|
|
Archiwum streszczeń artykułów
Michael Ruse: ewolucja człowieka jest dużym problemem dla chrześcijan Jerry Coyne (03-07-2010) | Jest
absolutnie podstawowym twierdzeniem chrześcijanina, że istnienie ludzi nie może
być przypadkowe - gdybyśmy nie istnieli, nie mogłaby istnieć historia Chrystusa.
Możemy być niebiescy i możemy mieć dwanaście palców. Możliwe, choć nie jestem
tego pewien, obeszlibyśmy się bez seksu. Ale żeby chrześcijaństwo było prawdą,
muszą istnieć inteligentne istoty, moralnie świadome, zdolne do działań w tym
świecie. Inaczej, jaki jest sens tego wszystkiego o byciu stworzonymi na "Jego
podobieństwo"? Jednakże darwinizm podkreśla, że zmiana jest przypadkowa i
bezkierunkowa. Dla Darwina i jego zwolenników to zawsze było pewnikiem.
Oczywiście ludzie są dość złożonymi zwierzętami, ale nasze pojawienie się było
zawsze w pewnym sensie kwestią przypadku. Do tekstu.. | |
Etyczne zagadnienia polityki demograficznej w Europie Łukasz Olko (04-07-2010) | Według koncepcji czterofazowej transformacji demograficznej, faza I charakteryzuje się naturalnym procesem odtwarzalności pokoleń. Zarówno natężenie urodzeń jak i zgonów w tej fazie utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. I faza jest charakterystyczna dla ludności o niskim stopniu rozwoju gospodarczego. W fazie II występuje zmniejszanie się umieralności przy zachowaniu rozrodczości na wysokim poziomie. W fazie tej osiągnięcia medycyny znajdują swój wyraz przede wszystkim w zmniejszeniu natężenia zgonów. Charakterystyczne dla fazy III jest większe obniżenie poziomu dzietności od umieralności. W fazie czwartej liczba urodzeń zbliża się do niskiego poziomu umieralności. Ilość zgonów jest bliska minimalnych wartości, co wynika głównie z rozwiniętej medycyny. W fazie tej pojawia się możliwość stabilizacji procesu reprodukcji na niskim poziomie przyrostu naturalnego. Do tekstu.. | |
Małe różnice wyzwalają wielką wredność Andrzej Koraszewski (05-07-2010) | Jedną z największych zalet gatunku Homo sapiens jest
zadziwiający brak zróżnicowania między jego różnymi
"odgałęzieniami". Odkąd wyszliśmy z Afryki jako gatunek, właściwie
nie zróżnicowaliśmy się. Gdybyśmy byli psami, bylibyśmy ciągle jedną
rasą. Nie doświadczamy tych niesłychanych różnic jakie dzielą inne
naczelne, nie wspominając już o innych ssakach. Jednak, jakby na
przekór temu wielkiemu darowi natury, kalecząc to, co mogłoby
być dominującą solidarnością, z najmniejszych powodów umiemy zawsze
znajdować okazje do szowinizmu i rasizmu i wspaniale je
wykorzystywać. Dlatego właśnie potępienie bigoterii i przesądów nie
jest wyłącznie kwestią moralną, ale sprawą kluczową dla przetrwania. Do tekstu.. | |
Kilka uwag do Kilku tez do sporu o aborcję Bogusława Wolniewicza Paweł Bielawski (05-07-2010) | Wolniewicz zaczyna od zdefiniowana aborcji, która ma oznaczać każde "spędzanie płodu". Przedstawia dwa, jak sam twierdzi - skrajne, stanowiska w tej kwestii. Jeden jest "katolicki", drugi - "liberalny". Strona katolicka jest za całkowitą delegalizacją aborcji, wyjąwszy przypadki gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia matki. Strona liberalna jest jego zdaniem za całkowitą legalnością aborcji na żądanie. Obowiązująca obecnie prawo, w kwestii aborcji, ma, zdaniem Wolniewicza "charakter liberalny". Do tekstu.. | |
Satyra barokowa Daniel Krzewiński (06-07-2010) | Cała literatura
barokowa w Polsce, szczególnie jednak w drugiej połowie stulecia, wykazuje
zupełnie wyraźne upodobanie w satyrze. Dziedzictwo epoki renesansowej, zwłaszcza
przykład Kochanowskiego, Klonowica i docinki sowizdrzalskich, przelotne
złośliwostki fraszkopisarzy, oddziaływanie wreszcie satyryków rzymskich
Juwenala i Persjusza stworzyły grunt, na którym krzewiło się literackie urąganie
wadom istotnym i zmyślonym, by rozpostrzeć się na wszystkie rodzaje literackie,
przede wszystkim jednak by wydać satyrę we właściwym tego wyrazu znaczeniu,
satyrę jako odrębny rodzaj literacki. Materiały do niego dostarczały przede
wszystkim wielkie i małe wydarzenia życia publicznego. Poruszone przez nie
animozje i namiętności, które dzisiaj znajdują upust w polemikach prasowych,
dochodziły do głosu, podobnie jak w wieku XVI, w satyrze. Do tekstu.. | |
Dajcie szansę Syryjczykom, dajcie spokój Izraelczykom Farid Ghadry (06-07-2010) | Dzisiaj wielu muzułmanów nienawidzi Żydów bardziej niż kocha siebie, innych muzułmanów, swój Koran lub swojego Proroka. To dlatego nasz głos jest taki ważny. Przez eliminację nienawiści ratujemy samych siebie. Wymagana jest tolerancja i cierpliwość, biorąc pod uwagę, że miliony ludzi w naszym regionie mają za złe samo istnienie Izraela. Powinniśmy i musimy zrozumieć izraelski sposób myślenia, kraju otoczonego wrogością ludzi, których twierdzenia podważają fakty historyczne. Na niezamierzone błędy Izraela należy patrzeć przez pryzmat walki o przetrwanie, nie zaś jak na akty nietolerancji lub zamierzonej przemocy. Nasze działania jednak powinny być widziane takie, jakimi są, a są pogardą dla innych i dla nas samych, jak to pokazują liczne akty terroru dokonane przez muzułmanów. Do tekstu.. | |
Gdy bakteria zwalcza bakterię, my tracimy Ed Yong (07-07-2010) | Wojna,
o której istnieniu nie masz pojęcia, rozgrywa się tuż pod twoim nosem. A
właściwie wewnątrz twojego nosa. Rywalizujące gatunki bakterii toczą bój
o cenne posiadłości wewnątrz wilgotnego nabłonka twoich dróg nosowych.
W niektórych
przypadkach owe mikroskopijne batalie wygrywane są na naszą korzyść, gdy nieszkodliwe
gatunki tłumią wzrost tych groźniejszych. Ale nie
zawsze - czasami nieszkodliwe gatunki mogą zdobyć przewagę nad swoimi rywalami poprzez stanie
się bardziej zjadliwymi, a my cierpimy ranieni odłamkami. Do tekstu.. | |
Problem ubarwienia ostrzegawczego Jerry Coyne (08-07-2010) | Wiele
gatunków ma jaskrawe i rzucające się w oczy kolory. Kiedy te barwne osobniki są
niebezpieczne lub niesmaczne, wzór nazywa się ubarwieniem ostrzegawczym
lub, jak to nazywają biolodzy, ubarwieniem aposematycznym. Te wzory służą
(i prawdopodobnie wyewoluowały) jako ostrzeżenie dla napastników, by unikały
atakowania takich osobników, które albo obrzydliwie smakują, albo mogłyby zranić
napastnika. Napastnicy (często ptaki) faktycznie uczą się unikania tych kolorów
po wstępnym doświadczeniu z nimi. Do tekstu.. | |
Izrael i Flotylla: o niebezpieczeństwach binarnego spojrzenia Qanta Ahmed (09-07-2010) | Głębsze
motywy tego ostrego ataku filantropii są niejasne, ale wydaje mi się
nieprawdopodobne, by opierała się ona na motywach altruistycznych. Jest raczej
zbudowana na bazie atawistycznej nienawiści, która pojawia się teraz w
przebraniu moralności i etyki. Są to raczej wyrachowane cele tych, którzy z
ukrycia pociągają za sznurki marionetek. A to wszystko równocześnie z
przemilczaniem, skutecznym dławieniem, marginalizowaniem i wymazywaniem bardzo
prawdziwych dylematów Izraela w kwestii bezpieczeństwa. Rezultat? Izrael jest
zostawiony bez żadnego wyjścia, poza szukaniem rozwiązania militarnego, a
świat staje się coraz bardziej spolaryzowany i kruchy niż przedtem. I nie, nie
WSZYSTKO to jest winą Izraela. My, muzułmanie, każdy z nas jest współwinny w tym
tańcu, współwinny od dziesięcioleci. Do tekstu.. | |
Manipulacje polityczne a jakość demokracji – na przykładzie Polski po 1989 Krystian Daniel (09-07-2010) | Współczesne państwa demokratyczne borykają się z wieloma problemami. Jednym z
nich są manipulacje polityczne które wywierają wpływ, na jakość demokracji w
danym kraju. Czy manipulacje polityczne wpływają w
pozytywny, czy negatywny sposób na jakość demokracji? Kto zyskuje, a kto traci
na ich stosowaniu? Jakie są przejawy manipulacji politycznych? Czy manipulacje
to narzędzie elit politycznych? Jak manipulacje wpływają na jakość demokracji?
Czy można zapobiec manipulacjom? To tylko niektóre pytania które nasuwają
się na myśl, w rozważaniach nad tym tematem. Postaram się przedstawić ten
problem w odniesieniu głównie do demokracji Polskiej po 1989 roku. Do tekstu.. | |
Bóg Ojciec, Syn Boży i prorok Mahomet Andrzej Koraszewski (10-07-2010) | Niechęć do
porównywania żydowskiego biblijnego Boga, Jezusa i proroka Mahometa w celu
znalezienia dobrej religii ma swoje
uzasadnienie. Trudno się nie zgodzić z Markiem Twainem, że postęp moralny
dokonuje się nie dzięki religii, a w miarę wyzwalania się od religii. Żadna
religia nigdy nie rezygnowała dobrowolnie z totalitarnych zapędów, z ingerencji
we wszystkie dziedziny życia społecznego i pełnej kontroli wszystkich dziedzin
życia prywatnego. Do tekstu.. | |
Jest miejsce dla tradycji, ale nie tam, gdzie chodzi o wiedzę opartą na faktach Richard Dawkins (11-07-2010) | Moja często powtarzana (niektórzy mogą
powiedzieć, że zbyt często) teza o absurdalności - wręcz niegodziwości -
automatycznego naklejania na dzieci etykietki religii ich rodziców (Czy
mówilibyście o "postmodernistycznym dziecku" albo "marksistowskim dziecku"?)
jest zazwyczaj skuteczna. Ludzie niemal zawsze natychmiast chwytają, o co
chodzi (chociaż czy ich świadomość zostaje rozbudzona do tego stopnia, że
rzeczywiście będą potem dostawali dreszczy, kiedy usłyszą określenie "katolickie
dziecko" albo "muzułmańskie dziecko", to już inna sprawa). Jest jednak jeden
kontrargument, z którym się często spotykam i który powierzchownie brzmi
przekonująco. Tutaj mam zamiar się z nim rozprawić. Do tekstu.. | |
Wyniki sportowe mogą wpływać na wyniki wyborów Ed Yong (11-07-2010) | Każdy, kto w ostatnim czasie śledził Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej,
Wimbledon lub jakiekolwiek inne zawody sportowe na świecie, wie, jak silne pozytywne
i negatywne emocje one wywołują. Wydarzenia te posiadają znacznie większą
władzę, niż sądzimy. Według
Andrew Healy'a z Uniwersytetu Loyola Marymount, wydarzenia sportowe mogą
nawet wpływać na wyniki wyborów. Do tekstu.. | |
Co potrzeba, żeby zostać wielokomórkowcem? Jerry Coyne (11-07-2010) | Jedną z
kluczowych innowacji w historii życia - przynajmniej patrząc na nie wstecz, z
punktu widzenia złożonego gatunku - było powstanie wielokomórkowości. Posiadanie
wielu zróżnicowanych komórek, gdzie różne komórki potrafią robić różne rzeczy,
pozwala na specjalizację tkanek i narządów, co otwiera wiele nowych form życia.
Nerki, skrzydła, nogi, liście, mózgi - to wszystko wymaga zróżnicowania komórek.
Samotna komórka musi robić wszystko sama: rozmnażanie, ruch, wydalanie i
odżywianie się. Do tekstu.. | |
Egzystencjalna filozofia wolności Jean Paul Sartre'a Daniel Krzewiński (12-07-2010) | Jean Paul Sartre - popierał Stalina, Castro i Mao, walczył z amerykańskim
imperializmem. Jego pierwsza książka nosiła tytuł "Mdłości". Podobnie jak Albert
Camus był ateistą, ale z jakiegoś powodu zarówno sartrowska forma
egzystencjalizmu, humanizmu jak i ateizmu Alberta Camus'a odrzucała. Sam Sartre
pisał: ,,Na krótką chwilę opuściło mnie obrzydzenie, ale wiem, że ono
znowu powróci to jest mój stan normalny. Nudzę się - to wszystko. Od czasu do
czasu ziewam, tak, że aż mi łzy spływają na policzki. Jest to uczucie głębokiego
przesytu i obrzydzenia, najistotniejsze jądro mojego bytu, materiał, z którego
zostałem zrobiony. Nie zaniedbuję się bynajmniej, przeciwnie, tego ranka wziąłem
kąpiel i ogoliłem się. Tylko, gdy jeszcze raz pomyślę o tych drobnych
zapobiegliwych czynnościach, nie mogę zrozumieć, jak mogłem je przedsięwziąć, są
one bezsensowne..." Wielu do dziś szuka w jego twórczości inspiracji. Do tekstu.. | |
Niedzielne bluźnierstwo: Żart PZ Myers (12-07-2010) | Pokaż wideo ze zwariowanymi rabinami,
wyprawiającymi się na wirusa w
nowoczesnym samolocie i daj się ludziom pośmiać. Teraz, zamiast uczyć
swoją publiczność metod statystycznych epidemiologii, żeby dotrzeć ze swoim
punktem widzenia, wystarczy zapytać, czy rzeczywiście chcą być kojarzeni z tym
karnawałem szaleństwa. Łatwe! Tanie! I oparte na podstawowej zasadzie natury
ludzkiej: ludzie nie chcą być ośmieszani. Jest to znacznie potężniejszy lewar do
oderwania ludzi od ich zakotwiczonych poglądów niż statystyki. Do tekstu.. | |
Nostalgia i powtórka Marcin Łętowski (12-07-2010) | Marek Krajewski nazywa kulturę, która kładzie nacisk na przeszłość i powtórkę kulturą repetycji. Charakteryzuje ją częste powtarzanie tych samych filmów i seriali, mnożące się jak grzyby po deszczu remaki popularnych w swym czasie produkcji filmowych, reaktywacje starych zespołów, wspominkowe koncerty pod hasłem "przeżyjmy to jeszcze raz", moda retro itp. Nie ma konieczności ciągłego wymyślania czegoś nowego. Oferuje się oprócz tego konsumentom możliwość kolejnego przeżycia tego samego. Nic nie przemija na zawsze, ale może w każdej chwili powrócić. W ten sposób media dają możliwość doświadczenia nielinearności i odwracalności. Do tekstu.. | |
Piłka nożna i koniec świata Andrzej Koraszewski (12-07-2010) | Jak donoszą niepotwierdzone źródła irańskie w ubiegłym tygodniu Najwyższy
Przywódca Islamskiej Republiki Iranu ajatollah Ali Chameini miał objawienie,
podczas którego dowiedział się, że powrót Mahdiego i ostateczny koniec świata
jest bliski. Można by umrzeć ze śmiechu, gdyby nie fakt, że równocześnie przyszła informacja o
autentycznym umieraniu. W Ugandzie 64 osoby zostały zabite na miejscu w dwóch
zamachach bombowych w lokalach, w których ludzie oglądali mecz piłki nożnej.
Ataki miały miejsce podczas meczu między Hiszpanią i Holandią, jeden w klubie
rugby, gdzie publiczność była zgromadzona przed wielkim telewizorem na wolnym
powietrzu, drugi w restauracji. Do tekstu.. | |
Kłopot z fideizmem Dariusz Brzostek (13-07-2010) | W ferworze
toczonych z pasją dysput i polemik poświęconych istnieniu lub nieistnieniu Boga,
miejscu religii w cywilizacji współczesnej, religijnym bądź areligijnym
podstawom etyki (po)nowoczesnej zapomina się nierzadko o kwestii zasadniczej,
mającej niebagatelne znaczenie dla istoty oraz przebiegu toczonego sporu. Otóż,
z perspektywy psychologicznej, a także, w konsekwencji, komunikacyjnej, w tym
toczonym od stuleci sporze strona fideistyczna nie jest, pod żadnym względem,
równorzędnym partnerem w dyskusji z agnostykami. I nie chodzi tu bynajmniej o
niedostatki intelektualne, erudycyjne czy kompetencyjne, lecz o podstawową
zasadę subiektywnego, osobistego uwikłania psychologicznego (w pierwszym rzędzie
emocjonalnego!) fideistów w przedmiot sporu. Do tekstu.. | |
Gorzkie pigułki. Islamski ekstremizm przy łóżku pacjenta Qanta Ahmed (13-07-2010) | Wielu muzułmanów, którzy czy to dorastali w Jeddah, jak Faisal, czy na ponurych wyprawach
do pakistańskich madras, żeby zdobyć lepsze podstawy islamu, ma teraz nowe,
bardzo skrzywione tożsamości islamskie. Odrzucenie alkoholowego płynu
dezynfekcyjnego z powodu religijnej interpretacji jest skrajnym odwrotem od
świata.
Lekarze obierający takie postawy uważają się najpierw za muzułmanów, a potem za
lekarzy - uszeregowanie priorytetów, które jest anatemą dla ideałów medycyny opierającej się na apolitycznym, bezwyznaniowym
podejściu. Od
Średniowiecza lekarze na Bliskim Wschodzie, czy to chrześcijanie, Żydzi czy
muzułmanie - uważani byli za "niosących pochodnię świeckiej erudycji... za duchowe
braterstwo, które przekraczało bariery religii, języka i krajów", pisze Franz
Rosenthal w The Physician in Medieval Muslim Society. Faisal i tacy jak
on reprezentują odejście od stuleci tolerancji, porzucenie tego braterstwa w
epoce, kiedy dialog intelektualny nigdy nie był ważniejszy. Do tekstu.. | |
Irracjonalizm w szkole - interwencje Mariusz Agnosiewicz (13-07-2010) | Publikujemy kolejną porcję naszych interwencji w sprawach społecznych szczególnie nam bliskich - tym razem obie dotyczą szkoły. W jednym przypadku nauczanie w szkole publicznej oparte zostało na "wierze w Boga", w drugiej - dopuszczony przez ministerstwo podręcznik nauczania zawiera paranaukowy i zniesławiający opis zjawiska homoseksualizmu. Jak zawsze zachęcam do traktowania tych pism, jako pewnych wzorców, które swobodnie można wykorzystywać w podobnych sprawach, jakich wokół nas wiele. Do tekstu.. | |
Myśli i materia Victor J. Stenger (14-07-2010) | Kiedy teiści mówią o lukach w wiedzy naukowej, najlepsze
co mogą powiedzieć to: "Widzisz, to musiał zrobić Bóg". Nie dostarcza to żadnych
dodatkowych informacji i jest mniej ekonomiczne niż proste powiedzenie: "Zrobiła
to natura". Ale materialiści zazwyczaj mogą zrobić znacznie więcej niż podać to
proste zdanie. Potrafią dać jakąś myśl, jak natura to zrobiła. W
wyjaśnieniu fizycznym często mamy teorię, taką jak teoria względności lub teoria
ewolucji, która dostarcza szczegółowych mechanizmów obserwowanych zdarzeń. Także
kiedy nie mamy istniejącej, ustalonej teorii, jak w sprawie początków życia lub
procesów umysłowych, rozważamy wiarygodne hipotezy, które są zgodne z całą
istniejącą wiedzą i nie wymagają żadnych elementów nadnaturalnych. Teiści potrafią dać tylko proste zapewnienie: "Bóg to zrobił". Naukowcy mogą
powiedzieć: "Nie wiemy. Ale próbujemy się dowiedzieć". Do tekstu.. | |
Ateizm holistyczny Radosław S. Czarnecki (14-07-2010) | Książka A. Koraszewskiego pt. "Ateusza portret własny" jest pozycją ciekawą, niestandardową na polskim rynku wydawniczym, a jednocześnie niejednoznaczną i tym samym trudną do sklasyfikowania. Jest to więc propozycja - zwłaszcza w polskim kontekście poruszanych w książce zagadnień - zajmująca się oprócz filozoficzno-światopoglądowymi aspektami niewiary w bogów, laickością i agnostycyzmem przestrzeni demokratycznego, pluralistycznego i nowoczesnego państwa, zagadnieniami z pogranicza polityki i etyki, historii idei i teologii, a nawet poboczami czy peryferiami czegoś, co nazwać winniśmy racjonalnością współczesnej cywilizacji Zachodu, dziedzictwem po-oświeceniowym dzisiejszej kultury czy najszerzej traktowanej tzw. "poprawności politycznej" (oczywiście bez aksjologicznych konotacji). Do tekstu.. | |
Bitwa na Zielonym Polu Krzysztof Sykta (15-07-2010) | Przed nami okrągła rocznica jednej z największych wiktorii polskiego oręża. Dokładnie 600 lat temu, 15 lipca 1410 r., masy rycerstwa Unii Jagiellońskiej starły w proch siły Zakonu Najświętszej Marii Panny w jednej z największych bitew "pancernych" późnego Średniowiecza. W każdym razie tak to wygląda na pierwszy rzut oka. Wiadomo, że po polskiej stronie walczyły m.in. oddziały litewskie, smoleńskie, tatarskie, Ślązacy i grupa wyjątkowo tchórzliwych Czechów, których dwukrotnie z powrotem jakoby zaganiano na pole bitwy. Przeglądając informacje o siłach krzyżackich do niedawna jeszcze z trudem można było znaleźć jedną informację - po stronie wojsk zakonnych walczyło sporo Polaków, a dokładnie Dolnoślązaków i Pomorzan, na czele z księciem szczecińskim, którego herold był jednym z tych, co wręczali dwa nagie miecze. Do tekstu.. | |
Noam Chomsky - autorytet lewicy Małgorzata Koraszewska (15-07-2010) | Noam Chomsky nie jest już człowiekiem młodym. Urodził się w 1928 roku i już młodzieńcem będąc zakochał się w Trockim. Przez całe życie był konsekwentny. W jesieni życia podpisał się oburącz pod teorią twierdzącą, iż w 1994 roku w Ruandzie nie było żadnego ludobójstwa Tutsi, zaś wszystkie opowieści świadków, dziennikarzy, dokumenty sądowe to przemyślny spisek Stanów Zjednoczonych, które chciały w ten sposób zdobyć sobie przyczółek w Afryce. Noam Chomsky jest bezspornym autorytetem lewicy. Jego przychylność dla tej teorii historii pewnie nie zmieni, ale warto obserwować wyszukiwarki. Chwilowo hasło Ruanda, ludobójstwo, kłamstwo daje w google żałosne 80 tysięcy wskazań. Czyżby mistrz miał już słabe przebicie? Sprawa jest bardzo świeża, więc zainteresowani będą mogli obserwować czy licznik podskoczy. Do tekstu.. | |
A wy kitajec Andrzej Koraszewski (15-07-2010) | Gdyby autor artykułu pod tytułem "Ateizm holistyczny" wyraźnie tego nie napisał, nigdy w życiu nie domyśliłbym się, że ów artykuł to recenzja z mojej książki. Już sam tytuł najwyraźniej wskazuje, że coś jest nie tak. Mariusz Agnosiewicz opowiadał mi, że otworzył paczkę z drukarni, w której miały być moje książki , a tam "Śpiewnik pielgrzyma". Drukarz wiedział, że ateiści są ludźmi gołębiego serca, ale strach na niego padł ogromny, czy aby księża w amok nie wpadną, bo to znaczyło... Musiał Radosław S. Czarnecki dostać egzemplarz z jeszcze inną zawartością, niby podobną, a wszelako radykalnie odmienną. Może to było o medycynie holistycznej, a że zaplanował napisanie recenzji z mojej książki, to resztę sobie dośpiewał. Do tekstu.. | |
Nie wszystko złoto Wojciech Terlecki (16-07-2010) | Są książki, które zmieniają życie, ale w tym
przypadku stało się zupełnie inaczej niż pewnie życzyłby sobie tego autor. W
połowie lat dziewięćdziesiątych zeszłego stulecia oprócz przemian
polityczno-gospodarczych mieliśmy do czynienia z erupcją literatury
paramedycznej, poradnikowej, New Age'owej etc. Jako osoba, która posiadła głęboką wiedzę z zakresu
biologii i chemii, w większości za pomocą wielokrotnie poprawianych niezdanych
egzaminów z fizjologii, analityki chemicznej i kilku pokrewnych przedmiotów,
postanowiłem zmierzyć się z jednym z bestsellerów tamtych czasów. Książką pod
wiele obiecującym tytułem "Jak żyć długi i zdrowo", doktora habilitowanego
Michała Tombaka. Do tekstu.. | |
Zło wspaniałe – kobieta Andrzej B. Izdebski (17-07-2010) | Na żądanie Jana XXII franciszkanin Alvara Pelayo pisze: "De planctu ecclesiae" gdzie możemy przeczytać - z odwoływaniem się do Biblii i Ojców Kościoła - katalog 102 przywar kobiet. Ten dokument klerykalnej nienawiści do kobiet, wydawany w 1474, 1517 i 1560, przez długie lata kształtował poglądy duchownych obarczonych obowiązkiem kierowania sumieniami. W tym duchu zostały napisane przez św. K. Boremeusza słynne "Instrukcje dla spowiedników" w których apostoł doradza księdzu: "Co się zaś tyczy, tego, że ich (kobiet) płochość umysłu i humoru daje zwykle wiele pracy spowiednikom, jedną z najlepszych ostrożności w tej materii jest pilniej kształcić dusze ich mężów, którzy są chrześcijanami, niż dusze ich żon (...). Nigdy nie wytykajcie mężowi błędu w przytomności jego żony, choćby był najbardziej winien (...). Co do mnie przedstawiłbym kobietom jaki szacunek winne są mężom, i pokazałbym wielkie kary, jakie Bóg gotuje za nieskromność i zuchwałość". Z instrukcji tej korzystało tysiące katolickich księży. Do tekstu.. | |
Niepaleontologiczny lament nad utraconymi cząsteczkami i okrucieństwem czasu PZ Myers (17-07-2010) | Czasami
naprawdę nienawidzę skamielin. Nienawidzę ich z pasją odtrąconego kochanka
spalanego pożądaniem, o którym wie, że nigdy, przenigdy nie zostanie
zaspokojone. Doprowadzają mnie do szaleństwa. Skamieliny nie mają komórek. Ich
zawartość jest unicestwiona - DNA rozczłonkowany, rozpuszczony, skorumpowany,
stracony. Cały naprawdę ciekawy materiał, szczegóły w genomie, które
powodują, że są morfologicznie różne, wyciekły do piasków czasu, zostały
nadgryzione przez pożerające wszystko bakterie i zredukowane do w najlepszym
wypadku nieokreślonych plam węgla.
Mój lament
za utraconymi komórkami wywołało niedawne, zadziwiające odkrycie: w Gabonie
odkopano kolekcję skamieniałych organizmów wielokomórkowych, która liczy sobie
2,1 miliarda lat.
Wygrażam
wam gniewnie, skamieliny. Nie wpadnę z waszego powodu w atak wściekłości á la
Mel Gibson, bo zanadto was lubię, ale... prowokujecie mnie.
Chcę waszych komórek. Nic innego się nie nada. Do tekstu.. | |
Czas oswojony Jarosław Klebaniuk (18-07-2010) | Pośród niewielu zjawisk, które są nieuchronne, stałe i
wszechobecne czas zajmuje miejsce szczególne. Możliwy jest bowiem zarówno jego
dokładny obiektywny pomiar, jak i subiektywne doświadczanie w sposób zależny od
stanu emocjonalnego jednostki, tempa życia narzucanego przez społeczność, w
jakiej ona żyje, a także od osobistej perspektywy czasu, rozumianej jako
dyspozycja osobowościowa, stanowiąca więc przedmiot różnic indywidualnych. To
właśnie temu ostatniemu aspektowi uwarunkowań subiektywnego przeżywania czasu w
przeważającej części poświęcona jest książka autorstwa dwóch amerykańskich
psychologów: Philipa Zimbardo i Johna Boyda. Pierwszy z nich jest jednym z
najbardziej znanych żyjących przedstawicieli swojej dyscypliny, drugi zaś - jego
co najmniej o pokolenie młodszym współpracownikiem ze Standford University w
Kalifornii. Do tekstu.. | | Starsze [1] [2] [3] [4] [5] … [138] … 151 … [273] [274] [275] [276] [277] Nowsze
Przegląd archiwum streszczeń
|
|