Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
202.172.225 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 506 głosów.
Nowości w sklepie:
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Kiwony
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji
Katarzyna Sztop-Rutkowska - Próba dialogu. Polacy i Żydzi w międzywojennym Białymstoku
Ludwik Bazylow - Obalenie caratu
Kerstin Steinbach - Były kiedyś lepsze czasy... (1965-1975) Znienawidzone obrazy i ich wyparty przekaz
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nieszczęście jest jedną z najczęstszych sytuacji, w jakich ludzie odwołują się do bogów i przodków.
Archiwum streszczeń artykułów

Ars moriendi: droga do wieczności
Brigita Žuromskaitė  (25-04-2006)
W każdej epoce można dostrzec zmieniający się stosunek człowieka wobec kresu życia ludzkiego. Historia śmierci przekazuje wiele cennych informacji o światopoglądzie społeczności w różnych epokach. Jednak "(śmierć) ukazuje nam szczególnie zdeformowany obraz ludzi" oraz ich styl myślenia. Już od końca średniowiecza duchowieństwo zaczyna wprowadzać "model śmierci chrześcijańskiej", który szczególnie będzie popularny w epoce Baroku, i zacznie się rozpadać w XVIII wieku. Do tekstu..
Reprywatyzacja majątków żydowskich
Szymon Inkowski  (25-04-2006)
Zaczęło się z impetem od "niegodziwych" roszczeń organizacji żydowskich zrzeszonych podobnież w tzw. "przedsiębiorstwie Holocaustu". Dlaczego niegodziwych? Pewnie dlatego, że zgłoszonych pod adresem Polski - ofiary drugiej wojny światowej. Gdy podobne roszczenia wysuwano wobec innych krajów środkowoeuropejskich - równie co Polska doświadczonych wojennym szaleństwem - konsekwentnie milczano, podobnie jak wtedy, gdy zaspokajano je przy aprobacie społeczeństw i rządów. Często podnoszonym argumentem mającym jakoby przemawiać za niespotykaną wręcz bezczelnością organizacji żydowskich upominających się o majątek należący niegdyś do Żydów, było ciągłe powoływanie się na wyjątkowość polskiej martyrologii. Do tekstu..
Ostateczne rozwiązanie kwestii pogańskiej: chrześcijaństwo przeciwko tradycji
Mariusz Agnosiewicz  (25-04-2006)
W dziejach chrześcijaństwa najsilniej zwalczały się te grupy, które się najmniej między sobą różniły, nie było tyle nienawiści i zapalczywości między chrześcijanami a poganami czy żydami, co między jednym chrześcijaninem a innym nieco się od niego różniącym. Dziś przedstawia się to jako paradoks, lecz jest to ocena z perspektywy teologiczno-ekumenicznej, a nie z punktu widzenia interesów grupowych i organizacyjnych. Na rynku naturalnie największymi konkurentami a często tym samym i wrogami są gracze oferujący najbardziej zbliżone do siebie produkty, gdyż walczą oni wtedy o tego samego klienta. Dialog "ekumeniczny" prowadzą wówczas, gdy obaj są równie silni lub równie słabi, albo na szkodę trzeciego gracza. Mocny ze słabym nie rozmawia, lecz go niszczy (ekonomicznie). Kościół nie miał powodów do ekumenizmu i był silny, więc niszczył (nie tylko ekonomicznie). Dziś jest słaby i upadający (w Europie!), więc prowadzi ekumenizm. Oczywiście nie dla samego dialogu, lecz jako rynkowy alians przeciwko nowemu wrogowi - laicyzmowi ("cywilizacji śmierci"). Do tekstu..
Z pamiętnika biskupa
Piotr Drobner  (25-04-2006)
W kwietniu 2006 roku Kościół Katolicki dopuścił używanie prezerwatyw przez osoby zakaźnie chore. Jak tak dalej pójdzie... Słońce, ciepło, przyjemnie... Od rana przygotowywaliśmy z żoną wieczorne przyjęcie dla naszych kolegów jeszcze z seminarium. Przyjechali wszyscy: ksiądz Marek, ksiądz Jerzy i ksiądz Michał z żonami i dziećmi, ksiądz Anna z żoną, ksiądz Florian z mężem. Nawet prałat Jan w tym roku znalazł czas w nawale obowiązków i przybył do nas. Ciasta upieczone przez jego dwie żony były znakomite. Posiedzieliśmy, pogadali, pożartowali. Wszystkie dzieci pysznie bawiły się w ogrodzie przy ognisku - spaliliśmy wreszcie resztkę drewna z niepotrzebnych od lat konfesjonałów, które tylko zawalały nam kurię. Do tekstu..
Ślicznotka doktora Josefa
Zyta Rudzka, Katarzyna Bocheńska  (25-04-2006)
Mieć czas, by pochylić się nad sobą, tym teraz i tym za kilka lat. Objąć młodość dojrzałość i starość. Można to uczynić w towarzystwie książki Zyty Rudzkiej "Ślicznotka doktora Josefa". - Punktem wyjścia powieści jest historia dwunastoletniej dziewczynki stojącej przed doktorem Mengele na rampie w obozie koncentracyjnym Auschwitz. Rozebrano ją. Jest nago. Pozostało jej tylko ciało. I właśnie to ciało niespodziewanie ją ocala. Ciało, które dopiero zaczyna rozkwitać, budzić się do kobiecości, do szczęścia. Ciało, które już niebawem zostanie poddane męczeńskiej próbie w czasie zbrodniczych eksperymentów medycznych. To powieść o upokorzeniu, które potrafi zmienić całe życie. Do tekstu..
Piekło w literaturze i filmie
Ewa Linow  (25-04-2006)
Otchłań, Gehenna, kara wieczna, zagłada, ruina, miejsce płaczu i zgrzytania zębami - wiele określeń funkcjonuje dla wyjaśnienia, czym jest w istocie tak zwane Piekło. Gdy sięgniemy do etymologii słowa okazuje się, że łaciński termin infernus tłumaczony powszechnie jako Piekło oznacza raczej "to, co jest niżej", "podziemie", "najniższe miejsce we wszechświecie". Jak pisze Jacek Sokolski - jeśli przyjąć za wzór geocentryczny model kosmologiczny - ów najniższy punkt wszechświata powinien znajdować się w centrum ziemi.Bez wątpienia Piekło wywierało nadzwyczajny wpływ na twórców. Pisarze, poeci, artyści zawsze się nim interesowali, a niektórzy z nich jemu poświęcili swoje opus magnum. W swojej pracy chciałabym się przyjrzeć tym największym i najciekawszym wizjom, zarówno literackim, jak i filmowym. Do tekstu..
Za wcześnie na komórki macierzyste?
Marcin Klapczyński  (25-04-2006)
Embrionalne komórki macierzyste (ESC - ang. embrional stem cells) - potrafią się różnicować w praktycznie każdy rodzaj komórek. Minusem są nieprzewidywalne skutki uboczne ich działania i kontrowersje natury etycznej, ze względu na pobieranie materiału z zarodków. Dorosłych komórek macierzystych nie dotyczy ostatni problem, jednak są one trudne do pozyskania, nie potrafią się rozprzestrzeniać, a największy problem dotyczy ich żywotności. Problem ten wynika z faktu, że ich 'zegary komórkowe' tykają od początku poczęcia organizmu donora. Naukowcy pobierają embrionalne komórki z materiału uzyskanego po zabiegach aborcyjnych, zaś dorosłe komórki z tkanki pooperacyjnej. Wydajność izolacji komórek embrionalnych jest pięćdziesięciokrotnie wyższa niż w przypadku tkanki dorosłej. Zrozumienie procesów rządzących losem NSC może dostarczyć nam bezcennych informacji dla przyszłych terapii chorób neurologicznych, takich jak choroba Parkinsona, stwardnienie rozsiane czy stwardnienie zanikowe boczne Do tekstu..
Komu wierzyć
Andrzej Koraszewski  (27-04-2006)
Dzień zaczął się normalnie. Rano w elektronicznej poczcie znalazłem ofertę podróbki Rolexa oraz pirackich programów komputerowych, propozycję kupna dyplomu amerykańskiego uniwersytetu (bez konieczności zdawania jakichkolwiek egzaminów), zawiadomienie, że nie kupując żadnego losu wygrałem pół miliona dolarów na loterii. Kasowałem kolejne propozycje z rytualnym westchnieniem, że świat zszedł na psy, kiedy uświadomiłem sobie, iż od dziecka oferują mi zbawienie wieczne za "co łaska", że inny kit wciskała mi "Trybuna Ludu" i domokrążni sprzedawcy. Prezentowana w podlegających jakiemuś nadzorowi mediach reklama obficie korzysta z wolności oszustwa. Im biedniejszy klient, tym trudniej mu się obronić przed oszustami. Jak się poruszać w tym tłumie oszustów i głęboko wierzących naiwniaków? Do tekstu..
Ateusz na salonach. Zarys problematyki ateizmu we Francji doby Oświecenia
Jakub Szafrański  (27-04-2006)
Filozofowie francuscy w XVIII wieku stanęli przed niezwykłą, zaiste, dla filozofów możliwością. Ich idee miały szansę faktycznie wpłynąć na społeczeństwo. To właśnie dla określenia tego środowiska i panujących w nim stosunków wprowadzono pojęcie 'republiqe des lettres'. P. Bayle idealizując ową republikę pisał, że jest ona państwem niezwykle wolnym. Uznaje się w niej panowanie wyłącznie prawdy i rozumu, i pod ich kierunkiem prowadzi się bez obawy wojny przeciwko każdemu. Ówcześni intelektualiści - niezależnie od wszystkich występujących między nimi podziałów - mieli, bez wątpienia, sporo wzajemnego szacunku i uznania. Tylko w oparciu o taką właśnie solidarność mógł na szeroką skalę zaistnieć pogląd z góry skazany na potępienie ze strony władz jakim był ateizm. Przez wzgląd jednak na specyficzne warunki rozwoju oraz docelowego odbiorcę stanowisko to stało się dla oświeconej Francji wyjątkowe. Był to bowiem ateizm, który stanowić miał środek a nie cel. Do tekstu..
Dziennik z Păltinişu, Pajdeja jako model w kulturze humanistycznej
Gabriel Liiceanu  (28-04-2006)
Wczesną jesienią 1983 opublikowano w Rumunii książkę, która na ponad dekadę miała zmienić wszystkie prowadzone w tym kraju rozmowy o kulturze, polityce i sensie życia. Książka ta, nosząca tytuł "Dziennik z Păltinişu. Pajdeja jako model w kulturze humanistycznej", momentalnie stała się bestsellerem, dobrem bardzo upragnionym w czarnorynkowym handlu wymiennym, ikoną wyższej kultury, kultowym Bildungsroman. Była dla młodego pokolenia intelektualistów-humanistów wydarzeniem epokowym. Bohater tej książki, filozof Constantin Noica (1909-1987), był równolatkiem i przyjacielem Eliadego, Ciorana i Ioneski, ale w odróżnieniu od nich pozostał po wojnie w Rumunii. Tylko dlatego nie jest dziś tak znany jak wymieniona trójka. Po przejściu na emeryturę, w 1975 roku Noica przeniósł się do górskiej miejscowości Păltiniş, uczniowie zaś pielgrzymowali tam na kilkudniowe seminaria z oddalonego o ponad 300 kilometrów Bukaresztu. S. Antohi porównuje Păltiniş do Kastalii, utopijnej "prowincji pedagogicznej" z "Gry szklanych paciorków" Hessego. Noica postanowił stworzyć swoją Kastalię. Królestwo pajdei, nieskrępowanej, wolnej, humanistycznej myśli. Oazę wysokiej kultury, której miarą jest słowo. Wszyscy tam uświadamiali sobie, że również w dziedzinie duchowej, nie tylko cielesnej, istnieje rodzaj "niedomycia". Kultura jest tutaj czymś, co ma kształtować i przemieniać od wewnątrz - pajdeją, Bildung, formowaniem indywidualności, autonomicznej myśli wyrywającej się ze świata przymusowego i zaplanowanego ogłupienia. Do tekstu..
Śmierć a życie człowieka w kulturze katolickiej
Brigita Žuromskaitė  (28-04-2006)
Pisarze religijni uważali, że cały świat jest wypełniony wszelkiego rodzaju znakami, które człowieka ostrzegają o kruchości rzeczy ludzkich (np.: uroda, sława oraz bogactwo). W dawnych podręcznikach "ars moriendi" można odnaleźć liczne obrazy wskazujące na bezwartościowość ciała ludzkiego. Zdaniem K. Drużbickiego ciało, to nie tylko więzienie ciasne, ale i "chałupa waląca się" jak i "droga błotna, ostra i niebezpieczna". Duchowni nieustająco powtarzali, że całe swe życie człowiek powinien wędrować do Boga, jako do źródła wiecznego błogosławieństwa. Chociaż była to droga "żmudna". Ku ich zgorszeniu człowiek jednak bardziej dbał o swoje ciało, wykorzystywał je jako instrument "ku rozgniewaniu Boskiemu". Do tekstu..
Utracona na wojnie męskość i kobiecość w "Makbecie" Andrzeja Wajdy
Aleksandra Karlińska  (28-04-2006)
Odtwórcy ról Makbeta i jego żony - Krzysztof Globisz i Iwona Bielska, tworzą parę starzejących się i w napięciu postrzegających ów zabójczy dla nich upływ czasu, ludzi. Świat, w którym się znajdują nie stanowi miejsca przyjaznego i sprzyjającego afirmacji życia. Wręcz przeciwnie - pełen jest zewnętrznych zagrożeń, jak raz po raz wybuchające wojny, lecz niewolny także od osobistych trosk, które w wypadku małżeństwa Makbetów kumulują się w problemie braku potomstwa, a zatem - niemożliwości zachowania ciągłości rodu. Ich relacja - związek kobiety i mężczyzny - zostaje wyraźnie pozbawiona erotycznego czaru i uroku młodości. Głęboko ludzkie rozgoryczenie i rozczarowanie własnym życiem Do tekstu..
Prześladowanie ciała
Mariusz Agnosiewicz  (28-04-2006)
Niewiele jednostek ma wrodzone predyspozycje do życia w tak pojętej "świętości", do tego, aby zgasić swe potrzeby i pragnienia i nastawić się myślami na zaświat. Stąd trzeba było wytoczyć ciężkie armaty przeciwko ciału, aby brutalnie zdusić te jego aspekty, które stoją na drodze katolickiej etyce. Ciało powinno być poniewierane, niedożywiane i niedomyte - wówczas zbliża się do Pana. Współcześnie tego rodzaju nauki - negacji fizyczności na rzecz duchowości - głoszone są w zasadzie przez konkurencyjne chrześcijaństwu tradycje religijne, zaś Kościół wstydliwie zaciera po nich w swych katechizmach ślady. Pewien ateusz dowiedział się, że jego narzeczona "przeszła na światło", została bretharianką, czyli zrezygnowała z jedzenia z przyczyn światopoglądowych. Wciąż żyje, praktykuje "rozwój duchowy", "rozszerza świadomość", choć póki co straciła popęd seksualny. Będą żyć świątobliwie. Do tekstu..
Kopernik na indeksie – nieomawiane aspekty
Olgierd Żmudzki  (29-04-2006)
Przedstawimy w tych rozważaniach pewne pomijane aspekty jednego z najczęściej omawianych konfliktów nauki i religii związane z wpisaniem na początku XVII wieku dzieła życia Mikołaja Kopernika "O obrotach ciał niebieskich" do indeksu ksiąg zakazanych przez Kościół katolicki. W ten sposób zostało podkreślone w ramach jego doktryny znaczenie obrazu kosmosu przedstawione przez Ptolemeusza wspieranego zasadami funkcjonowania świata fizycznego sformułowanymi przez Arystotelesa. Warto zauważyć, że obie te teorie zostały włączone do wspomnianej doktryny dopiero w XIII wieku, w chwili, gdy Kopernik ogłosił swoją teorię, funkcjonowały we wspomnianym Kościele zaledwie od dwóch stuleci. Do tekstu..
Typologia błędów popełnianych przez menedżerów i negocjatorów
Jerzy Kolarzowski  (29-04-2006)
Obowiązek osiągnięcia porozumienia w negocjacjach spoczywa na obu kontrahentach - kontrpartnerach. Negocjacjom często towarzyszy stan niepewności, dopóki nie zostaną sfinalizowane. Menedżerowie, negocjatorzy to osoby, które powinny dobrze się czuć w stanie permanentnej niepewności. Dla psychiki takiej osoby potencjał ryzyka związany z obszarem kontaktów międzyludzkich powinien stać się nawykiem. Nasza psychika została wyposażona w mechanizmy, które takie odczucia stosunkowo szybko neutralizują i potrafimy się do nich przystosować Do tekstu..
Ironia romantyczna
Ewa Linow  (29-04-2006)
Pojęcie 'eironeia' wywodzi się od słowa 'eiron', oznaczającego nie nazbyt szacowną postać szczwanego, podstępnego kpiarza, a z czasem także typ bohatera komediowego, udającego chytrze słabość lub naiwność dla zdobycia przewagi nad otoczeniem. Podobno to Arystoteles jako pierwszy zastosował określenie 'eiron' do Sokratesa. Sztuka ironiczna jest szalenie trudną, jako że wszystko jest w niej "boskim żartem", ale jednocześnie najwyższą powagą". Przyglądając się różnym odmianom ironii sokratycznej, retorycznej, tragicznej czy wreszcie właśnie - romantycznej - zauważamy, że to co wspólne dla każdego jej rodzaju to fakt, iż - jak ujmuje to Włodzimierz Szturc - "przekazuje coś zgoła innego niż daje się to do zrozumienia w literalnej warstwie utworu". Charakterystyczna dla ironii jest kategoria udania, niepowagi, iluzji - kiedy znika ostrość sądu, ale również sztuka pedagogii - ironia ma za cel nauczać. Do tekstu..
Witwicki o religii
Andrzej Rusław Nowicki  (29-04-2006)
W wierze ludzi prostych, niewykształconych nie dostrzegał Witwicki żadnego problemu badawczego. Uważał za rzecz całkowicie naturalną i zrozumiałą, że umysł człowieka, który nie studiował logiki, filozofii, historii i nauk przyrodniczych i nie nabrał umiejętności krytycznego myślenia - jest podatny na wszelkie przesądy i zabobony. Również światopogląd ateistów, oparty na fundamencie nauk przyrodniczych i społecznych, nie stanowił dla Witwickiego problemu, ponieważ nie zawierał w sobie żadnych sprzeczności wewnętrznych. Intrygowało go natomiast, jak to się dzieje, że ludzie, którzy otrzymali wykształcenie średnie i wyższe, uważają się często - mimo to - za "wierzących" i nie zauważają sprzeczności pomiędzy własną wiedzą a własnymi wierzeniami religijnymi. Opracował więc oryginalną koncepcję zbadania tej sprzeczności, przeprowadził sam badania psychologiczne, a owocem tych badań było jego "dzieło życia": "Wiara oświeconych" (1935) Do tekstu..
Manipulacja w organizacjach religijnych, kościołach i sektach
Jacek Kamieniak  (29-04-2006)
Sukcesy odnoszone przez organizacje religijne, kościoły i sekty bardzo często są wynikiem stosowania przemyślnych technik manipulacyjnych i działań socjologicznych. Osoby poddane tym oddziaływaniom zazwyczaj nie orientują się, że pewne zabiegi i wydarzenia są wyreżyserowane i mają na celu wymuszenie przyjęcia przez daną jednostkę wzorów myślenia, norm i ocen obowiązujących wewnątrz tych organizacji. Poniżej zostaną omówione oddziaływania psychomanipulacyjne w sektach i w zakonach na przykładzie Towarzystwa Jezusowego (jezuitów). Podjęta zostanie próba pokazania, że w tych dwóch przykładowych rodzajach organizacji religijnych mogą być wykorzystywane te same mechanizmy manipulacyjnego oddziaływania na jednostki, dla wykorzystania ich do pewnych celów, postawionych przez przywódców. Do tekstu..
Ideał kobiecego ciała
Joanna Żak-Bucholc  (29-04-2006)
"Kobieta ma być nieco brzydsza od anioła, mężczyzna nieco ładniejszy od diabła" - twierdzi znany aforysta francuski la Rochefoucault. I tak już ma być - kobieta musi być piękna... Szczególnie dziś, gdy zawładnął nami "kult ciała", a z ekranów, szpalt gazet, szczególnie tzw. prasy kolorowej, reklam, bilboardów wciąż rozbrzmiewa dyrektywa "Bądź piękna", "Dąż do doskonałości"... Dotyczy to szczególnie kobiet (choć zauważyć można, że i mężczyzn zaczyna to "dopadać") , bo to one najczęściej łączone były z "ciałem" i "pięknem". Do tekstu..
Leo Apostel: filozof Wielkiej Syntezy, wielki Wolnomularz
Ilona Vijn-Boska  (29-04-2006)
Leo Apostel, jeden z najwybitniejszych belgijskich intelektualistów, był budowniczym systemu przeciwstawiającego się specjalizacji i rozdrabnianiu nauki, charakterystycznych dla nauki i filozofii XXw. Twierdził: "Patrząc wokół, widzę tylko krajobraz pełen filozoficznych ruin... Uważam, że następny wiek od nowa wprowadzi porządek i zmniejszy to rozdrobnienie". Według niego filozofia powinna przyswoić sobie współczesną wiedzę naukową, wszystko dotyczące człowieka, historię, ich nieistniejące powiązania próbować połączyć. Według Apostela wolnomularze są grupą, która praktykuje kolektywnie rytuały i symbolizm, jak i czynności wtajemniczenia. Robią to bez użytku czynności magicznych i ezoterycznych. W zasadzie ich symbolika jest niereligijna, bezbożna i nie mistyczna. Wolnomularze próbują urzeczywistnić 'życie w i przez miłość'. Nacisk w wolnomularstwie na tolerancję, braterstwo i otwartość względem siebie jest formą świeckiej miłości. Do tekstu..
Big beak, czyli rzecz o wyciu brzydkich kaczątek
Andrzej Koraszewski  (01-05-2006)
Rok ubiegły był rokiem Andersena, więc poniższy tekst jest raczej spóźniony. Jednak refleksja poświęcona wyciu brzydkich kaczątek nie jest refleksją okazjonalną. Przede wszystkim musimy stwierdzić, że brzydkie kaczątka nie są bytami pozornymi; przeciwnie, chodzi tu o brzydkie kaczątka realne, zaś ich wycie jest wyciem egzystencjalnym. Oczywiście punktem wyjścia jest bajka H.C. Andersena, bajka nie tylko od kilku pokoleń powszechnie znana, ale stanowiąca również pewien kanon kanalizacji egzystencjalnej frustracji. Do tekstu..
Rycerz rozumu
Artur Popek  (03-05-2006)
Państwo naukowców, filozofów i poetów, państwo, w którym kwitną sztuki, którego celem jest ziemskie szczęście obywateli i harmonia społecznego współżycia, nie jest celem antagonistów rozumu i nie taki świat im się marzy, ten bowiem odciąga ich od tego mrocznego zamierzenia, które sobie postawili za cel. Augustynowi marzyła się niebiańska Jerozolima na ziemi, w której wszyscy podporządkowani jednej religii nie będą już przejawiali zainteresowania dla dóbr i wiedzy tego świata, lecz będą czcili i wielbili jednego Boga, poza nim nie będą mieli nic godnego uwagi. Kiedy ideologom Nowego Jeruzalem uda się poderwać wiarę w sens nauki nie jest łatwo zaufanie do rozumu odbudować. Nam chodzi o wiarę w sens naukowej przygody, zdobywania wiedzy, poszerzania horyzontów. Do tekstu..
Przeciwko karze głównej
Wojciech Jaskuła  (05-05-2006)
Żyjąc w dzisiejszych czasach, w czasach cywilizacji medialnej, w dobie błyskawicznego przepływu informacji, eksponowania przez media bezsensownej przemocy, wzrasta w nas poczucie zagrożenia, choć większość z nas nigdy nie zetknęła się z bezpośrednią agresją w sytuacjach życia codziennego. Robiąc zakupy w sklepie oglądamy się czy ktoś nas nie okrada. Boimy się puścić dziecko samo do szkoły. Boimy się wieczorem wyjść na spacer. Bo przecież, tyle się o tym teraz mówi w telewizji. Stajemy się zaszczutym społeczeństwem. W takim stanie łatwiej godzimy się na stosowanie surowych kar, bowiem wydaje nam się, że to zapewni nam bezpieczeństwo. Tymczasem mało kto wie, że w Polsce na 100.000 mieszkańców przypada 2,6 mordercy. W stanach Zjednoczonych, gdzie stosuję się karę śmierci stosunek ten wynosi 9,3 mordercy na 100.000 mieszkańców. Do tekstu..
Kościół stopniowych przeobrażeń
Michał Horoszewicz  (05-05-2006)
Sobór uchodzi za najważniejsze w XX w. wydarzenie w Kościele katolickim, mające istotne znaczenie dla innych Kościołów, ponadto odmieniające obraz Kościoła w niemałej części opinii światowej. Niezaprzeczalnie to była dwudziestowieczna cezura w dziejach katolicyzmu. Uzasadnienie mówi się odtąd o "Kościele przedsoborowym" i o "Kościele posoborowym", bowiem prawdziwie nader się one różnią. Kościół przedsoborowy był sklerykalizowany, dwudzielny; obejmował Kościół nauczający, a więc duchowieństwo - oraz Kościół słuchający, to znaczy bezgłośni świeccy. Dla jednego z czołowych teologów, dominikanina Congara to była "rewolucja październikowa w Kościele". Do tekstu..
Chrześcijańska wizja ateizmu
Dionizy Tanalski  (05-05-2006)
W roku 1961 Gabriel Vahanian ogłasza studium "Śmierć Boga; kultura naszej pochrześcijańskiej epoki". Autor stwierdza daleko posuniętą desakralizację życia współczesnego Amerykanina i próbuje się jej przeciwstawić. Jednakże hasło padło. "Śmierć Boga" stała się dla innych autorów protestanckich nie tylko pojęciem socjologicznym, lecz i teologicznym programem. "(...) era religii minęła - napisał anglikański biskup Robinson. Człowiek wyrósł z niej, stał się 'pełnoletni'. Nie znaczy to, że stał się 'lepszy' (więzień gestapo mało mógł mieć złudzeń co do natury ludzkiej), odrzucił na dobre (i na złe) religijny pogląd na świat jako naiwny i nienaukowy. Dotąd człowiek czuł zawsze potrzebę Boga, podobnie jak dziecko czuje potrzebę ojca. Bóg musiał 'być pod ręką', żeby tłumaczyć świat, żeby roztaczać opiekę nad ludzką samotnością żeby zapełniać luki w wiedzy naukowej i dostarczać sankcji dla moralności" Do tekstu..
Skala wartości społeczeństwa nowożytnego (światopogląd sarmacki)
Brigita Žuromskaitė  (05-05-2006)
Okres od XVI do XVIII wieku został określony mianem Sarmatyzmu, który obejmował najważniejsze dziedziny życia społeczeństwa oraz ustalał wzorce godne naśladowania i postępowania. Sformowana wówczas przez szlachtę ideologia dawała poczucie wyższości oraz odrębności od pozostałych narodów europejskich. Światopogląd szlachecki rodził takie cechy jak: tradycjonalizm i konserwatyzm, a także bezkrytycyzm wobec siebie i istniejącej sytuacji. Wartości te miały niekorzystny wpływ na wewnętrzną i zewnętrzną sytuację kraju. Prowadziło to do zacofania polskiego społeczeństwa na tle Europy Zachodniej. Przejawiało się to także zacofaniem kulturowym, stagnacją w dziedzinie nauki oraz brakiem modernizacji gospodarki. Niekorzystną cechą była również ksenofobia, która ustępuje dopiero w okresie Oświecenia. Do tekstu..
U źródeł pochodzenia wartości moralnych
Henryk Borowski  (05-05-2006)
Konwencjonalizm, czyli umowność, był i jest obecny zawsze w problematyce etycznej. Przejawił się nawet w etyce kościelnej. Warto przytoczyć ciekawe na ten temat uwagi socjologa i teoretyka moralności, belgijskiego filozofa B. Dupreel'a. Pod koniec swojego wielkiego dzieła "Traktat o moralności" napisał: "Problemem filozoficznym, który domaga się rychłego rozwiązania w dziedzinie etyki, która tłumaczy zjawiska moralne w oparciu o życie społeczne i porozumienie, jest zagadnienie konwencji". I taką to etykę, tj. tłumaczącą zjawiska moralne w oparciu o życie społeczne i porozumienie, lansował autor wyjaśniając, że "nie pojmuje ona jako daną pierwotną świadomości jednostkowej albo jako daną uniwersalną bytu, wszechświata czy też przyczyny samej w sobie, lecz jedynie stosunki między wieloma przedmiotami, które z kolei zostały zdefiniowane jako umysły". Do tekstu..
Iwona. Adaptacja sceniczna dramatu Gombrowicza
Ewa Linow  (05-05-2006)
"Po kiego licha Gombrowicz pisał sztuki" - pyta Jan Błoński w "Formie, śmiechu i rzeczach ostatecznych" - "przecież - prócz lat gimnazjalnej, może studenckiej jeszcze młodości - nigdy nie chodził do teatru. Nie interesował się też inscenizacjami własnych dramatów. Wystarczał mu teatr wewnętrzny, to co pisząc "widział". Ale znów jego zachowanie - współżycie z ludźmi - miało wiele teatralnych rysów. Nie szukał dużej publiczności: dość mu było paru osób, w ostateczności jednej... aby rozpocząć z nimi grę, grę, w której partnerzy nie od razu mogli się połapać (o ile w ogóle rozumieli, co z nimi Gombrowicz wyrabiał). Do tekstu..
Nauka - wiara
Zdzisław Cackowski  (05-05-2006)
O człowieku, o jego powstawaniu i istnieniu wiemy już dzisiaj bardzo dużo. Wobec tej wiedzy marnieją biblijne opowieści o stworzeniu człowieka. Podtrzymywanie w tych warunkach tradycyjnego nauczania biblijnego o człowieku jest już nie do utrzymania. Takie nauczanie jest czymś w rodzaju nowej afery Galileusza, o wiele poważniejszej od tej siedemnastowiecznej. "Rozpoczyna się obecnie nowa sprawa Galileusza i zachodzi obawa, że może trwać jeszcze dłużej niż ta pierwsza. Naukowa wiedza o ewolucji unicestwia fundamentalistyczną interpretację Księgi Rodzaju". "Jestem przekonany, że dziś trzeba stworzyć nową antropologię chrześcijańską opartą na bardziej realistycznej wizji początków ludzkości" - pisze Jean Delumeau, wierzący katolik Do tekstu..
Dzień konstytucji
Andrzej Koraszewski  (05-05-2006)
Każdego roku dzień 3 maja wywołuje we mnie uczucie smutku i zażenowania. Kiedy upadł komunizm, miałem cichą nadzieję, że będzie to dzień konstytucji. Dzień przypominający, że konstytucji się nie świętuje, że konstytucję się respektuje. Zapewne całkowicie niezamierzoną ironią (ale z pewnością całkowicie zamierzonym zawłaszczeniem) jest połączenie tego święta z świętem maryjnym i obchodami rocznicy zawierzenia kraju Matce Boskiej. Świętujemy rocznicę konstytucji, która musiała być uchwalona podstępem i która nigdy nie weszła w życie. Czcimy papier, kolejną nieudaną próbę naprawienia państwa konsekwentnie i przez wieki psutego przez awanturników. Jak dzieci powtarzamy z dumą, że była to pierwsza w Europie i druga na świecie konstytucja państwa, nie dodając już tego, że inne narody nie musiały używać słowa konstytucja, aby mieć zbiór respektowanych praw. 3 maja wysłuchaliśmy kazań, przewaliły się hałaśliwe festyny, biskupi radzili na Jasnej Górze nad tezami o błędach i wypaczeniach ojca Rydzyka, by uchwalić oświadczenie chwalące jego dzieło. Mamy zatem ciągłość, chociaż może nie o takiej ciągłości marzyło się kołłątajowskim spiskowcom. Do tekstu..
Starsze [1] [2] [3] [4] [5] 71 [138] [273] [274] [275] [276] [277] Nowsze

Przegląd archiwum streszczeń

 Kryteria wyszukiwania:
 z działu:  
 z miesiąca:  roku aktualnego 
 z roku:    
 dowolnych  najnowszych  

[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365