|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Nauka i religia
Krucjaty kreacjonistyczne, czyli walka z ewolucją [5] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Wnioskiem z tej lektury jest m.in. głębokie pokrewieństwo
wszystkich istot żyjących na Ziemi. Analizy sekwencji ACGT istot żywych
dostarczają wniosków o ich funkcjonalnych podobieństwach tego typu, że jedyną
sensowną implikacją jest wniosek, że za pozorną różnorodnością życia
kryje się fundamentalna jedność. Aby tę kwestię poznać bez drastycznych
uproszczeń należałoby się wziąć za czytanie poważnych prac naukowych, a nie broszur pseudonaukowych produkowanych przez kreacjonistów. Ich prymitywizm w porównaniu do tego wszystkiego jest wręcz na swój specyficzny sposób — świętokradczy. Jednak po wstępnym wtajemniczeniu naszego Domorosłego
Historyka w zagadnienia dyplomatyki, nie możemy liczyć na to, że on od razu
zaiskrzy tak jak powinien.
Stworzenie życia
Kreacjonista powiada: „Trwająca do dziś niezdolność
człowieka do powołania choćby najmniejszej żywej komórki z martwej
materii."
Mówi więc nam dalej Domorosły Historyk coś takiego:
— Odtwórz mi natychmiast ze szczegółami bitwę pod
Grunwaldem! bo jak nie to będę się domagał od jutra oficjalnie, aby w programach historii uwzględniano alternatywnie teorię sympozjum obok (tylko!)
teorii bitwy.
Cóż począć? Faktycznie ciekawa sprawa, ale nie tak od
razu. Poza tym nie znamy dokładnie ówczesnych warunków, wszystkich okoliczności,
detali, nawet nie wiemy ile ludzi walczyło, możemy częściowo na podstawie różnych
danych wnioskować, częściowo rekonstruować, domyślać się, ale to nigdy
nie będzie chyba to samo, bo po prostu żyjemy w innych czasach, a o tamtych
mamy bardzo ograniczoną wiedzę. Próbujemy jednak, bo to wielkie wyzwanie i fascynująca sprawa, próbujemy nie tylko odtwarzać ją na kartach naszych książek,
filmów, ale i ...pod Grunwaldem. W 2002 r. zgromadziliśmy ponad tysiąc
rycerzy, pomijając już to, że niestety nie mamy „oryginalnych"
rycerzy… Pomimo tego inscenizacja wypadła fantastycznie. Wciąż do ideału
nam brakuje. Przypuszczam, że 15 lipca 1410 r. nie grała żadna kapela
bluesowa w przeddzień bitwy, że Jungingen nie zajechał na miejsce mercedesem
„beczką", że miecze były ostre a nie tępe, że ewentualnej
gawiedzi nie pilnowało stu gliniarzy i stu ochroniarzy… itd. itd.
Mur między materią nieożywioną a ożywioną również
jest przez naukę kruszony, choć nie jest to oczywiście łatwe. Koncepcję
powstania pierwotnej formy Darwin w liście do przyjaciela, J. Hookera, opisał
następująco: „Gdyby (ach! jak wielkie gdyby) można było spowodować , żeby w jakimś ciepłym jeziorku, pełnym wszelkiego rodzaju soli amonowych i fosforowych, światła, ciepła, elektryczności itd., powstał składnik białka,
gotowy do dalszych, bardziej złożonych przemian chemicznych."
W 1953 Crick wspólnie z Watsonem odkryli budowę kwasów
nukleinowych. Wtedy ludzkość mogła już zacząć bawić się w Stwórcę i próbować
odtwarzać darwinowski 'staw kreacji'. Po odkryciu Cricka podejmowano
eksperymenty „uwarzenia życia w kociolku" i stale nad tym pracują. Już w pierwszym z nich po przepuszczeniu przez odpowiednią mieszaninę gazów wyładowań
elektrycznych w naczyniu zaczal sie zbierać wywar bogaty w związki organiczne.
Jeszcze nie życie, ale owa chemiczna zupka była już 'bardzo pożywna'.
Zawierała dużo aminokwasów, będących składnikami białek. Był to pierszy i bardzo poważny wyłom w murze między materią nieożywioną i ożywioną.
W 2002 r. głośne było coś innego: stworzenie wirusa
„ex nihilo". Pisała wówczas Wyborcza: „Nie ma wirusa -
jest wirus — tak można streścić wyczyn naukowców ze State University of New
York. Niczym współcześni czarnoksiężnicy stworzyli coś z niczego, no,
niemal niczego." Wirus był identyczny z naturalnym. Nie jest to zbyt
skomplikowany twór (pojedyncza nić kwasu nukleinowego z ledwie tuzinem genów),
ale to i tak kolejny krok. Uczony stwierdził: "No, I would not say I created life in a test tube. We created a chemical in a test tube that, when put
into cells, begins to behave a little bit like something alive. Some people say
viruses are chemicals and I belong to that group"; jednak należy dodać,
że nie jest to bezsporne: Scientists are divided about whether a virus is
alive. For those that think it is, then this synthetic artefact would
constitute a simple form of life, czy jest to jakaś prosta forma życia
czy nie, ale kolejny krok jest. [ 16 ]
Jako konkluzję do tego można przytoczyć słowa Carla Sagana:
„Okazuje się, że przypuszczenie Darwina jest dzisiaj całkiem nieźle
potwierdzone. Pierwotna Ziemia była bardzo bogata w cegiełki życia. Nie możemy z całą pewnością stwierdzić, że w pełni rozumiemy początki życia, lecz
poczynając od Darwina, ledwie zaczęliśmy się przyglądać temu
zagadnieniu." [ 17 ]
*
Czytaj więcej: Radosław Tyrała, Dwa bieguny ewolucjonizmu. Nauka i religia w poznawczym wyścigu zbrojeń, Nomos, Kraków 2007.
1 2 3 4 5
Przypisy: [ 16 ] Por. „Cybernetyczne ujęcie ewolucji biologicznej" (str. 3105), gdzie autor wyjaśnia dlaczego wirus może być uznany za formę żywą [ 17 ] C. Sagan, A. Druyan, Cienie
zapomnianych przodków, Poznań 2000, s.60. Rozdział 4: „Ewangelia pyłu"
omawia darwinizm od strony historycznej, zwłaszcza początkowe spory. « Nauka i religia (Publikacja: 16-07-2003 Ostatnia zmiana: 11-03-2008)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2546 |
|