Kultura » Sztuka » Komiks
Komiks a film [4] Autor tekstu: Michał Turowicz
O wielkiej popularności Marvela, może też świadczyć wizerunek sceniczny Elvisa Presleya, stworzony na bazie kostiumu Captaina. [5]
Realizacji podjął się ceniony reżyser serialowy John English. Film dość luźno bazuje na komiksie i tworzy tą postać praktycznie od nowa.
Fabuła taśmowca stanowiła, zamknięta w dwunastu odcinkach, całościową historię, w której Captain Marvel zostaje powołany przez starego mędrca Shazama, by
zapobiec zniszczeniu świata, za pomocą starożytnego złotego artefaktu. Głównym wrogiem jest, nieznany z komiksu, zamaskowany Skorpion, którego klęska
wieńczy ostatni odcinek, w którym też Batson po wykonaniu zadania traci na zawsze swe moce.
Pomimo niskiego budżetu jaki dostali twórcy na zrealizowanie tego przedsięwzięcia, serial okazał się bardzo udany i odniósł komercjalny sukces.
Za efekty specjalne odpowiedzialni byli bracia Lydecker, którzy w swej karierze zdobyli kilka nominacji do Oskara. Użyli oni bardzo prostych, lecz udanych
filmowych trików. W czołówce postać Captaina imituje naturalnych rozmiarów manekin podczepiony na cienkich, prawie niewidocznych linkach. W innych scenach
w podobny sposób podczepiony jest aktor (Tom Tyler) odtwarzający tytułową rolę. [6]
Zobaczenie użytego tricku, możliwe jest jedynie w odcinku pt. „Death Takes the Wheel", w scenie gdy Marvel wyskakuje z samolotu, w którym jest ładunek
wybuchowy. Podczas pojedynków, powalani przez Captaina Marvela wrogowie, pod silą jego ciosów odlatują kilka metrów dalej. Jest to także efekt zastosowania
wspomnianych już linek, a korzysta się z tego do dziś, w najbardziej efektywnych super produkcjach, typu „Matrix". Reszta trików sprowadzała się do
prostych chwytów, jakie już stosował Melies, czyli do stopklatki. Było to używane min. podczas przemiany Billego w Captaina, gdzie po uderzeniu pioruna ten
drugi pojawiał się na miejscu pierwszego.
Sukces jaki odniosła wśród publiczności ta ekranizacja, spowodował że w niedługim czasie, jak grzyby po deszczu pojawiły się kolejne tego typu filmy.
Kolejny sukces przyniósł wytwórni Republic Pictures, Spy Smasher.
Był to cliffhanger opierający się na komiksie pod tym samym tytułem, który stanowił własność Fawcett Comics. Serial ten „miał za bohatera Kane Richmonda,
dążącego do zdemaskowania "Maski", szefa niemieckiej siatki szpiegowskiej w Ameryce." [7]
Motyw szpiegowski, to popularna, w czasach Drugiej Wojny Światowej, tematyka, która też stanowiła kanwę kolejnego serial wydanego przez ta wytwórnię.
W 1944 r. Republic Pictures wypuściło kolejny serial na podstawie powstałego trzy lata wcześniej komiksu.
Tym razem był to Captain America, którego reżyserią znów zajął się English.
Kapitan Ameryka to jedna z najbardziej znanych postaci wydawnictwa Marvel, które zwało się wtedy jeszcze Timely Comics. [8]
„Jego twórcami byli Jack Kirby i Joe Simon. Stworzony został by pobudzić patriotyzm Amerykanów, co widać po jego ubiorze imitującym flagę, największy
symbol narodowy USA. Kapitan Ameryka (ang. Captain America, a właściwie Steve Rogers) przed wojną był studentem sztuki, w roku 1940 postanowił się
zaciągnąć do wojska. Nie dostał sie z powodów materialnych. Dostał propozycję uczestniczenia w tajnym wojskowym projekcie o nazwie "Odrodzenie". Po
wstępnych eliminacjach dostał się, został poddany terapii która miała na celu zwiększyć jego siłę, szybkość, inteligencję i wytrzymałość. Podano mu „serum
super żołnierza" a potem napromieniowano go kontrolowaną dawką promieni „Vita". Potem wysłany na walkę z Rzeszą. Jego największy wróg to Red-Skull,
nazistowski super-złoczyńca. Kapitan Ameryka posługuje się tarczą o średnicy pół metra (2,5 stopy) wykonaną z Vibranium." [9]
Do filmu, wobec jego papierowego pierwowzoru wprowadzono zbyt wiele zmian.
Sekretna tożsamość Kapitana Ameryki, którą w komiksie stanowił Steve Rogers, zastąpiono tu z niewiadomo jakich przyczyn nazwiskiem Granta Gardnera.
Nie pojawiło się tam również super serum. Największym i niewybaczalnym błędem, było jednak pozbawienie Kapitana, jego nieodłącznego atrybutu, w postaci
wspomnianej tarczy.
Captain America jest bohaterem nowego mitu, jak pisał Umberto Eco. „Jest archetypem określonej postawy, w której kumulują się dążenia i przekonania
zbiorowości" [10] Obronna tarcza, konotuje defensywny charakter tej postaci, która ma stać przecież w opozycji do agresora, czyli nazistowskich Niemiec.
W serialu zastąpiono tarczę, zadziornie wyglądającym pistoletem, który służy tylko w jednym celu -do zabijania. Zachwiana została tu cała symbolika
postaci, której defensywność charakteru zanikła gdzieś bezpowrotnie.
Nie pojawił się tu również, nieodłączny partner Kapitana, Bucky.
To wszystko w połączeniu z chaotycznymi bijatykami, które stanowiły trzon serialu zaowocowało brakiem popularności tej produkcji. Mimo iż był to najdroższy
ze wszystkich wyprodukowanych przez Republic Pictures seriali, nie przyniósł on zamierzonych zysków i na tym skończyły się próby komiksowych adaptacji
przez to studio filmowe.
Kolejną wytwórnią, która podchwyciła pomysł ekranizowania komiksowych przygód herosów była Columbia Pictures.
W samym tylko 1943 roku, pojawiły się na jej łonie dwa seriale: Batman i The Phantom. Batman, którego to postać po raz pierwszy pojawiła się w Detective
Comics #27 w 1939 r., stworzyli wspólnie Bob Kane i Bill Finger.
Człowiek Nietoperz, był mroczną stroną osobowości miliardera Bruce’a Wane’a, którego traumatyczne przeżycie z dzieciństwa, gdy to na jego oczach zginęli,
zabici przez bandytę jego rodzice, odmieniło na zawsze jego przyszłość. Wyjechał z rodzinnego miasta, aby powrócić po latach, wytrenowany i pełen
nienawiści, by toczyć osobista vendettę na przestępcach. Przybrał do tego kostium odzwierciedlający jeden z jego największych lęków -strój nietoperza.
Serial ten charakteryzowały równie chaotyczne walki jak te z Captaina America. Niechlujne i niedopracowane sceny pojedynków, nie umywały się do tych z
Przygód Kapitana Marvela, serialu który przez długie lata nie miał godnego następcy.
Postać Batmana, ubrana w pomarszczony trykot, też pozostawiała dużo do życzenia, choć jak na tamte lata prezentowała się nie najgorzej, a na pewno o wiele
lepiej niż jej popowy następca z 1966 r.
Pomimo tych mankamentów, film ten wniósł jednak coś w świat Mrocznego Rycerza. Komiks może zawdzięczać filmowej wersji Batmana dwie istotne zmiany. Dzięki
niej pojawiła się na jego kartach, sekretna kryjówka nietoperza — Bat cave, którą poznajemy już w drugim odcinku serii, a dotychczasowy pucułowaty wygląd
lokaja Alfreda, zmieniony został, na filmowy image aktora Williama Austina. Chudego Alfreda wprowadzono do komiksu w Detective Comics #83. [11]
„Batman and Robin (1949) był kontynuacją raczej spóźnioną, z Robertem Lovery i Johnem Duncanem w roli szczęśliwego playboya, Bruce’a i jego osobistej
ochrony, Dicka Greysona. W czasie trwania piętnastu odcinków, mieli oni kłopoty z magikiem i jego promieniami kierowanymi na odległość." [12]
The Phantom, był także nisko budżetowa produkcją, ale na tyle udana by w 1955 roku powstał jego sequel.
1948 rok to pierwsze pojawienie się na ekranie Kal Ela, czyli człowieka z żelaza, znanego każdemu dobrze jako Superman.
Mimo małego nakładu i prymitywnych efektów specjalnych, gdzie lot Supermana zrealizowano w postaci animacji i do tego tej samej powtarzanej w każdym
odcinku, Columbia Pictures odniosła kolejny sukces, a odtwórca głównej roli Kirk Alyn zdobył sławę.
Zachęceni zyskanymi profitami twórcy, dwa lata później nakręcili sequel pod tytułem Atom Man vs. Superman.
Tytułowy Atom Man to nikt inny jak śmiertelny nemessis, człowieka ze stali, Lex Luthor.
Rok później Amerykę nawiedził, kolejny Superman, lecz tym razem już jako film kinowy, by po chwili, podzielony na dwie części trafić na ekrany
teleodbiorników.
W „Superman and The Mole Men" rolę kryptończyka zagrał George Reeves, nierozłącznie kojarzony już odtąd z tą postacią. [13]
W roku 1966 powstał następny serial telewizyjny o przygodach Batmana.
Producentem był Williama Dozer, a za stworzenie postaci odpowiedzialny był, nikt inny jak sam Bob Kane, jeden z ojców człowieka nietoperza.
Serial nieprzerwanie, przez dwa lata, emitowała telewizja ABC American Broadcasting Company. Powstało łącznie 120 odcinków, wyświetlanych w trzech
sezonach, z których każdy kończył się jak wszystkie tego typu seriale, cliffhangerem.
Przedstawiony tam wizerunek Batmana, wzorowany był na jego odświeżonej, przez Juliusa Schwartza, wersji gdzie emblemat z symbolem nietoperza wpisany był w
złotą obwódkę. [14]
W serii tej pojawiło się liczne grono nieodzownych Batmanowi postaci.
Był to oczywiście, młody pomocnik Robin — Dick Grayson wraz z ciotką Harriet, opiekującą się rezydencją Weane'ów , pod nieobecność służącego Alfreda.
Do wrogów przeniesionych na ekran należeli: Jocker, Pingwin, Egg Head, King Clokc, Cat woman, Mr. Freeze oraz Ridller, którego odtwórca Frank Gorshin,
został okrzyknięty przez fanów komiksu, jego najlepszą inkarnacją wszechczasów.
Dynamic Duo (Batman i Robin) musieli w każdym z odcinków zmierzyć się z jednym z wrogów, którzy mimo przegranej i trafienia do więzienia i tak wracali w
którymś z kolejnych epizodów, czyli identycznie jak to miało miejsce w komiksie.
Czołówka rozpoczynająca każdy odcinek, jak i przerywniki podczas ich trwania, były animowane, w stylistyce komiksowego pierwowzoru. Co ważne, podczas walk
pojawiały się tam onomatopeje, oznaczające dźwięk uderzeń, co było ewidentnym przeniesieniem języka komiksu do filmu, choć później w kinematografii już
raczej nie stosowanym.
Film zawierał niewiele zmian fabularnych w stosunku do pierwowzoru, ale kilka z nich okazało się bardzo ważnymi. Np. Mr Zero, został przemianowany na Mr
Freeza, a po czasie ta zmiana trafiła także do komiksu. Popularność serialu spowodowała, że w tym samym roku powstał kinowy spinoff, z identyczną obsadą .
„I film, i serial cieszyły się dużym powodzeniem, co sprawiło, że komiks zaczął się naprawdę dobrze sprzedawać. Batman Martinsona, nie był dziełem
wybitnym, na dobrą sprawę trudno go nawet nazwać dobrym [… ] Po latach Steven King określił go jako "przerażająca pop wersje Batmana". Był on pełen
łatwej fantastyki i jeszcze łatwiejszej filozofii; z Mrocznego rycerza uczyniono jednowymiarową figurę, pozbawioną wątpliwości i wahań, współpracująca z
policją i stanowiąca upostaciowienie idei prawa i porządku." [15]
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Dalej..
« Komiks (Publikacja: 07-05-2016 )
Michał Turowicz Kulturoznawca ze specjalizacją z filmoznawstwa (Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi, Wydział Artystyczny). | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9998 |