Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
202.203.598 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 511 głosów.
Nowości w sklepie:
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Kiwony
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji
Katarzyna Sztop-Rutkowska - Próba dialogu. Polacy i Żydzi w międzywojennym Białymstoku
Ludwik Bazylow - Obalenie caratu
Kerstin Steinbach - Były kiedyś lepsze czasy... (1965-1975) Znienawidzone obrazy i ich wyparty przekaz
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nigdy nie będzie szczęśliwy ten, kogo dręczy myśl, że ktoś jest szczęśliwszy od niego.
Archiwum streszczeń artykułów

Eurocentryzm
Zbigniew Jaworowski  (11-08-2007)
Eurocentryzm jest wariantem etnocentryzmu i autocentryzmu, czyli tego, co pobudza kibiców do wznoszenia okrzyków i demolowania stadionów, a wodzów narodów do wojen. Oprócz Europy pleni się w obu Amerykach, Australii, Nowej Zelandii i Izraelu, a do niedawna rządził się i w Południowej Afryce. Nazywa się go "cywilizacją Zachodu" i przeciwstawia różnym innym cywilizacjom. Mam sobie za zasługę, że udało mi się wyplenić z publikacji Komitetu Naukowego Narodów Zjednoczonych ds. Skutków Promieniowania Atomowego (UNSCEAR) wszystkie wyrażenia typu "western science" czy "western civilization", przekonując jego członków, że współczesna nauka i cywilizacja są wspólnym ogólnoświatowym tworem, oraz że przynajmniej w ONZ nie powinno się twierdzić inaczej. Do tekstu..
Samobójstwo w bardzo przyzwoitym stylu
Zbysław Śmigielski  (11-08-2007)
Cóż to takiego, ten humanitaryzm? To coś, co u człowieka nieodpowiedzialnego stanowi większą groźbę, niżeli przysłowiowa brzytwa w ręku małpy. To ubrany w bardzo piękne słowa pomysł, że człowiekowi należy się ogromnie wiele jedynie za samo bycie człowiekiem. Stworzył coś, co nazywam człowiekiem roszczeniowym. Długi jak ból zęba jest wykaz tego, co się człowiekowi należy za samo bycie człowiekiem. Wykaz powiększa się stale, co rusz ktoś wpada na coś nowego, czego nie można nikomu odmówić, niezależnie od tego, czy sam cokolwiek daje. Groza polega na tym, że człowiek roszczeniowy bez reszty w to uwierzył. Że zawsze się należy. Że za nic. Że ile razy tego zażąda, tyle razy musi dostać. I nie musi dziękować. Szanować też nie musi. Do tekstu..
Dziś byle kto może być wykładowcą w Oxfordzie
PZ Myers  (12-08-2007)
W nauce nie chodzi o prezentację ostatecznego dowodu. Wolimy dane i świadectwa, a praca polega na powolnym zbieraniu danych na poparcie hipotez, nie zaś na magicznie mocnych dowodach, które ustalają, że idea jest niepodważalna. Po stronie ateistycznej mamy rosnący zbiór danych wykazujących, że procesy naturalne wystarczają do generowania zjawisk, które kiedyś uważano za "oczywiste" dzieło rąk boskich - stały spadek znaczenia i wsparcia dla hipotezy boga. Równocześnie widzimy teologów takich jak McGrath i pseudonaukowców, jak ci z Discovery Institute, próbujących wesprzeć swoją hipotezę boga/projektanta przez wymachiwanie rękami, niechlujną logikę, przekłamanie danych i bezczelne twierdzenia o niekwestionowanych przesłankach. Nasza strona rośnie w siłę i ma solidne podstawy, ich strona jest w rozkładzie. To dlatego myślenie naukowe będzie faworyzowało ateizm. Do tekstu..
Cosa Nostra
Andrzej Koraszewski  (12-08-2007)
Ludzie odwiedzający nasz kraj w kilkuletnich odstępach nie mogą wyjść z podziwu jak Polska szybko się rozwija. Uderza również ogromny kontrast między tym, co przybysze widzą gołym okiem i tym co słyszą od jej mieszkańców. Dlaczego polscy politycy doprowadzają swoich wyborców do rozpaczy i co z tej rozpaczy wynika? Jesteśmy świadkami polityki prowadzonej pod hasłem: "Bóg, pistolet i stołki". Teoretycznie ojcem chrzestnym miłościwie rozlatującej się nam koalicji był ojciec Tadeusz, w codziennym życiu kto inny jednak pełni funkcję dona. Do tekstu..
Skandale artystyczne
Paweł Jankiewicz  (14-08-2007)
Niniejszy tekst jest przeglądem mających miejsce w Polsce po 1989 r. skandali związanych ze sztuką. Uważam, że uświadomienie sobie, co w tej dziedzinie bulwersuje społeczeństwo, pozwala na sformułowanie pewnych wniosków istotnych np. dla socjologii prawa. Pokazuje, jakie są tabu, których przekroczenie uważane jest za wystarczający powód żądania prawnej ingerencji w swobodę wypowiedzi. Warte namysłu są też częste polityczne inspiracje afer wokół sztuki. Rodzi to pytania, czy w neutralnym światopoglądowo państwie autorytet urzędu może być angażowany w reglamentowanie twórczości artystycznej; jaką postawę wobec sztuki kontrowersyjnej powinna przyjmować władza, by wyeliminowane zostało zagrożenie quasi-cenzurą (i autocenzurą); a także jaki wpływ mają ingerencje w swobodę artystycznej wypowiedzi na prestiż prawa. Do tekstu..
Stając się pewnymi własnego człowieczeństwa...
Klaudia Bączyk  (14-08-2007)
Pisanie o wierze nie jest niczym prostym i zapewne każdy, kto choć przez moment zakładał plan uporządkowania własnej przynależności religijnej, zgodzi się ze mną bez cienia jakichkolwiek wątpliwości. Kim bowiem jesteśmy? Zaraz po porodzie wrzucani do wora z daną religią, stajemy się jednym z tych wielu ziemniaków, którym dane będzie w tym miejscu spędzić całe życie i nigdy nie wyjść poza to, co znane i bezpieczne. Jeśli bowiem którekolwiek z owych warzyw zacznie gnić (zastanawiając się nad własną przynależnością), od razu zostanie wyrzucone z zacnego worka Do tekstu..
Papieskie mumie
Mariusz Agnosiewicz  (14-08-2007)
Twierdzi się, że zwyczaj mumifikacji papieży związany był z tradycją wystawiania ciał zmarłych papieży na widok publiczny, jaka się zrodziła w średniowieczu. Jednak w pierwszej o tym wzmiance, w biografii papieża Paschalisa II, nie wspomina się jeszcze o publicznym wystawianiu ciała papieskiego. O tym, że nie chodziło tutaj li tylko o wystawianie zwłok na widok publiczny, świadczy stosunek do organów papieskich, które mumifikowano, podobnie jak w starożytnym Egipcie. Świadectwem tego jest istniejący do dziś rzymski kościół św. Wincentego i Anastazego, który mieści w sobie praecordia wielebnych, czyli papieskie wnętrzności. Rzymski poeta Giuseppe Gioachino Belli mianował ten przybytek "Muzeum Kiszek i Podrobów". Dziś pewnie papieżom owo "muzeum" nienajlepiej się kojarzy, i być może dlatego Jan Paweł II oddał go w 2002 r., wraz z dobrodziejstwem inwentarza, prawosławnym. Co łączy polskie wampiry z Mazur ze św. Cecylią Do tekstu..
W obronie eurocentryzmu
Waldemar Marciniak  (15-08-2007)
Cywilizację zachodnią od jakiegoś czasu drąży choroba postmodernizmu. Jednym z groźniejszych jej symptomów jest tzw. multikulturalizm. W ogólnym zarysie sprowadza się on do dokopywania cywilizacji europejskiej (zachodniej) a wychwalania pod niebiosa innych, rzekomo wspanialszych acz stłamszonych przez białych patriarchalnych najeźdźców kultur. W nurt ten wpisuje się artykuł profesora Zbigniewa Jaworskiego "Eurocentryzm" opublikowany na łamach Racjonalisty. Warto wystąpić w obronie cywilizacji europejskiej; cywilizacji w której żyjemy i której tyle zawdzięczamy. Do tekstu..
Obyczaje muzułmanów
Michał Christian  (16-08-2007)
Kilka lat przepracowałem w jednym z krajów muzułmańskich - w pięknej Algierii. Jestem ateistą. W pracy musiałem udawać chrześcijanina. Arabiści i orientaliści kłamią wmawiając nam, że islam jest religią tolerancyjną. Przyznanie się do ateizmu w kraju muzułmańskim to pewna śmierć. W 1989 r. powstał Islamski Front Ocalenia. Założyli go tacy ludzie jak Dżamel i jego nauczyciel z gimnazjum, jakiś Brat Muzułmanin z Egiptu. Zażądali wyborów demokratycznych i prawie je wygrali. Marzyła im się w Algierii republika islamska, gdzie nikt nie pracuje, a wszyscy dobrze żyją. Marzyli o państwie takim, jakie utworzył Mahomet w Medynie. Do tekstu..
Rola i znaczenie hipotez w nauce według H. Poincarégo
Maja Niestrój  (18-08-2007)
Postęp nauki przełomu XIX oraz XX wieku, zwany przez historyków okresem rewolucji naukowo-technicznej, zmienił widzenie świata. Wiedza zastąpiła dotychczasowe wyobrażenia, a nieuprawnionym uogólnieniom i niewyraźnym intuicjom przeciwstawiono teorie naukowe. Jednak ich nagromadzenie, brak systematyzacji oraz konieczność ciągłej rewizji w obliczu nowych wyników obserwacji, w żaden sposób nie przypominały ideału wiedzy pewnej. Henri Poincaré, fizyk i filozof, przeprowadził krytykę tradycyjnej koncepcji nauki, wykluczającej jej dynamikę. Przedmiotem pracy uczyńmy dwa problemy, które zostały przez niego opracowane szczegółowo: 1) rolę oraz znaczenie hipotez w nauce, 2) rozumowania oparte o hipotezę w matematyce. Do tekstu..
Nie tak dawno temu w domu Lema
Elżbieta Binswanger-Stefańska  (18-08-2007)
Na moje trzecie spotkanie ze Stanisławem Lemem cieszyłam się szczególnie. Przedtem rozmawialiśmy po niemiecku, wywiady były do gazety szwajcarskiej, a pytania z góry ustalone. Tym razem mieliśmy pogadać sobie zupełnie niezobowiązująco, co się nawinie, co okaże się najbardziej palące. Po polsku. Pan Lem przywitał mnie w drzwiach swojego gabinetu. Pocałunkiem w rękę (jak miał w zwyczaju). Gabinet Lema to nie był taki całkiem zwyczajny pokój z biurkiem w środku. Biurko, o, tak, na nim słynna staroświecka maszyna do pisania, na której pisarz napisał wszystko co napisał, oraz ogromna ilość gazet, magazynów, papierów, kopert... Do tekstu..
Szkoła, rodzice, wychowanie bezstresowe
Łukasz Remisiewicz  (18-08-2007)
Jest sprawą na pozór oczywistą, że wychowanie dzieci wiąże się z przymusem obustronnym - rodzice muszą starać się realizować wzorzec dobrych i przyjacielskich, a dzieci muszą robić to, czego wymagają rodzice. Z drugiej strony bardzo dużo mówi się dziś o wychowaniu bezstresowym. Dla osób głoszących owo hasło, to wychowanie po prostu mądre, z odpowiednią dozą perswazji, lecz zdecydowaną przewagą przyjacielskości. Dla jego przeciwników, to rozkapryszanie dzieci, a także sprzeciwienie się tradycji. Do tekstu..
Promieniowanie, Wiek Złoty i Zieleni
Zbigniew Jaworowski  (20-08-2007)
Długość życia jest prawdopodobnie najlepszą miarą jakości warunków w których żyjemy. Jeśli tak, to utracony naturalny raj, rzekomo istniejący w przeszłości, jest mitem. Złotego Wieku nigdy nie było. W rzeczywistości, niezliczone dawne pokolenia wiodły żywot krótki i nieszczęsny, dręczone strachem i głodem, dziesiątkowane gruźlicą, ospą, dżumą i całą litanią chorób obecnie łatwo wyleczalnych, prowadząc niemal bezustanne wojny, tak jak toczą je jeszcze dziś prehistoryczne plemiona zachowane w puszczach Nowej Gwinei. Prawdziwy Wiek Złoty, marzenie naszych przodków, mamy teraz. Naszym zadaniem staje się nie utrzymywanie status quo ante, jak wyobraża sobie wielu "zielonych" Do tekstu..
Funkcja użyteczności Pana Boga
Richard Dawkins  (20-08-2007)
Pewien znany mi pastor odnalazł wiarę, przeczytawszy o zachowaniu jednego z gatunków os. Karol Darwin natomiast stracił ją za sprawą osy, tyle że innej. "Nie potrafię sobie wyobrazić - pisał Darwin - że miłościwy i wszechmocny Pan mógł w sposób celowy stworzyć gąsieniczniki z wyraźnym przeznaczeniem ich do odżywiania się w ciałach żywych gąsienic."Osa matka umiejętnie trafia żądłem dokładnie w każdy zwój nerwowy ofiary, paraliżując ją, lecz nie zabijając. Dzięki temu mięso dla larwy zachowuje świeżość. Ofiara zachowuje świadomość, że jest żywcem zjadana od środka, ale nie jest w stanie poruszyć ani jednym mięśniem, by temu przeciwdziałać. Zakrawa to na niewiarygodne okrucieństwo. Jak się jednak przekonamy, natura nie jest okrutna, lecz tylko bezdusznie obojętna. To jedna z najtrudniejszych do zaakceptowania przez ludzi nauk wynikających z obserwacji przyrody. Do tekstu..
Mój radykalny naturalizm
Helena Eilstein  (22-08-2007)
Szereg moich przyjaciół agnostyków i ateistów usiłowało mnie przekonać o niewłaściwości próby publikacji pracy, której skutkiem musi być odebranie pewnym naszym bliźnim błogosławieństwa wiary religijnej, a przez to pogrążenie ich w rozpaczy. Postulat wewnętrznej intelektualnej rzetelności jest nie do pogodzenia z postawą takich agnostyków i ateistów, którzy uważają, że w ich własną negatywną ocenę wiarygodności tezy o istnieniu Boga czy też o sakralnym charakterze Pisma Świętego "nie mają oni moralnego prawa" wtajemniczać "prostaczków". Istnieją sytuacje, w których ktoś nie uważa za rzecz możliwą ujawnienia jakiegoś swojego poglądu. W jakich wypadkach tego rodzaju postępowanie potępić należy jako małoduszność czy wygodnictwo, to już odrębna sprawa z zakresu aksjologii moralnej. Ma się rozumieć, właściwa etosowi humanistycznemu koncepcja godności ludzkiej w ogólnym przypadku preferuje odwagę wyrażania własnych poglądów bez względu na przewidywane kłopoty Do tekstu..
Wiedza i furia
Andrzej Koraszewski  (23-08-2007)
Siła rozumu zaczyna się we Florencji. W prologu trafiamy do czternastowiecznej Florencji, w której Fallaci urodziła się i do której powróciła na kilka tygodni przed śmiercią, a w której, w 1327, filozof Cecco napisał książkę Sfera Amiliarna. Książka uznana została za bezbożną, niegodziwą i nieprzyzwoitą, a jej autor 20 września 1328 roku, po okrutnych torturach, spalony został na stosie. Spalono również wszystkie egzemplarze dzieła, które udało się odnaleźć. Jest w tej opowieści postać brata Accursio, który prowadził śledztwo i nadzorował egzekucję. Warto zapamiętać jego nazwisko, bo będzie się ono przewijało przez całą książkę Oriany Fallaci. O tak, brat Accursio jest wiecznie żywy, odradza się jak feniks z popiołów, zawsze gotów służyć dławieniu myśli, podniecony radością śledztwa, mobilizacji tłumów, organizacji radosnego pokazu tego, co czeka niepokornych. Do tekstu..
Opowieść o umieraniu
Klaudia Bączyk  (25-08-2007)
W pewnym sensie całą "myśl mityczną" można zinterpretować jako stałe i uparte negowanie zjawiska śmierci. Mocą przeświadczenia o nieprzerwanej jedności i ciągłości życia "myśl mityczna" musiała to zjawisko usunąć. Potwierdza to także istnienie Wyroczni Zmarłych z Baie, której celem było przekroczenie bram Piekła, by zasięgnąć porady u ducha zmarłego krewnego lub przyjaciela. Pytający, płacąc ogromne kwoty za ujrzenie zmarłego, zostawał zamknięty w ciemnej, wypełnionej malowidłami sali na trzy dni, tak, by wprowadzić go w "stan psychiczny". Kolejno, wielokrotnie zanurzano go w tzw. "Wodzie Pamięci", w której to rozpuszczone były różnego rodzaju narkotyki. Po tak silnym wygłodzeniu i spożyciu środków odurzających, pytający miewał halucynacje, ufając, iż naprawdę spotyka zmarłego. Tego rodzaju gra kapłanów ze społeczeństwem trwa po dziś dzień Do tekstu..
Nauka i świat islamski
Pervez Hoodbhoy  (25-08-2007)
Dawniej ortodoksja opierała się nowym wynalazkom, ale to już przeszłość. Prowadząc samochód w Islamabadzie, nie powinno zdziwić otrzymanie naglącego SMS z prośbą o natychmiastową modlitwę, żeby pomóc pakistańskiej drużynie krykieta w zdobyciu zwycięstwa. Popularne islamskie modele komórek dostarczają opartych na GPS wskazówek dla muzułmanów, w którą stronę mają się zwrócić podczas modlitwy, niedawno ukazały się dywaniki modlitewne z mikroczipami do liczenia skłonów podczas modlitwy. Nauka w świecie islamu jednak ledwo dyszy. Nasz uniwersytet służy typowym studentom z pakistańskiej klasy średniej. Filmy, teatry i muzyka są źle widziane, a uczestnicy są atakowani fizycznie przez samozwańczą straż złożoną ze studentów. Kampus ma trzy meczety, czwarty jest planowany, ale nie ma ani jednej księgarni. W latach 80. przedstawiano "naukę islamską" jako alternatywę dla "nauki Zachodu". Jedni uczeni wyliczali temperaturę w piekle, inni badali skład chemiczny niebiańskich dżinnów. Żaden nie skonstruował nowej maszyny czy instrumentu, nie przeprowadził eksperymentu ani nie sformułował chociażby jednej, dającej się sprawdzić hipotezy. Każda religia gniecie naukę, islam w szczególności Do tekstu..
Sztuka skandalizująca w dyskursach filozoficzno-prawnych
Paweł Jankiewicz  (26-08-2007)
Czy toczący się w Polsce spór o rozumienie ograniczeń swobody twórczości artystycznej ma cechy sporu liberałów z komunitarystami? Jak wskazuje L. Morawski, "chociaż liberałów uważa się zwykle na ogół za zwolenników tradycji modernistycznej, natomiast komunitarystów wiąże się na ogół z postmodernizmem, to podobnie jak w innych kwestiach spotykamy zarówno modernistów o orientacji komunitarystycznej, zwłaszcza tych, którzy solidaryzują się z tradycją socjalistyczną, jak i postmodernistów, którzy bronią podstaw ustroju liberalno-demokratycznego... W przeciwieństwie do liberałów nie są również jednoznaczne powiązania polityczne komunitarystów. Ich zwolenników spotykamy zarówno w partiach konserwatywnych, jak i socjalistycznych, wspierających programy państwa opiekuńczego. Wątki komunitaryzmu i solidaryzmu są obecne w filozofii społecznej Kościoła, mają swoich zwolenników w ruchach chłopskich, ekologicznych i feministycznych" Do tekstu..
W Kazachstanie dokonał się przewrót konstytucyjny!
Balli Marzec  (26-08-2007)
Poprawki, błyskawicznie przyjęte przez parlament, nikt normalny w Kazachstanie i na świecie nie traktuje jako "reformy polityczne". Jest to kolejny skandal prawny, który tworzą posłowie - marionetki Nazarbajewa. Wszystkie poprzednie poprawki do Konstytucji były przyjmowane w taki sam sposób - po cichu i pospiesznie, głosami posłów wybieranych w haniebnych wyborach. Z Konstytucji wykreślono zasadę, że prezydent w czasie pełnienia funkcji zawiesza swoją działalność w partiach politycznych. Senat (Izba wyższa parlamentu) otrzymał prawo na wypełnianie funkcji całego parlamentu w przypadku przedterminowego rozwiązania mażilisu. I najważniejsze - przyjęto poprawkę, która zdejmuje ograniczenie w ilości kadencji dla pierwszego prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa. Do tekstu..
Demon Dean demoluje Karaiby
Elżbieta Binswanger-Stefańska  (26-08-2007)
To, co nam kojarzy się co najwyżej z biblijnym potopem, może wydarzyć się w rejonie Morza Karaibskiego kilka razy w ciągu jednego lata: wiatr o sile w porywach do 300 kilometrów na godzinę, tygodniowe opady do 3,5 metra, fale morskie wyższe od budynków. Dla przedkolumbijskich Indian szczepu Arawak, pierwotnych mieszkańców Wysp Karaibskich, określenie "huracan" oznaczało "demony zła". Hurricany, zwane też, zależnie od regionu, tajfunami, cyklonami, bungami, czy willy-willy, to jedne z najbardziej niszczących katastrof natury. Energie wyzwolone w ciągu godziny są równe tysiącu hiroszimskich bomb. Domy zamieniają się w stosy drewna na opał. Statki, łodzie, samochody, a nawet mniejsze samoloty wywraca jak zabawki, drzewa wyrywa z korzeniami, plantacje kawy, bananów, trzciny cukrowej obraca w perzynę. Giną ludzie i zwierzęta. Do tekstu..
Małpa wzgardzona
Michał Christian  (27-08-2007)
Tydzień po zamachu na metro w Londynie, Monika Olejnik w wywiadzie jaki przeprowadziła w TVP1 próbowała wyjaśnić (a może usprawiedliwić?) przyczyny niewiarygodnego barbarzyństwa młodych muzułmanów. Wysłuchałem. Zagotowałem się. Ale nie ma paniki, bo rekordzistką w "ściemnianiu" okazała się pani redaktor, niejaka Ewa Łosińska - z Dziennika Polskiego wydawanego w Krakowie. Przeprowadziła wywiad z jakimś imamem w Londynie i duchowny poinformował krakowian, że atak na wieże WTC w Nowym Jorku nie przeprowadzili muzułmanie, bo nie ma na to niezbitych dowodów. W następnym dniu jakiś człowieczek, który zapewne oglądał program pani M. Olejnik i dobrze przyswoił sobie tezy jakie wynikły z tego wywiadu, udowadniał mi z wielką żarliwością w oczach, że zamach na WTC sprokurowali Amerykanie, bo chcieli mieć pretekst do najazdu na Irak. Do tekstu..
Antyteizm tymczasowy, postateizm docelowy
Jonathan Miller, Collin McGinn  (27-08-2007)
Chciałbym rozróżnić między ateizmem i antyteizmem. Jestem antyteistą, ponieważ wierzę, że religia jest szkodliwa dla ludzi. Nie jestem jedynie ateistą, który wierzeń religijnych nie podziela. Jestem im aktywnie przeciwny. Ale jest też coś, co nazywam post-teizmem lub post-ateizmem, który jest zdrowym stanem umysłu, kiedy to wszystko już jest za tobą. Obecnie nie możemy tego jeszcze zrobić, bo istnieje na świecie wiele religii i wiele złych rzeczy z tego wynika. Dla mnie jednak idealnym społeczeństwem byłoby takie, w którym kwestia religii faktycznie nie powstaje. Ludzie mówiliby sobie wzajemnie: "Wiesz, ci ludzie w 2003 roku wierzyli, że istnieje Bóg i że robi on to... inni nie wierzyli i robili programy telewizyjne o tym, dlaczego nie wierzą. Co za absurdalna debata!" - Rozmowa szefa brytyjskich racjonalistów, Jonathana Millera, z czołowym brytyjskim filozofem Colinem McGinnem Do tekstu..
Kto się boi oceanu
Zbysław Śmigielski  (27-08-2007)
Co by nam mogło grozić? Log pokazywał ledwie 6 węzłów, wiatromierz 25, taka sobie szóstka, przy której żagle sztormowe zdawały się tchórzliwą przesadą. Gdyby nie barometr. 986 hektopaskali. Taki spadek, w takim czasie - to było jak wyrok śmierci. Swoją drogą, na lądzie nawet po odczytaniu wyroku ludzie nie umierają tak prędko, męczą się dłużej. Cele śmierci, apelacje, kasacje. Na morzu nie ma apelacji, pozostaje nadzieja. Ta nadzieja spełnia się na morzu częściej, niż apelacja na lądzie. Morze ma większe i głębsze serce. Ale na łaskę tutaj należy także zasłużyć. Nie znam gorszych kłamczuchów niż przyrządy jachtowe. Do tekstu..
Wszystkie błędy pobożnych to tylko metafora
PZ Myers  (27-08-2007)
Dlaczego ktokolwiek miałby sądzić, że uważam się za bystrzejszego od Newtona? Sądzę, że także dzisiaj istnieją ludzie religijni, którzy są dużo bystrzejsi ode mnie. Nie popełniam błędu logicznego wierząc, że ponieważ ludzie mylą się w jednej sprawie - religii - to mylą się we wszystkich sprawach; nie sądzę, że chrześcijanie są nieodwracalnie głupi, czy że ich łatwowierność w kwestii boga przekłada się w jakiś poważny, systemowy defekt całej ich zdolności rozumowania. Nie zrównuję także "bystrości" z "nieomylnością" i wiem, że nawet tacy uznani geniusze, jak Newton, mogą żarliwie wierzyć w błędne rzeczy Do tekstu..
Ekonomia jako nieobecność komunikacji w koncepcji E. Lévinasa
Bartosz Jastrzębski  (28-08-2007)
Ekonomia w stosunkach międzyludzkich polega na tym, że gdy spotykam drugiego człowieka myślę o tym, czy mogę w związku z tym spotkaniem coś "ugrać", czy więc jego inność, jego - jak powiada Levinas - Twarz jest coś dla mnie warta - teraz lub w przyszłości, czy trud znoszenia Innego okaże się więc mądrą inwestycją czy też niezyskownym mitrężeniem cennego (bo skończonego) czasu mego bycia. Bycie zaś takiego mitrężenia nie znosi, bo bycie jest działaniem i to działaniem zawsze interesownym. Tak przynajmniej twierdzi autor "Całości i nieskończoności" i zgadza się to z naszą diagnozą panekonomicznego charakteru rzeczywistości ludzkiej. Trzeba więc teraz zastanowić się, w jaki sposób owa ekonomiczność zakorzeniona jest w strukturze ludzkiej podmiotowości. Do tekstu..
Stopień z indoktrynacji. Dyskusja
Nysler, Postek, Ławreszuk, Koraszewski  (28-08-2007)
W dyskusji, jaka rozgorzała po wyrażeniu przez nowego ministra edukacji, p. prof. Ryszarda Legutko, wątpliwości, czy ocena z religii powinna być wliczana do średniej ocen zabrakło moim zdaniem opinii osób zaznajomionych z realną sytuacją katechezy i katechetów w polskich szkołach. Zabrakło też głosów uwzględniających doświadczenia nielicznych nauczycieli etyki. Od 10 lat prowadzę zajęcia z etyki na poziomie gimnazjum i liceum. Moja żona pracuje jako katechetka w tej samej szkole. Przez cały rok szkolny 2006/2007 dobiegały nas pogłoski, że p. minister Roman Giertych zamierza wydać rozporządzenie zmieniające status katechezy i zajęć z etyki w szkole. Słyszeliśmy o tym, że - zgodnie z tym rozporządzeniem - ocena z religii lub etyki ma być wliczana do średniej ocen, że ma być zlikwidowana tzw. "opcja 'nic'". Wszystkie te pogłoski przyjmowaliśmy z entuzjazmem. Do tekstu..
Niebezpieczna gra. Rozmowa z profesorem Bohdanem Chwedeńczukiem
Mariusz Agnosiewicz  (28-08-2007)
Nie lubię, gdy nazywają mnie ateistą, nie lubię uchodzić za ateistę, a tym bardziej nie lubię biegać za etatowego ateistę. Trudno się dziwić, że mnie tak ludzie postrzegają i proszą, bym się publicznie jako ateista wypowiadał. Nie dziwi to w kraju, gdzie ludzi skłonnych manifestować, że odrzucają religię, jest póki co garstka. Nie jestem jednak ateistą, jeśli (jak każe słownik) ateizm to przekonanie, że Bóg nie istnieje. Nie żywię tego przekonania, bo nie potrafię uznawać zdań, których nie rozumiem. Od dawna nie wchodzę do gry o Boga. Grałem w nią zapalczywie na różnych pozycjach we wczesnej młodości. Od dawna nie gram. Sprawę mam, jak sądzę, definitywnie rozstrzygniętą. A udział w grze o Boga traktuję jako przejaw infantylizmu, czy to gatunkowego, czy osobniczego. Do tekstu..
Opinia prawna dotycząca religii w szkole
Paweł Borecki  (29-08-2007)
Ze szkołą rozumianą jako element dobra wspólnego wszystkich obywateli winien mieć możliwość utożsamienia się każdy uczeń, czy pracownik oświaty. Jest to równoznaczne w szczególności z zakazem umieszczania w pomieszczeniach szkolnych jakichkolwiek symboli religijnych. Religia, a szczególnie symbole religijne, mają bowiem potencjał różnicujący. Jeżeli władza publiczna dopuszcza manifestację symboli religijnych tylko jednej religii, to pozostałe konfesje oraz niewierzący stawiani są pozycji gorszej i dyskryminowani. Szkoła publiczna winna zgodnie z zasadami wyrażonymi w preambule ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty winna opierać się m.in. na zasadzie solidarności. Ma łączyć uczniów, integrować ich w ramach wspólnoty obywatelskiej a nie sprzyjać podziałom. Do tekstu..
O pożytkach państwa wyznaniowego
Łukasz Nysler  (01-09-2007)
Jak pisałem, jestem katolickim ateistą, niewierzącym praktykującym, lub - posługując się określeniem przejętym od p. prof. Bogusława Wolniewicza - niewierzącym rzymskim katolikiem. Nie wierzę w zamaskowane pod szyldem "neutralności światopoglądowej państwa" idee, czyli faktycznie w laickość państwa, jego rozdział od Kościoła i promującą laicyzm politykę. Nie wierzę, gdyż w moim przekonaniu Polska jest państwem quasi-wyznaniowym, ja zaś taki stan rzeczy aprobuję. Pora zerwać z fałszywą retoryką. Powinno się oficjalnie ogłosić, iż katolicyzm jest w Polsce religią państwową, przez państwo w szczególny sposób chronioną i wspieraną. Życzyłbym sobie tylko, aby w naszym kraju nadal funkcjonował model państwa wyznaniowego w wersji "zmodernizowanej" albo "otwartej", tzn. żeby nadal panowały tu tolerancja (rozumiana jako cierpliwe znoszenie błędów czy odstępstw) oraz względna wolność sumienia i religii. Do tekstu..
Starsze [1] [2] [3] [4] [5] 94 [138] [273] [274] [275] [276] [277] Nowsze

Przegląd archiwum streszczeń

 Kryteria wyszukiwania:
 z działu:  
 z miesiąca:  roku aktualnego 
 z roku:    
 dowolnych  najnowszych  

[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365