Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
202.164.835 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 502 głosów.
Nowości w sklepie:
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Kiwony
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji
Katarzyna Sztop-Rutkowska - Próba dialogu. Polacy i Żydzi w międzywojennym Białymstoku
Ludwik Bazylow - Obalenie caratu
Kerstin Steinbach - Były kiedyś lepsze czasy... (1965-1975) Znienawidzone obrazy i ich wyparty przekaz
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Technologia, w wielu znaczeniach, jest najwyższą ekspresją ludzkości.
Archiwum streszczeń artykułów

Zapiski londyńskie 1988/1989 cz. 9
Andrzej Koraszewski  (05-12-2005)
W 1986 roku zacząłem pracę w Polskiej Sekcji BBC w Londynie. Jeden z punktów kontraktu zakazywał publikowania w jakichkolwiek środkach masowego przekazu poza korporacją. Pracowałem w miejscu stanowiącym znakomity punkt obserwacyjny, ale nie miałem możliwości wypowiadania się jako publicysta. Kiedy w 1988 roku upadek komunizmu stawał się coraz bardziej oczywisty, zacząłem prowadzić rodzaj dziennika. Mam wrażenie, że po szesnastu latach te zapiski mogą być małym przyczynkiem pozwalającym zrozumieć sytuacje w chwili obecnej. Obejmują one okres od maja 1988 do września 1989. Do tekstu..
Zbrodnie czarostwa
Miroslaw Rybka  (05-12-2005)
W bardzo głośnej sprawie proboszcza Grandiera, który rzekomo "zadał diabła" Matce Joannie i innym zakonnicom, uderzający był formalizm z jakim rzekomo demony podchodziły do sporządzenia bluźnierczego aktu prawnego jakim był cyrograf. Zmuszony do tego odpowiednim zaklęciem demon Asmodeusz dostarczył tekst umowy. Zachowały się kopie tego dokumentu. Jest to umowa dwustronna. Grandier przyrzeka tam arcydiabłowi Lucyferowi, że będzie czynił tyle zła, ile tylko zdoła. Druga część jest autorstwa władców piekieł i dlatego pisana jest pismem odwróconym, a więc z prawa na lewo. Widnieją tu podpisy arcydiabła Lucyfera i pięciu innych diabłów, w tym Szatana. Sekretarz Piekła noszący imię Baalberith poświadcza autentyczność dokumentu. Umowa ta zapewnia m.in. proboszczowi Grandier, że "nie oprze mu się żadna kobieta, nie ostoi przed nim cnota najpiękniejszych dziewic ani czystość i cześć zakonnic" Do tekstu..
Momenty historyczne i etyczne w systemach prawnych
Jerzy Kolarzowski  (05-12-2005)
Dotychczas niewielu teoretyków, którzy pisali o systemach prawnych państw Europy kontynentalnej (a więc nie anglosaskim common law) przedstawiało koncepcje moralności wewnątrz systemów prawnych. Pojawia się pytanie, czy moralność w systemach prawnych jest możliwa do założenia jako rodzaj myślenia i konstrukcja prawna? Mając na celu zbadanie relacji etyki i prawa, trzeba podjąć próbę opisu relacji wewnątrz systemów prawnych. Interpretacja prawa to nie czynność techniczna. To określona postawa humanistyczna. Humanistyczna postawa badawcza w odniesieniu do systemów prawnych powinna pod pojęciem interpretacji prawniczej rozumieć postępowanie polegające na ustaleniu wzajemnych relacji tego, co historyczne, z tym, co etyczne w ich obrębie. Do tekstu..
Kłamstwa nasze powszednie
Maciej Psyk  (05-12-2005)
Wiemy, że nas osaczają. Przywykliśmy do ich istnienia. Próbujemy tylko je rozszyfrować, bo rozszyfrowane przestają nam zagrażać. To kłamstwa nasze powszednie, zadomowione w Polsce w życiu publicznym i nie tylko. Przyjrzyjmy się im, aby stały się niegroźne. Nie ma w Polsce, niestety, klimatu do sceptycznego i krytycznego myślenia. Jako dziecko pamiętam znakomity magazyn popularno-naukowy "Sonda", który lubiłem oglądać, mimo że nie wszystko rozumiałem. Obecnie zamiast "Sondy" mamy sondowanie ile osób szlag trafi po obejrzeniu wiadomości o sabacie egzorcystów na Jasnej Górze. A przecież tak wychowywane dzieci są oduczane naturalnych odruchów i reakcji czyli zdrowego rozsądku! Do tekstu..
Spinoza, masoni i ateusze
Ilona Vijn-Boska  (06-12-2005)
Fundamentem światopoglądowej rewolucji naturalistyczno-racjonalistycznej był filozof holenderski żydowskiego pochodzenia - Baruch Spinoza. Po swym odrodzeniu w XIX w. jego filozofia inspiruje i zapładnia rzesze "parafilozofów" (zwykłych ludzi filozofujących bez filozoficznego wykształcenia). Jeden z jego wyznawców - M.S. Polak - podejmuje się tchnienia nowego ducha w holenderskie wolnomularstwo w oparciu o zasady spinozjańskie. Według niego loże miały być drogą samopoznania, nauki filozoficznego i krytycznego myślenia oraz precyzyjnego formułowania własnych myśli. Jako spinozjanie wyznawali wspólną religię: "Jest tylko jedno objawienie i jest nim Natura". Po nieporozumieniach w łonie holenderskiego wolnomularstwa loża spinozjan zrodziła Stowarzyszenie Jutrzenka - pierwszą organizację holenderskich wolnomyślicieli, którzy początkowo byli deistami, lecz po iskierce darwinowskiej zapalili się ku ateizmowi... Dziś istnieją pod nazwą Stowarzyszenie Wolna Myśl Do tekstu..
Pakt europejski na rzecz neutralności  (08-12-2005)
Stowarzyszenie NEUTRUM oraz PSR zapraszają organizacje pozarządowe z całej Europy, którym bliskie są idee neutralności światopoglądowej państwa, rozdziału państwa i kościoła, świeckości życia publicznego naszych krajów i naszego kontynentu - do zawarcia w tej sprawie ogólnoeuropejskiego porozumienia i współpracy. Do tekstu..
W co wierzą, ci którzy wierzą?
Andrzej Koraszewski  (08-12-2005)
W księgarniach jest już wywiad-rzeka ze Stanisławem Obirkiem. Przeczytałem to jednym tchem podziwiając niezwykle rzeczową krytyką polskiego katolicyzmu, pontyfikatu Jana Pawła II, instytucji Kościoła katolickiego jako takiego. Stanisław Obirek widział to wszystko od środka, rozstał się z zakonem jezuitów i z kapłaństwem. Otrzymaliśmy świadectwo bardzo wnikliwego obserwatora, który porównując katolicyzm zachodni z polskim, nie ma wątpliwości, że polski katolicyzm jest "egzotyczny". S. Obirek nie proponuje jakiejś Reformacji, mówi o możliwościach przyjaznego obcowania ze sobą ludzi różnych wyznań i niewierzących, wzajemnego szacunku i dyskutowania. Nie obawia się laicyzacji życia publicznego, przeciwnie jego zdaniem jest to dla wierzących szansa poszukiwania innej formuły własnej wiary. Nie chce się dusić w Kościele zdominowanym przez mizerię intelektualną, przez patriarchalny kler, przez antysemityzm, nie rozumie i nie chce zrozumieć stosunku tego Kościoła do środków antykoncepcyjnych, upierania się przy celibacie księży, niechęci do kapłaństwa kobiet. Do tekstu..
Bunt w amerykańskiej kontrkulturze filmowej
Paulina Wojtasik  (11-12-2005)
"Sartrowski egzystencjalizm uczył, że człowiek może być takim, jakim, siebie stworzy - wszystkim albo niczym. Nikt bowiem z góry nie przesądza jego wartości. Cóż jednak dzieje się w wówczas, gdy budowana przez lata osobowość w jednej chwili ulega totalnemu zniszczeniu - i to, co było wszystkim okazuje się nic nie znaczącym pozorem, który nie ma prawa bytu w nowej sytuacji? Z jednej strony pozostaje rezygnacja kreująca postawę uległości i poddania się, zastygnięcia w rozpaczy, nieuchronnie prowadzącej do zupełnego samounicestwienia. Jednak człowiek ma zawsze prawo do buntu wobec rzeczywistości. To droga trudniejsza." Do tekstu..
O szczęściu dążenia
Tomasz Przepiórka  (11-12-2005)
Człowiek jest najbardziej narażony na nieprzyjemne uczucia bezsensu istnienia wtedy, gdy wszystkie cele, które pozostają do osiągnięcia i które uważa on za wartościowe, mają poziom trudności ustawiony na zbyt wysokim lub na zbyt niskim poziomie. Życie musi mieć w sobie pewien poziom trudności w przeciwnym razie traci sens. Jednak wbrew pozorom to, co człowiekowi jest najbardziej potrzebne do szczęścia, to nie jest osiągnięcie wszystkich marzeń i pragnień, najważniejsze jest, aby posiadać ich jak najwięcej i mieć możliwość dążenia do ich osiągania. Człowiek nie potrzebuje osiągnięcia celów, człowiek potrzebuje osiągania celów. Życie z największą ilością pozytywnych uczuć można przeżywać tylko mając wielkie cele. Do tekstu..
Groźna Niespójność
Stanisław Rubaszko  (19-12-2005)
W dziedzinie stosunków społecznych zarówno wewnątrz państw jak i na arenie międzynarodowej dominują postawy irracjonalne. Natomiast w dziedzinach stymulujących rozwój kultury materialnej człowieka przeważają postawy racjonalne. Rezultatem powyższego jest olbrzymia dysproporcja w tempie przemian rozwojowych obu dziedzin. Do tekstu..
Co robić? Komu ufać?
Andrzej S. Przepieździecki  (19-12-2005)
W okresie powstania listopadowego Rosja była największą potęgą w Europy i Azji. Żadne rozsądne państwo się na tę potęgę nie porywało, tylko nasi powstańcy szaleńczo odważni to zrobili. Jeśli człowiek widzący na torze po którym nadjeżdża lokomotywa bawiące się dziecko, chce je uratować i zamiast uratować ginie pod kołami - to bohater, ale jeśli zamiast usuwać dziecko z toru chce zatrzymać swymi ramionami lokomotywę to nie bohater, lecz idiota. To są rzeczy, o których dobrze wychowany Polak nie mówi. Ale są sprawy jeszcze bardziej wstydliwe. W czwartym dniu Powstania Warszawskiego zginął K.K. Baczyński. Według prof. Wyki był to tak świetnie zapowiadający się poeta, że gdyby przeżył, to dorównałby Słowackiemu. A ilu takich Baczyńskich tak samo uzdolnionych we wszelkich dziedzinach zginęło w każdym z czterech naszych powstań? Przecież do powstań szedł najbardziej patriotyczny element naszego społeczeństwa. Szli i ginęli, ginęli i ginęli. Ci wartościowi, którzy przeżywali powstania i wojny, ginęli w tajgach sybiru, na stokach cytadeli warszawskiej lub w kaźniach UB i SB. Pozostawali głównie mierni, bierni, ale wierni. Dlatego właśnie obecnie zupełnie nie posiadamy zdolnej do sprawowania rządów czołówki intelektualnej. Do tekstu..
Nianioteologia w czasach nanotechnologii
Andrzej Koraszewski  (19-12-2005)
Nie umiemy wykorzystać oferowanych nam funduszy za względu na rozmiary naszego cywilizacyjnego zacofania. Zaś nasze cywilizacyjne zacofanie ma swoje główne źródło w tym, że nigdy nie stworzyliśmy silnej klasy średniej. Nasza klasa średnia zdominowana jest przez warstwę urzędniczą i przez wolne zawody, zaś jej swoistą tubą są gromady socjologów i dziennikarzy (taką klasę średnią mają również kraje Ameryki Łacińskiej i kraje afrykańskie). Jest to więc była warstwa dworska, która obecnie próbuje być odpowiednikiem tego, co w krajach rozwiniętych jest klasą średnią. Tego rodzaju "klasa średnia" nie jest i nie może być podstawą systemu ani jako producent, ani jako masowy konsument, ani jako stabilizator systemu politycznego. Uczciwie mówiąc jest to raczej klasa lekko-półśrednia. Jej mentalność i koncepcje polityczne są głęboko osadzone w systemie feudalnym. Do tekstu..
Kościelne łowy na gejów
Marek Bończak  (21-12-2005)
Już po kilku dniach pobytu w seminarium dowiedziałem się, że jeden z przełożonych jest homoseksualistą jak najbardziej praktykującym. Jedynie ci, którzy gotowi byli "pójść na całość" mieli u niego dobrze. Diecezje i seminaria pełne są osób praktykujących i wykazujących "głęboko zakorzenione skłonności homoseksualne". Jedni z nich są wzorowymi, świątobliwymi kapłanami, inni pławią się w rozpuście na równi z niektórymi księżmi heteroseksualnymi. To nie zależy od orientacji seksualnej, ale od stosunku do celibatu. Niektórzy go akceptują, inni nie. Do tekstu..
Nowy koszmar
Adam Marek Bryszkowski  (21-12-2005)
Dawna epoka przeminęła bezpowrotnie (i dobrze!), ale pewne mechanizmy niestety pozostały. W zasadzie to można powiedzieć, że tak naprawdę teraz świętują swój triumfalny powrót. Podejrzewam, iż nie jestem jedynym mieszkańcem Rzeczpospolitej Najjaśniejszej, który ma wrażenie mieszkania w PRL-u Bis. Dawne mechanizmy funkcjonowania odżyły w nowych karykaturalnych formach i są znacznie gorsze od swoich "komuszych" pierwowzorów... Osobiście nie przepadałem za Wojtyłą, muszę jednak przyznać, iż był człowiek niepospolitego formatu. Miał on oczywiście swoje rozliczne słabości i słabostki. Jakkolwiek bym go nie lubił, to jednego jestem pewien, iż nie chciałby on, by kogokolwiek zmuszano do oddawania czci jego relikwiom, adorowania jego imienia, nie mówiąc o szykanowaniu ludzi krytykujących niektóre jego posunięcia lub sprzeciwiających narzucaniu wojtylizmu wolnomyślicielom. Do tekstu..
Łamanie praw człowieka w Polsce katechizacją szkol
Teresa Jakubowska i Jan Barański  (21-12-2005)
W końcu lat 50-tych lekcje religii odbywały się jako pierwsze lub ostatnie, co ułatwiało bezkolizyjne i niedyskryminacyjne traktowanie uczniów nieuczestniczących w lekcjach religii. Aktualnie nie przestrzega się takiej zasady. Niezależnie od poczucia dyskryminacji, aktualna organizacja a właściwie jej brak powoduje, że w praktyce dziecko nieuczęszczające na lekcje religii od I klasy szkoły podstawowej do końca liceum traci bezproduktywnie na korytarzach szkolnych około 840 godzin lekcyjnych czyli jeden rok szkolny! Dokąd choć jedno dziecko czuje się nieszczęśliwe z powodu lekcji religii w szkole, nie ma podstaw, żeby Polska nazywała się państwem praworządnym. Do tekstu..
Pedofilia wśród kleru w Brazylii
Virgilla Picolillo  (21-12-2005)
W tydzień po głośnym przypadku aresztowania ojca Felixa Barbosa Carreiro, księdza przyłapanego podczas orgii z czterema nastolatkami zwabionymi przez Internet, tygodnik Istoe' poinformował, że Benedykt XVI wysłał do Brazylii komisję, której zadaniem było zbadanie oskarżeń duchownych o przestępstwa na tle seksualnym, szczególnie te popełnione na biednych dzieciach. Ojciec Tarcisio Tadeu Spricigo ułożył nawet dziesięć zasad postępowania, by nie zostać złapanym. Według Istoe', w śledztwie watykańskim jest mowa o 1700 księżach, stanowiących 10% kleru brazylijskiego, którzy są zamieszani m.in. w gwałty na dzieciach i kobietach. Uważa się, że 50% księży nie zachowuje ślubu czystości. Ponadto w ciągu ostatnich trzech lat ponad 200 księży zostało wysłanych do klinik psychologicznych kościoła, celem reedukacji. Dewiacje i skandale seksualne rozkładają Kościół w kolejnych krajach. Czas na Brazylię... Do tekstu..
Przepadek korzyści z przestępstwa
Dawid Bunikowski  (22-12-2005)
Motyw osiągnięcia korzyści majątkowej z popełnienia przestępstwa stanowi na pewno ważny czynnik kryminogenny. Przestępczość zorganizowana jest bez wątpienia swoistym fenomenem, zjawiskiem badanym przez wybitnych kryminologów, które należy umiejętnie zwalczać. Podstawowym środkiem służącym do zwalczania tego typu przestępczości (ale także przestępczości w ogóle) jest pozbawienie sprawców korzyści płynącej z przestępstwa. Chodzi o to, aby popełnianie przestępstw uczynić nieopłacalnym. Rację ma A. Marek twierdząc, że zyski z nielegalnej działalności stanowią dla przestępczości zorganizowanej "koło napędowe". Rozwiązania dotyczące przepadku korzyści z popełnienia przestępstwa znane są wszystkim znanym państwom rozwiniętym. Ułatwienia dowodowe czy domniemania dowodowe stanowią ważne narzędzie walki z przestępczością, szczególnie z przestępczością zorganizowaną. Do tekstu..
Pole walki Barbary Stanosz
Jerzy Ładyka  (23-12-2005)
Nie jakiekolwiek zobowiązania organizacyjne (zawsze bezpartyjna) lecz obywatelski niepokój o losy przemian oraz dbałość o prostolinijność i tożsamość intelektualną miały wpływ na publicystyczną aktywność prof. Barbary Stanosz. Obszar problemowy polemicznego sporu widzi następująco: "Spór toczy się w istocie... o zamknięty bądź otwarty charakter społeczeństwa, które ma być zbudowane na zgliszczach komunistycznego modelu życia społecznego; o to w szczególności, czy funkcje upadłej ideologii i odrzuconych autorytetów przejąć ma inna ideologia, jej tradycje i autorytety, czy też duchowym regulatorem życia społecznego ma być odtąd swobodna dyskusja i siła racjonalistycznych argumentów niekrępowana żadnym tabu ani przywiązaniem do tradycji. Innymi słowy jest to spór między dwiema przeciwnymi filozofiami ładu społecznego: filozofią dyscypliny ideologicznej i filozofią demokratycznego kompromisu"; "Kościół współczesny próbuje odkształcić demokrację do postaci, przy której mógłby z nią współżyć, nie rezygnując z uprzywilejowanej pozycji w państwie, jakiej demokracja w swej normalnej postaci musi mu odmówić. Polska wydaje się najlepszym miejscem dla podjęcia takiej próby - próby wyhodowania mutanta demokracji" Do tekstu..
Doktryna polityczna nowego papieża
Daniel Zbytek  (23-12-2005)
W maju 2005 r. na półkach księgarskich w Polsce ukazała się książka obecnego papieża Benedykta XVI, "Europa. Jej podwaliny dzisiaj i jutro". Zaprezentowane w niej zostały poglądy jeszcze jako kardynała, Josepha Ratzingera na procesy kształtowania się europejskiej cywilizacji. Autor książki postrzega Europę jako centrum intelektualne świata, przy czym dorobek myśli naszego kontyngentu zostaje ograniczony do analizy poglądów filozofów, którzy spełniają określony warunek: akceptują fakt zmniejszenia naszej, europejskiej cywilizacji. Świadczy o tym już sam wybór na wstępie dorobku dwóch myślicieli: Oswalda Spenglera i Arnolda Toynbee. Obaj są przekonani, że kultura europejska znajduje się w sferze upadku. Benedykt XVI niewątpliwie podziela ich zdanie, gdyż nie analizuje poglądów jakichkolwiek innych myślicieli. Do tekstu..
Życzenia świąteczne  (24-12-2005)
Większość symboli Bożego Narodzenia ma swoje źródło w wierzeniach dawniejszych, pogańskich. Choinka od wieków podczas różnych świąt była obwieszona przeróżnymi świecidełkami. Ostrokrzew służył celtom do obłaskawiania chochlików, a jemioła do praktyk okultystycznych. Również wyznawcy Mitry i osoby obchodzące rzymskie saturnalia obdarowywały się prezentami. w tym sensie święta 25 grudnia mają wymiar ponadchrześcijański, dziś de facto rodzinny - są okresem w którym wzmacnia się integrację rodzinną.

W związku z tym życzymy naszym Czytelnikom Wesołych Świąt, bez względu na to, jakie znaczenie i jaki wymiar ten okres ma dla Was - czy jest tylko chwilą beztroskiego oderwania się od codziennych trosk, czy jest celebracją rodzinnej bliskości czy czymś więcej...

Wolnosci od trosk wszelakich, spokojności nieprzerwanej, radości z życia niewyłącznie dla siebie, równej satysfakcji z obcowania z innymi i ze spoglądania w głąb własnego "ja", wesołosci mądrej, zdolności cieszenia się drobiazgami w zasięgu ręki i marzenia o rzeczach wielkich i niedosiężnych, umiejętności lekceważenia drobnych przykrości, odwagi wytrwałego zabiegania o własne szczęscie, spełnienia życzen dobrych, a niewypowiadanych tylko z braku wyobraźni, wiary, nadziei lub miłosci na świąteczny czas narodzin boga w człowieku i na każdy dzień Dobrego Nowego Roku.

Zob. więcej na temat tych świąt:
Dlaczego 25 grudnia?
Narodziny Słońca czyli boże narodzenie
Słońce Niezwyciężone czyli o mitraizmie
Postwojtyliańskie szanse Kościoła
Michał Horoszewicz  (25-12-2005)
Nowy papież dysponuje między innymi czterema kartami: teologa niepokornego, kurialnego strażnika jedynomyślenia, przyszłego kontynuatora dzieła Jana Pawła II, imiennego sukcesora "papieża pokojowego otwarcia" sprzed 90 lat. Jakie karty wybierze, a jakie odrzuci? Rozziew horyzontów. Od dość dawna można dostrzec narastający blok postulatów i oczekiwań - formułowanych przez teologów, duszpasterzy, naukowców z laikatu - oddolnie (i krytycznie) kierowanych do papiestwa oraz do Kurii Rzymskiej jako organu wykonawczego. W rozpoczynającym się pontyfikacie podobne dezyderaty mogą raczej zaświadczać o nieprzystawalności dwóch wizji: demokratyzowanej i "establishmentowej", to znaczy papiesko-kurialnej Do tekstu..
Na początku było słowo
Andrzej Koraszewski  (26-12-2005)
Świadomość, z którą nauka miała (i nadal ma) taki kłopot, wymagała dość obszernych magazynów pamięci i samej możliwości porównywania danych z różnych obszarów mózgu. Tę ewolucję umysłu bardzo obrazowo opisywał Steven Mithen porównując umysł ludzki do wspanialej katedry podzielonej początkowo na oddzielone od siebie nawy. Dopiero połączenie tego wszystkiego dało nam szansę na zdolność analitycznego myślenia. Ta zdolność wydaje nam się tak naturalna i oczywista, jak to, że Słońce wschodzi i zachodzi, że Ziemia jest płaska, a my znajdujemy się w samym pępku kosmosu. Dzięki tej zdolności analitycznego myślenia wyszliśmy z siebie, stanęliśmy obok i spojrzawszy na siebie, wpadliśmy w zachwyt. Fakt, że w naszych oczach wyglądaliśmy bosko. Pewną troską napawał nas jednak nadmiar niewiadomych, ale i tu nasz analityczny umysł pomagał nam poradzić sobie z niewiedzą przy pomocy spekulacji. Jak raz zaczęliśmy bujać w obłokach, zaczęliśmy fantazję traktować jak narkotyk. Do tekstu..
Trzecia Rzeczpospolita: przyczyny zawodu
Janusz Reykowski  (27-12-2005)
Od pewnego czasu III RP skupia na sobie bardzo wiele głosów krytyki. I to nie tylko ze strony polityków, którzy liczą, że na jej gruzach osiągną pełnię władzy, ale także ze strony bardzo wielu tzw. zwykłych ludzi. Warto więc zastanawiać się co jest tego powodem. Myślę, że takim głównym powodem jest rozbieżność między tym, czego społeczeństwo oczekiwało od zmiany systemu a czego naprawdę doświadczyło. Popierając demokratyczną transformację miało ono pewne wyobrażenia o celach i wartościach, które dzięki niej zostaną zrealizowane. Wszakże przymierzając te oczekiwania do tego, co naprawdę się stało ma podstawy, by dostrzegać pewne bulwersujące sprzeczności. Z jednej bowiem strony podstawowe ideały demokratycznej transformacji były rzeczywiście realizowane, ale osiągnięte rezultaty znacznie różnią się od oczekiwanych. Przyjrzyjmy się tym ideałom i tym sprzecznościom. Do tekstu..
Wołanie o cud
Zdzisław Cackowski  (28-12-2005)
Wielki inkwizytor Dostojewskiego tłumaczy milczącej zjawie Chrystusa, że ludzie nie szukają Boga, ale cudu: "O, Ty wiedziałeś, że Twoje dzieło zachowa się w księgach, dotrze do najgłębszych pokładów czasu i najdalszych krańców ziemi, i miałeś nadzieję, że, za Twoim przykładem, także i człowiek stanie się Bogiem, nie potrzebując cudu. Ale nie wiedziałeś, że skoro tylko człowiek odrzuci cud, to natychmiast odrzuci i Boga, bo człowiek nie tyle Boga szuka, ile cudu. A skoro człowiek nie jest w stanie żyć bez cudu, tedy natworzy sobie nowych cudów, cudów własnych i skłoni się przed cudami znachorskimi, przed babskim zabobonem, i to nawet gdyby po stokroć był buntownikiem, heretykiem i bezbożnikiem". Prawdziwy Kościół - pisze Unamuno - to miejsce zbiorowego płaczu, czyli miejsce cierpienia i bezsilności oraz rozpaczy z powodu cierpienia i bezsilności. W modlitwie więc najważniejsze jest jej źródło - motyw (niemoc) oraz jej treść: wołanie o cud; dopiero na trzecim miejscu przychodzi adresat modlitwy, pojawiając się jako jej projekcja. Do tekstu..
Kościół po Janie Pawle II
Radosław S. Czarnecki  (29-12-2005)
Kościół w Polsce pozbawiony ochronnego płaszcza papiestwa, na zewnątrz występujący jako monolit, na użytek wewnętrzny podzieli się jeszcze wyraźniej niż do tej pory. Osoba Jana Pawła II spajała bowiem wszystkie odłamy, wygładzała różnice, niwelowała spory. Działała tu magia charyzmatu K. Wojtyły i wspomniany wcześniej paternalizm polskiego katolicyzmu, jego specyficzna obrzędowość czy swoisty klerykalizm (gromadzenie się wiernych wokoło kapłana, pasterza, ojca). Jednak struktura wolnego, demokratycznego, liberalnego i pluralistycznego świata, a Polska mimo wszystkich swych zapóźnień i przeszkód podąża w tym kierunku, wymusza rozbijanie pozornych jedności, fałszywych monolitów czy niekoherentnych wspólnot. Tylko wówczas społeczeństwo będzie otwarte, obywatelskie i świadome swoich celów jeśli będzie stanowić jedność w wielości. Na tej bazie można zapytać cóż łączy z jednej strony ks. Jankowskiego, o. Rydzyka, abpa Michalika, bp. Stefanka czy ks. prof. Bartnika z o. Obirkiem, bp. Pieronkiem, abpem. Życińskim, o. Oszajcą czy ks. Nowakiem? Instytucja, struktura, przyzwyczajenia... Bo wiara już jest inna Do tekstu..
Strajk bocianów albo o becikowcach
Waldemar Marciniak  (30-12-2005)
"Święte słowa, głos rozsądku: W każdym kątku po dzieciątku, Żadnych seksów i wyuzdań! Dzietność liczy się bez dwóch zdań" (Ryszard Marek Groński) Zwycięstwo moherowej prawicy w ostatnich wyborach parlamentarnych i prezydenckich szybko przynosi błogosławione owoce. Na słowa najwyższego uznania zasługuje zwłaszcza przenikliwe zdiagnozowanie głównego problemu Polski. Nie, nie chodzi bynajmniej o blisko 20 procentowe, najwyższe w Europie bezrobocie, o kilka milionów głodnych dzieci, o emigrację "za chlebem" kilkuset tysięcy młodych, wykształconych ludzi, być może na zawsze dla Polski straconych. Opatrznościowi mężowie przy władzy patrzą o wiele dalej... Do tekstu..
Z Racjonalistą w 2006 rok  (31-12-2005)
Redakcja serwisu Racjonalista życzy wszystkim swoim Czytelnikom szczęścia, radości i optymizmu w Nowym Roku!
Niech Waszego życia nie zatruwają czarne myśli ani zło i szalejący irracjonalizm, jaki nas otacza. Umiejcie patrzeć na życie tak, aby dostrzegać jak najwięcej jasnych jego stron i piękna.
Naturalnie, życzymy, aby Wasze życia dostarczały Wam jak najmocniejszych powodów do satysfakcji i radości. Aby optymizm narzucał się sam nieodparcie a nie tylko był zaplanowaną i trenowaną postawą życiową, wyuczonym dystansem do rzeczy przykrych i postrzeganiem życia przez pryzmat jasnych jego stron, trudnej sztuki dostrzegania piękna.
Poza taką "filozoficzną" motywacją radości i szczęścia, życzymy więc jak najwięcej radości prostych, prozaicznych i w swej realności najbardziej wyrazistych.
Życzymy wreszcie, aby to od ludzi podchodzących z pasją i twórczym wysiłkiem do życia oraz z rozsądkiem i rozumnością do problemów i przekonań - zależał przyszły rozwój i los Polski. Aby racjonaliści i humaniści byli najważniejszymi architektami przyszłej Polski! Stąd też najgoręcej życzymy naszym czytelnikom jak największego zaangażowania w sprawy społeczne i publiczne.
Aby Wasze zainteresowania nie kończyły się na sprawach zawodowych a poczucie odpowiedzialności na najbliższej rodzinie...
Racjonalizm musi być praktykowany publicznie a nie w katakumbach!

Z najlepszymi życzeniami noworocznymi -
załoga Racjonalisty oraz
Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów
Leniwe maskotki...
Katarzyna Bocheńska  (02-01-2006)
Wywiad z Tomaszem Szlendakiem autorem książki Leniwe maskotki, rekiny na smyczy. W co kultura konsumpcyjna przemieniła mężczyzn i kobiety. "Ile w tym jest socjologicznej kokieterii? Że puszczam do czytelnika takie socjologiczne oko? Że to niby lekka przesada z tym dzieleniem męskiego włosa na czworo i mnożeniem damskiego razy pięć? Że nie ma problemu, a socjologia, jak to socjologia, go wyjaskrawia i przepuszcza przez sitko wymyślnych metafor? Jeśli tak, to rzeczywiście, kokietuję trochę. Książka jest bez wątpienia kokieteryjna w tym sensie, że jej zadaniem jest czytelnika uwieść i spowodować w kobietach wzmocnienie wiary w swoje, coraz większe, możliwości, a w wypadku facetów ma być swoistą terapią wstrząsową, że nadszedł oto czas najwyższy, aby się zmienić". Do tekstu..
Kościół i faszyzm włoski Mussoliniego
Mariusz Agnosiewicz  (03-01-2006)
Pius XI powtarzał: "Mussolini został nam zesłany przez Boską Opatrzność". Życzyli zatroskani hierarchowie i innym takiego "męża Bożego": "Biedne Niemcy jeszcze nie znalazły swej opatrznościowej osobowości, ale i Francja również" - narzekał ówczesny watykański sekretarz stanu. Niemcy już lada moment też mieli otrzymać zbawiciela, ale Francuzi pozostali bez "zbawiciela", któryby utemperował "tak zwane wolności demokratyczne" - jak lekceważąco pisała Civilta Cattolica. Wbrew powojennym tuszowaniom i próbom przeintepretowywania ciemnych kart historii Kościoła przez usłużnych historyków i apologetów, naprawdę trudno jest zmazać tę plamę jaką nazbyt rozentuzjazmowany wodzem "silnej ręki" i katolickich przekonań kler przybrudził sutannę i sumienie. Kościół w sposób niejako naturalny ciąży ku władzy "silnej ręki". Jej też jest gotów udzielać szerokich usług propagandowych. Faszyzm nam dziś raczej nie grozi, ale rządy "silnej ręki" jak najbardziej. Dokładając do nich Opus Dei w rządzie, a rząd w Radiu Maryja - polskie społeczeństwo stoi przed eksperymentem, który jest zgoła nieprzewidywalny. Nie wiadomo czy i ile nowa władza zapewni Polakom "chleba i igrzysk", czyli na ile uszczęśliwi doraźnie Kowalskiego, ale wiadomo, że Polacy złożyli wolność, tolerancję i pluralizm na ołtarzu - tym samym, który jest w sojuszu z tronem. Aby bowiem mieszanka Bliźniaków, Ojca Dyrektora i Dzieła Bożego nie wpłynęła na te wartości społeczne negatywnie to jest równie prawdopodobne jak to, że kamień sam uleci w górę. A biskupi już głoszą, że nowy Wódz został zesłany przez Niebiosa... Do tekstu..
AXTEIZM  (03-01-2006)
Powstaje europejski oświeceniowy ruch Wolnej Myśli, odrzucający Kościół Katolicki, chrześcijaństwo i religię. Nowy ruch, który rozpowszechnia się w Europie, nazywa się "Axteizm". To ruch ideologiczny, przeciwstawiający wierze i dogmatom - humanistyczny rozum, naukę i technologię. "Axt" z germańskiego "topór", "theos", "bóg". Czyli "Niech Bogu obetnie się głowę". Axteizm staje w obronie ludzkiej emancypacji, działa na rzecz praw człowieka, równouprawnienia kobiet i rozwoju. "Włochy są kolonią Watykanu" - twierdzi pisarz Ennio Montesi (włoscy laicyści pocieszają się, że choć Włochy są sklerykalizowane, to przecież w Grecji i Polsce jest jeszcze gorzej...). Axteizm propaguje swoje idee we Włoszech, ponadto bardzo szybko rozwija się w Hiszpanii, Anglii, Francji, Belgii, Szwajcarii, Holandii, Kanadzie i innych krajach. Czy dojdzie do Polski? Do tekstu..
Starsze [1] [2] [3] [4] [5] 64 [138] [273] [274] [275] [276] [277] Nowsze

Przegląd archiwum streszczeń

 Kryteria wyszukiwania:
 z działu:  
 z miesiąca:  roku aktualnego 
 z roku:    
 dowolnych  najnowszych  

[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365