|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia
Zachód a Indie historia wzajemnej fascynacji [4] Autor tekstu: Piotr Napierała
W
roku 1857 miał miejsce nieudany,
ale krwawy bunt ok. 80.000 hinduskich sipajów (sepoys) — żołnierzy służących Brytyjczykom [ 35 ].
Bunt został wywołany instrukcją stosowania tłuszczu krowiego lub wieprzowego
do konserwacji amunicji, co godziło w uczucia religijne Hindusów w pierwszym
przypadku bądź muzułmanów — w drugim. W Indian Army obok wielu Irlandczyków i niewielu Brytyjczyków służyli hinduscy wojownicy z wyższych kast, którzy
walczyli z pobudek religijnych — byli czcicielami bogini śmierci Kali.
Wierzyli oni, że kiedy po raz pierwszy bogini przybyła na Ziemię, zabijała
każdego kogo napotkała, tak samo zachowali się oni, gdy niechcący „obrażono"
ich religię. Jednak mimo iż zarówno Brytyjczycy, jak potem indyjscy nacjonaliści
starali się przedstawiać ten konflikt jako walkę ras, w 1857 roku Hindusi
walczyli po obu stronach, zwłaszcza służba pałaców pozostała wierna
Brytyjczykom, ale i część żołnierzy, dla których powstańcy nie mieli litości
[ 36 ].W
Delhi powstańcy szukali przywództwa u króla Delhi, czyli ostatniego potomka z cesarskiego rodu Mogołów Bahadura Szacha Zafara, ku jego przerażeniu
[ 37 ].
Ci lokalni władcy zawdzięczali wszystko Brytyjczykom, więc raczej się im nie
przeciwstawiali. Misjonarze i ich zwolennicy spowodowali np. w latach 30. Usunięcie
innego lokalnego władcy Wajida Alego z tronu, jako zbyt zdeprawowanego
[ 38 ]. Z tym powstaniem wiele się popsuło między Brytyjczykami a ludnością Indii. W czasie powstania kaznodzieja baptystów Charles
Spurgeon wzywał w londyńskim Crystal Palace de facto do krucjaty
przeciw niej:
...Jeśli
moja religia polegałaby na bestialstwie dzieciobójstwie i morderstwie, to nie powinienem mieć do niej prawa … religia Hindusów jest
niczym więcej jak zlepkiem najbardziej bezwstydnego plugastwa, jakie można
sobie wyobrazić [ 39 ]…".
„Wnioski"
jaki brytyjscy chrześcijanie o misyjnym zacięciu wyciągnęli z masakry, były
typowymi wnioskami fanatyków, stwierdzili oni mianowicie, że chrystianizacja
szła za wolno by powstrzymać gniew boga (sic!). Członkowie London Missionary
Society mówili w 1858 roku, że „...Bałwochwalstwo w przymierzu z zasadami
Mahometa ukazało swój prawdziwy
charakter [ 40 ]…",
stąd słano nowych licznych misjonarzy i powtarzano plotki o zgwałconych przez
powstańców kobietach (powstańcy choć stosowali okrucieństwa, to raczej nie
gwałty nie należały do nich).
Po
powstaniu sipajów Brytyjczycy zlikwidowali EIC (1874), podporządkowali sprawy
Indii parlamentowi w Londynie (jeszcze podczas powstania),
gubernator otrzymał tytuł wicekróla, a królowa Wiktoria nawet w 1877
koronowana został w Delhi na cesarzową Indii (manewr podobny jak zamiana
Cesarstwa Austrii na Austro-Węgry w latach 60. XIX w.). Wschodni przepych
koronacji był jednak krytykowany zarówno przez pragmatycznych Anglików, jak i przez głodujących (klęski suszy i głodu w latach 1876 i 1896-1897) Hindusów.
Ten sam orientalny przepych przenikać zaczął wówczas do Londynu.
Ciekawe
są różnice między podejściem pragmatycznych Brytyjczyków i ultrakatolickich Portugalczyków do spraw Indyjskich. Oto jak wyglądał dwór w Lizbonie w drugiej połowie XVIII wieku; król Józef I całujący relikwie,
unoszące się wszędzie zapachy kamfory i kadzidła, organizowane czasem walki
niewolników z Gwinei przeciw tygrysom , lub
byków przeciw nosorożcom, muły, konie, słonie z Goa jaguary i hieny z gwinei do dyspozycji dworu [ 41 ].
Ze względu na powiązania z Indiami (kolonia Goa w Indiach), Nowożytna Lizbona
stała się nieco hinduska (a Goa nieco portugalska w ubiorze i stylu życia, no i religii chrześcijańskiej). Indyjskość lizbończyków widać w takich
cechach jak fatalizm, skłonność do refleksji, obezwładniająca grzeczność,
dzięki której udaje się nic nie robić, podczas gdy Anglicy nauczyli mieszkańców
Porto protestanckiej pilności. Gdy w XVIII lub XIX wieku w lizbońskiej
rodzinie mieszczańskiej, rodziło się dziecko nieco skośnookie lub ciemnawe
na skórze, nikt się nie oburzał, gdyż rozumiano, że musi to być: mestico — mieszaniec kilku ras, rozumiano w takich wypadkach,
że ktoś z przodków rodziny
bawił niegdyś w Goa [ 42 ].
Obrona Goa była
finansowana przez kastę braminów, tj. hinduskiej elity ekonomicznej,
złożonej z ludzi pochodzących z warstwy
kapłańskiej. Goa miała własną mennicę i biła własną monetę. Kolonia słynęła z bogactwa. Prawie caąła praca fizyczna wykonywana była tam przez niewolników.
Potomkowie zwykłych żołnierzy portugalskich stawali się z upływem lat
miejscową szlachtą. W roku1641
rozpoczęły się konflikty między Portugalczykami z Goa a Imperium Marathów.
Około 1700 roku Imperium liczyło ok. 150 milionów poddanych, więc aż do
bitwy pod Panipatem w 1761 między Marathami, a innymi władcami Indii, która
spowodowała decentralizację państwa Marathów, Brytyjczycy nie mogli zająć
kontynentu, a portugalska Goa była stale zagrożona. W 1739 roku Mahratowie
podbili większość portugalskich posiadłości w północnych Indiach.
W roku 1757 roku, Józef I wydał, inspirowany przez Pombala
dekret, który uznawał posiadłości: Goa, Damão, Diu, Dadra i Nagar
Haveli za część Estado da Índia Portuguesa, czyli Państwa Indii
Portugalskich, które później będą miały nawet swą reprezentację w kortezach. Kolejny dekret z 2 kwietnia 1761 i instrukcja z 1774 zrównywała
hinduskich chrześcijan w prawach z Portugalczykami. Te kroki wymagały
zaatakowania rasowych przesądów kleru.
Zniesienie zakonu jezuitów, który od XVII wieku stopniowo opanowywał całość
gospodarki Goa, spowodował, że bramini wzmocnili jeszcze swoją pozycję.
Zabrakło jezuitów najbardziej na polu edukacji, więc rząd Pombala tworzył w Goa świeckie szkoły jak np. szkoła
medycyny, czy isntniejąca już od 1759 roku, lecz w 1774 roku zreformowana szkoła
nawigacji. Założono też hinduska wersję lizbońskiego kolegium nobilów.
Handel Goa z resztą Azji był całkowicie zdominowany przez Hindusów, tak
samo jak handel Makau przez Chińczyków. Próba
utworzenia Kompanii Azjatyckiej w 1753 roku nie powiodła się. By czerpać
zyski z tamtejszego handlu, rząd Pombala zdecydował się na duże zmiany.
Problemem była nietolerancja jezuitów i inkwizycji. Między 1600 a 1773 rokiem
inkwizycja sądziła 4000 osób, z czego 121 spłonęło na stosach. Prześladowano
wszystkich tych, którzy zostawszy katolikami, budzili podejrzenia
co do dalszego kultywowania hinduizmu, judaizmu i islamu, a także wszytskich
przeciwnych katolickiej ewangelizacji. Od 1774 do 1777 roku inkwizycji w Goa nie
było, potem przywrócono ją po śmierci Józefa I i niełasce Pombala, by znieść
ostatecznie w 1812 roku. Ofiar inkwizycji mogło być więcej, ale po 1812 jej
archiwa zostały zachowane jedynie fragmentarycznie, więc trudno dziś tą liczbę
ustalić. W 1787 roku wybuchnie w Goa rebelia księży, zaś w latach 1812-1815
Brytyjczycy będą chronić kolonię zostawiając w niej swój garnizon [ 43 ].
Do dziś katolicyzm ostał się w hinduskim stanie Goa (dziś chrześcijanie
stanowiący ok. 3 % ludności Indii, a sam katolicyzm nico ponad 1 %, w tym
indyjskim stanie stanowią, aż 26,7% obywateli.
Ciekawym aspektem dzisiejszej działalności indyjskiego racjonalisty Sanala Edamaruku jest fakt,
że poważne kłopoty z prawem
indyjskim zaczął on mieć, gdy zabrał się za demaskowanie fałszywych cudów
katolickich, podczas gdy wcześniej hinduiści uciekali się raczej do
pozaprawnych metod walki z jego racjonalizmem.
W ostatnich dekadach XIX wieku wiecznie poparzeni Brytyjczycy w Indiach
coraz częściej spędzali porę upałów w górach, których klimat przypominał
im szkocki. Ulubionym miejscem była miejscowość Simla, którą sami zbudowali i którą barwnie opisywał Kipling [ 44 ].
Urzędnicy ICS starali się dobrze wykonywać swą pracę i tratować dobrze
tubylców, wiedząc, że niejeden wieśniak do końca życia będzie opowiadał o swym spotkaniu z brytyjskim urzędnikiem [ 45 ].
Urzędnicy ICS byli często pracocholikami i słynęli z nieprzekupności, jednak
asymilowanie się z tubylcami należało już raczej do przeszłości.
Wydarzenia 1857 roku działały odstraszająco, w latach 80. XIX wieku nawet
Anglohindusi (brytysjka warstwa rządząca) i Euroazjaci (potomkowie Anglika i Hinduski) mieszkali w osobnych częściach miasta. Od 1888 roku nawet hinduskie
burdele dla brytyjskich żołnierzy będą nielegalne. Ciemne półokręgi
wokół nasady paznokcia oznaczały ostracyzm jak pisał
Kipling [ 46 ]. Austriacki konsrwatysta katolicki Erik von Kuehnelt-Leddin
zauważa, że mimo iż Anglik bywał w Indiach lubiany, to jednak typowa Brytyjka z wyższych sfer wracała by urodzić dziecko w Anglii, by nazwa miejsca urodzin
dała się wymówić w Eton (lepszy Devonshire niż Secunderabad), jednak
przeinacza rzeczywistość twierdząc, że bariera między Anglikiem i Hindusem
wynikała z tego, że anglikanizm był zbyt
mało uniwersalną religią, dlatego nie mógł się przyjąć w Indiach tak
sprawnie jak katolicyzm [ 47 ].
Tu myli się podwójnie, ponieważ po pierwsze Nigeria, w której dziś żyje
więcej anglikanów niż nad Tamizą jest najlepszym dowodem uniwersalności
anglikanizmu, a katolicyzm w Indiach, choć najbrutalniej narzucany w Goa przyjął
się w Indiach wcale nie lepiej niż anglikanizm (dziś jest w Indiach niecałe
3% chrześcijan, wobec 7 % ateistów i agnostyków, oraz kilkunastu procent muzułmanów)
[ 48 ].
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 Dalej..
Przypisy: [ 35 ] Pierwsze oddziały sipajów zorganizował w 1744 Francuz Joseph François
Dupleix, kierownik faktorii w Pondicherry. Cztery lata później własne
oddziały sipajów zorganizowali Anglicy. Rozwijały się one bardzo szybko i wkrótce stały się podstawą armii brytyjskiej w walce o podbój Indii. W XVIII wieku Hindusom powierzano niższe stanowiska oficerskie, tzw.
subadarów, tj. dowódców kompanii. W XIX w. zamknięto Hindusom możliwości
awansu, nawet Anglo-Indusi nie mogli obejmować wyższych stanowisk
oficerskich. Brak możliwości awansu i słaby kontakt oficerów z podwładnymi
oraz ich niesprawiedliwe traktowanie stanowiły jedną z głównych przyczyn
niezadowolenia wśród żołnierzy. Po stłumieniu powstania władze
brytyjskie przeprowadziły gruntowną reformę armii, m.in. ostatecznie
wykluczyły Hindusów z dostępu do stanowisk oficerskich, a także ze służby w artylerii. Wkrótce po rozwiązaniu wojsk Kompanii Wschodnioindyjskiej
armia brytyjska w Indiach liczyła ok. 140 tys. Hindusów i 65 tys. Anglików.
Przyjął się wtedy zwyczaj rekrutowania do armii przede wszystkim grup
ludności uznawanych za wojownicze, do których należeli Pendżabczycy, a zwłaszcza Gurkhowie. [ 36 ] N. Ferguson, Imperium. Jak Wielka
Brytania zbudowała nowoczesny świat, Sprawy Polityczne Warszawa 2007,
s. 145. [ 41 ] S. Chantal, La vie quotidienne au Portugal après le
tremblement de terre de Lisbonne de 1755, s. 65-67. [ 42 ] J. Pałęcka, O. Sobański, Libońskie
ABC,s. 262. [ 43 ] K. Maxwell, op.
Cit, s. 128-130, Ch. J. Borges, H. Stubbe, Goa and Portugal: history and
development [ 44 ] N. Ferguson, Imperium. Jak Wielka
Brytania zbudowała nowoczesny świat, Sprawy Polityczne Warszawa 2007,
s. 174. [ 47 ] E. von Kuehnelt-Leddin, Ślepy tor.
Ideologia i polityka lewicy 1789-1984, Wektory Wrocław 2007, s.
160-162. [ 48 ] Najlepiej pisze o tym Niall Ferguson, vide: N. Ferguson, Imperium. « Historia (Publikacja: 09-08-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8246 |
|