|
|
Przegląd wyników wyszukiwania
AgnosiewiczPrix Laicite 2013 International dla redaktora naczelnego portalu Racjonalista (15-12-2013) | Tak jak polscy racjonaliści mają wyróżnienie Racjonalisty Roku, tak francuscy wolnomyśliciele mają Prix Laicite, czyli Nagrodę Laickości, przyznawaną corocznie w rocznicę uchwalenia słynnej ustawy o rozdziale kościoła od państwa z roku 1905. Przyznawana jest ona w dwóch kategoriach: narodowej (dla Francuza) i międzynarodowej (dla obcokrajowca). Tegoroczną Prix Laicite 2013 International przyznano dla redaktora naczelnego Racjonalisty, Mariusza Agnosiewicza - za całokształt. Gala Prix Laicite odbyła się 9 grudnia w siedzibie przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego, niższej izby francuskiego parlamentu. Do tekstu.. | |
Relatywizm? Tylko w łóżku. Rozmowa Wysokich Obcasów z Mariuszem Agnosiewiczem Monika Redzisz (24-01-2012) | - Uważam religię za narkotyk. Mój stosunek do religii jest taki sam jak do narkotyków - nie jestem ich fanatycznym przeciwnikiem, ale nie uważam też, że narkotyki powinny być podstawą funkcjonowania społeczeństwa. Społeczeństwo powinno być na ogół trzeźwe. Do tekstu.. | |
O tym, jak mój ojciec odnalazł Pana i co z tego wynikło Mariusz Agnosiewicz (24-02-2011) | Dostałem ostatnio dwie wiadomości o śmierci i wierze. Jedna pochodzi od moich sąsiadów z rodzinnych Miłkowic, o tym, jak mój ojciec odnalazł przed śmiercią Boga (zielonoświątkowego). Druga to napastliwy email dziennikarza Polskiego Radia, Romualda Wójcika o tym, "co zwykło czynić wielu 'racjonalistów' nie tylko na łożu śmierci - na wszelki wypadek podlizać się Panu Bogu, bo a nuż, widelec. W trwodze umierania nagle wielki, niezależny intelekt na miarę Architekta Wszechświata dostaje obs...trukcji". Do tekstu.. | |
Herezja tolerancji Mariusz Agnosiewicz (30-09-2010) | Nie może być tolerancji dla pseudoprawd, czyli prób narzucania w oparciu o retorykę obiektywistyczną własnych wyborów aksjologicznych oraz twierdzeń niezrozumiałych lub nieempirycznych/niedowodliwych. Nasze światopoglądy w pewnej jedynie części opierają się na okolicznościach dotyczących faktów. Bardzo duża część naszych sporów międzyświatopoglądowych to w istocie konflikty wartości, w których nie idzie o żadną prawdę i nie ma w zasadzie miejsca dla konstruktywnego dialogu. Do tekstu.. | |
Wyczerpana formuła Magdalena Majchrzak, Mariusz Agnosiewicz (12-06-2010) | Poza katolicyzmem miałem wyjście jedynie na zielonoświątkowców, których trochę mieszka w mojej rodzinnej wsi. Początkowo katolicka większość nauczyła mnie gardzić nimi, ale później, jak poznałem ich dzieci, to się okazało, że narodziła się najważniejsza przyjaźń mojego dzieciństwa. Z jednej strony miałem w uszach opowieści katolickie o "kotach", jak ich pogardliwie określano, z drugiej zaś nie tylko nie potrafiłem niczego z owych opowieści zweryfikować, ale na dodatek jako ludzie imponowali mi bardziej niż katolicki ogół. Myślę, że to też było ważne doświadczenie mojego dzieciństwa, które miało wpływ na mój późniejszy światopogląd. Do tekstu.. | |
Dziadek z Wehrmachtu odnaleziony Mariusz Agnosiewicz (30-12-2009) | Od lat zajmuję się działalnością laicką. Jako zwykły goj z dziada pradziada jestem na "liście Żydów", jako "polonofob i dywersant". Jednak nie uważam, aby spotkały mnie jakieś znaczące przykrości za to, co robię. Kiedy wyobrażę sobie, że redaktorem naczelnym Racjonalisty jest kobieta, to wydaje mi się, że spotkałaby się ze znacznie większą agresją i presją niż ja miałem okazję doświadczyć. Katolicka konserwa boi się kobiet, zwłaszcza myślących. Warto by poświęcić osobne rozważania frustracyjno-lękowej etiologii katolickiego konserwatyzmu. W komentarzu do tekstu Wojciecha Sadurskiego "Miś dla Zuzi" pojawiła się bardzo interesująca analiza mielenia "wątku intymnego" sprawy krzyżowej Do tekstu.. | |
Antykrucjata Joanna Stanisławska, Mariusz Agnosiewicz (10-11-2009) | - Jako ateista chciałbym pobierać edukację pod państwowym godłem, a nie pod krzyżem. Czy Pan Bóg powinien patronować instytucji zajmującej się przyklejaniem znaczków do moich listów? Kiedy mówię o tym ludziom wierzącym, wielu z nich obcesowo rzuca: "Jak ci się tutaj nie podoba, to wynocha do Moskwy!". I faktycznie tak się dzieje, że wiele osób niewierzących opuszcza Polskę, bo całkowicie przestają się z nią utożsamiać. Tyle, że nie wyjeżdżają do Rosji, ale do Wielkiej Brytanii Do tekstu.. | |
Niezbędnik ateisty Piotr Szumlewicz, Mariusz Agnosiewicz (10-10-2009) | Czy ateiści w Polsce są dyskryminowaną mniejszością? Myślę, że najważniejszym kryterium jest tutaj wymiar markospołeczny, czyli dostępność odpowiednich instytucji (możliwości) i uobecnienie wartości, a nie indywidualne poczucie dyskryminowania. Można sobie wyobrazić społeczeństwo, które idealnie konformizuje wszelkie mniejszości i "inności". W społeczeństwie takim egzystować sobie mogą zarówno "heretycy", jak i ateiści. Wszyscy jednak uznają społeczny wzorzec za oczywistość, już to z przeświadczenia, że jest on bardzo ważnym fundamentem społecznym, już to z przekonania o nierealności zmiany. I wszyscy akceptują status quo i nikt nie czuje się dyskryminowany. A jednak w społeczeństwie tym ateiści i ateizm są społecznie dyskryminowane. W Polsce wielu ateistów nie uważa, że są dyskryminowani z racji tego, że nie zdają sobie sprawy, że ateista może nie żyć wedle katolickiego wzorca społecznego; że może oczekiwać niereligijnej edukacji światopoglądowej w polskiej szkole, pięknych świeckich ceremonii, programów ateistycznych w publicznych mediach, itd. Stopień subiektywnego poczucia dyskryminacji rośnie wraz ze wzrostem świadomości oraz możliwością publicznego artykułowania przez ateistów swoich oczekiwań i potrzeb. Do tekstu.. | |
Moja Robota Mariusz Agnosiewicz (09-10-2009) | Moje publikacje rozłożone w czasie obrazują, jak sądzę, dość typową intelektualnie ścieżkę przejścia od katolicyzmu do racjonalizmu. Czyż bowiem ateistę, który nie był nigdy chrzczony i nie przechodził sakramentów kościelnych w takim jak mnie stopniu interesowałaby ciemna strona historii Kościoła? Czy w takim stopniu wgryzałby się w Biblię i nauki katolickie? Czy studiowałby religioznawstwo? Ateista "katolicki", jak się czasami nazywa ten najpowszechniejszy typ ateizmu w Polsce, przechodzi zawsze, mniej lub bardziej intensywny, okres "strząsania" z siebie tego, co wdrukował mu od dziecka narzucony Kościół. Do tekstu.. | |
Królestwo za wiarę w człowieka Przemysław Prekiel, Mariusz Agnosiewicz (11-09-2008) | Nie można się za bardzo dziwić temu, że o ateistach mało słychać, kiedy cały ruch jest wciąż mizerny. W Kościele jako organizacji mnóstwo rzeczy się dzieje. Tu pielgrzymka, tam budowa sanktuarium, gdzie indziej członkinie koła żywego różańca podjęły udany szturm na "wszeteczną dyskotekę". Tymczasem co takiego robią ateiści, co warte byłoby pokazywania? Wystarczy, że paru ateuszy się skrzyknie lokalnie, aby organizować się wokół problemów jakimi codzienność polska nas bombarduje. Ot, choćby taki problem, jak katoliccy ginekologowie, którzy w takich Pcimiach na przykościelnych kursach przedmałżeńskich plotą farmazony jawnie sprzeczne z wiedzą medyczną. Nasi lokalni ateusze mogliby zorganizować prelekcyjne antypogadanki typu "Seksuologia bez ściemy" lub mogliby rozdawać ulotki wyjaśniające, że prezerwatywa nie jest środkiem wczesnoporonnym i nie puszcza HIVa. Do tekstu.. | |
Przegląd archiwum streszczeń
|
|