu z lat 70. z tekstami polityków i pisarzy walczących o odbudowę etosu demokratycznego w kraju sąsiadowały wiersze pisane z kontrkulturowego punktu widzenia,skądinąd wymierzone w ten etos, jak w każdy „system". Walc wymienia tu utwory Ginsberga, A. Pawlaka, i P. Bratkowskiego. [ 2 ]

Bratkowski stwierdza: „Uważam do dziś, że rozwijanie wolności jednostki jest równie dobrym sposobem uprawiania demokracji, jak zmienianie systemu politycznego" i jeszcze: „Wyrastający z kontrkultury bunt przeciw temu światu był równie uprawniony jak bunt polityczny" (tamże, zob. przyp. 2).

Nie chodzi o zabieg łączący opór wobec władzy komunistycznej z nurtem hipisowskim (to bowiem byłoby wyraźnym nadużyciem!), lecz zaledwie o uwagę, że zdarzały się takie postawy. W wypowiedziach niektórych polskich dysydentów, choć rzadkich, można wykoncypować istnienie takich zależności. B. Labuda opowiadając o swoich przeżyciach w Paryżu w roku 1968, daje do zrozumienia, iż młodzieńcza „przygoda z wolnością" pchnęła ją do udziału w ruchu niepodległościowym w Polsce. A także skierowała jej zainteresowania ku jodze i wegetarianizmowi. Twierdzi nawet, że to ostanie pomogło jej w czasach prześladowań, kiedy za swą działalność przyszło płacić karą więzienia. Interesującego wywiadu udzielił A. Milczanowski (21.12.95, godz. 20, II PR TVP). Opowiadał o swoim zainteresowaniu buddyzmem zen, o lekturze książki Wprowadzenie do buddyzmu zen T.D. Suzukiego, którą w Polsce czytano w połowie lat 70, i o tym, że właśnie buddyzm pomagał mu w czasie pobytu w więzieniu. W czasie wizyty, jaką złożył w Polsce XIV Dalajlama, to właśnie on, jako jeden z niewielu polityków, spotkał się z nim, podobnie jak Jacek Kuroń. Nie jest przypadkiem, że właśnie temu ostatniemu została zadedykowana książka Thich Nhat Hanha, buddysty, Każdy krok niesie pokój (wyd. J. Santorskiego, Warszawa 1991, z przedmową Dalajlamy).

Bliżej kontrkulturowego dziedzictwa znajdowały się grupy skupione wokół Ruchu Wolność i Pokój. Znając środowisko WiP-owskie, nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż niektóre jego postulaty, np. odmowa służby wojskowej (tzw. objectorzy), naczelna idea pacyfizmu, a nawet niehierarchiczna struktura, w dużej mierze mają pierwowzór w ruchu hipisowskim. Także spektakularne manifestacje, jak Marsze Wielkanocne, protestacyjne sittingi (np. przełom lat 80. i 90., Wrocław) przywołują skojarzenia z praktykowanymi w czasach kontestacji lat 60. rodzajami protestu. Inny charakter miały akcje wrocławskiej Pomarańczowej Alternatywy (najbardziej znana osobowość PA i w istocie jej twórca to W. Fydrych, „Major"), przypominające nieco atmosferę wielkich happeningów z lat 60., 70.

Kończąc tę część rozważań, zaznaczmy w tym miejscu, że przez władze komunistyczne zwalczane były zarówno działania niepodległościowe, jak i kontrkulturowe — wystarczy przypomnieć szkalujące ruch hipisowski artykuły prasowe, „naloty" milicyjne na hipisowskie komuny, czy rozbijanie zlotów od lat 70. organizowanych corocznie w Częstochowie.

Zresztą również organizowanie spotkań o charakterze psychoterapeutycznym czy parareligijnym, jak np. kursy Medytacji Transcendentalnej, w połowie lat 70., nie obywało się bez kłopotów ze strony władz państwowych… [ 3 ]

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
New Age w Polsce
New Age w Polsce


 Przypisy:
[ 2 ] P. Bratkowski, Swobodni jeźdźcy, [w:] „Gazeta o książkach", dod. „Gazety Wyborczej", nr 9/93, s. 1 i 3
[ 3 ] T. Doktór, Ruchy kultowe, Warszawa 1995, s. 58

« New Age   (Publikacja: 25-07-2002 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Joanna Żak-Bucholc
Zajmuje się etnologią i religioznawstem. Publikowała m.in. w: 'ALBO albo Inspiracje Jungowskie'; 'Nie z tej ziemi'; 'Czwarty Wymiar'; 'Tytuł'.

 Liczba tekstów na portalu: 90  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kilka uwag na marginesie poprawności politycznej oraz innych wkurzających rzeczy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1450 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365