Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.530 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie umiemy się odnaleźć, nie umiemy współdziałać. Dlaczego ci, co chcą ukraść samochód dogadują się w minutę, a ci co chcą założyć trawnik, nie mogą dogadać się przez lata?"
 Kultura » Sztuka » Komiks

Komiks a film [8]
Autor tekstu:

Fabuła tej krótkiej groteski odpowiada na pytanie: co by było gdyby… podczas wizyty w gabinecie stomatologicznym, dentystą okazał się dr Octopus. Konwencja jest identyczna jak ta stosowana w komiksowych pierwowzorach. Pojawia się tam, towarzyszący całości narrator, a w finale bohater uświadamia sobie, że zdarzenie to było jedynie jego senną wizją lub chwilową fantasmagorią.

Zjawisko fan filmów towarzyszy nam już prawie pół wieku. Jak każdy z rodzajów twórczości, początek miał trudny. Ograniczenia techniczne i wysoka cena sprzętu rejestrującego sprawiały, że było to zajęcie tylko dla nielicznych. Dziś dzięki pojawianiu się nowych mediów i kolejnych odkryć technologicznych, ta forma ekspresji staje się coraz bardziej powszechna i doceniana. Patrząc na produkcje typu „Daywalker", możemy być pewni, że kino fanowsko — amatorskie, nie raz jeszcze, zachwyci nas swymi dokonaniami.

[1] Donald Glut, Internet: http://www.donaldfglut.com/movies.html

[2] Batman Dracula, Internet: http://en.wikipedia.org/wiki/Batman_Dracula

[3] Daywalker, Internet: http://www.fanfilmy.jackson.pl/rec_daywalker.html

[4] Jak się później okazuję, Lobo dokonując eksterminacji swej planety, przeoczył przypadkowo swoją znienawidzoną szkolną nauczycielkę. „Lobo: Ostatni Czarnian" TM-Semic 1994

[5] Lobo, Internet: http://www.fanfilmy.jackson.pl/rec_lobo.html

[6] Ważniak — samozwańczy pseudonim Lobo.

ROZDZIAŁ VI

KOMIKSOWA POETYKA W FILMIE

Zanim w 2005 roku, pojawiło się na ekranach kin „Sin City", określone mianem „ruchomego komiksu", rok wcześniej powstał film Enkiego Bilala — „Immortal - Kobieta Pułapka", który można potraktować jako prefigurację tego co później dokonał Rodriguez.

Enki Bilal, to znany i ceniony na całym świecie, francuski twórca komiksów, rysownik oraz scenarzysta. Pierwsze komiksy tworzone przez niego powstawały na początku lat 80. XX wieku, m.in. pierwszy komiks z cyklu „Trylogia Nikopola". „Jego prace ukazywały się niezbyt często, jednakże charakterystyczny styl i rewolucyjna forma w komiksie jaką jest zastosowanie jako tła malowanych obrazów czy fragmentów zdjęć, z których czynił kolaże pozwoliła na uznanie go za jednego z ważniejszych twórców w kręgach fanów tego gatunku sztuki." Styl Bilala poza eksperymentowaniem ze sztuką wyższą, to także przedstawianie świat brudnego, ponurego, przeciwstawnego wobec twardej kreski amerykańskich komiksów popularnych. Rozpoznawalne są także postacie Bilala o kościstych twarzach z wydatnymi kośćmi policzkowymi oraz pojawiające się na tle szarego świata jaskrawe barwy, w szczególności czerwień, poszarpana kreska, której używa przy przedstawianiu zjawisk metafizycznych czy fantastycznych." [1]

Bilal nie tylko jest artystą plastykiem, lecz również reżyserem filmowym. Zanim przystąpił do realizacji filmu opartego na „Trylogii Nikopola", miał już na swym koncie takie obrazy jak „Bunkier Palace Hotel" z 1989 roku i „Tykho Moon" z 1997 r.

Film „Immortal", jest bardzo swobodną adaptacją komiksów z cyklu „Trylogii Nikopola". Główny wątek pochodzi z „Targów nieśmiertelnych", a tytuł został zaczerpnięty z albumu — „Kobieta pułapka".

Rok 2095. Gdzieś na trzech poziomach Nowego Jorku mieszka kobieta o niebieskich włosach, która płacze niebieskimi łzami. Nazywa się Jill Bioskop. Nie wie jeszcze, że Horus, bóg o głowie sokoła, przebył pół wszechświata, by ją odnaleźć. Horus został skazany na śmierć przez swoich towarzyszy. Zostało mu siedem dni życia. Siedem dni, by odnaleźć Jill w labiryncie miasta, by ją uwieść. Do tego potrzebne mu jednak ludzkie ciało. Tak w skrócie przedstawia się fabuła filmu, która została w dużej mierze zubożona względem komiksowej trylogii.

Cała scenografia filmu została wygenerowana przy pomocy grafiki komputerowej, przy pomocy systemu blue box. Dzięki temu możemy zobaczyć świat niczym ze stron komiksu. Futurystyczne budowle, wszechobecna technologia, pokryta wszechobecną patyną i brudem, przypomina miasto śmietnik, takie samo jak te, które można zobaczyć w powieści obrazkowej. Dzięki komputerowej grafice, postać Horusa jest niemalże identyczna z jej komiksową wersją.

Widz zazwyczaj przyzwyczajony jest do oglądania filmów, w których występuje żywa obsada, lub takich, gdzie całość postaci jest wygenerowana przez komputer np. „Final Fantasy".

W „Immortal" pojawiło się nowe rozwiązanie. Tak jak niegdyś w filmie „ Kto wrobił królika Rogera" z 1988 roku, w którym połączono fotografie z animacja obrazkową, tak tu zastosowano połączenie gry żywych aktorów, z postaciami wygenerowanymi przez komputer.

Istotne jest tu to, że wyrenderowane postaci, różnią się istotnie, w kwestii wizualnej od tych odtwarzanych przez ludzi. Wyglądają one nad wyraz sztucznie, nienaturalnie i na pierwszy rzut oka widać, iż są one produktem komputerowej grafiki.

Ta różnica w wyglądzie bohaterów, była największym zarzutem stawianym temu filmowi przez laików. Mówiono, że Bilal powinien się zdecydować, czy stworzyć całość z udziałem żywej obsady, czy wszystko wykreować cyfrowo.

Bilalowi chodziło jednak o to, by film ten wyglądał właśnie w taki, a nie inny sposób.

Forma „Immortal" przypomina stosowaną przez niego w komiksie technikę kolażu, polegającą na łączeniu różnych manier plastycznych, z fotografiami. Metoda ta jest wykorzystywana przez wielu innych twórców komiksów artystycznych, takich jak np. Bill Sienkiewicz w „Elektra Assassin".

Zacytuje teraz z pamięci, jednego z największych twórców komiksu Jeana Girauda, zwanego również Moebiusem : „Artysta nie rysuje rzeczywistości, lecz koduje ją kreując spójny system podświadomie rozpoznawalny przez odbiorcę".

Bilal jako artysta, nie chciał odwzorować realny wygląd świata, lecz stworzył swą własną wersję kosmosu. W tej fikcyjnej rzeczywistości, część mieszkańców nosi syntetyczne implanty, co jest ostro krytykowane przez resztę społeczeństwa.

Bilal, stosując zdeformowanie tych postaci, pokazuje sztuczność i nienaturalność takich zabiegów, czym samym pokazuje jakie jest jego stanowisko wobec inżynierii genetycznej.

„Komiksy zaoferowały swym czytelnikom świat przestylizowany i zdeformowany tak, by ujawniły się ukryte (czy też przypisywane mu) znaczenia; nie tyle narysowany, ile przerysowany." [2]

Widz nie zaznajomiony z komiksowa stylistyka, nie będzie potrafił odczytać tych ukrytych znaczeń, wynikających z faktu świadomego przerysowania przez artystę.

Kolejnym elementem przeniesionym z komiksowej poetyki do filmu, jest „zamrożenie" na chwile kadru, gdzie akcja na moment zamiera.

Jest to pozorne zatrzymanie ruchu, które występuje w sztukach plastycznych.

Pisał o tym Gotthold Ephraim Lessing, estetyk i teoretyk z okresu Oświecenia w „Laokoonie".

„Konflikt pomiędzy jednorazowością, migawkowym niejako charakterem przedstawienia malarskiego lub rzeźbiarskiego, a intencją, aby w tym przedstawieniu zawrzeć równocześnie wrażenie dynamiki ruchowej, dynamiki, która jest zjawiskiem ciągłym, złożonym z nieskończonej ilości następujących po sobie pozornie statycznych faz ruchu — zjawisko, które pasjonowało szkołę eleacką. Plastyka — malarstwo i rzeźba — starają się rozwiązać ten problem przez odwołanie się do wyobraźni odbiorcy. "Czwórka" Chełmońskiego pędzi co sił przez ukraiński step, znajdując się jednak ciągle w tym samym miejscu, „Dyskobol" Fidiasza na zawsze zamarł w geście potężnego rozmachu, „Grupa Laokoona" szamocze się, a zarazem trwa w wiecznym bezruchu, walcząc z pętającym ją wężem." [3]

Właśnie tego rodzaju sceny pojawiły się w kilku filmowych adaptacjach.

Na przykład w filmie „Ghost Rider" (2007), tytułowy Duch Zemsty, spadając na swym motorze, z dachu wieżowca, zastyga na moment w powietrzu na wzór komiksowego, nieruchomego kadru. Więcej tego typu zastosowań znalazło się w filmie Zack'a Snyder'a pt. „300", będącego adaptacją powieści graficznej Franka Millera pod tą samą nazwą.

By upodobnić film do komiksu, znalazły się tam sceny w których akcja zastygała na chwile w bezruchu. Doskonałym tego przykładem jest ujęcie, w którym perski posłaniec przybywają na koniu do wrót Sparty. Mimo, iż scena na kilka sekund zamiera, to stający na dwóch nogach koń, wraz z siedzącym na nim jeźdźcem, tryska dynamizmem.

Zaprezentowane tu przykłady, stanowią jedynie pojedyncze elementy komiksowej poetyki, które znalazły się w filmie i zbliżyły go trochę do adaptowanego medium. Szerzej tą idee wykorzystał Robert Rodriguez w „Sin City", o czym to będzie traktował rozdział kolejny.

[1] Enki Bilal, Internet: http://pl.wikipedia.org/wiki/Enki_Bilal

[2] Op. Cit., Szyłak J., Poetyka komiksu, s. 42.

[3] Op. Cit., Krzysztof Teodor Toeplitz, s.109-110.

ROZDZIAŁ VII

SIN CITY — RUCHOMY KOMIKS

Sin City, czyli Miasto grzechu, powstało w 1991 roku, w bogatej wyobraźni mistrza komiksu Franka Millera. Kamieniem węgielnym, podłożonym pod jego budowę, był niewątpliwy talent Millera i jego wieloletnie doświadczenie w tworzeniu komiksów, Miasto, to nie tylko zimne i szare budowle, kręte ulice, to także mieszkańcy, osoby je zaludniające, będące jego wewnętrzną duszą.

"W mieście tym, nie ma super bohaterów. Są tam tylko twardziele, ciężkie przypadki, spluwy, panienki, kochankowie i frajerzy, którzy starają się przeżyć kolejną ciemną noc. Sin City narodziło się z wielkiej amerykańskiej tradycji lekkiej literatury, która stanowi rdzeń kultury popularnej. Miller zabrał swoją twórczość w zakazane rewiry — mroczne serce miasta — tak jak to wcześniej zrobiły powieści detektywistyczne i filmy noir z lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Mroczne serce miasta — typowe amerykańskie miejskie bezdroże, oaza prawdziwych twardzieli. Miejsce, gdzie rozmowy zawsze się urywają, wyjęci spod prawa toczą odwieczne walki z systemem, a pod chłodną powierzchnią buzuje nienawiść i pożądanie seksualne.


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Dalej..


« Komiks   (Publikacja: 07-05-2016 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Michał Turowicz
Kulturoznawca ze specjalizacją z filmoznawstwa (Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi, Wydział Artystyczny).
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9998 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365