|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.
SZAMANI czyli niezależny związek zawodowych pasterzy [7] Autor tekstu: Lucjan Ferus
„Jak
odległą?" — indagował dalej Prowo. — „Tego akuurat nie wiem,… ważne
iż można ją w ogóle podpatrzeć. A teraz nie przeszkadzaj mi, bo nie uda mi
się skoncentrować, wejść w głęboki trans… i z waszej przepowiedni będą
nici" — zakończył dyskusję starzec.
Następnie trzymając tykwę tuż nad żarem ogniska, stary szaman począł
zataczać nią niewielkie kręgi raz w jedną raz w drugą stronę, mamrocząc
coś niezrozumiale pod nosem. Po dłuższej chwili tego dziwnego rytuału,
sprawdził kciukiem temperaturę mikstury, pokiwał z zadowoleniem głową i wypił ją bez pośpiechu do ostatniej kropli. Potem narzucił sobie na głowę
skórę wyszywaną rzemieniem i kostnymi paciorkami w jakieś tajemnicze wzory i znaki, i zaczął rytmicznie kiwać się do przodu i w tył, mamrocząc dalej
zaklęcia. Trwało to dłuższy czas; mamrotanie przechodziło momentami w ciche
zawodzenie, coś w rodzaju zaśpiewu, a czasem cichło całkowicie. Starzec
oddychał wtedy głęboko przez nos.
Młodzi szamani przyglądali się ze zrozumieniem, ale też i z ciekawością
tym rytualnym praktykom weterana magii, popatrując jednocześnie po sobie pytającym
wzrokiem, jakby mieli jednak pewne wątpliwości — choć nie chcieli się z tym zdradzić — co do powodzenia magicznego rytuału.
Starzec tymczasem przestał wydawać jakiekolwiek dźwięki i znieruchomiał pochylony nad ogniskiem w nienaturalnej pozie. Co niektórzy zaczęli
podejrzewać, iż po prostu usnął zmożony działaniem wypitego napoju, gdy
nagle stary szaman uniósł wolno ręce, odrzucił skórę przykrywającą mu głowę i wpatrując się z uwagą w ogień rozszerzonymi do granic możliwości źrenicami,
zaczął mówić wyraźnym, jakby nie swoim głosem:
„INTERES
NASZ WIDZĘ OGROMNY …" —
W
tych paru tajemniczych słowach kryło się tyle emocji i zachwytu, iż młodzi
szamani momentalnie porzucili swe niestosowne obawy, otoczyli starca ciasnym kręgiem,
nie spuszczając oczu z jego ust i nie roniąc żadnego jego słowa. A on
wpatrzony w ogień, jakby nieświadomy otaczającej go rzeczywistości, mówił
niespiesznie dalej, wypowiadając często dziwne i niezrozumiałe słowa:
„Widzę misteria religijne odbywające się ku czci zmarłych przodków w kultowych kręgach dolmenów, menhirów i kromlechów,… widzę kamienną
aleję w Carnac gdzie w trzynastu "uliczkach" szer. 100 m, czciciele słońca i Wielkiej Matki ustawili ponad tysiąc menhirowych głazów, o wys. 4 m każdy.
Widzę jak celtyccy kapłani płatają rytualnym nożem ludzkie ciała,
składane w ofierze bogom, by kapłanki — druidki mogły spełnić pradawny
rytuał wróżb z dymiących wnętrzności człowieka i jego krwi,… widzę jak
zabijają oni świętym młotem starców, którzy dożyli już swego wieku.
Widzę azteckich kapłanów wyszarpujących serca z piersi, złożonych w ofierze kobiet, dziewcząt i dzieci, obdzierających jeńców ze skóry,… widzę
sanktuaria bogów spryskane krwią żywych ofiar, wypełnione odpychającą wonią
spalonych serc ludzkich,… widzę niezliczoną liczbę służebnic bogów.
Tylko w jednej świątyni Słońca na jeziorze Titicaca będzie ich 1500.
Widzę wspaniałe inkaskie świątynie Słońca zatrudniające wielkie
ilości służby i kapłanów, otrzymujących bogate dary od ludu, kasty wodzów i władcy, jak i największą część wojennych łupów,… widzę zespół świątyń w Coricancha w Cuzco, które otaczają mury długości 400 m, ozdobione — tak
jak i ściany sanktuarium — złotym fryzem.
Widzę najwyższych etruskich kapłanów- haruspików, umiejących czytać
święte księgi, zawierające wszelkie przepisy zachowania się człowieka za
życia i po śmierci, objaśniające budowę społeczną i boską świata, oraz
wszelkie sposoby na zachowanie życzliwości bogów.
Widzę orgiastyczne misteria, organizowane przez kapłanów greckiego
boga winorośli — Dionizosa,… widzę króla Mezopotamii, który w święta
Nowego Roku musi klęknąć przed obliczem boga Marduka na rozkaz jego najwyższego
kapłana. Ten odbiera władcy oznaki władzy, policzkuje go i ciągnie za włosy. A król opowiada pokornie o swej niewinności i miłości do bogów.
Widzę 1200 rezydencji bożych wykutych w litej skale w ciągu tysiąca
lat, przez niezliczoną rzeszę bezimiennych artystów — rzemieślników. To
sztuka indyjska,… widzę egipskich kapłanów otrzymujących za pochowanie
zmarłego 7 dzbanów napoju, 420 chlebów, szatę, 1 koźle i 1 łoże. Nie licząc
zboża i zapłaty dla pomocnika. Chciwość kapłanów już wtedy zatraciła
umiar.
Widzę króla sumerów Lugalzagizzigiego upokorzonego i zamkniętego w drewnianej klatce przed świątynią Enlila w Nippur,… widzę mezopotańskiego
najeźdzcę Assurbanipala wywożącego ze świątyń boga Amona w Tebach ogromne
bogactwo gromadzone od 2,5 tysiącleci, między innymi dwa obeliski z elektronu
(stop złota ze srebrem) o wadze 75750 kg (w ¾ z czystego złota).
Widzę jedną ze świątyń boga Amona w Karnaku mającą wymiary 120x360
m z lasem kolumn,… widzę inne podobne świątynie z kolosalnymi postaciami
wykutymi w skale, ważące po 1000 ton, setki mniejszych posągów, kolumn, dróg
procesyjnych, sanktuariów dostępnych tylko wybranym kapłanom.
Widzę przebogate pałace bóstw, do których dostęp ludowi jest
wzbroniony, gdzie obrzędy w zastępstwie najwyższego kapłana — króla,
celebrują wielcy dygnitarze kleru, gdzie ofiarnicy bogów są jednocześnie
wysokimi urzędnikami dworu władcy, a cały niższy stan urzędników świątynnych
pracuje w administracji państwowej.
Widzę ofiarę zarządzoną przez Hannibala po zdobyciu Himery, złożoną z życia 3 tys. jeńców,… widzę kartagińczyków, którzy by przebłagać
gniew boży, ofiarowali jednorazowo dwie setki dzieci wybranych z najmożniejszych
rodzin.
Widzę dokument zwany Wielkim Papirusem Harrisa, z którego wynika, iż
ziemskie posiadłości boga Amona Tebańskiego, jego kleru i jego kapłanów
obejmowały 1/3 ogólnych zasobów kraju,… widzę jak faraon Tutmos III
pogromca Syrii, Azji Mniejszej i Babilonu składa dary zwycięskiemu bogu
Amonowi. Jest m.in. 14 ton złota i ponad 9 ton srebra. Są to zaledwie dwie
pozycje z 206-ciu. Potęga kasty kapłańskiej Amona sięgnęła zenitu.
Widzę wielkie świątynie piramidy, z setkami stopni prowadzących na
ich szczyty, po których idą procesje kapłanów, określających całe życie
państwa; gospodarki, wojny, pokoju i wiernych, wszystkie ofiary i cały rytuał — we wspaniałych szatach i pióropuszach, wspinających się ku wyżynie
sanktuariów i wynoszących ku niebu swe ofiary i swą pychę.
Widzę kapłanów boga Jahwe, którzy zwabili do świątyni kapłanów
Baala, pod pretekstem wspólnego złożenia ofiary, a potem wymordowali ich
„przy drzwiach zamkniętych", pozbawiając się w ten sposób
konkurencji. (wg „Jak człowiek stworzył bogów" Jerzego Cepika).
W tym momencie stary szaman poruszył się niespokojnie, jakby to co
zobaczył wytrąciło go z równowagi i głębokiego transu. Przetarł oczy raz i drugi, nim zaczął mówić dalej, zmienionym od emocji głosem:
„Widzę,… zaraz,… zaraz,… czy ja dobrze widzę? Jakiś wędrowny
kaznodzieja o imieniu Joshua, najwyraźniej próbuje swymi "naukami"
zniszczyć naszą trwającą tysiące lat tradycję i nasze dziejowe dokonania!
Cóż on za herezje wygaduje?! Posłuchajcie sami:
"Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was
przeklinają i módlcie się za
tych, którzy was prześladują,… nie stawiajcie oporu złemu; lecz jeśli cię
ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi,...daj każdemu kto cię
prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje… więcej szczęścia
jest w dawaniu a nie w braniu,… niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz
korzyści bliźniego,.. jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj co
posiadasz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie,.. łatwiej jest
wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa
niebieskiego,… nikt nie może dwom panom służyć; nie możecie służyć
Bogu i Mamonie, albowiem korzeniami wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy;
one to pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie. A ci, którzy chcą się bogacić,
wpadają w pokusę, zasadzkę i szkodliwe pożądania… Nie troszczcie się
zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym
się macie przyodziać/../ bo o to wszystko poganie zabiegają.
Strzeżcie się uczonych w Piśmie! Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych
szatach, objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy, ci tym
surowszy dostaną wyrok,… mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary
wielkie i nie do uniesienia, i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami ich
palcem ruszyć nie chcą,… nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem;
jeden jest bowiem ojciec wasz, ten w niebie. Największy z was niech będzie
waszym sługą, kto się wywyższa będzie poniżony, a kto się poniża będzie
wywyższony.
Biada wam obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, ażeby pozyskać
jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć winnym
piekła niż wy sami,… przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara a połykacie
wielbłąda! Dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka, a wewnątrz pełne są
zdzierstwa i niepowściągliwości. Tak i wy
zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni
jesteście obłudy i nieprawości,...
uchyliliście przykazanie boże, a trzymacie się ludzkich tradycji,… podając
się za mądrych, stali się głupcami. I zmienili chwałę niezniszczalnego
boga na podobizny i obrazy.
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem jakim sądzicie i was osądzą; i taką miarą jaką wy mierzycie i wam odmierzą,… jesteście
przeświadczeni żeście przewodnikami ślepych, światłością dla tych, którzy
są w ciemności, wychowawcami dla nieumiejętnych, nauczycielami prostaczków,
mających w prawie wyraz wszelkiej wiedzy i prawdy. Wy, którzy uczycie drugich,
sami siebie nie potraficie niczego nauczyć; głosicie, że nie wolno kraść a kradniecie,… mówicie, że nie wolno cudzołożyć, cudzołożycie! Wy, którzy
chlubicie się prawem, nieustannie przekraczacie to prawo, znieważając Boga.
/.../ Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra,
ani miedzi do swych trzosów,… wyznawajcie sobie nawzajem grzechy, módlcie się
jeden za drugiego, a będzie wam odpuszczone" (wg ewangelii Nowego
Testamentu).
No, widział to kto?! Przecież to przechodzi wszelkie granice przyzwoitości!
Czy godzi się tak kalać własne gniazdo, bracie Joshua?,… to chyba już
koniec naszego szacownego zawodu i naszej misji dziejowej, bo kierując się
tymi absurdalnymi „naukami" nie sposób przecież będzie prowadzić żadnego
intratnego interesu pośród ludzkich owieczek! O pardon: chciałem powiedzieć — pasterskiej misji, oczywiście!
1 2 3 4 5 6 7 8 9 Dalej..
« Powiastki fantastyczno-teolog. (Publikacja: 07-05-2008 )
Lucjan Ferus Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo). Liczba tekstów na portalu: 130 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5869 |
|