Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.015.692 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Wielka jest obojętność nieba."
 Światopogląd » Dzieje wolnomyślicielstwa

Towarzystwo Szubrawców: pionierzy polskiego liberalizmu [6]
Autor tekstu: Zdzisław Horodyński

Z członków korespondentów wiemy tylko o jednym, a był nim sławny komediopisarz Franciszek Zabłocki. Pisma szubrawskie wyliczają bardzo wielu członków towarzystwa, ale zawsze tylko pod imionami mitologicznymi, jakich w gronie szubrawskim używali; nie mogąc się dowiedzieć o ich prawdziwych nazwiskach, nie wymieniamy tutaj nic zresztą niemówiących nazw mitologicznych i poprzestajemy na znanych.

Poczet członków Towarzystwa Szubrawców przez nas podany jest bardzo mały: z czterdziestu urbanów, nieograniczonej liczby rustykanów i licznych zapewne członków korespondentów znamy zaledwie dwudziestu siedmiu. Szczupłego tego grona nie śmiemy uzupełniać nazwiskiem Adama Mickiewicza, które w towarzystwie wymienionych poprzednio brzmiałoby trochę dziwnie; z obowiązku zanotować tutaj jednak musimy szczegół ze wszech miar ciekawy dla biografa wielkiego romantyka.

W dopisku wydawcy korespondencji Mickiewicza znajdujemy wyjątek z listu Marii Putkamerowej do poety, którego ustęp jeden brzmi dosłownie: „Wielka była dla mnie surprisa, gdym znalazła rozdziałki Pana umieszczone w Brukowcach (do których miałam zawsze awersję). Przestałam odtąd deklamować przeciw Szubrawcom i ich Brukowcom".

Przyjmując jako rzecz pewną, iż Mickiewicz musiał umieścić kilka żartobliwych artykułów w „Wiadomościach Brukowych, sądzimy, iż dostały się tam one może za pośrednictwem Borowskiego, lub jakiego innego z przychylnych poecie członków Towarzystwa Szubrawców. Cele towarzystwa były tak szlachetne, iż z łatwością mogły znaleźć poparcie nawet ze strony ludzi, którzy pod wieloma względami z zapatrywaniami głoszonymi przez "Wiadomości Brukowe" zgodzić by się nie mogli, a Szubrawcy chętnie umieszczali pisma „obce", jeżeli tylko większość zgromadzonych na schadzce członków uznała, iż czynią zadość wymaganiom. [ 17 ] Tą drogą mogły być umieszczone w „Wiadomościach Brukowych" i pisma Mickiewicza. W przypuszczeniu tym utwierdza nas nadto data listu Marii Putkamerowej, która opiewa na dzień 20 lutego 1821 roku, wątpimy bowiem, by przekonania poety pozwoliły mu wówczas należeć do grona ludzi potępiających nowe prądy w literaturze, które w rok później znalazły w nim najgenialniejszego u nas przedstawiciela.

Artykułów pióra Mickiewicza nie znamy podobnie, jak nie znamy autorów wszystkich innych pism umieszczanych w „Wiadomościach Brukowych". Kodeks pod tym względem zobowiązywał członków do najściślejszej tajemnicy, a tak doszły nas w całości tylko pisma szubrawskie Jędrzeja Śniadeckiego pomieszczone w dokonanym przez Balińskiego zbiorowym wydaniu dzieł jego. Oto ich tytuły: 1) Próżniacko-filozoficzna podróż po bruku; dzieło poważne, 2) Postrzeżenia włóczęgi Guliwera przez Bogumiła Uważnickiego, szlachcica Oszmiańskiego, [ 18 ] 3) Z logiki: Co jest rozum? 4) Pisma periodyczne, 5) Synonimy: człowiek słuszny, dostojny, godny, zacny, uczciwy, poczciwy, 6) Juromania, 7) Obwieszczenie (w wydaniu Balińskiego pt. Dziennik ostatniej podróży Szlachcica na Łopacie). 8) Lament i Raport Szlachcica na Łopacie, 9) Dalszy ciąg Rapportu Szlachcica na Łopacie (w wydaniu Balińskiego pt. Koniec Raportu....), 10) Filozoficzny próżniak wileński warszawskiemu Świstkowi zdrowia, 11) Wypis z protokołu najwyższej kapituły zakonu Smorgońskiego. [ 19 ]

Oprócz pism Śniadeckiego wymienić tutaj możemy niektóre z licznych pism Szubrawskich Michała Balińskiego. Zachowały się one w całości lub w urywkach w rękopisie. Są tu artykuły zaczęte, ale często niedokończone, może nawet niewykończone nigdy, niektóre zupełnie przerobione, albo odmienne mające tytuły.

Nadto na pięciu kartkach razem zszytych znaleźliśmy obok licznych wypisów z rozmaitych autorów tytuły wielu artykułów, których w „Wiadomościach Brukowych" odszukać nie można. Tytułów tych nie podajemy, gdyż z nich o treści często sądzić trudno, ograniczyliśmy się więc tylko do tych, które zostały w „Wiadomościach Brukowych" pomieszczone, i co do których autorstwo Balińskiego nie zdaje się ulegać najmniejszej wątpliwości. Te są: 1) Dzieje wyspy Eldorado, Niespodziana przejażdżka do wyspy Eldorado, i wszystkie podobnie zatytułowane. 2) Zdarzenia i myśli Pamfila ze Żmudzi. Przypadki Pamfila ze Żmudzi i wszystkie podobnie zatytułowane. 3) Podróż do wyspy Nipu przez Jacka Sobiesława. 4) Madrygał Jespana Auszlawis na uroczyste przyjęcie nowego członka (wiersz). 5) Dziwak. 6) Testament pewnego jegomości przed utratą reszty rozumu. 7) Żywoty dwunastu sławnych ludzi. 8) Prawdziwe wiadomości z bruku (w rękopisie tylko urywek niezatytułowany). 9) W rękopisie znaleźliśmy artykuł pt. Odpowiedź pani Sędziny W.… komisarzowi swojemu, na którym dopisano: „do przenicowania". Treść jest zupełnie zgodna z treścią umieszczonego w „Wiadomościach Brukowych" artykułu pt. Kopia raportu administratora folwarku Odareiszek w Gubernii N.N. do komisarza r. 1809.

O pismach Szymkiewicza wiemy tyle zaledwie, iż pisywał do „Wiadomości Brukowych" pod nazwiskiem Szlachcica na Łopacie, przypuszczać tedy można, że wszystkie artykuły, które pod tym tytułem aż do 6. listopada 1818 roku się ukazały, są jego pióra. Autorem artykułu pt. Pochlebstwo i Prawdomówstwo w numerze 211 umieszczonego, jest Kontrym, [ 20 ] a Kirkor w Przechadzkach po Wilnie i jego okolicach wspomina jeszcze o pismach Porowskiego i wymienia z nich: Sąd Minerwy i Rewizję Biblioteki w Parsztelach. [ 21 ]

Szczupłe te wiadomości, jakie mamy o członkach Towarzystwa Szubrawców, mogą przecież dać nam już pewne wyobrażenie o dążnościach towarzystwa, jego działaniu, a nawet i o wpływie, jakie wywierało na publiczność. Komu nie są obcymi osobistości przez nas wymienione, kto zna zapatrywania ich i zasady, jakimi się powodowali, odgadnie od razu całą postać towarzystwa, gdyż one nadawały, że się tak wyrazimy, ton całemu gronu. Dokoła nich zgromadził się zastęp skrzętnych pracowników rozmaitego wieku i powołania, a wobec godności „prostego Szubrawca" zginęły wszystkie różnice, które w życiu prywatnym dzielić ich mogły. Satyra była dla nich środkiem do dopięcia celu, o ten satyryczny duch nadał zgromadzeniu charakter wesołości i swobody, którą się odznaczają stosunki Szubrawców pomiędzy sobą. O ile z zachowanej przez Balińskiego korespondencji, jaką pomiędzy sobą prowadzili, wnosić można, śmiech i dobry humor nie opuszczały ich nigdy, w żartobliwy sposób pozdrawiają się nawzajem, wypisując często bardzo rozwlekłe tytuły swoje szubrawskie w listach, karcąc opieszałość swych współtowarzyszy, zawiązują konfederację obojga narodów Szubrawców, chcąc wreszcie uwidocznić swoje dążności, obmyślają charakterystyczne maski, a przebrawszy się, wybierają się na publiczną maskaradę. Wielka ilość wypowiedzianych na schadzkach mów szubrawskich świadczy, że towarzystwo żyło pełnym życiem, a członkowie w wypełnianiu obowiązków szubrawskich znajdowali rozrywkę i zadowolenie, a te obchody uroczyste, którymi uczcić chcieli zasłużonego swego prezydenta, dowodzą, jak wiele im zależało na istnieniu i pomyślnym rozwoju towarzystwa. Czas wolny od innych zajęć poświęcali pracom szubrawskim, a czy mieszkając stale w Wilnie, czy podczas podróży swoich pamiętali zawsze o obowiązkach szubrawskich. Stąd też często w listach ich prywatnych znajdujemy wiele uwag o nadużyciach, jakich byli świadkami; wymiana zdań w tym kierunku była bardzo ożywioną.

Wszystkim tym czynnościom Szubrawców przewodniczyła myśl o dobru społeczeństwa, wśród którego żyli, dla którego pracę swą poświęcali bez żadnej dla siebie korzyści. Wierni zawsze zasadom swoim, wypowiadali je otwarcie i stanowczo, a zakreśliwszy obszerny zakres pismu swemu, znaleźli od razu bardzo szerokie pole działania.

III.

Towarzystwo miało dwa główne cele uwidocznione jasno w pierwszym prawidle kodeksu szubrawskiego. Reforma na polu społecznym i towarzyskim zajmuje tu pierwsze i najgłówniejsze miejsce, drugim zadaniem towarzystwa było pobudzenie ogółu do większego zajęcia się nauką i sztuką, rozszerzenie oświaty i dobrego smaku.

Społeczeństwo całe dzielili Szubrawcy na dwie odrębne zupełnie od siebie klasy, czy raczej kasty, a to na uprawnionych, albo raczej uprzywilejowanych i wyjętych niejako spod prawa ludzi. Do pierwszych liczyli w pierwszym rzędzie szlachtę i duchowieństwo, a dalej całą klasę urzędników, do drugich lud wiejski i Żydów. Stosunki tych warstw ludności pomiędzy sobą i stosunki zachodzące w jednej warstwie pomiędzy pojedynczymi jej składnikami były celem reformy Szubrawców.

Szlachta i obywatelstwo miały największych przeciwników w Szubrawcach. Niechęć ta nie wypływała i wypływać nie mogła z jakiejś kastowej nienawiści, lecz tylko z przekonania. Dla Szubrawców, dla ludzi liberalnych, jak ich wówczas nazywano, nie było niczego bardziej wstrętnego nad brak równouprawnienia dla wszystkich, chociaż nie bez pewnych wyjątków, klas społeczeństwa, a wynikiem tego bezpośrednim była niechęć do klas uprawnionych, które uważali za nieprzyjaciół ludu, za uzurpatorów wolności. Znaczne były przywileje szlachty na Litwie pod berłem Aleksandra i to tak w stosunku jej do rządu jak i do innych stanów społeczeństwa, a taki stan rzeczy, pominąwszy już tę okoliczność, iż silnie odbijał od stosunków w ówczesnym Królestwie Polskiem, gdzie szlachta mniejsze daleko miała prerogatywy, zapewniał przede wszystkim szlachcie litewskiej pierwszorzędne w kraju stanowisko. Przywileje zatem były znienawidzone, a szlachetny ród, nazwisko i herb, niejako widome uprzywilejowanych odznaki, stały się celem wycieczek wszystkich zwolenników i przyjaciół równouprawnienia. W szlachcie widzieli Szubrawcy silne pozostałości z lat dawnych, więc dumę i próżność, które jej nawet w niedostatku nie opuszczają, pychę z zasług przeszłości niepopartych wcale czynami teraźniejszości, próżniactwo, pieniactwo i wielką skłonność do owych sławnych sąsiedzkich najazdów, których nie przeprowadzano wprawdzie jak dawniej z bronią, lecz z fałszywym podrobionym dokumentem granicznym w ręku, a często za pomocą przekupnych świadków i urzędników. A pomimo tych wszystkich nadużyć przywilejami obdarzona szlachta stała na czele społeczeństwa i pojmowała już narodowość samą jako przywilej ludzi ,,urodzonych, wyłącznie zowiących się rodakami i działających sobie w imieniu całego narodu, który nic o tym nie wie".


1 2 3 4 5 6 7 8 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Plagi egipskie
Lekcje religii a Trybunał w Strasburgu


 Przypisy:
[ 17 ] Na zdanie pana Ottmanna, jakoby Ksawery Bohusz i Michał Karpowicz pisma swoje w „Wiadomościach Brukowych" umieszczali, zgodzić się nie możemy, cytat z pamiętników Jundziłła, na który autor tutaj się powołuje, jest niedokładny. Pan Ottmann przytacza: „Z pomiędzy dawniejszych duchownych znałem, pisze Jundził, odpierając zarzuty Mochnackiego, Ksawerego Bohusza… i Michała Karpowicza..., którzy… najsrożej satyrami i pamfletami Szubrawcom dopomagają". Ustęp ten w Pamiętnikach Jundziłła brzmi: „Z pomiędzy dawniejszych, a tych nawet duchownych, znałem Ksawerego Bohusza… i Michała Karpowicza ..., którzy w osobistych zatargach swoich najsrożej się satyrami i pisanymi paszkwilami szarpali" (Kirkor, Obrazki litewskie, Poznań 1874, s. 201).
[ 18 ] Postrzeżenia włóczęgi Guliwera nie są pióra Balińskiego, jak twierdzi pan Ottmann, nie byłby ich bowiem Baliński umieścił w wydaniu dzieł Śniadeckiego (Wilno 1840) pomiędzy jego pismami szubrawskimi.
[ 19 ] Artykuły oznaczone 1, 10 i 11 nie były drukowane w „Wiadomościach Brukowych".
[ 20 ] Porównaj ten artykuł z artykułem umieszczonym w numerze 269 Wiadomości Brukowych pt. Dalszy ciąg uwag pana Piotra z pod Krewy.
[ 21 ] Artykułu pt. Sąd Minerwy w całym zbiorze „Wiadomości Brukowych" nie ma.

« Dzieje wolnomyślicielstwa   (Publikacja: 17-06-2010 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7355 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365