|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Młodzież, szkoła, studia
Chcemy żyć w kraju czystych reguł Autor tekstu: Zuzanna Niemier, Tomasz Chabinka, Arkadiusz Szadurski
Naszym celem nie jest i nigdy nie była walka z chrześcijaństwem. Składając petycję na biurko dyrektora, staraliśmy się wywołać szerszą debatę dotyczącą neutralności światopoglądowej szkoły. Medialna burza, wywołana przez petycję podpisaną przez małą grupkę uczniów, świadczy o tym, że wielu Polaków odczuwa obecność religii w przestrzeni publicznej jako coś nienaturalnego.
Często musieliśmy odpowiadać na pytania o motywy złożenia petycji. Składanie podań, petycji, czy obywatelskich projektów ustaw jest prawem każdego obywatela. W ustroju demokratycznym odpowiedzialność za sytuację w kraju ponosi całe społeczeństwo. Wielu Polaków nie czuje tej odpowiedzialności, o czym świadczy m.in. niska frekwencja na referendach. Zamiast narzekać na kolejne ekipy rządowe, stwórzmy razem społeczeństwo obywatelskie!
Dyrektor zwlekał tydzień z odpowiedzią, po czym zaproponował nam debatę w szkolnej auli. Wtedy uważaliśmy, że to najlepsze rozwiązanie z możliwych, wszak niektórzy koledzy odebrali naszą inicjatywę jako atak na chrześcijaństwo. Debata to doskonała okazja do wyjaśnienia nieporozumień i najprostsza droga do kompromisu.
Z debaty zrobiono igrzyska. Na początku przewidziano głos prawnika, który miał przedstawić stan prawny. Prawnik nie prezentował jednak stanu prawnego, lecz jego arbitralną interpretację; skupiając się na preambule konstytucji, a marginalizując kwestie zasady rozdziału Kościoła i państwa oraz bezstronności państwa w sprawach wyznaniowych. W planie debaty przewidziano zbyt mało czasu na odpowiedzi, co uniemożliwiało sformułowanie wyczerpującej merytorycznie odpowiedzi.
Pojawiły się zarzuty ad personam. Moderatorzy nie reagowali. Sami musieliśmy zwrócić uwagę jednemu z rozmówców. Szkolny katecheta (i nasz dyskutant zarazem) od początku traktował debatę jak młodzieżową hucpę. Przy podsumowaniu debaty zrobił niesmaczny happening. Wręczył nam zabawki — pluszowego misia i pistolety na baterie. W swojej wymowie było to bardzo podobne do wypowiedzi filozofa Ryszarda Legutki, który określił nas mianem „rozwydrzonych smarkaczy".
Odebraliśmy to jako próbę ucieczki przed dyskusją i upupianie nas.
Po debacie przeczytaliśmy w gazecie, że dyrektor przed jej rozpoczęciem powiedział dziennikarzom: „Decyzję już podjąłem i zdania nie zmienię". Po co zatem proponował debatę? Czy to miało być tylko medialne przedstawienie? Czy właśnie o igrzyska chodziło? Czternastka miała szansę stać się wzorem dla innych szkół, w których nie wszyscy uważają instytucjonalne promowanie katolicyzmu za właściwe.
Spór o neutralność szkoły, jak podczas debaty powiedział prof. Hartman z UJ, nie jest sporem między wierzącymi a niewierzącymi. Po obu stronach są zarówno wierzący, jak i ateiści i agnostycy. Spór jest przede wszystkim prawny. Nam wydaje się oczywiste, że ludzie o różnych poglądach religijnych powinni mieć równe możliwości ich wyrażania. Niemniej jednak niektórzy się z nami nie zgadzają.
Nasi oponenci mówią, że krzyż jest symbolem polskiej tradycji i historii. Tradycję i historię poznajemy na lekcjach, natomiast wywieszanie krzyża jest motywowane ideologicznie. Dwadzieścia lat temu krzyż mógł symbolizować również walkę o wolność, ale czasy się zmieniły.
Po debacie zrozumieliśmy, że krzyż jest teraz przede wszystkim symbolem władzy. Wspomniany Ryszard Legutko postulował ukaranie nas — jak gdyby złożenie petycji przez uczniów było czymś karygodnym. Dyrektor początkowo zaproponował salomonowe rozstrzygnięcie (pozostawienie krzyży w salach, gdzie odbywają się lekcje religii), ale później zmienił zdanie. Inny katecheta, który odruchowo poparł kompromis zaproponowany przez dyrektora, został przez zwierzchników przywołany do porządku. Krzyż na szkolnej ścianie pokazuje, jaki światopogląd jest przez państwo promowany w placówkach wychowawczych i jakim schematom powinien podporządkować się młody obywatel. Czy właśnie tak ma wyglądać konstytucyjna neutralność światopoglądowa państwa?
Chcemy żyć w kraju czystych reguł. Chcemy, aby prawo było przestrzegane. Konstytucja i ustawy gwarantują bezstronność instytucji publicznych, a zarazem wolność wyrażania poglądów. Polska podlega Europejskiemu Trybunałowi Praw Człowieka i chociaż wydany ostatnio kontrowersyjny wyrok w sprawie krzyży nie dotyczył Polski, to zachowując status quo państwo naraża się na przegrane procesy i konieczność wypłaty odszkodowań. Potępienie wyroku przez polski Sejm uważamy za naruszenie zasady trójpodziału władz — jednego z fundamentów demokracji. Sytuacja w kraju jest kuriozalna. Mamy nadzieję, że to się zmieni. Kontaktują się z nami uczniowie z innych części kraju. W woj. podkarpackim sprzeciw uczniów przyjął formę petycji (która została wycofana pod naciskiem nauczycieli i rodziców).
Gazeta Wyborcza, Opinie, 18 grudnia 2009
« Młodzież, szkoła, studia (Publikacja: 18-12-2009 Ostatnia zmiana: 17-02-2011)
Tomasz ChabinkaStudent informatyki na UWr i ekonomii na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Absolwent XIV LO we Wrocławiu. Członek Rady Stowarzyszenia Projekt: Polska. Publicysta magazynu Liberte! Autor bloga Otwarty Świat prowadzonego w serwisach Dolnoślązacy.pl i Redakcja Newsweek.pl. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 3 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Polska jest najważniejsza? | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7025 |
|