|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)
Czy światła wolnomularstwa są nadal widoczne? Sztuka Królewska dziś [2] Autor tekstu: Tadeusz Cegielski
Chciałbym się jeszcze odnieść do relacji pomiędzy tak
interpretowanym ruchem wolnomularskim a wolnomyślicielstwem. Ten związek istnieje, ale to nie
jest prosta i bezpośrednia zależność. To nie jest tak, przynajmniej w moim
odczuciu, że wolnomularstwo jest dzieckiem wolnomyślicieli angielskich żyjących
na przełomie XVII i XVIII stulecia, lub też że to wolnomularstwo ze swojego
łona wydało wielu wybitnych wolnomyślicieli. Jest inaczej. Nie chcę zajmować się definiowaniem wolnomyślicielstwa,
zakładam optymistycznie, że mamy jednolite wyobrażenie o tej postawie, chodzi
bowiem o pewną postawę, o pewien rodzaj intelektu, o pewną otwartość. Otóż w konkretnych warunkach angielskich owi wolnomyśliciele, zwani freethinkers,
skąd w ogóle ten termin się wziął — to jest termin angielski, owi freethinkers,
znajdowali się na lewym skrzydle spektrum ideowego, jakie możemy zaobserwować w zjednoczonym czy jednoczącym się właśnie królestwie Anglii, Walii,
Szkocji i Irlandii. Wolnomularstwo w tym sporze ideowym czy w tym spektrum
plasuje się, całkowicie świadomie, po środku, łączy się z ugrupowaniem na
czele którego stoi osoba o najwyższym ówcześnie autorytecie, nie tylko
angielskim, ale i światowym, mianowicie sir Isaac Newton, prezes Royal Society,
pierwszej akademii nauk. Ci nazywani są latitudarianami, od latitudo łacińskiego, a więc to są ci, którzy głoszą zasadę pojednania, kompromisu, zmiękczenia,
złagodzenia sporów, jakie wtedy rozrywają społeczeństwo brytyjskie, sporów
zarówno politycznych, religijnych, społecznych, wszelkich możliwych. Gdzieś
tam na prawym skrzydle mamy postawy, które możemy nazywać konserwatywnymi,
czy później w dobie rewolucji — kontrrewolucyjnymi. Nie znaczy to, że tak pojmowane wolnomularstwo było
kiedykolwiek rewolucyjne, ono stwarzało formułę dla wymiany myśli i poglądów,
ono cofało się całkiem świadomie przed wyciąganiem wniosków natury społeczno-politycznej.
Jest pewnym paradoksem, że hasła rewolucji francuskiej zrodziły się w lożach.
Hasła: Wolność, Równość, Braterstwo — Liberté, Egalité, Fraternité — to są zasady etyczne, one były rozumiane jako pewne wskazówki
etyczne: ludzie są równi, są braćmi, ale niekoniecznie w sensie politycznym,
oni są równi w sensie głębszym. Zatem wolnomularstwo zawsze się wahało
przed wyciągnięciem wniosków natury społecznej, właśnie po to, aby obronić
swobodę wypowiedzi, swobodę myśli, swobodę poszukiwania dochodzenia do
prawdy, i tu jest wreszcie przestrzeń dla swobodnej wymiany myśli, ale dopóki
ta myśl nie przybierze kształtu politycznego, bo wtedy wiemy doskonale, co się
stanie: po prostu ta społeczność się rozpadnie, natychmiast się podzieli. Tak rozumiane wolnomularstwo istnieje dzisiaj i uważam, że
posiada głęboką rację bytu — jako pewien warsztat myśli, jako miejsce
wymiany poglądów, ale z zachowaniem wszystkich tych reguł o których mówiłem
wcześniej. Do dziś najstarsze Konstytucje
Andersona, czyli najstarsze statuty
wolnomularskie, opublikowane po raz pierwszy w 1723 roku, zachowują pełną
moc: w loży zabrania się, pod groźbą usunięcia z loży, podejmowania
dyskusji na tematy religijne i polityczne. Moje doświadczenie, które może nie jest bardzo wielkie -
zostałem bowiem inicjowany w loży
Kopernik, kiedy działała ona jeszcze w podziemiu, w styczniu 1987 r. — ale jest dostatecznie długie, zdobyte w wystarczająco trudnych, dramatycznych czasach, żeby potwierdzić z całą
stanowczością tę zasadę, bo w momencie, kiedy wolnomularstwo zaczyna
oscylować w kierunku jakichś akcji politycznych, staje się jeszcze jednym
ugrupowaniem politycznym i traci ten swój niezwykły walor. Jest jeszcze jedna cecha wolnomularstwa dla której, wydaje
mi się, ma ono dzisiaj rację bytu i przyciąga uwagę ludzi młodych, bo muszę
powiedzieć, że największe zainteresowanie jest ze strony ludzi młodych i bardzo młodych [ 1 ], którzy z jednej strony
szukają prawdy, są na tyle odważni i otwarci, aby do tej prawdy dążyć i widzą w loży taką formułę intelektualno-organizacyjną, która ma służyć
temu poszukiwaniu, ale dostrzegają też stronę symboliczno-rytualną, czyli tę
stronę, która prowadzi ku metafizyce. O ile wolnomularstwo nie jest religią,
nie powinno być kojarzone z jakąś ideologią konkretną, o tyle, żeby miało
ono rację bytu, aby jego zasady etyczne, które tutaj tak krótko jedynie
wspomniałem, mogły być aktualne, musi mieć w zakorzenienie w jakimś
obiektywnym, w moim odczuciu, metafizycznym systemie. Odniesienie do boga
rozumianego tutaj nie jako konkretny bóg — Wielki Architekt Wszechświata nie
jest, jak to naiwnie niektórzy sądzą, bogiem wolnomularzy, to jest symbol
transcendencji. Ten symbol wolnomularz wypełnia sobie zgodnie ze swoim
sumieniem, doświadczeniem, tradycją, możliwościami intelektualnymi, takim
czy innym pojęciem boga, albo nie wypełnia żadnym pojęciem
boga, uznaje
wszakże istnienie takiego obiektywnego porządku. Bardzo często w spekulacjach wolnomularskich pojęcie transcendencji łączy się z geometryczno-matematycznym obrazem świata, bardzo bliskim temu, który kształtuje
chyba najwybitniejsza postać, jeśli chodzi o styk nauki i ideologii, prof.
Michał Heller z Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Możemy zatem
tego Architekta wyobrazić sobie jako pewien ład matematyczny. Jedno
wszelako jest bardzo ważne: ten system etyczny jest niezmienny, ponieważ ma
źródło w transcendencji, on istnieje obiektywnie, niezależnie od nas samych.
To jest założenie, kamień węgielny wolnomularstwa. I uważam, że to założenie dzisiaj, jeśli jest ono
rozumiane i akceptowane, stanowi bazę dla owego poszukiwania, eksperymentu
intelektualnego dla wolnomyślicielstwa. Podkreślam jednak, że wolnomyślicielstwo
to jedna z wielu postaw, jakie możemy sobie wyobrazić, jakie istnieją dzięki
wolnomularstwu i w łonie wolnomularstwa. Prelekcja przedstawiona na I Ogólnopolskim Zjeździe
Racjonalistów i Wolnomyślicieli, Radzików, 6-8.10.2006
Spis wykładów:
- Kaz Dziamka: Świecki humanizm w programie szkolnym
- Andrzej Dominiczak: Humanizm wobec świata i wobec siebie samego — kwestie sporne i nieporozumienia
- Bogdan Miś: Wolność prasy, mediów i słowa w aktualnej Polsce
- Lech M. Nijakowski: Wolność nauki i sztuki a kultura świecka
- Andrzej Nowicki: Racjonalizm czyli ruch kulturalny dążący do przemiany współczesnego polskiego Ciemnogrodu w Światłogród
- Maria Szyszkowska: Ucieczka od wolności. Czy ludzie potrzebują wolności?
- Jerzy Drewnowski: Zniewolniczenie. Rozważania nad niesamodzielnością wiary
- Barbara Stanosz: Filozoficzne podstawy ateizmu
(nie wygłoszony)
- Stanisław Obirek: Agnostycyzm religijny
- Tadeusz Cegielski: Czy światła wolnomularstwa są nadal widoczne? Sztuka Królewska dziś
- Łukasz Nysler: Jak być ateistą we współczesnej Polsce?
- Paweł Borecki: Status prawny osoby bezwyznaniowej w Polsce
1 2
Przypisy: [ 1 ] Jest tutaj pewna granica
wieku, której musimy przestrzegać — 24 lata (chyba że jest się tzw.
luftonem czyli synem wolnomularza w stopniu mistrza, który udziela
rekomendacji swemu podopiecznemu). « Wolnomularstwo (masoneria) (Publikacja: 24-12-2006 )
Tadeusz Cegielski Ur. 1948. Historyk, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego, specjalista w dziedzinie historii nowożytnej oraz historii idei, wolnomularz, Wielki Mistrz Wielkiej Loży Narodowej Polski w latach 2000-2003. Aktualnie Honorowy Wielki Mistrz i Wielki Archiwista. Redaguje kwartalnik wolnomularski "Ars Regia". Autor i recenzent podręczników do historii. Autor m.in. "Ordo ex Chao", "Sekrety Masonów. Pierwszy stopień wtajemniczenia" (1992), "Człowiek i Historia" (2003), współautor "Rozbiory Polski 1772 – 1793 – 1795". Liczba tekstów na portalu: 2 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Uwagi prof. T. Cegielskiego | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5173 |
|